Który Rower Wybrać
#1
Posted 20 February 2018 - 14:03
Chce kupić rower którym bym jeździł do pracy czasami wycieczki 50 Max 100km ale nie często mam do wyboru trzy rowery
Wiem że to forum szosowe A rowery są przełajowe ale na innych forach nikt nie chce odpowiedzieć.
Pierwszy rower to
http://www.rowerymer...wer-merida.html
Następny
http://www.rowerymer...wer-merida.html
I ostatni to mtb
https://www.trekbike...p/2045600-2017/
Merida 600 jest na sram A na tym w ogóle się nie znam nie wiem do czego to porównać do sory czy do 105 czy jeszcze jakoś inaczej?
Sprzedaje ja mój kolega za 3500zl
Merida 600 mogę mieć za 3500zl jest na 105 i jest używany również.
Ostatni trek jest nowy i również mogę mieć za 3500zl.
Pomożecie coś wybrać co jest lepsze?
Wiem że to forum jest typowo po szose ale naprawdę na innych forach nikt nic nie potrafi podpowiedzieć.
Pozdrawiam
- z wiatrem we włosach likes this
#2
Posted 20 February 2018 - 14:30
Ciężko porównać bo Shimano nie ma klasycznych gravelowych grup 1x11. Szosowy Apex to coś pomiędzy Tiagrą 10 rzedów ale jakościowo bliżej 105. Rival z kolei pomiędzy 105 a Ultegrą , Force miedzy Ultegrą a Dura Ace no a Red nieco lepiej od Dura Ace.
Zmiana przełożeń SRAM mi bardziej pasuje no ale na jednym rowerze mam Rivala a na drugim Tourney więc nie jest to do końca sprawiedliwe porównanie
Minusem SRAM jest słaba dostępność części - jedną pierdołę do przerzutki musiałem ściągać z USA ....
#5 Gosc_tobo_*
Posted 21 February 2018 - 00:40
Istotne jest w jakich warunkach będziesz głównie jeździł. Mtb jest najbardziej terenowym i - jak nazwa wskazuje - górskim rowerem. Taki rower najlepiej "toleruje" skrajne warunki (od asfaltu do "prawdziwego" terenu). Najłatwiej go dostosować - na warunki asfaltowe np przez zmianę opon. Roweru przełajowego nie przystosujesz do eksploatacji w trudniejszym terenie, choćby przez maksymalną akceptowalną wielkość opon.
Jeśli ma to być wycieczkowiec a na co dzień rower do pracy z dojazdami asfaltowymi z ewentualną domieszką dróg niewyasfaltowanych to - dopóki nie będzie mocno trząść, nie jest zbyt wymagająco technicznie - przełaj będzie sensownym wyborem.
Napędy 1x z przodu zawężają zakres używalności do terenów bardziej płaskich i/lub dla osób ze słabszą nogą w porównaniu do korb 2x gdzie zarówno lżejszych jak i cięższych przełożeń będzie więcej (w Meridzie z napędem 1x nie jest podana wielkość tarczy, gdybam że coś pomiędzy 36 i 46 zamontowanych w drugim modelu).
W razie konieczności dostosowania roweru do potrzeb taniej jest przerobić napęd z korbą 2x na jednotarczową niż odwrotnie.
Najbardziej "kanapowy" będzie Trek ze względu na objętość opon i amortyzator, które to jednak mogą mocno upośledzić żwawość roweru w czasie jazdy po asfaltach.
Radzić można bez końca, problem w tym że najbardziej wymierną ocenę dostarczyć może jedynie test praktyczny - bo na obu typach rowerów siedzi się inaczej, jeździ się nimi inaczej i kieruje się nimi też inaczej.
#7
Posted 21 February 2018 - 13:05
Mam szose ale jeżdżę nią po dobrych drogach na złe jest mi jej po prostu szkoda.
Martwię się że na przełaju na błocie jest się łatwiej przewrócić że trudniej utrzymać równowagę niż na mtb ale tego nie wiem to jest tylko moje przypuszczenie.
