Skocz do zawartości


Wrażenia po zakupie pierwszej szosy


62 odpowiedzi w tym temacie

#21 Sebbini

Sebbini
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • SkądWwa

Napisano 19 sierpień 2010 - 12:25

Niedawno wróciłem z pierwszej przejażdżki, ale jako, że było to bardzo udane przeżycie to się wypowiem.

1. Jak do tej pory jeździłem tylko na MTB i starych dobrych rometowskich "składakach", więc to pierwsza taki rower w moim życiu.

2. Wrażenia po przesiadce są dobre. Czuć ten "skok" i wiadomo do wszystkiego się trzeba przyzwyczaić, ale generalnie czuję, że to jest to. Na asfalcie się płynie a nie jedzie. Większość dróg rowerowych w mojej okolicy jest zrobiona z kostki i to podczas jazdy "czuć" ,ale da się przeżyć. Do polnych dróg mam rower górski i nie zamierzam się tam pakować szosą bo to tak jakby iść w góry w klapkach- bez sensu ;)

3. Było to bardzo dobre posunięcie i nie żałuję ani jednej złotówki.

4. Giant Cadex na osprzęcie Campagnolo Veloce. Używany z allegro. Przy okazji wrzucę fotki w odpowiednim temacie ;)

#22 serav

serav
  • Użytkownik
  • 199 postów
  • SkądŁomża

Napisano 19 sierpień 2010 - 17:32

1. Na MTB jeżdżę jak jest np. mokro lub na krótsze dystanse gdzie mieszam jazdę po asfalcie i w terenie. W czasach szkoły średniej miałem szosówkę zza wschodniej granicy na szytkach. Częściej łapałem gumę niż katar zimą ;). Po kilku długich latach przerwy w jeździe na rowerze przejeździłem cały rok na mtb i późną jesienią przyszedł czas na szosówkę.
2. To co koledzy napisali wyżej. Na początku po 30km odczuwałem silny ból w okolicy lędźwi. Spowodowane to było długimi latami ćwiczeń na siłowni ( przysiady, martwy ciąg na ekstremalnych ciężarach) jak też zbyt wysoko podniesionym siodełkiem. W chwili obecnej ból jest znacznie mniejszy, są dni że przejeżdżam 80km i praktycznie go nie czuję. Po za tym to zupełnie inna jazda niż na mtb, szybkość i jeszcze raz szybkość ;)
3. Żałuje że nie kupiłem wyższej klasy roweru.
4. Merida Road Race 880

#23 Ivi

Ivi
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 25 sierpień 2010 - 14:04

Witam wszystkich :)

1. Przez 4 lata jeździłam na klasycznym mtb, jednak po zakupie szosy góral poszedł w dużej mierze w odstawkę. Zdarza mi się jednak wyskoczyć gdzieś na weekend na leśne trasy

2. Pierwsze wrażenie: wolność ;) I oczywiście pozycja mocnego pochylenia na początku dawała się we znaki, jak i brak amortyzatora. W krótkim czasie można się przyzwyczaić

3. Nie rozczarowałam się w żadnej kwestii

4. Pierwszy rower szosowy- marka nieznana, lata 70-te, na starym osprzęcie, więc wiele nie poszalałam, jednak mam do niego wielki sentyment. Drugi to Kettler, też typ starszy, lata 90-te i tu Was zaskoczę może trochę, ale początkowo był to rower typowo miejski, jednak zdecydowałam się na założenie mu wąskiej kierownicy i OK. Nie zmieniłabym swojej decyzji pod żadnym pozorem. Teraz przeszłam hobbistycznie na najwyższą formę ostrego, czyli monocykl ;) jednak ten sprzęcik używany jest jedynie dla zabawy, a nie by się przemieszczać po mieście.

