Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jakie zachowania nie uchodzą wśród kolarzy?


359 odpowiedzi w tym temacie

#41 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 12 kwiecień 2008 - 16:16

To się nazywa "zdrowy odruch" :-D

#42 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 12 kwiecień 2008 - 16:48

horny, dzięki za rade, ale to mnie właśnie w tych ludziach dobija, strasznie mnie "urwie" (też mi urwanie jak jadę rozjazd na małej tarczy :P), a później wypluwa płuca pod sklepem ;)
a co do pokazywania dziur to też tak mam, albo jak jadę w ostatniej parze to trener się śmieje, że pokazuje żeby on autem nie wjechał :)

#43 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 12 kwiecień 2008 - 17:28

Razu pewnego zobaczyłem znajomego (na góralu) stojącego pod sklepem. Cześć, cześć i pojechałem dalej. Po kilku kilometrach zatrzymałem się na moment, bo zadzwonił telefon. Podjechał ów znajomy i wyrzuca mi, że nie poczekałem na niego, a On chętnie pojechałby ze mną. Mówię, że zauważyłem, że jedzie na góralu, a ja mam zamiar jechać w dosyć szybkim tempie. On też wolno nie jeździ – powiada. No, to dalej jedziemy razem. Siadł mi na koło i tak jechał może kilometr, do następnego skrzyżowania, po czym pomachał mi skręcając na krzyżówce :-?
BTW ... jeżeli mam w planie wykonać określony trening, nie szukam towarzystwa, dlatego jak pewnie zauważyliście przeważnie jeżdżę sam. Często zdarza mi się dojechać do kogoś, wyprzedzić i odjechać. Bywało też odwrotnie.
Od dzisiaj wiem, że niektórym może wydawać się, że jestem dotknięty "syndromem małego fiutka" :mrgreen:

pozdro horny

#44 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 12 kwiecień 2008 - 17:37

to co innego jak masz zrobić trening określony. Ale chodzi mi też o sytuacje, że dojeżdżam do kogoś, kto cały czas spokojnie się wręcz toczy,a on nagle zaczyna nie wiadomo jak się "spinać" i przyśpieszać... ale cóż, każdy musi się jakoś dowartościować ;)

#45 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 12 kwiecień 2008 - 17:46

Ale chodzi mi też o sytuacje, że dojeżdżam do kogoś

poprzednio napisałaś, że ktoś was dogoni. Masz rację jest wielu odczuwających dużą chęć pokazania swojego ego. Domyślam się, że są to przeważnie młodzi chłopcy i trochę ich rozumiem. Dziewczyna jedzie na równi z nimi? ... nie uchodzi przecież :-P :mrgreen:
Na dyskotece, w tańcu tak, ... ale na rowerze :-?

pozdro horny

#46 karrol

karrol
  • Użytkownik
  • 90 postów
  • SkądStargard

Napisano 12 kwiecień 2008 - 18:43

ja tam bym bardzo się ucieszył jakbym dogonił (albo został dogoniony) przez dziewczynę na rowerze;-)
A tak bardziej w temacie, to ja zawsze pozdrawiam rowerzystów (no może nie macham do dziadków czy babek jadących do sąsiedniej wioski;-) )
Ostatnio ze względu na dobrą pogodę na wioska częściej spotyka sie tez dzieciaki, więc do nich też zwykle macham. Większość z nich jest zafascynowana widokiem (zwykle pierwszy raz w życiu) "prawdziwego" kolarza. Niestety trochę starsze dzieci, czyli nastolatkowie bywają czasem agresywni. Ehh, tak to jest na po PRG-owskich wiochach :-/
pozdro :-)

#47 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 12 kwiecień 2008 - 19:44

bo z tym doganianiem to różnie bywa, raz my ich, raz oni nas :P
no dzieciaki są niezłe, przejeżdżamy w 3 a wrzasku narobią jakby peleton TDF jechał xD
ja na przykład przestałam machać panom, którzy jadą "zęby zaciśnięte, nos w szprychy i żeby tylko na liczniku było więcej" bo to się mija z celem, oni i tak widzą tylko swoją prędkość :P

#48 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2246 postów
  • Skądkrakow

Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:16

ja to bym z checia nawet kogos doszedl, i potem odjechal. ale udaje mi sie to tylko niestety z babcia, co wiezie na bagaznku banke z mlekiem. chyba sprzedam moje 3 rowery. pozdr

#49 Muniek

Muniek
  • Użytkownik
  • 350 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:23

Mika, jak kiedyś Cię dogonię (z górki, bo mam większą masę), a potem mi się urwiesz to już wiesz co sobie o Tobie pomyśle ;-)

Ja osobiście dziewczyny na szosie jeszcze nie spotkałem, ale zeszły sezon to była taka ćwiartka, w zimę to bym nie odróżnił pewnie Hornego od Miki na trasie, ale teraz to się zaczyna robić ciepło i kto wie, może coś ładniejszego od ciężarówek mnie zacznie wyprzedzać :lol:

