Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dt Swiss E 1800 Spline Db - Zamiana Na Lepsze (Hunt Aero Light Disc?).


30 odpowiedzi w tym temacie

#1 przech_mistrz

przech_mistrz
  • Użytkownik
  • 120 postów

Napisano 18 sierpień 2019 - 11:54

Cześć, w rowerze, który planuję kupić są koła DT Swiss E 1800 Spline db.  Zastanawiam się nad ich sprzedażą jako nowe i kupno za +/-2 tys. innych kół pod tarcze. Ale nie jestem pewien, czy za takie pieniądze, kupię coś wyraźnie lepszego od tych defaultowych DT Swiss, które przy umiarkowanej wadze (ok. 1650 g) uchodzą za wytrzymałe i mają szerokie obręcze - 24 mm. Ostatecznie nie wiem, czy taka operacja w ogóle ma sens.

 

Zastosowanie: długie i bardzo długie dystanse po asfaltach zróżnicowanej jakości. Wiadomo, że jakieś kostki, płyty czy "awaryjny" przejazd po drodze nieutwardzonej może się przydarzyć. Opony 28-30 mm. Ze względu na zastosowanie roweru (średnie w okolicach 30 km/h) aerodynamika nie powinna być bardzo istotna (choć wizualnie wysokie obręcze mi się podobają). Moja waga ok. 75 kg.

 

Priorytety: niskie opory toczenia, wytrzymałość i bezobsługowość, waga, możliwość serwisu na własną rękę (w sensie dostępności kompatybilnych części).

 

Póki co najmocniejszym, kandydatem jest 

 

HUNT AERO LIGHT DISC - waga <1500 g, szer. 22/17 mm, stożek 28 mm, cena 1800-1900 zł - https://www.huntbike...g-28deep-22wide

 

Na papierze wyglądają nieźle, jest nawet namiastka aero, ale tak naprawdę niewiele o nich wiem. Wersje karbonowe mają pozytywną prasę, ale o tych trudno znaleźć coś sensownego. Nie wiem też, czy w razie jakiejś awarii, nie będę musiał bujać się z producentem, bo na ryku nie znajdę podobnego łożyska/szprychy itd... Czy te koła w praktyce będą lepsze od defaultowych DT?

 

Po naciągnięciu budżetu do ok. 2600 zł mógłbym też kupić:

 

DT Swiss PR 1400 Dicut 21 Disc (przykładowo: https://www.rosebike...e_size=28"/700C)

 

Wiadomo - marka, legendarne piasty, odrobinę lżejsze, ale i sporo droższe od HUNTów (to już max, jaki obecnie mógłbym przeznaczyć na koła i to tylko przy założeniu, że będą one wyraźnie lepsze od tańszych opcji), węższa obręcz i brak nawet namiastki aero (wysokość 21 mm). Nie wiem, jak z częściami. Ogólnie obręcze wyglądają filigranowo i wydaje mi się, że to mogą być koła po prostu zbyt delikatne, jak dla moich potrzeb. Producent też je pozycjonuje jako PRformance, a nie Endurance.

 

Będę wdzięczny o opinie, ew. jakieś lepsze propozycje.

 



#2 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 18 sierpień 2019 - 11:58

Hunty o ile pamiętam z tematu na forum realnie są cięższe niż podają. Czy realnie coś zyskasz- rzecz dyskusyjna bo musiałbyś wiedzieć które z elementów obu zestawów są lżejsze.

#3 4gotten

4gotten
  • Użytkownik
  • 1033 postów
  • SkądStargard

Napisano 18 sierpień 2019 - 12:13

Ktoś też pisał, że realna szerokość wewnętrzna obręczy w kołach Hunt może być mniejsza niż deklarowana.



#4 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1366 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 18 sierpień 2019 - 15:44

Ja zdecydowanie bym został przy kołach "firmowych", tj. DT Swiss E 1800 Spline db.

Masę i tak mają niską. Ich szeroka obręcz o wiele lepiej będzie współgrać z oponami jakie planujesz zakładać (28-30) niż np. z DT Swiss PR 1400 Dicut 21 Disc.


www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#5 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3143 postów

Napisano 18 sierpień 2019 - 16:24

Zostawić to co jest i w przyszłości kupić dużo lepsze (karbonowe, szerokie, wyższe) koła.

Hunty będą ekstremalnie wąskie do opon 28-30 mm.