Pozdrawiam :)

#24 alfons

alfons
  • Użytkownik
  • 48 postów
  • Skądlubuskie

Napisano 26 sierpień 2010 - 00:10

1. Jeździłem kiedyś na MTB ale się popsuł.

2. Czuję każdą nierówność. Ale jeszcze gorszy jest strach: przed podjazdem pod krawężnik(!) i przy szybkiej jeździe po asfalcie z górki - boję się, że karbonowy widelec się złamie i moja szczęka zapozna się z asfaltem. Przy czym w ogóle nie widzę sensu noszenia kasku bo przecież nie chroni on nosa czy szczęki. Poza tym żeby czuć się bardziej bezpiecznie musiałbym mieć jeszcze coś na ręce i kolana. No ale i to nie na wiele się zda jak wyląduje pod kołami samochodu.

3. Rozczarowanie jest związane z tym, że bardziej niż w przypadku MTB boję się o to ile ten rower wytrzyma. No ale nie miałem wyjścia bo zależało mi na lekkości i szybkości.

4. Składak na ramie aluminiowej, widelcu karbonowym, osprzęcie Sora - pierwotnie miał być szosowy single speed a wyszła kolażówka tyle, że bez baranka.

#25 Akademicki

Akademicki
  • Użytkownik
  • 61 postów
  • SkądOlsztyn

Napisano 26 sierpień 2010 - 12:44

zawsze chciałem mieć szosówkę ;) chęć mi rosła od zimy 2009, a pieniądze zbierałem aż do sierpnia 2009.

pierwsze wrażenie (po tym jak się w spdy nauczyłem wpinać i wypinać, podczas powolnej jazdy po parkingu)... rower niestabilny, pozycja trochę niewygodna, strasznie trzęsie na kostce.

wszystko zmieniło się jak wyjechałem na asfalt.. "ale to ma kopa!", jazda bardzo płynna, trochę jakby się frunęło nad drogą. tak oto się zakochałem :D nigdy nie żałowałem tego wyboru.

mój rower to giant defy 3 z 2009 roku, powoli apetyt rośnie mi na lepszą maszynę, ale to dopiero w odległej przyszłości bo i tak sporo pieniędzy schodzi na szosowanie i ciężko coś przyoszczędzić. nowe siodełko, opony, kaseta, łańcuch, smar, narzędzia, pompka, dętki, ubrania, kask, licznik, pulsometr, okulary... :P ta zabawa kosztuje

#26 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 28 sierpień 2010 - 21:15

Ad. 1
Miałem kiedyś jakiegoś pseudoXC na którym zjeździłem mnóstwo kilometrów ale ostatnio (jakoś od dwóch lat) leży w piwnicy i się kurzy. Szosę kupiłem ponieważ w końcu mam trochę czasu dla siebie a o formę też trzeba zadbać 8-). Innym powodem jest fakt, że mój ojciec był kolarzem, dużo mi opowiadał o wyścigach (stąd miałem jakiś sentyment) ale niestety nie miałem nigdy okazji spróbować jak smakuje jazda na rowerze szosowym.

Ad. 2
Zamówiłem używaną szosę z Allegro. Przyszła do mnie na oponach 700x20. Napompowałem je trochę mocniej niż w starym MTB. Wyjechałem przetestować... o masakra... Wystarczyła płytka chodnikowa wystająca na centymetr aby dobić do obręczy :mrgreen: . Powrót do domu, pompka w dłoń i nabiłem na kamyk - pomogło. Mimo wszystko w ciągu pierwszych paru minut jeżdżenia byłem bliski decyzji aby się jej pozbyć i wystawić z powrotem na Allegro. Jednak kilka kolejnych rajdów po mieście (jeżdżę nią do pracy) pozwoliło wyczuć rower, nauczyłem się nowych odruchów i teraz jeździ mi się cudownie! Rower jest zwinny i doskonale się prowadzi, nie ma nawet co porównywać do MTB. Przyspieszenie jest fantastyczne, opory minimalne. Po pierwszych paru dniach ból karku i lędźwi, ale po 2 tygodniach przeszło i teraz jeździ mi się bardzo komfortowo. Niedługo po zakupie wymieniłem gumy na Schwalbe Lugano 700x23 i na takim rozmiarze nie muszę się już martwić o mniejsze dziury, torowiska tramwajowe czy kamienie. Po utwardzonej polnej drodze też bez problemu da się przejechać nie mniej jednak dopiero na asfalcie maszynka pokazuje co lubi najbardziej.

