Jest to oczywiście rozwiązanie. Choć jak tak się przyjrzę porównaniu 200 vs 500 to poza czujnikami (dla mnie ważna prędkość i kadencja), to innych ważnych różnic nie ma. No chyba, że o czymś nie wiem, a to całkiem realne, bo temat badam zaledwie od kilku dni. 200 oprócz czujników nie ma jeszcze: autoscrolla, wysokościomierza ciśnieniowego i nie można sobie ustawić pod siebie, co ma pokazywać garmin. Trzeba korzystać z predefiniowanych pól.
Wysłane z BlackBerry Passport.
Nie jestem znawcą garminów, ale z tego co wiem to edge 200 jest ubogi jeżeli chodzi o funkcję. Zapewnia to co podstawowej klasy licznik oraz średniej jakości nawigację, bo jak inaczej nazwać to, że musimy jechać po trasie wcześniej ustalonej? W mojej ocenie lepszym rozwiązaniem jest stosowane podstawowego licznika oraz nawigacji ze smartfona. Wyjdzie sporo taniej. No i jeszcze taka uwaga. Od kiedy popsuł mi się atech f438 doceniam czujniki czy też wysokościomierz.