45 odpowiedzi w tym temacie

[Rumcajs]

Wg Twojej teorii Zales, moja rama powinna się złamać zanim na nią wsiadłem

[sirkozi]

Skoro w danym miejscu lakier popękał - to można przypuszczać że włókna w tym miejscu już trochę popracowały i mogły się znacząco osłabić. Jeżeli nawet nie popękały, to utraciły swoją sztywność.

 

Jakieś źródło takich rewelacji inne niż "bo tak mi się wydaje"?

 

Wieża Eiffla jakoś trzyma się od ponad 100 lat, mimo, że przez ten czas "trochę popracowała" od wiatru. To samo most Golden Gate, który "trochę popracował" opierając się wielokrotnym trzęsieniom ziemi. Wsiadanie na używane ramy z lat 90 czy początku 2000 to musi być ogromne ryzyko, przecież przez ten czas "musiały utracić sztywność", że strach zjechać z krawężnika.

[HESHER]

''kugel'' pokaż zdjęcia ze  swego roweru jak widelec sie złamał o ile pamietam to Tobie w Treku tak sie stalo

[sirkozi]

No i to są argumenty naukowe, potwierdzone empirycznie, przez porównanie ramy roweru z włókna do mostu lub wieży. Gratulacje za kolejny wartościowy post.

Nie ma sensu komuś dobrze doradzać,żeby nie ryzykował zdrowiem. Chce sobie koneser używanego karbonu coś złamać to czy tamto, wybić zęby, jego sprawa. Na zdrowie.

 

Przykład może i bzdurny, ale nie odrealniony i na pewno sensowniejszy, niż to na co odpowiadałem.

 

A co, stopy metali nie pracują? To, że rama karbonowa ulega zniszczeniu w inny sposób, nie zmienia faktu, że pracuje (ugina się) podobnie jak ramy z metali. Tu jest fajny filmik (od 2:50, najlepiej w zwolnionym tempie) Wyraźnie widać uginanie się obu rodzajów ram pod obciążeniem.

 

Jeśli chodzi o zakup ramy, to w przypadku ramy ze stopu też nie masz żadnej gwarancji, że nie jest uszkodzona. Niewidoczna korozja czy duże zmęczenie materiału (karbon w tej kwestii w teorii jest wieczny) - nie poznasz tego przy zakupie tak samo jak nie sprawdzisz czy włókno nie jest osłabione.

 

Osobiście też miałbym duże opory przed zakupem karbonowych części z nieznanego źródła.