Ad. 3 To była niezwykle udana decyzja 8-)

Ad. 4 Raleigh model Brazil (rocznik 1991 chyba) na Shimano Exage 300EX

A tak w ogóle jako, że to mój pierwszy post, witam wszystkich serdecznie! :-)

Pozdrawiam

#27 Gosc_mlog_*

Gosc_mlog_*
  • Gość

Napisano 29 sierpień 2010 - 16:42

Witam serdecznie, jestem nowy więc zaczynam do tego działu... ;) teraz trochę historii....

1. Większość jak dotąd krótkiego życia spędziłem jak to mały chłopak na tanim rowerze MTB który dostałem na pierwszą komunię. potem było jeszcze kilka mniej lub bardziej udanych rowerów używanych kupowanych po cenie złomu. Na koniec kupiłem używana szosę...

2. Z racji że jestem człowiekiem ogromnych rozmiarów (183cm wzrostu, 105 kg wagi) przesiadka była trudna, jednak różnica w jeździe ogromna. Przez pierwszy rok jazdy przebiłem niezliczoną ilość dętek. Teraz jest już lepiej, jednak szerokim łukiem omijam wszystkie drogi leśne, kamieniste, piaszczyste czy nawet dziurawe asfalty. Staram się jeździć sprawdzonymi trasami, raczej dookoła domu, nigdy nie oddalam się zbyt daleko. Bardzo miło zaskoczyła mnie płynność i lekkość jazdy. Trasę którą na MTB robiłem w 20 minut, na szosie robię w 10.

3. Zakup roweru szosowego to świetne posunięcie. Nigdy dotąd nie czerpałem takiej radości z jazdy... Uważam że każdy kto tylko może powinien spróbować takiej jazdy, a szybko się w niej zakocha :)

4. No i tutaj jest najmniej ciekawy punkt wypowiedzi. Rower który nabyłem za 800 zł to Trek ZX 2100. Konstrukcja bardzo stara, kompletnie seryjna. Rower ma już swoje lata ( coś koło 15 ) co sprawia że osprzęt jest w średnio dobrym stanie... Jedyny pozytyw to to ze poprzedni właściciel bardzo dbał o rower, dotarł on do mnie w świetnym stanie technicznym. Nic nie skrzypiało, nic nie pukało, ogólnie siadać i jechać. Ja przy pomocy kolegi powoli uczę się serwisowania tak zaawansowanego technicznie roweru ( cena nowego osprzętu mnie przeraziła ). Powoli wymieniam w nim ci się da. Na allegro był ostatnio taki rowerek do sprzedania, dla ciekawych zamieszczam link ;) http://allegro.pl/it...karbon_bcm.html

#28 xArEs

xArEs
  • Użytkownik
  • 43 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 wrzesień 2010 - 10:04

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower?
Od dziecka jeździłem na Wigry 3 ale zaraz potem dostałem w wieku 11 lat od ojczyma Passata - to był normalnie szok i dla mnie i moich kolegów. Już wtedy (początek lat 80) był stary i nie miał praktycznie już lakieru ba nawet przerzutek nie miał. tzn fabrycznie były ale ojczym je wymontował bo się zepsuły a zamiast owijek plaster z rolki - ale i tak byłem z niego dumny :)
Jestem w tej dobrej sytuacji że mam jeszcze i trekinga i MTB. MTB stoi i "gnije, treking regularnie konkuruje z kolarką ale i tak kolarka wygrywa w częstości ujeżdżania :)

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)
No fakt faktem że jak tylko popada deszcz to często zaliczam glebę opony mam chyba jakieś badziewne bo momentalnie wpadają w poślizg przy hamowaniu i na zakrętach.
Po przesiadce z obładowanego sakwami trekinga mam wrażenie że rower sam jedzie :)

3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na...?
Wróciłem do szosówki po latach - pełnia szczęścia.