#11
Posted 21 February 2018 - 15:27
Wcześniej sam pisałeś, że po głębokim błocie jeździć nie zamierzasz. Z kolei kupowanie cięższego i mniej dynamicznego MTB tylko dlatego, że a nuż może kiedyś, byłoby wg mnie sporą przesadą.
Zresztą... Spójrz kiedyś na zawody CX i zobacz, z czym te rowery sobie radzą Idą w terenie aż miło!
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#13
Posted 21 February 2018 - 16:01
Meridy nie wybrałbym na pewno. Prędzej Planet X albo Ridleya, ewentualnie Focusa albo Accenta CX-One.
Natomiast co do osprzętu, zawsze i wszędzie SRAM.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#16
Posted 21 February 2018 - 20:20
Nie, nie mam nic do Meridy jako firmy. Po prostu moim zdaniem geometria przełajówek Meridy nijak się ma do wymagań CX - ramy są bardzo długie, mają duże obniżenie BB i sloping. Bardziej przypominają szosówki niż rowery przełajowe (co oczywiście może być też dobre, zależnie od tego, czego oczekujesz).
Z drugiej strony cena 3500 zł na pewno robi wrażenie. Za rower na SRAM-ie z hydrauliką tyle byłbym gotowy dać, jeżeli geometria Tobie nie przeszkadza. Za używaną 105 z mechaniką na pewno nie dałbym więcej niż 3000 zł.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#17 Gosc_lukasamd_*
Posted 22 February 2018 - 12:22
Sam miałem podobne dylematy. Najpierw był rower crossowy, potem szosa. Potem doszedł do niej MTB i szosy się pozbyłem.. Po roku znów miałem i MTB i szosę.. Aż na początku ubiegłego lata, gdy zamieniłem te dwa rowery na jeden, na przełaja.
I o był strzał w dziesiątkę, przynajmniej w moim wypadku.
Używam go wraz z dwoma zestawami kół, jeden na szosę, drugi na teren.
Przód 50/34, na tyle na obu zestawach 11-28 aby nie musieć wachlować łańcuchem.
Głównie jazda szosowa - nie czuję tutaj różnicy względem szosy jeśli chodzi o "ograniczenia sprzętowe" (na oponach stricte szosowych, choć dla wygody 700x28c), chyba leszcz za duży ze mnie aby to naprawdę poczuć.
Faktem jest, że taki rower nie nadaje się na wszystkie możliwe tereny - jak są jakieś korzenie w lesie, wystające głazy itd. to się robi mało przyjemnie. Większe zjazdy to też nieco "śmierć w oczach" bo ma się zupełnie inne ustawienie... Co nie znaczy wcale, że gorsze - wysunąć tyłek za siodełko wcale nie jest trudno. Wiele zależy od opon i w kwestii przyczepności i wygody. Niedawno przesiadłem się na tubeless i jest przyjemniej. Byłem też ze znajomymi na trasie pod maratony MTB i dało radę. Byłem na objeździe trasy ultramaratonu Zielona Góra Nowe Granice i mimo masakrycznej ilości błota, było ok. Oczywiście coś za coś - przełożenia jakie wymieniłem bywają nieco twarde, ale.. no kto zrobi nogę, jak nie ja? Poza tym, w normalnych CX jest 46/36 + też albo 11-28 (czyli jeszcze twardsze) albo 11-32 ale mi było nie na rękę wrzucanie długiego wózka.
W przypadku jazdy po szutrach, drogach pożarowych w lasach itd. bajka. W końcu nie mam wrażenia, że moje pedałowanie idzie gdzieś "w powietrze". Ot, mocniej się depnie i się od razu leci. Do spokojniejszej jazdy też jak dla mnie świetna sprawa, bo gdy mam dosyć asfaltów to jadę sobie rekreacyjnie.
Ogólnie polecam spróbować. Nie mówię, że to rozwiązanie dla każdego. Ja mogłem sobie pozwolić na dwa rowery, ale po kilku próbach z MTB stwierdziłem, że to jednak nie moja bajka. Będę chciał, jadę do np. Świeradowa, wypożyczam na miejscu i robię singletracki.
#19
Posted 22 February 2018 - 13:11
Kupić rower mniej przystosowany do potrzeb tylko po to, żeby był bardziej inny?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?