Jump to content


Photo

Jakie zachowania nie uchodzą wśród kolarzy?


359 replies to this topic

#81 Gosc_mjolnir_*

Gosc_mjolnir_*
  • Gość

Posted 09 July 2008 - 19:27

Wg mnie jeżeli wchodzisz na zmiany i nie pasożytujesz to jest ok, kontakt werbalny mile widziany, aczkolwiek niekoniecznie.

#82 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 09 July 2008 - 20:30

kiedys jak miałem treka chciałem nawiązać kontakt werbalny z szosowcem - ten niestety chyba sie mnie wystarszył bo w przeciągu kilku sekund miał juz 50 km/h a ja dopiero dochodziłem do czterdziestki :)

#83 Gosc_noerror_*

Gosc_noerror_*
  • Gość

Posted 09 July 2008 - 20:42

ja zawsze jeśli dam radę kogoś w stroju, kasku itp dogonić, to zagaduję do niego. Fajnych ludzi można przez to poznać. W niedzielę np dzięki takiemu kolarzowi udało mi się na 30 km utrzymać tempo powyżej 35km/h mimo że jechaliśmy obok siebie i ciągle gadaliśmy :-P

#84 Killvalius

Killvalius
  • Użytkownik
  • 30 posts
  • SkądRybnik

Posted 09 July 2008 - 20:58

Ja na MTB nie spotkałem się jeszcze z takimi gestami, pomimo iż jeżdżę w pełnym "uzbrojeniu" :-| I tu widać różnicę więzi krwi...
No nic chyba czas zacząć nawiązywać nowe kontakty na nowym sprzęcie.

#85 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 posts
  • SkądWarszawa

Posted 09 July 2008 - 22:40

Ostatnio miałem ciekawą przygodę - trafił się świeżo upieczony szosowiec, który szukał określonego budynku na Ursynowie. Wyjątkowo szczęśliwie się trafiło, że wiedziałem i jechałem w tym samym kierunku.
Fajnych ludzi można poznać, tylko dlaczego tak rzadko trafia się ktoś jadący w tym samym kierunku?

CO do pozdrawiania - szosowców pozdrawiam zawsze, MTB - zależy. Jeśli starszy wiekiem lub ma tzw. profesjonalny wygląd - pozdrawiam. Poza tym raczej nie, zwłaszcza przy Wisłostradzie lub na niektórych drogach gdzie nie brak rowerzystów - cały czas miałbym jedną rękę w powietrzu ;)

Za to ludzi i na szosie, i na MTB pozdrawiam zawsze, gdy spotkam kogoś na dłuższej trasie poza miastem :]

#86 750519

750519
  • Użytkownik
  • 147 posts
  • SkądKraśnik

Posted 09 July 2008 - 22:44

Witam
Odkąd zacząłem jeżdzić na szosie ( pełny strój + kask ), zacząłem być inaczej postrzegany nie tylko przez innych kolaży, ale też innych użytkowników dróg. Jeśli chodzi o kolarzy to pozdrowienia, miłe gesty, pomoc na drodze, spotkania na trasie i wymiana doświadczeń to jest dla mnie normalne. Nie wyobrażam sobie inaczej. To dobrze świadczy o naszej braci szosowej.
Natomiast zauważam też zmiane podejścia do nas jeśli chodzi o kierowców samochodów. Ostatnio spotkała mnie taka sytuacja: remont drogi, podjazd pod górę i ruch kierunkowy regulowany przenośnymi światłami. Akurat złapało mnie czerwone, więc czekam. Z góry zjechały samochody, zapala się zielone i zaczynam podjazd. Wlokę sie jakies 15-17 km/h a za mną sznur samochodów. Nie mogli mnie wyprzedzić bo było wąsko. Ale żadnych klaksonów, a na szczycie podjazdu dostałem pare miłych gestów od kierowców którzy mnie mijali, np. kciuki w górę itp. Oczywiście odwzajemniłem pozdrowienia.
Moim zdaniem my szosowcy jesteśmy inaczej postrzegani niż inni cykliści. To dobre znaki.
Pozdrawiam Brać Szosową.

#87 Hombre

Hombre
  • Użytkownik
  • 167 posts
  • SkądPolice

Posted 10 July 2008 - 20:00

Może samochodami jechali kolarze:)

#88 mdn

mdn
  • Użytkownik
  • 9 posts
  • SkądWielki Szczecin

Posted 11 July 2008 - 10:50

no zakompleksiajcie się chłopaki. To że ktoś robi coś nie oznacza że wy musicie to robić - bo tak robią inni. Więcej niezależności!