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)
Btwin Sport 2 z Decathlona. aktualnie zbieram na coś ciut lżejszego. Wizje mam na pewien model Corrateca.

#29 szuwar

szuwar
  • Użytkownik
  • 36 postów
  • SkądPoznań

Napisano 14 wrzesień 2010 - 13:37

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower?

Wręcz przeciwnie kupiłem kolarkę jako uzupełnienie treningów MTB, jakiś czas temu analizując dzienniczek treningowy uświadomiłem sobie, że 70% treningów to jazda po asfalcie. Dodam, że jeśli chodzi o zawody to nadal ujeżdżam tylko MTB. Natomiast nie wyobrażam sobie bym mógł któryś z rowerów odstawić. W tej chwili jest tak ze w ciągu tygodnia do pracy i na treningi jeżdżę kolarką, a w weekend zapuszczam się gdzieś w teren na MTB

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)

Dziwne wrażenia są za kazdym razem, gdy dłużej pojeżdżę na jednym i wsiądę na drugi, ale zaczynam się przyzwyczajać, i coraz łatwiej mi to przychodzi. Natomiast pierwsza przesiadka na szosę to był koszmar, miałem wrażenie, że uczę się od nowa jeździć i chyba z dwa miesiące minęły zanim znalazłem swoją pozycję, na początku przechodziłem przez to co większość z nas, drętwiały mi dłonie, bolały plecy, a z siodełkiem przetestowałem wszystkie możliwe pozycje ;-). Teraz już jest ok.

3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na...?


Bardzo dobre posunięcie, z dwoma rowerami (szosa i MTB) czuję się pełniejszym kolarzem

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)
Mój rower to Merida ROAD 850

#30 Piotr92

Piotr92
  • Użytkownik
  • 765 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 15 wrzesień 2010 - 19:27

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower?

Kupiłem kolarkę ponieważ większość moich treningów odbywała się na szosie. zacząłem trenować kolarstwo szosowe, a rower mtb służy mi dalej do jazdy w terenie i po mieście.

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)

Wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Jeździ się przyjemnie. Kiedy zdarza się dziurawy odcinek lub polna droga to zwalniam i uważam na wszelkie nierówności. Kolarką jeździ się zdecydowanie szybciej niż na mtb i mniej się męczy.

3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na...?

Uważam że, kupno roweru szosowego było jak najbardziej dobrym posunięciem. Nie żałuję że zacząłem jeździć po szosie. Mogę teraz startować w maratonach i czerpać z tego przyjemność.

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)
Aktualnie:
http://www.bikekatal.../Cross.Peloton/

#31 type.k3

type.k3
  • Użytkownik
  • 4 postów
  • SkądToruń

Napisano 18 wrzesień 2010 - 20:44

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower?

Pierwszym rowerem był składak do momentu aż się złożył. ;) Później MTB, a później dłuuga przerwa (inna dyscyplina). Następnie wrócił rower MTB w charakterze miejskiego. Z czasem przejażdżki miejskie zaczęły robić się coraz dłuższe, aż w końcu zamarzyła mi się szosa. Ostatecznie zakupu dokonałem nie tak dawno (więc jestem raczej nowicjuszem) bo 4 lipca 2010. :)

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)

Pierwsze wrażenia... poczucie wolności, niezwykła lekkości i dynamika, o których mogłem pomarzyć na MTB. :-) Poza tym towarzyszyła mi niepewność oraz lekki strach (i nie tylko kiedy wybuchła opona - najprawdopodobniej miała wadę fabryczną). ;-) Oczywiście o dolegliwościach spowodowanych nietypową pozycją nie wspomnę, ale to przeszłość.

