Nie wiem w jakim czasie, wiem że dzisiaj był finisz dużej grupy :-) Nigdy tego nie sprawdzam, tylko tak jak wcześniej napisałem wkurza mnie to że peleton 40-osobowy jedzie sobie na treningu/wyścigu 28km/h i wszyscy są zadowoleni a na finiszu każdy nagle odzyskuje siły :-) Nie jest to mocne ściganie niestety. Dwa lata temu odpadłem na wyścigu jadąc z elitą i jechałem dłuższy czas z drugim podobnym do mnie. Po pewnym czasie dogonili nas juniorzy i niestety muszę powiedzieć że jechali oni dużo szybciej niż jeździ się na rondzie które jest chyba o klasę gorsze od juniorów.krzy1976, to w takim razie.. jakie dystanse macie i w jakim czasie je mniej więcej pokonujecie ? Jest to na prawdę takie mocne ściganie od krechy do krechy ?
Chciałbym przyrównać czasy przejazdów powiedzmy do naszych Interkolowych [ok 10-15 osób w porywach do 25] ;-)
RB jak Rondo Babka
#481
Posted 08 May 2011 - 21:36
#482
Posted 08 May 2011 - 21:42
#483
Posted 08 May 2011 - 21:46
#485
Posted 08 May 2011 - 21:47
Kolarstwo nie jest proste i o pozycje trzeba sobie powalczyć, przecież schodzą ze zmiany nie można zjeżdżać na sam koniec. Zjeżdżasz, przepuszczasz kilku kilkunastu zawodników i tak się zbliżasz do grupy że muszą zrobić miejsce.
bardzo ciekawych rzeczy się dowiaduję, że po prostu trzeba się wpychać, wymuszając pozycję i taką wiedzę chcecie przekazywać początkującym? świetny pomysł, winszuję. zwłaszcza początkujący w żadnym razie nie powinni tego robic, bo to jeden z najbardziej kraksogennych manewrów.
#486
Posted 08 May 2011 - 22:19
Nie każdy jest taki mocny jak Ty, a dla mnie jest problem jak idzie ostre tępo.ale nie jeżdżą tam w większości zawodowcy więc nawet zostając na końcu lub 50m za grupą chyba nie powinieneś mieć problemu z dojściem do grupy
Perkoz, przyjeżdżam na Babkę, dzisiaj nie mogłem, ale za tydzień będę to się poznamy
frixfrot, ma rację lepiej nie wpychać się na siłę, zejść na koniec. Musisz kontrolować sytuację i uważać na słabszych zawodników, którzy mogą właśnie w tym momencie odpadać i wtedy zrobi się przerwa między pierwszą grupą a Tobą i może być ciężko dojść.
#487 Gosc_kluseczka85_*
Posted 08 May 2011 - 22:55
Dlatego uważam że czasem trzeba... się zastanowić bo jedna chwila nie uwagi i kładziemy nie tylko siebie a również innych.
Mi kilka tygodniu temu jeden kolarz przeciął rondo pod prąd i prawie zbierałem zęby na betonie. Peleton dogoniłem po 5 km...ale sił zabrakło na walkę do końca.
Rondo ma swoją specyfikę ....tu nikt na nikogo raczej nie będzie czekał....guma kraksa jedzie się dalej i liczy na to że cię to ominie;)
ZAPRASZAM DO PRUSZKOWA;)
#488
Posted 09 May 2011 - 10:07
Pamiętam jak przyjechalem na RB w sierpniu 2010. Moja forma byla wtedy gorsza. Jazda byla jednak inna. Juz przed Chotomowem było bardzo mocno. w ogóle wtedy nie bylem w stanie dojechac z pierwsza grupą. Teraz zbieram pierwsze punkty, ale brakuje mi tego "ujechania" po treningu. Ogólnie mysle, ze moze warto zastanowic sie nad wieksza selektywnoscia rundy. Może raz w miesiacu warto zrobic podwójną rundę podwójnie punktowana? Może jakieś nowe odcinki, gdzie wiatr daje sie we znaki albo podjazd?
#489
Posted 09 May 2011 - 10:56
#490
Posted 09 May 2011 - 12:46
#496
Posted 15 May 2011 - 22:59
Ktoś wie jak dziś było na RB? Ja odpuściłem z uwagi na prognozę pogody...
Jakieś 30-40 osób. Na Rondzie był zamiar skrócenia pętli (za sprawą zapowiadanego deszczu), ale załoga, która się dołączyła na Modlińskiej chyba przegłosowała pełną pętle przez Nasielsk. Tempo od Jabłonnej rwane. Od początku odjazdy parami. Odpadłem w Kałuszynie, więc nie wiem jak dalej.
#498
Posted 16 May 2011 - 08:44
Pożyczyłem rower od Tadka i pojechałem na rondo :-) Pogoda była lepsza niż się spodziewałem, padało krótko i tylko trochę pomiędzy Dębe a Nasielskiem, później przestało tak że zdążyłem wyschnąć jak dojechaliśmy do Warszawy. W Warszawie na Tarchominie i w Jabłonnej była już sucha nawierzchnia. Później od centrum do ursusa zaczeło padać ale było mi już wszystko jedno :-) Na polach pomiędzy Dębe a Nasielskiem odjechały 3 osoby, od czasu do czasu ktoś próbował do nich dojechać z peletonu ale grupa wszystko kasowała. Nam się udało odjechać w 3 osoby na hopkach zaraz przed Pomiechówkiem. Na mecie straciliśmy do drugiego i trzeciego kolarza na kresce tylko 100metrów bo Piotrek poleciał pierwszy i oni już jechali wolno.krzy1976 jak Ty to zrobiłeś, że byłeś wczoraj na RB i to piąty?