#6 przech_mistrz

przech_mistrz
  • Użytkownik
  • 120 postów

Napisano 18 sierpień 2019 - 18:10

Zostawić to co jest i w przyszłości kupić dużo lepsze (karbonowe, szerokie, wyższe) koła.

Hunty będą ekstremalnie wąskie do opon 28-30 mm.

 

Wg producenta, "Great with 23 tyres, ideal for 25, 28 and tyres up to 45c".



#7 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3143 postów

Napisano 18 sierpień 2019 - 18:12

Do opon 23 mm może będą odpowiednie...

Własne koła o szerokości wewnętrznej 22,5 mm (zewnętrznej 35 mm) rekomendują do opon 25-28 mm:
https://www.huntbike...elset#techspecs

#8 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2199 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 18 sierpień 2019 - 20:11

Jeździć na DT, zbierać kasę na nowe koła (3500PLN lub nieco więcej) i nie sprzedawać DT. Kupisz jakieś karbony wysyłkowo, coś się popsuje, odeślesz na gwarancji i stare koła będą jak znalazł. Zresztą te DT to nowoczesne koła, łatwo je zaadoptować do innego roweru.

 

Sam jeździłem sezon na DT 1600, teraz mam karbonowe koła Vinci, a stare koła grzecznie sobie czekają w pudełku.

 


  • astronom lubi to

#9 cauchy

cauchy
  • Użytkownik
  • 2883 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 19 sierpień 2019 - 00:44

Zostaw DT, zmiana nie warta zachodu.

Jestem użytkownikiem Aero Light 30 disc od 3 lat i jakkolwiek złego słowa na nie nie powiem (1520g, 18mm wewn.), super sztywne, mocno napięte szprychy, wytrzymałem mocne, nie łapią rys, w ogóle dobre koła takie na co dzień w dobrej cenie. 

 

Tylko że sens zamiany na nie z tego co będziesz miał w nowym rowerze jest żaden :)



#10 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 19 sierpień 2019 - 08:52

Tylko że sens zamiany na nie z tego co będziesz miał w nowym rowerze jest żaden :)

Tym bardziej jeśli planowane są "bardzo długie dystanse". Więc pewnie raczej po płaskim, tempo spokojne i jednostajne bez nagłych przyśpieszeń, zrywów. Czyli wszystko to gdzie najbardziej można odczuć przewagę lekkich kół.

Ja bym przede wszystkim zainwestował w komfortowe, bardzo dobre opony, niskie opory toczenia. Na takich dystansach to może mieć największe znaczenie w całym zestawie kół


  • astronom lubi to

#11 przech_mistrz

przech_mistrz
  • Użytkownik
  • 120 postów

Napisano 19 sierpień 2019 - 09:59

Dzięki za rady! Są zdecydowanie jednoznaczne, czyli jeden dylemat odpada (i kilka PLN zostaje w kieszeni).

 

Nadal zastanawiam się nad tym, czy warto płacić 25-30% wartości roweru za DI2 (trochę mi się to kłóci z pojęciem "zrównoważonej" konfiguracji) i - jeśli się jednak zdecyduje - czy potem, w razie problemów z elektroniką, nie będę sobie pluł w brodę ("zachciało mi się w doopie firanek, to teraz mam za swoje -  zawiesił mi się rower..."). Ale to już inna historia...



#12 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 19 sierpień 2019 - 10:43

Nadal zastanawiam się nad tym, czy warto płacić 25-30% wartości roweru za DI2 (trochę mi się to kłóci z pojęciem "zrównoważonej" konfiguracji) i - jeśli się jednak zdecyduje - czy potem, w razie problemów z elektroniką, nie będę sobie pluł w brodę ("zachciało mi się w doopie firanek, to teraz mam za swoje -  zawiesił mi się rower..."). Ale to już inna historia...

Ponownie odpowiem "nie warto".

Po pierwsze, w koło komina, albo wyścigi, gdzie masz blisko do domu lub serwisu, to jeszcze ujdzie. Ale co zrobisz, jak ci padnie "elektryka" setki kilometrów od domu gdzieś "w polach" (bo tak planujesz jeździć) ? Przy tradycyjnych rozwiązaniach bierzesz linkę do kieszeni i jazda, zawsze jakoś sobie poradzisz. Przy takiej specyfice wyjazdów trzeba ograniczyć do minimum ryzyko trudnych do przewidzenia i usunięcia awarii, a tym samym w miarę możliwości, maksymalna prostota sprzętu.