Polnych dróg unikam, a dziury staram się omijać. :]

3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na...?

Zakup roweru został przemyślany, więc było to dobre posunięcie. Nie mniej jednak końcowy efekt jak i wrażenia przerosły moje oczekiwania - jestem niezmiernie zadowolony z tego zakup. :D

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)

Rower składałem w BioBike'u, więc możemy przyjąć, że właśnie tejże marki - całość, po konsultacjach i lekturze forum, na Shimano Tiagra (złożyło się na to wiele czynników). :)


Ivi - masz 26 lat, a

Pierwszy rower szosowy- marka nieznana, lata 70-te, na starym osprzęcie

:-)

#32 Dzielak5

Dzielak5
  • Użytkownik
  • 32 postów
  • SkądTomaszów Lub.

Napisano 19 wrzesień 2010 - 12:47

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower ?

Mam drugi rower mtb, na którym jeździłem przed zakupem kolarki. Teraz jeżdzę nim tylko wtedy kiedy pada deszcz a mi trzeba gdzieś podjechać :) Szkoda szosówki wtedy :)

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)

Wrażenia ? suuper. Właśnie o to mi chodziło. Prędkość, moc i wolność :)
Asfalt super lekkie naciśnięcie na pedały daje kopa. I ta cisza podczas jazdy
Dziury omijam a jak jest jakiś kawałek drogi dziurawej to troszke potelepie i jedziemy dalej :)
Polne drogi ? daje rade

3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na..

Chciałem mieć szosę i nie rozczarowałem się po zakupie :) Teraz chce mieć coraz lepszy model.
Dużo lepiej i przyjemniej jeździ się w porównaniu do mtb.
Super po prostu

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)

Mój pierwszy rower
Dołączona grafika

I obecny
Dołączona grafika

#33 Gosc_Campagnolo_*

Gosc_Campagnolo_*
  • Gość

Napisano 07 październik 2010 - 01:33

ja przez ostatnie lata jezdzilem na trekingu, który z czasem modernizowalem zwłaszcza opony wąskie bez bieżnika na szose. Ale jak rok temu skusiłem sie na szosówke to juz żaden inny rower nie ma szans u mnie. Jak sie jedzie to każde przyłożenie nogi od razu przenosi sie na szybkość jazdy. Moja pierwsza szosówka to tylko niedrogi Spego 120.

#34 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4694 postów
  • SkądKraków

Napisano 07 październik 2010 - 08:38

cytat....... i ta cisza podczas jazdy .........

No nie wiem jak u niektórych ale u mnie mtb jedzi cicho w lesie, bo jak wiemy rower mtb został stworzony do jazdy po terenie a nie po asfalcie, wec w okreslonych warunkach jest tak samo, no chyba ze ktoś uporczywioe nie smaruje napędu , albo nie reguluje biegów.

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#35 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 październik 2010 - 08:54

No nie wiem jak u niektórych ale u mnie mtb jedzi cicho w lesie

to tez zalezy na przklad od tylej piasty (najbardziej podczas jazdy bez pedałowania)
jak zmienilem tylna piaste z Exage na Dura-Ace to tez poczulem znaczna roznice ;]

#36 jajacek

jajacek
  • Użytkownik
  • 537 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 10 październik 2010 - 21:03

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower ?

Miałem rowery MTB od wielu lat ale zawsze interesowało mnie szybkie jeżdżenie po asfalcie w związku z czym nastąpiła najpierw przesiadka na trekking a potem na szosę. Przez krótką chwilę miałem starą szosę z manetkami na ramie i bardzo dużym blatem i dla mnie była to kompletna porażka. Dopiero szosówka z klamkomanetkami i mniejszymi blatami (mam compact trzyblatowy) dała mi przyjemność z jazdy. Na trekkingowych rowerach jeżdżę teraz tylko zimą lub z dzieckiem po lesie i ścieżkach rowerowych.

