7 replies to this topic

[h/k]

Witam

 

Kolejny sezon przed nami, a u mnie jeszcze do tego serwis roweru. Chcę go ogarnąć porządnie szczególnie, że mało mam rzeczy do zrobienia. Jedna z nich to serwis klamkomanetek. Działają dobrze, póki jest ciepło. Niestety, ok 18 stopni temperatury i mniej plus do tego wiatr i lewa STI mi przycina przy zrzucaniu łańcucha. Problem był większy i występował także z prawą, ale nieco oleju silnikowego pomogło. Tylko nie w tym rzecz, żeby to jakoś działało na mieszaninie starego smaru i oliwy, a tak jak powinno być.

 

Pytanie brzmi - czym wyczyścić i nasmarować klamkomanetki? To Shimano ST-A550 (RX100).

 

Czytałem już co nieco o tym i na pewno rozbiórka klamkomanetki nie jest potrzebna. Czy olej silikonowy będzie w porządku? A może Dry Teflon Finish Line'a?

 

Dzięki z góry

Pozdrawiam

[RBT]

Popsikaj obficie WD40, odstaw na godzinkę. Popsikaj ponownie jednocześnie wielokrotnie zmieniając wszystkie biegi. Po paru minutach takiej zabawy nasmaruj lekkim olejem mineralnym i w miarę możliwości same zapadki smarem stałym. Dobrze jest użyć smaru niskokrzepliwego o niskiej lepkości. Będzie działać.

[nick]

Ja, zamiast WD40, używałem spraju z dodatkiem dwusiarczku molibdenu.  pozdr

[Marcin321]

Nie jestem przekonany czy wd40 starczy do usunięcia starego smaru, pewnie zależy o stopnia „zastania”. Jak rozbierałem swoje klamkomanetki to stary smar trzymał się mocno i wszystko myłem w benzynie ekstrakcyjnej. No ale miałem je rozebrane do ostatniej śrubki. Na koniec smarowałam tylko lekkim olejem i nie dawałem żadnego smaru stałego.

[h/k]

No właśnie tutaj np.
http://www.howtoclea...d-brake-levers/
... wręcz odradzany jest WD40. Osobiście jakoś też do niego nie jestem przekonany.

Ja, zamiast WD40, używałem spraju z dodatkiem dwusiarczku molibdenu. pozdr

Czy to jest olej, czy smar? Jaka jest jego dokładna nazwa? Czy w ciągu lat i kilometrów nic nie sprawia żadnych problemów?

A gdyby tak połączyć obie metody przedstawione wyżej i to bez totalnej rozbiórki, czyli:
- oddzielenie obu mechanizmów z roweru i pozostawienie wiszących na linkach przerzutek
- wlanie do dwóch naczyń po szklance benzyny ekstrakcyjnej
- wymoczenie przez dobę łącznie z rozruszaniem co jakiś czas, by starego smaru wymyło najwięcej jak się da
- wyszuszenie sprężonym powietrzem z kompresora
- psikanie obite sprayem z tym dwusiarczkiem molibdenu znów z ruszaniem, by nasmarowało gdzie tylko się da
- zetrzeć potem nadmiar z zewnątrz
- zmontować
Pozostałoby wtedy już tylko ścierać to co ścieknie przez najbliższe ok. 400 km.

Ma to sens? Ryzykuję coś w ten sposób postępując? Prawdę mówiąc nie widzi mi się rozbiórka do najmniejszej części - przez brak czasu oraz nieudane próby zmontowania, o których czasem się czyta.

[h/k]

A czy ta warstwa smarująca będzie wystarczająca dla klamkomanetek przez lata? Zależy mi na jak najdłuższej pracy tych mechanizmów.

 

Czy może po prostu po płukaniu benzyną obficie zalać olejem? W aucie leję też produkt firmy Valvoline - 10W40, półsyntetyczny. Czy taka oliwka będzie wystarczająca? Rower jak był, tak będzie nadal używany poza okresem zimowym. Trochę się obawiam czy latem olej nie będzie się rozlewał po rękach jak nagle się zrobi gorąco...

[h/k]

Na przyszłość, może być bardzo przydatne dla innych, którzy mają lub będą mieli podobne dylematy.

Sprawę specyfiku do smarowania klamkomanetek kontunuuję tu:
https://szosa.org/to...hs/#entry378319

A niedawno znalazłem temat o smarowaniu STI, gdzie też sam się udzielałem - kilka przydatnych informacji:
https://szosa.org/to...etek-jak/page-1

Jak na razie obstaję przy sprayu Fuchsa o nazwie Silkolene Chain Lube do motocykli.

Pozdrawiam