Po drugie, koszty. Czy stać cię na serwis Di2? Żeby potem nie było płaczu, że padła przerzutka i trzeba wydać kilkaset złotych.

Jest to fajny gadżet, ale do jazdy w szczególności długodystansowej nie wnosi nic, żadnych realnych korzyści


  • astronom i Robert74 lubią to

#13 przech_mistrz

przech_mistrz
  • Użytkownik
  • 120 postów

Napisano 19 sierpień 2019 - 11:44

Trochę robi się OT, ale odpowiem. Akurat ryzyko awarii w trasie nie jest dla mnie argumentem. Ja szczerze mówiąc nie wożę ze sobą zapasowych linek, poza tym w nowych rowerach wymiana zerwanej linki w trasie jest co najmniej trudna, a często niemożliwa (wewnętrzne prowadzenie linek). Więc czy pęknie linka, czy "zawiesi" się przerzutka to jeden pies (OK, przy mechanicznych możemy próbować sobie zablokować przerzutkę na danym biegu, a przy DI2 to nie przejdzie, ale to tyle...)

 

Na polskich ultramaratonach widuję DI2, za granicą nie startowałem, ale patrząc po zdjęciach i relacjach, to tam DI2 jest dużo bardziej popularne, z rosnącą tendencją.

 


Ponownie odpowiem "nie warto".

Po pierwsze, w koło komina, albo wyścigi, gdzie masz blisko do domu lub serwisu, to jeszcze ujdzie. Ale co zrobisz, jak ci padnie "elektryka" setki kilometrów od domu gdzieś "w polach" (bo tak planujesz jeździć) ? Przy tradycyjnych rozwiązaniach bierzesz linkę do kieszeni i jazda, zawsze jakoś sobie poradzisz. Przy takiej specyfice wyjazdów trzeba ograniczyć do minimum ryzyko trudnych do przewidzenia i usunięcia awarii, a tym samym w miarę możliwości, maksymalna prostota sprzętu.

Po drugie, koszty. Czy stać cię na serwis Di2? Żeby potem nie było płaczu, że padła przerzutka i trzeba wydać kilkaset złotych.

Jest to fajny gadżet, ale do jazdy w szczególności długodystansowej nie wnosi nic, żadnych realnych korzyści

 

Trochę robi się OT, ale cóż... Akurat ryzyko awarii w trasie nie jest dla mnie argumentem. Ja szczerze mówiąc nie wożę ze sobą zapasowych linek, poza tym w nowych rowerach wymiana zerwanej linki w trasie jest co najmniej trudna, a często niemożliwa (wewnętrzne prowadzenie linek). Więc czy pęknie linka, czy "zawiesi" się przerzutka to jeden pies (OK, przy mechanicznych możemy próbować sobie zablokować przerzutkę na danym biegu, a przy DI2 to nie przejdzie, ale to tyle...)

 

Na polskich ultramaratonach widuję DI2, za granicą nie startowałem, ale patrząc po zdjęciach i relacjach, to tam DI2 jest dużo bardziej popularne, z rosnącą tendencją.



#14 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 19 sierpień 2019 - 12:10

 

 

Trochę robi się OT, ale cóż... Akurat ryzyko awarii w trasie nie jest dla mnie argumentem. Ja szczerze mówiąc nie wożę ze sobą zapasowych linek, poza tym w nowych rowerach wymiana zerwanej linki w trasie jest co najmniej trudna, a często niemożliwa (wewnętrzne prowadzenie linek). Więc czy pęknie linka, czy "zawiesi" się przerzutka to jeden pies (OK, przy mechanicznych możemy próbować sobie zablokować przerzutkę na danym biegu, a przy DI2 to nie przejdzie, ale to tyle...)

 

Na polskich ultramaratonach widuję DI2, za granicą nie startowałem, ale patrząc po zdjęciach i relacjach, to tam DI2 jest dużo bardziej popularne, z rosnącą tendencją.

 

No OK, ale co realnie daje stosowanie Di2? Bo na wyścigach rozumiem, szybkość działania, precyzja, ale na ultramaratonach czy amatorskiej/wycieczkowej jeździe? Oprócz gadżetu i świadomości że "mam" nie widzę korzyści ;)

Z praktycznego punktu widzenia: lekkie dobre koła, aero, wysoka grupa osprzętu, dobra rama-rozumiem, ale Di2?



