Temat bardzo fajny i myślę, że można by go przykleić żeby rozwiać wątpliwości każdego pytającego czy szoska to na pewno dobry wybór.
1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower ?Przede wszystkim zaczynałem dawno temu od pospolitego "górala", a po jego kradzieży długo nic. Dwa lata temu postanowiłem wrócić do starego hobby i kupiłem Crossa Krossa

bo obawiałem się, że będzie mnie ciągnęło do lasu i chciałem coś uniwersalnego. W końcu dojrzałem do decyzji o zakupie szosy ponieważ nie ciągnęło mnie na polne drogi. Tak więc wszystko wyszło w drodze ewolucji i obecnie posiadam tylko szosę gdyż Crossa sprzedałem. Wydaje mi się jednak, że szosa jako pierwszy rower może być trudnym wyzwaniem i lepiej spróbować czegoś przejściowego (chodzi zwłaszcza o niezdecydowanych).
2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)
Pierwsze wrażenie WOOW. Lekkość, szybkość, sztywność, precyzja ... Dostrzegasz każdą dziurkę w drodze, czujesz dosłownie wszystko ale czujesz też jakbyś płynął po drodze bez większego wysiłku chociaż o dziwo tętno masz wyższe (może to podniecenie

). Moja pierwsza jazda odbyła się w pagórkowatym terenie w woj podkarpackim gdzie górki dają mocno w ... kość. Było to 38km ale tak intensywnego treningu chyba nie miałem bo ze 3 razy osiągnąłem 97% HR. Mimo to po 2h jazdy nie czułem praktycznie zmęczenia i chciałem jeszcze i jeszcze.
Szosa wg mnie to rower do, którego trzeba czuć respekt a ona odwdzięczy się połykaniem km za każdy WAT wydany z Twojej nogi.
Co do polnych dróg itp., to niestety porównałbym to do chodzenia po lodzie w szpilkach, da się ale jest ryzyko zwłaszcza na piachu i w butach zatrzaskowych.
3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na... ?Zdecydowanie i jak najbardziej ale chyba dlatego, że nie było to posunięcie pochopne (patrz p1) oraz dlatego, że po raz pierwszy wiedziałem jakiego rozmiaru rower potrzebuję. Poprzednio każdy był niestety za mały lub za duży. Jeśli trafi się dobrze z rozmiarem to czujesz się jak w garniturze szytym na miarę. Także zanim kupisz PRZYMIERZ, jedź do domu, zobacz inny i dopiero po min trzeciej przymiarce kupuj. Inaczej można się rozczarować lub nawet bardzo zrazić no ba jak chodzić w zbyt ciasnych spodniach. Dodam tylko, że na Krossie cały czas coś mnie bolało, albo nadgarstki albo kolana. Tu po 2h ciągłej jazdy nie czułem żadnego dyskomfortu i nawet buty MTB mi nie przeszkadzały.
4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model 
Mój rower to Bottecchia Duello 105. Piękny :-D
Trochę się rozpisałem ale gorąco polecam.