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :)

Na początku nie byłem zachwycony. Nie jeżdziłem dużo szybciej niż na trekkingu i nie odpowiadała mi pozycja. Miałem spore bóle karku które mi przeszły po kilku miesiącach, nie potrafiłem jeździć dłużej w dolnym chwycie i miałem problem z przyzwyczajeniem się do hamulców i chwytu na klamkomanetkach. Miałem też problem z dopasowaniem siodełka bo miękkie trekingowe nie jest dobre do szosówki. Po paru tysiącach km i zmianie siodełek (dopiero czwarte z kolei a konkretnie Selle Italia Flite mi spasowało) i dopasowaniu pozycji jest miód-malina. A po utwardzonych szutrach przejeżdżam bez problemu jak potrzeba. Po brukach natomiast nie trawię i unikam jak ognia.

3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na..

Bardzo dobre posunięcie i żałuję że nie zrobiłem tego 10 lat wcześniej tracąc czas na MTB i trekkingi podczas kiedy nie lubię jeździć po wertepach i świnić się w jakimś durnym błocie. Dzięki szosówce poznałem też mnóstwo ludzi z którymi jeżdżę, ścigam się i koresponduję. Parę lat temu do głowy mi nie przyszło że mógłbym przejechać 100 km (od tego czasu udało mi się to kilkadziesiąt razy) i ścigać się z byłymi wyczynowcami.

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)

Decathlon B'twin Sport 3, nówka ze sklepu na wyprzedaży za 2199. Z perspektywy czasu świetny wybór i kupiłbym ten sam. Oczywiście że marzy mi się full carbon na Campagnolo z górnych grup i jakbym okazyjnie trafił to może bym rozważył zakup ale mnóstwo ludzi jeździ na starych złomach i dają radę tym z najbardziej wypasionym sprzętem. Jadą nogi, płuca i głowa a sprzęt w przypadku przeciętnego amatora ma drugorzędne znaczenie.

#37 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8638 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 11 październik 2010 - 09:40

1. Czy przesiadłeś się na szosowy rezygnując całkowicie z mtb/innego? Czy może kolarka to pierwszy rower ?
Nie i nie. W moim wieku to raczej trudno o pierwszy rower (pierwszy był na 3 kółkach ponad 40 lat temu), szosówka i rower terenowy służą do czego innego i tak są u mnie wykorzystywane. Np. w obecnych warunkach atmosferycznych np. teraz szosa głównie na trenażerze, terenowy normalne jazdy w terenie głównie weekendowo (tylko wtedy mam więcej czasu na przyjemności), choć w sezonie więcej jeżdżę na szosie szosówką.

2. Jakie są wrażenia po przesiadce ? Jak się sprawuje na asfalcie, co w przypadku gdy trafi się polna droga albo dziurawy rozkopany odcinek? Wszystkie opinie i uwagi mile widziane :) Zdecydowanie pozytywne, choć rower wymagał dopieszczenia (np. jak u jajacek dopiero któreś tam z kolei siodełko mi podpasowało). Polne drogi = rower terenowy, dziurawy asfalt na dłuższym odcinku = unikam takiej drogi w przyszłości.


3. Czy uważasz, że zakup roweru szosowego był dobrym posunięciem? Czy może nastąpiło rozczarowanie ze względu na...
Ja z kolei lubię jeździć po wertepach, za świnieniem się w błocie nie przepadam, ale też nie drę szat z tego powodu. W ciekawym terenie MTB to bardzo urozmaicony, techniczny trening. Szosówka daje za to możliwość w miarę stabilnego dawkowania obciążeń treningowych tak jeśli chodzi o czas jak i wysiłek. W końcu w moim wieku należy zadbać o formę, zwłaszcza że problemy z kręgosłupem wymuszają rozciąganie i uelastycznianie dolnego odcinka grzbietu - alternatywą byłyby odnawiające się kontuzje i wizyty u łapiduchów, szprycowanie lakami pomagającymi tylko na krótki czas. Przy okazji dbam o serducho i resztę ciała ;-).

