Klejenie szytek
#2
Napisano 24 sierpień 2010 - 10:04
Nie wyobrażam sobie teraz używania kleju. Ten kto wymyślił taśmę powinien dostać jobla ;-)
Łatwo, szybko, przyjemnie i przede wszystkim CZYSTO!
#3
Napisano 24 sierpień 2010 - 10:19
jedno pytanie, bo tufo pisze ze zaleca tylko swoje szytki, czy rzeczywiscie nalezy sie tym przejmoawc?
a i wlasnie na ich stronie przeczytalem ze
dla wszystkich fanow spuszczania cisnienia z kołaStore our tubular clincher tires always in a dark and dry place. Best stored on a rim, inflated to 8 bars (115 psi).
#4
Napisano 24 sierpień 2010 - 11:12
#5
Napisano 24 sierpień 2010 - 17:08
jedno pytanie, bo tufo pisze ze zaleca tylko swoje szytki, czy rzeczywiscie nalezy sie tym przejmoawc?
a i wlasnie na ich stronie przeczytalem ze
[quote]Store our tubular clincher tires always in a dark and dry place. Best stored on a rim, inflated to 8 bars (115 psi).[/quote]
NIE należy się tym przejmować. Ja nakleiłem na Tufo Extreme szytki Continental 4000s, pompuję na 9 barów i zrobiłem na nich ponad 3.000 (także w koszmarnym upale) i nie dzieje się nic. Myślę, że to zalecenie, co by używać taśmy klejącej tylko z szytkami Tufo to taka kryptoreklama Czechów (o ile dobrze się orientuję, Tufo jest czeską firmą).
#7
Napisano 30 sierpień 2010 - 09:50
Marco_, ja do usunięcia resztek kleju po taśmie klejącej używam benzyny ekstrakcyjnej po czym odtłuszczam obręcz denaturatem.
pozdr
O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.
#9
Napisano 30 sierpień 2010 - 10:18
Taśmę Tufo Extreme stosuję od samego początku mojej przygody z szytkami. Naklejanie szytki jest szybkie i czyste. Taśma trzyma mocno nawet w upały. Na jednej szytce przejechałem ok. 5,5 tys. km i nic się złego nie dzieje z taśmą klejącą.
Marco_, ja do usunięcia resztek kleju po taśmie klejącej używam benzyny ekstrakcyjnej po czym odtłuszczam obręcz denaturatem.
pozdr
tak , ale wozisz benzynke i denaturat tez ze soba w buteleczkach .. ? jak zmieniasz szytke w trasie ? ..w warsztacie to ja sobie wyczyszcze i wymienie bez problemu , chodzi o ewentualna zmiane szytki w trasie , jak mam siedziec i pazurkami wydrapywac tasme z pol godziny , czy tez ja byle jak przykleic na ta stara i pozniej miec problemy to nie wiem ....
Ps; Nie mowiac juz o ewentualnym zajarani usie benzyny i ogniu z pod siodelka :mrgreen: ;-)
#10
Napisano 30 sierpień 2010 - 10:28
pozdr
O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.
#11
Napisano 30 sierpień 2010 - 10:39
#12
Napisano 30 sierpień 2010 - 10:52
pozdr
O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.
#14
Napisano 30 sierpień 2010 - 11:03
pozdr
O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.
#18
Napisano 30 sierpień 2010 - 12:25
cool
... i wlasnie na ich stronie przeczytalem zedla wszystkich fanow spuszczania cisnienia z kołaStore our tubular clincher tires always in a dark and dry place. Best stored on a rim, inflated to 8 bars (115 psi).
Moze ich wynalazek szytkowej oponki to tak
Klej to klej. Dlaczego nikt z profesjonalnych mechanikow nie uzywa tasmy do klejenia szytek? Klejem czysto bez ufajdania tez mozna obejsc jezeli ktos ma wprawe. :mrgreen:
#20
Napisano 30 sierpień 2010 - 17:21
Zależy na jakiej nawierzchni będziesz ich używał. Jak na polskich drogach, to długo mogą nie pojeździć. Ja na swoich Bora One, na (wschodnio-)niemieckich drogach, które wcale nie są o wiele lepsze niż nasze, zrobiłem póki co ponad 3.000 (bez deszczu) - bez problemów. Niemniej - przy karbonowych kołach wskazana jest dobra nawierzchnia, ostożność i wyobraźnia. Zwłaszcza, że w przypadku jakiegoś uszkodzenia spowodowanego słabą jakością nawierzchni, reklamacja a w jej efekcie zwrot kasy jest praktycznie niemożliwe. (W gwarancji Campy Bora One stoi jak wół, iż koła przeznaczne są wyłącznie dojazdy po BARDZO dobrej nawierzchni.No pięknie! Kółeczka marzenie. Sam bym takie chciał. Choć nie wiem jak jest z ich wytrzymałością.


