Dziwna zębatka?!
Started By
satan
, 02 sie 2010 11:30
34 odpowiedzi w tym temacie
#4
Napisano 02 sierpień 2010 - 12:44
Największa siła działa na korby wtedy, kiedy są równolegle do podłoża, najmniejsza kiedy korby są pionowo, prostopadle do podłoża. Nie bez powodu ruszamy z pod świateł z korbami ustawionymi poziomo, nie pionowo.
Taka zębatka częściowo eliminuje różnice, przekładając większą siłę kiedy korby są pionowo i większy opór kiedy korby są poziomo. Coś jak płynne zmienianie biegów przerzutki zależnie od ustawienia w korby, tylko w mniejszym zakresie.
Nie wiem czy we wszystkich wyścigach jest to dozwolony patent, kiedyś obiło mi się o uszy, że mieli tego zakazać.
Taka zębatka częściowo eliminuje różnice, przekładając większą siłę kiedy korby są pionowo i większy opór kiedy korby są poziomo. Coś jak płynne zmienianie biegów przerzutki zależnie od ustawienia w korby, tylko w mniejszym zakresie.
Nie wiem czy we wszystkich wyścigach jest to dozwolony patent, kiedyś obiło mi się o uszy, że mieli tego zakazać.
#6
Napisano 02 sierpień 2010 - 16:52
Takie zębatki nieco pomagają przejść przez tzw martwy punkt kiedy to jedna noga jest na górze a druga na dole. Wtedy to jest najmniejsza efektywnośc pedałowania bo ani jedna noga nie pcha korby ani druga jej nie ciągnie. Taka zębataka eliminuje ten martwy punkt i nawet jeśli jedna noga jest w górnym położeniu to możemy pedałowac.
#9
Napisano 02 sierpień 2010 - 18:30
w celu uniknięcia martwego punktu niektórzy posuwali się nawet dalej
http://www.classicre...est/pmp pop.htm
http://www.classicre...est/pmp pop.htm
#13
Napisano 03 sierpień 2010 - 21:55
do czego ten rower?
wielki blat z przodu i kokpit sugerują czasówki.
ale tak mała baza kół to pewnie rower jest zwrotny, żeby nie powiedzieć nerwowy jak pedofil w disneylandzie.czyli jakieś kryteria czy coś.
ale ktoś nieźle to wymyślił, szkoda, że już nikt nie idzie tą drogą, nie patrzą ludzie "jak mogę to inaczej wymyślić" tylko "sztywniej, lżej i żeby UCI pozwoliło".
wielki blat z przodu i kokpit sugerują czasówki.
ale tak mała baza kół to pewnie rower jest zwrotny, żeby nie powiedzieć nerwowy jak pedofil w disneylandzie.czyli jakieś kryteria czy coś.
ale ktoś nieźle to wymyślił, szkoda, że już nikt nie idzie tą drogą, nie patrzą ludzie "jak mogę to inaczej wymyślić" tylko "sztywniej, lżej i żeby UCI pozwoliło".
#15
Napisano 03 sierpień 2010 - 22:42
Może niewiele zmienia, ale na pewno nie nic. Dodaje małą dźwignię względem osi obrotu, kiedy korby są pionowo. Czysta fizyka. Rozrysuj sobie schemat z wektorami i przyłożeniem siły.Takie ramię korby to zupełny absurd. Nic nie zmienia poza zwiększeniem masy i obniżeniem sztywności.
A, że dziwacznie wygląda i się nie przyjęło to inna historia.
Swoją drogą, ja również wolę, kiedy wprowadzane są nowe pomysły i koncepcje, nawet jeżeli okazują się nietrafione. Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi.
#17
Napisano 04 sierpień 2010 - 14:38
Ale nie rozumiem o co chodzi. Czemu chcesz, żeby to ja to rozrysował, skoro ja nie mam zastrzeżeń i bez rysunku widzę w czym rzecz? Czemu sam nie chcesz takowego wykonać?
Poza tym nie wiem czy bardziej chodzi Ci o to, że nie rozumiesz jak ta korba ma działać, czy rozumiesz, ale uważasz, że to nie ma sensu...
Poza tym nie wiem czy bardziej chodzi Ci o to, że nie rozumiesz jak ta korba ma działać, czy rozumiesz, ale uważasz, że to nie ma sensu...
#18
Napisano 04 sierpień 2010 - 17:24
Kiedy korby są w pionie rozkład sił wygląda tak:
Nie ma znaczenia z jaką siłą naciskasz na korby pionowo, ponieważ dociskasz ją pionowo w dół i tej sile przeciwdziała punkt obrotu na suporcie. Im mocniej naciśniesz, tym mocniej przeciwdziała i siły się równoważą, aż do urwania osi obrotu. Żadna siła obrotowa nie jest wytwarzana, chyba, że siłą rozpędu, bezwładności. Wektor czerwony i żółty się równoważą i znoszą.
Kiedy korby są w poziomie wygląda tak:
Tutaj działa cała siła nacisku (waga kolarza + dodatkowa siła jaką w to wkłada) pomnożona przez ramię korby. Wektor siły się wydłuża, bo jest złożeniem tych dwóch wektorów. Jak działa dźwignia najłatwiej przekonać się biorąc coś ciężkiego do ręki swobodnie zwisającej pionowo w dół, a następnie wystawić rękę w bok, prostopadle do ciała i równolegle do podłoża i potrzymać w taki sposób przez jakiś czas. Inny test wo wzięcie długiego kija (np. od szczotki) i złapanie go po środku i trzymanie w poziomie, a następnie złapanie za sam koniec i trzymanie w poziomie.