4. Jaki rower szosowy kupiłaś/łeś? Marka, model :)
To akurat mało istotne, no ale kupiłem Gianta SCR4 używanego rok czasu z przebiegiem ok. 800 km za 8 stówek. Jak się okazało, że to jest to, to dość szybko z SCR4 pozostała praktycznie rama (pasuje mi, choć może kiedyś zmienię na jakąś karbonówkę ;-) ), a reszta gratów została wymieniona na osprzęt znacznie lepszej klasy, tak żeby dopasować do moich potrzeb i wygody. Wymiana osprzętu kosztowała mnie ze 2 - 3 razy tyle ile rower wyjściowy, ale i tak o wiele mniej niż miałbym kupować nówkę funkiel (która też pewno nie do końca by mi pasowała).

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#38 jajacek

jajacek
  • Użytkownik
  • 537 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 11 październik 2010 - 09:56

@prozor
Trochę off topic ale jakie robisz ćwiczenia na kręgosłup lędźwiowy? Pytam bo mi też dokucza a ja robię tylko brzuszki i krokodylki i trochę pływam. Poza tym 20 lat gry w tenisa mocno mi go nadwyrężyło i cały czas nadwyręża ale tenisa uwielbiam i gram 2-3 razy w tygodniu niestety. Natomiast dużo uwagi przykładam do rozciągania dwugłowców i mięśni pośladkowych co pomogło mi obniżyć kierownicę. Od lekarzy też stronię bo większość umie tylko farmakologię przepisywać i kasę wyciągać a o leczeniu pojęcia nie ma.

A co to funkiel?

#39 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8638 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 12 październik 2010 - 07:48

@jajacek - praktycznie żadnych specjalistycznych ćwiczeń robić nie muszę, mam od dziecka skoliozę lędźwiowego odcinka kręgosłupa, na dodatek narastają osteofity. Dopóki nie poszedłem po rozum do głowy to co jakiś czas miałem problemy z bólami (typu tzw. korzonki itp.). Trening siłowy obciążający kręgosłup poszedł w odstawkę już dość dawno temu, ale również odpadły biegi, skoki i inna aktywność fizyczna mogąca nadmiernie obciążyć lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Po ostatniej poważniejszej "awarii" miałem problem z ugięciem tułowia, tak aby dotknąć palcami kolan - choć wcześniej bez problemu kładłem dłonie na podłogę - podobnie i dzisiaj. Nudne ćwiczenia rozciągające były mało skuteczne, wybawieniem okazał się rower - na początek terenowy zmusił do pracy kręgosłup, uelastyczniając go znacznie, później doszła szosówka i jej zbawienna dla mnie pozycja ciała wymuszająca rozciągnięcie kręgosłupa zwłaszcza w tej części, która sprawia mi najwięcej problemów.

Jak widać, rower (zwłaszcza szosowy - dobre rozciągnięcie, brak wstrząsów) może być pomocnym narzędziem rehabilitacyjnym dla osób z problemami kręgosłupa. Zwłaszcza w wieku średnim i późniejszym. Ważne, żeby nie dopuścić do nieodwracalnych zmian.

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#40 yasiu

yasiu
  • Użytkownik
  • 310 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 październik 2010 - 10:10

Pytam bo mi też dokucza a ja robię tylko brzuszki i krokodylik

z tego co sie orientuje (moj ojciec ma troche problemow z kregoslupem) to brzuszki i podciaganie na drazku to sa jedne z cwiczen ktorych nie nalezy wykonywac bo bardzo mocno obciazaja kregoslup nie robiac mu dobrze.
IMO najlepsze cwiczenia takie ktore obciazaja rownomiernie kregoslup w obie strony jak plywanie na grzbiecie, kraulem (żabka nie) plus rozciaganie po zakonczeniu cwiczen.
co do specjalistrow to polecam masażystów sportowych, oraz rechabilitantów ktorzy bawia sie ze sportowcami.



Dodaj odpowiedź