W ocenie skuteczności pompki rowerowej dla mnie istotne są cztery główne elementy:
1. Szczelność połączenia głowica - zawór.
2. Szczelność tłoka w cylindrze.
3. Średnica tłoka.
4. Długość pompki (a zwłaszcza cylindra) i związana z tym ergonomia pompowania i pojemność skokowa).
Wiadomo, że krótka pompka o małej średnicy tłoka będzie wymagała wykonania dużej liczby ruchów do nabicia opony szosowej do odpowiedniego ciśnienia, ale teoretycznie jest to możliwe. Jest tylko taki warunek, że przy każdym ruchu powietrza w oponie powinno przybywać. Nie ma nic bardziej frustrującego niż pompowanie bez efektu w postaci wzrostu ciśnienia. A taka sytuacja często ma miejsce w przypadku słabej szczelności głowica-zawór. Dla mnie to było właśnie główną wadą Nany. Czasem się udało jakoś napompować, a czasem to co wtłaczałem od razu uchodziło, Obecnie pompka po wspomnianej modyfikacji uzyskała praktycznie całkowitą szczelność i teraz wzrost ciśnienia jest funkcją czasu (liczby ruchów) a nie szczęścia (przypadku). Myślę, że w około 5 minut jestem obecnie w stanie uzyskać te przyzwoite (dojazdowe) 5 barów. Po krótkim odpoczynku może jeszcze z 1-1,5 bara dałoby radę, zwłaszcza po położeniu koła na płasko i oparciu głowicy pompki o podłoże.