#50 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:34

ja tam bym bardzo się ucieszył jakbym dogonił (albo został dogoniony) przez dziewczynę na rowerze

i co? ... trzebaby coś zagadać, ale o czym? ... ech lepiej przycisnąć mocniej na pedały.
Dla większości chłopców w wieku Miki rower jest zdecydowanie ważniejszy, niż dziewczyna jadąca na nim.
Dla dziewcząt odwrotnie, chętnie przyjrzałyby się co tam jest za okularami pod kaskiem, niestety, mało który da im taką szansę :-D

pozdro horny

#51 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:40

Dla dziewcząt odwrotnie, chętnie przyjrzałyby się co tam jest za okularami pod kaskiem, niestety, mało który da im taką szansę :-D

I tu byś się zdziwił :P bo tak, dziewczyny, które się ścigają, zwykle najpierw patrzą na rower, a kolarze? nie znam większych podrywaczy :P ale to tak w peletonie ;) Chyba odeszliśmy trochę od tematu xD

#52 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 kwiecień 2008 - 20:45

nie spotkałem jeszcze kobiety na rowerze szosowym na żywo :shock: zawsze spotykam kolarzy jadących z naprzeciwka, nigdy jeszcze nie miałem okazji nikogo wyprzedzić lub pojechać z kimś kawałek :-|

#53 Gosc_@ndy_*

Gosc_@ndy_*
  • Gość

Napisano 13 kwiecień 2008 - 09:20

Mnie np raz dogoniła dziewczyna ( to było jakoś w zeszłym roku) zaraz były światła to się zamieniło kilka słów i pojechaliśmy razem przez kilka km, tylko nie wiem czemu nie chciała dawać zmian, a na pewno była mocniejsza skoro mnie doszła.Jak nasze drogi się rozstały, podziękowała za jazdę i pomachała :)...miała taką fajną ramę Colnago :)

#54 - MC -

- MC -
  • Użytkownik
  • 106 postów
  • SkądMiędzyrzecz

Napisano 13 kwiecień 2008 - 09:38

mnie również nie udało się spotkać kobiety na szosówce. może jeżdżę nie tam gdzie trzeba.jeżli chodzi o różnego rodzaju gesty podczas jazdy na rowerze to grożenie , wymachiwanie i pokazywanie fucków przewrażliwionym kierowcom już mi przeszło. po prostu przyzwyczaiłem się do w większości hamskich zachowań czterokołowców. brać szosową zawsze jednak pozdrawiam przyjacielskim gestem. :mrgreen:

#55 karrol

karrol
  • Użytkownik
  • 90 postów
  • SkądStargard

Napisano 13 kwiecień 2008 - 10:47

Chyba horny cos Ci się pomieszało;-) Przecież to chłopacy są wzrokowcami;-) Mika ma całkowita racje;-);-)
Jak dobrze pójdzie, to od października zacznę ujeżdżać drogi w okolicach Krakowa, może tam uda się spotkać jakiś "ciekawy okaz fauny" hehe ;-)

A tak jeszcze do tematu. Pare lat temu byłem na kilku treningach z miejscowym klubem. I pierwszą rzeczą, która mnie zraziła (od tamtego czasu już z nimi nie jeżdżę, również z innych przyczyn) to brak kultury tych młodych kolarzy. Jak przejeżdżaliśmy przez wioski gdzie dzieciaki biegały po ulicach, oni zamiast pomachać, pozdrowić tu rzucali do nich przekleństwami a nawet zdarzało się że uderzyli jakiegoś korzystając, że i tak nie dogoni. I jak tu zbudować dobry wizerunek kolarzy, skoro młodzież tak się zachowuje?
pozdro

#56 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 13 kwiecień 2008 - 13:10

Chyba horny cos Ci się pomieszało;-)... Mika ma całkowita racje;-);-)

Nic mi się nie pomieszało, a to, że Mika ma całkowitą rację, przyznaję.

nie znam większych podrywaczy :P ale to tak w peletonie

... albo na forum :-D
karrol, nie bierz tego do Siebie. Rozmawiamy ogólnie

pozdro horny

#57 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 kwiecień 2008 - 14:38

byłem dziś na rondzie babka i pierwszy raz spotkałem kobietę na rowerze szosowym :mrgreen:

#58 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 13 kwiecień 2008 - 18:33

kr1zje, moje gratulacje :P

#59 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 13 kwiecień 2008 - 19:08

mnie również nie udało się spotkać kobiety na szosówce

I już nieprawda. :mrgreen: A jazda z Irlandkami ? Nie pamiętasz ? Ja pamiętam doskonale a zwłaszcza ramę roweru jednej z nich. COPI. :mrgreen:

#60 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 14 kwiecień 2008 - 07:53

Wczoraj z nami też jeździła jedna dziewczyna. Powiem Wam, że wielu przy Niej wymiękało. Nie dość, że ładna, to jeszcze mocna :lol:
Pocieszali się, że przyczyną miękkich nóg na podjazdach była głównie jej uroda :mrgreen:

pozdro horny



Dodaj odpowiedź