#89 Gosc_magda_*

Gosc_magda_*
  • Gość

Posted 11 July 2008 - 12:17

Ja jeszcze sie nigdy nie spotkalam zeby ktos mnie w ten sposob pozdrawial. Pewie dlatego, ze nie jezdze w kasku itd. bo nie mam i roweru szosowego tez nie mam. jezdze dopiero pierwszy sezon, ale juz kilkanastu kolarzy spotkalam na drodze i tylko kontakt wzrokowy byl :P To chyba znak, ze mnie nie postrzegaja jak nastolatke jadaca do sklepu na rowerze ;) tylko jako amatorke kolarstwa :D bo tak jest.
Jak teraz kogoś spotkam to uniosę rękę do góry :) najwyżej nieodwzajemni, w sumie to nie będę go znać, bo żadnego z mijanych kolarzy nie znałam nawet z widzenia.

#90 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 posts
  • SkądWarszawa

Posted 31 July 2008 - 16:25

Właściwie to bardziej podchodzi pod zachowania na drodze, no ale...


Dzisiaj: jazda po mieście, załatwianie spraw. Ściąłem się z kolesiem, który w mało kulturalny sposób zalecał mi udanie się na ścieżkę rowerową. Problem w tym, że akurat w miejscu gdzie się znajdowaliśmy NIE BYŁO ścieżki rowerowej. Facet nie miał racji, nie miał racji też w tym, że na siłę próbował się wepchnąć przede mnie, spychając mnie na środek jezdni (oryginalne, ale jak widać zdarza się). Na koniec krótkiej pyskówki wystawił rękę przez okno i pokazał co o mnie myśli.

Najśmieszniejsze, że nic mu nie odpowiedziałem z prostego powodu - koleś był żałosny. Sądząc z gęby, medalowy tucznik roku 2008... cały czerwony, nalany i z krótkim wąsikiem a la Marek Suski

#91 Gosc_mjolnir_*

Gosc_mjolnir_*
  • Gość

Posted 31 July 2008 - 21:29

Von Munchhausen to chyba dzisiaj jakiś dzień zsyłania kolarzy na ścieżki, których nie ma :-P Stoję dzisiaj na skrzyżowaniu w centrum Gdanska, z lekka ujechany po ponad 100km. Stanąłem po lewej stronie pasa, bo skręcający w prawo mieli zielone, więc nie chciałem blokować im drogi. Nagle w stojącym na moim pasie samochodzie otwiera się szyba, a z niej jakiś dziadek drżącym, pełnym nienawiści głosem (jakbym mu co najmniej rodzinę pozabijał) mówi coś w stylu "jak tak mozna, rowerem po takim skrzyżowaniu, jakby to nie mozna było normalnie po ścieżce na przejściu (w tym miejscu nie ma ani przejścia - tylko tunel ze schodami po których strach chodzić nawet bez roweru, a tym bardziej nie ma ścieżki) " a obok niego babcia mu wtóruje. Kiedy próbowałem mu powiedzieć, że tutaj nie ma zakazu i mam takie samo prawo do jazdy po asfalcie jak i on, machnął ręką i zamknął szybę :shock: . I jak tu być uprzejmym do takich ludzi?

BTW kilka dni temu wróciłem z Niemiec i musiałem naprawdę porządnie zmienić swoje zachowanie na drodze na bardziej nieufne. Tam rowerzysta to świętość. Tutaj przeważająca większość patrzy tylko jakby tego rowerzystę wykiwać, zepchnąć, czy zablokować mu drogę (często zdarza się na ścieżkach, na których są wyjazdy z posesji czy sklepów)

#92 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 posts
  • SkądWarszawa

Posted 31 July 2008 - 21:40

mjolnir, na to wygląda... :/ I tak kończy się lipiec.

A jeśli chodzi o podejście Niemców i nie tylko - heh, dla mnie najniebezpieczniejsze było kilka pierwszych dni w Polsce po powrocie z Japonii. Przyzwyczajony, że rowerzysta tam to świętość, ścieżek rowerowych jest od groma i w ogóle to inny świat... musiałem się szybko nauczyć, że tutaj na drodze ludzie na ogół chcą mnie zabić, a dziury w asfalcie są całkiem dobrym zastępstwem min przeciwrowerowych.

