Wydaje mi się, że są to przyzwoite rowery. Szosówki tej firmy nie miałem, ale crossowy tak i nie narzekałem.
Napęd w Scottcie i Canyonie jest identyczny,. sztyca w obu rowerach jest karbonowa, reszta podobnej klasy, koła pewnie zbliżone, deklarowana waga prawie taka sama.
Scott ma korbę 50/34 i kasetę 11/32, Canyon 52/36, ale kasetę 11/34 czyli możliwe (nie sprawdzałem), ze nieco gorzej zestopniowaną.
Wygląd rzecz gustu i to nie powinno podlegać dyskusji. Ale gdybym miałbym wyrazić swoje zdanie, to dla mnie malowanie Scotta 20 jest nie do zaakceptowania (podobnie zresztą jak i czerwonego Canyona. Czarny jak najbardziej tak)),ale to Tobie ma się podobać.
NIe wiem na jakiej szerokości oponach planujesz jeździć, ale jeśli 28 mm (które realnie są często szersze) to sugeruję się upewnić czy do Canyona na pewno takie się zmieszczą, bo coś mi świta (być może się mylę), że chyba był z tym jakiś problem.