#15 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 19 sierpień 2019 - 12:26

Co daje2? Odpowiem Ci: mieliśmy masę klientów którzy posiadają kilka rowerów. Dokupili do zestawu rower z di2 i... na pozostałych praktycznie nie jeździli. Koszty serwisu i naprawy nie były problemem. Było wiele rowerów zimowych na di2. Ze względu na powszechność di2 nie było to też argumentem lanserskim. Widocznie to jak działa ten system daje odczuwalnie w praktyce korzyści które rozstrzygają o preferencji takiej konfiguracji.

#16 przech_mistrz

przech_mistrz
  • Użytkownik
  • 120 postów

Napisano 19 sierpień 2019 - 12:33

No OK, ale co realnie daje stosowanie Di2? Bo na wyścigach rozumiem, szybkość działania, precyzja, ale na ultramaratonach czy amatorskiej/wycieczkowej jeździe? Oprócz gadżetu i świadomości że "mam" nie widzę korzyści ;)

Z praktycznego punktu widzenia: lekkie dobre koła, aero, wysoka grupa osprzętu, dobra rama-rozumiem, ale Di2?

 

No realnie niewiele daje to fakt. Po prostu fajny bajer i już, ułatwia trochę obsługę roweru. W kombinacji z tarczami odchudza wizualnie i wagowo klamki.



#17 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3143 postów

Napisano 19 sierpień 2019 - 12:36

Jeśli Ciebie stać to bierz elektrykę, przynajmniej spróbujesz. A tak może będziesz się potem gryzł, że jednak mogłem spróbować.
  • beskidbike lubi to

#18 beskidbike

beskidbike
  • Użytkownik
  • 2475 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 19 sierpień 2019 - 12:54

Co daje2? Odpowiem Ci: mieliśmy masę klientów którzy posiadają kilka rowerów. Dokupili do zestawu rower z di2 i... na pozostałych praktycznie nie jeździli. Koszty serwisu i naprawy nie były problemem. Było wiele rowerów zimowych na di2. Ze względu na powszechność di2 nie było to też argumentem lanserskim. Widocznie to jak działa ten system daje odczuwalnie w praktyce korzyści które rozstrzygają o preferencji takiej konfiguracji.

No fajnie, ale nie odpowiedziałeś, co REALNIE daje Di2. Bo co, jeśli nie lans, gadżet i sam fakt posiadania?

Dla mnie to takie Porsche do jazdy po mieście. Jeśli kogoś stać, to czemu nie. Ale w praktyce? Hmm...



#19 gorky

gorky
  • Użytkownik
  • 104 postów

Napisano 19 sierpień 2019 - 15:53

Ja zmieniłem z Ultegry Di2 R8000 na mechanicznego Recorda 12s. Podświadomie dziwnie się czułem się mając w rowerze elektronikę, a mechaniczne Campagnolo jest wspaniałe.

To powiedziawszy, muszę przyznać że zmiana biegów w elektronice jest totalnie, absolutnie bezobsługowa i bezwysiłkowa. W mniejszym stopniu chodzi o tył, ale jakość zmiany biegów z przodu jest jednak lepsza. Zero zrzuconych łańcuchów, zero problemów w zimnie i deszczu, a do tego przyciski w klamkach sterujące licznikiem to świetna sprawa.

Myślę że jeśli kogoś stać to warto - ale na pewno nie kosztem lepszych kół albo wyjazdu w jakieś fajne miejsce.

 

Swoją drogą, mam to Di2 na sprzedaż w dobrej cenie, wisi ogłoszenie na giełdzie.


  • beskidbike lubi to

#20 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 19 sierpień 2019 - 15:56

Daje realnie np lekkość operowania zmianą biegów przy temperaturach w których zamarznięte dłonie nie chcą współpracować.
Dłuższe działanie z precyzją i wykluczenie z przyczyn upośledzonej zmiany biegów wujowych lub brudnych kabli. Jeśli weźmiesz pod uwagę cenę dobrego zestawu oraz ceny za wymianę to mnożąc to razy krotność wymian w roku uzyskujemy dużą sumę.
Daje możliwość dopasowania sposobu pracy do preferencji. Daje o wiele wg mnie łatwiejszą regulację. Tryb synchro który niektórzy cenią a ci co nie lubią mogą korzystać ze standardowej formy pracy.
Autotrymowanie.
Na ten temat są setki materiałów, tony informacji o doświadczeniach ludzi. Oni realnie z tego korzystają. Twoje pytania były dobre z 8 lat temu ale teraz ?



Dodaj odpowiedź