#93 kubano

kubano
  • Użytkownik
  • 936 posts
  • SkądCzechowice-Dziedzice

Posted 01 August 2008 - 15:38

mjolnir, Jęśli chodzi o mnie to u mnie nie jest tak źle. Jak sobie jadę samemu to zazwyczaj minimum 0,5m od pobocza. Jak auto nadjeżdza z tyłu to albo go puszczam. Ale jeśli z naprzeciwka nic nie jedzie to nie i koniec. I już teraz nie jestem małym dzieckiem i nie baje sie co będzie jak pojade środkiem i ktoś mnie ztrąbi. I tak jak jade środkiem to przynajmniej mnie zauważą. A jak bym jechał bokiem to albo rozwale se koła i dupa z nowego rowera albo mnie zepschną do rowu. Staram wymuszać na kierowcach to co mi się należy czyli równa droga i tyle!!!!

#94 jesion

jesion
  • Użytkownik
  • 75 posts
  • SkądKruszwica

Posted 01 August 2008 - 17:09

mjolnir, Jęśli chodzi o mnie to u mnie nie jest tak źle. Jak sobie jadę samemu to zazwyczaj minimum 0,5m od pobocza. Jak auto nadjeżdza z tyłu to albo go puszczam. Ale jeśli z naprzeciwka nic nie jedzie to nie i koniec. I już teraz nie jestem małym dzieckiem i nie baje sie co będzie jak pojade środkiem i ktoś mnie ztrąbi. I tak jak jade środkiem to przynajmniej mnie zauważą. A jak bym jechał bokiem to albo rozwale se koła i dupa z nowego rowera albo mnie zepschną do rowu. Staram wymuszać na kierowcach to co mi się należy czyli równa droga i tyle!!!!


Zgadzam się z kolegą. Kilka razy zjeżdżałem trochę bardziej na bok to masakra była ... A każdy wie jakie są pobocza na naszych drogach. Albo takie, że nie da się po nich jeździć albo nie ma ich wcale :-|

#95 dedek

dedek
  • Użytkownik
  • 18 posts
  • SkądMielec

Posted 08 August 2008 - 17:07

zacznę od tego, że w Mielcu czyli mojej mieścinie no i oczywiście w okolicach rośnie w oczach liczba kolarzy z czego się bardzo cieszę bo z kilkoma już miałem okazję się gdzieś przejechać i pogadać ;) także znam ich już jakiś czas więc standardowe cześć i ręka w górę jest koniecznie ;) a jeżeli chodzi o innych w większości starszych to jest tak samo .. pełna kultura to jest bardzo miłe uczucie kiedy starszy docenia Twoja pasję ;) oby więcej takich ludzi z resztą ostatnio jechało kilku zjazdowców po szosie i wszyscy tez mi machnęli tak więc cieszę się podwójnie :D

#96 Miguel

Miguel
  • Użytkownik
  • 840 posts
  • SkądGOP - Będzin

Posted 08 August 2008 - 21:05

Przepraszam z góry Malika za śmiecenie, ale nie wiem gdzie to wrzucić. Takie zachowanie z pewnością UCHODZI w peletonie:

http://everydayathle...-to-the-finish/

Chce się żyć ;-)

#97 dedek

dedek
  • Użytkownik
  • 18 posts
  • SkądMielec

Posted 08 August 2008 - 21:09

piękna sprawa;)

#98 kubano

kubano
  • Użytkownik
  • 936 posts
  • SkądCzechowice-Dziedzice

Posted 09 August 2008 - 14:55

A ostatnio miła niespodzianka. Jadę sobie końcówką podjazdu i na szczycie dwóch kolarzy i zanim podniosłem rękę oni podnieśli chyba normalnie jakaś mega kulturka ;-)

#99 Bruce

Bruce
  • Użytkownik
  • 260 posts
  • SkądToruń

Posted 28 March 2009 - 17:40

Zrobiłem mały teścik.

Na jednej przejażdżce mijałem 10 kolarzy. Wszystkim machnąłem ręką. 8 (młodzi, starzy, szosa, MTB) odmachnęło. 2 na MTB tylko dziwnie spojrzało.

Dziś nie miałem zamiaru machać pierwszy. Mijałem też około 10. Żaden mnie nie pozdrowił.

#100 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Posted 28 March 2009 - 17:50

Ja takich określam mianem "źli kosmici" do odstrzału :lol:



Reply to this topic