Widzisz, dobrze że to napisałeś, bo to świadczy o tym, że się nie ścigasz na szosie - a to dość istotne w kontekście wartości Twoich teorii
Skąd ci z tego tekstu wyszło, że się nie ścigałem? I w jaki sposób moje ściganie się lub jego brak ma wpływ na postawiony argument?
Chyba niespecjalnie czytasz co się do Ciebie pisze Ja o niebie, Ty o chlebie. No cóż
Że kolarze się ścigający, im wyżej na drabince tym ciaśniejszą przechodzą selekcję? No rzeczywiście, nie trafiło. Najlepsze zaś jest to:
Nie ma żadnych podstaw do poparcia takiej tezy
Misiu pluszowy. Nie postawiłem żadnej tezy. Postawiłem _hipotezę_ która niekoniecznie musi być prawdziwa, ale jest _do obrony_ z danych które mamy. Co więcej, naucz się cytować.
Swoją drogą zawsze mnie bawi dawanie przykładu Janka jako jeżdżącego siłowo
Podoba mi się, że nie wiesz o czym rozmowa. Spróbujmy zatem powoli, jak do dziecka specjalnej troski
Jan Ullrich - kadencja 80-90
Lance Armstrong - kadencja 100-110
Zakładając, że mają ten sam talent i koks, trzymając się interpretacji Greeka - wystarczy, że Ullrich nauczy się kręcić 100-110 i ściga się z Lancem. Ullricj tego nie zrobił więc a:
- jest idiotą i nie rozumie, że może się nauczyć kręcić 100-110
lub
- nie jest fizjologicznie w stanie przekroczyć progu ~90 bez spadku mocy
Zatem - czy uważsz, że Ullrich był idiotą i trenował niedostatecznie dobrze, mimo iż należał do elitarnego grona setki najlepiej wytrenowanych ludzi swojego okresu.
Możesz też pociąć i na swoją modłę przejść do szydery, w sumie nie spodziewam się więcej.