cyt.(...)
,,I kontrreformacja, która wzorzec tolerancyjnego państwa w XVIw. zamieniła w piekło fanatycznego katolicyzmu później.''
Nie chcę zmieniać forum szosowego w forum dyskusji o religiach, wyznaniach czy polityce, ale radziłbym się trochę dokształcić.
Nie było żadnego ,,wzorca tolerancyjnego państwa w XVI w.'', ani,,piekła fanatycznego katolicyzmu kontrreformacji'' w XVII w. W XVI w. też zdarzały się akty nietolerancji religijnej, zwłaszcza wobec Żydów i prawosławnych zmuszanych do przejścia do kościoła unickiego na Rusi. W XVII w. była z kolei normalna reakcja katolickiej większości na działania obcych wojsk okupujących tereny Rzeczypospolitej i pomagających im zdrajców. Nie mówi się o tym w szkołach, ale oblicza się, że ,,potop szwedzki'' i wojna z Rosją w latach 1650 - 1660 spowodowały zniszczenia gospodarcze i ludnościowe porównywalne z II wojną światowa. Tak się przy tym składało, że te nacje i ci zdrajcy, którzy zdemolowali Polskę i Litwę w XVII w. wyznawali albo protestantyzm, albo prawosławie albo mahometanizm. Bzdura o ,,fanatycznym polskim katolicyzmie'' była kolportowana przez Rosję i Prusy w XVIII w. i posłużyła za pretekst do rozbiorów ( na zasadzie - chronimy swoich współwyznawców ). Można nie lubić Kościoła i nie zgadzać się z tym co mówią księża. Ale prawda jest taka, że w czasie rozbiorów bez KK Polska by nie przetrwała.