A więc w tym położeniu generowana jest największa siła przekazywana na tylne koło. Dlatego zwykle startujemy z miejsca z tak ustawionymi korbami.
Wektor czerwony i żółty sumują się w najkorzystniejszy sposób i generują najdłuższy możliwy ze wszystkich ustawień wektor zielony, który jest siłą nadającą korbie obrót.
Kiedy przesuniemy ramię korby względem osi obrotu, siły w momencie kiedy korba jest pionowo mogą wyglądać tak:
To jest połączenie sytuacji z obrazka 1 i 2. Dłuższe ramię korby nie wytwarza żadnej siły, ale małe ramię, które jest w tym momencie równolegle do podłoża wytwarza największa dźwignie w tym właśnie momencie. Co prawda siła nie jest tak duża jak przy poziomym ustawieniu dłuższego ramienia, ale jest w ogóle, proporcjonalna do długości krótszego ramienia korby, inaczej nie byłoby jej w cale, jak na pierwszym rysunku.
Przesunięcie korby względem osi obrotu (wektor żółty) wraz z wektorem siły kolarza (wektor czerwony) tworzą siłę obrotową (wektor seledynowy) większą niż w przypadku obrazka 2 ale mniejszą niż w przypadku obrazka 1.
Może nie jest to szkic doskonały ani dokładny i fizycznie nie do końca poprawny, ale na szybko pokazuje o co w tym chodzi.
Nie ma znaczenia z jaką siłą naciskasz na korby pionowo, ponieważ dociskasz ją pionowo w dół i tej sile przeciwdziała punkt obrotu na suporcie. Im mocniej naciśniesz, tym mocniej przeciwdziała i siły się równoważą, aż do urwania osi obrotu. Żadna siła obrotowa nie jest wytwarzana, chyba, że siłą rozpędu, bezwładności. Wektor czerwony i żółty się równoważą i znoszą.
Kiedy korby są w poziomie wygląda tak:
Tutaj działa cała siła nacisku (waga kolarza + dodatkowa siła jaką w to wkłada) pomnożona przez ramię korby. Wektor siły się wydłuża, bo jest złożeniem tych dwóch wektorów. Jak działa dźwignia najłatwiej przekonać się biorąc coś ciężkiego do ręki swobodnie zwisającej pionowo w dół, a następnie wystawić rękę w bok, prostopadle do ciała i równolegle do podłoża i potrzymać w taki sposób przez jakiś czas. Inny test wo wzięcie długiego kija (np. od szczotki) i złapanie go po środku i trzymanie w poziomie, a następnie złapanie za sam koniec i trzymanie w poziomie.
A więc w tym położeniu generowana jest największa siła przekazywana na tylne koło. Dlatego zwykle startujemy z miejsca z tak ustawionymi korbami.
Wektor czerwony i żółty sumują się w najkorzystniejszy sposób i generują najdłuższy możliwy ze wszystkich ustawień wektor zielony, który jest siłą nadającą korbie obrót.
Kiedy przesuniemy ramię korby względem osi obrotu, siły w momencie kiedy korba jest pionowo mogą wyglądać tak:
To jest połączenie sytuacji z obrazka 1 i 2. Dłuższe ramię korby nie wytwarza żadnej siły, ale małe ramię, które jest w tym momencie równolegle do podłoża wytwarza największa dźwignie w tym właśnie momencie. Co prawda siła nie jest tak duża jak przy poziomym ustawieniu dłuższego ramienia, ale jest w ogóle, proporcjonalna do długości krótszego ramienia korby, inaczej nie byłoby jej w cale, jak na pierwszym rysunku.
Przesunięcie korby względem osi obrotu (wektor żółty) wraz z wektorem siły kolarza (wektor czerwony) tworzą siłę obrotową (wektor seledynowy) większą niż w przypadku obrazka 2 ale mniejszą niż w przypadku obrazka 1.
Może nie jest to szkic doskonały ani dokładny i fizycznie nie do końca poprawny, ale na szybko pokazuje o co w tym chodzi.
#19
Napisano 04 sierpień 2010 - 17:56
Wszystko niby tak pięknie i ładnie, ale korba drugiego typu nie jest narysowana w tym samym momencie ruchu co pierwsza, czyli maksymalnego pionowego wysunięcia. Ostatni twój obrazek to tak jakby około 15 stopniowe wychylenie standardowej korby. Mam nadzieje że rozumiesz w jaką pułapkę dałeś się złapać.
#20
Napisano 04 sierpień 2010 - 19:30
Czy dałem się złapać? Nie wiedziałem, że ktoś zostawia na mnie pułapki...Mam nadzieje że rozumiesz w jaką pułapkę dałeś się złapać.
Oczywiście, że korba drugiego rodzaju, z 3 rysunku ma również swój punkt, gdzie wektory sił się równoważą przy założeniu, że nacisk jest idealnie z góry. Ale nogi kolarza to nie tłoki, nie poruszają się idealnie góra-dół. Gdyby tak było zwykłe korby nie dałby się przekręcić więcej niż o niecałe 180 stopni.
Jak sam zauważyłeś, martwy punkt dla korb drugiego rodzaju będzie o kilkanaście, być może 15, stopni przesunięty względem korby tradycyjnej. O tyle będą odchylone dłuższe ramiona korby. Nawet pomimo tego, że idealnie pionowy nacisk będzie się równoważył jak ma to miejsce na pierwszym rysunku, kolarzowi będzie mimo wszystko łatwiej pokonać ten martwy punkt, ponieważ nie przykłada on swojej siły idealnie pionowo z góry na dół. Właśnie o przesunięcie tego martwego położenie o kilkanaście stopni w tym rozwiązaniu chodzi.
Czy może masz inne zdanie na ten temat?