Ja to bym kupił do tego roweru taki kask:
Nigdy nie wiadomo czy podczas zjazdu czasami się nie upadnie i walnie w drzewo
Napisano 06 luty 2020 - 13:37
Ja to bym kupił do tego roweru taki kask:
Nigdy nie wiadomo czy podczas zjazdu czasami się nie upadnie i walnie w drzewo
Canyon Aeroad CF SLX
Specialized Amira 2014 - sprzedany
Napisano 06 luty 2020 - 14:14
Buty mtb jak najbardziej pasuja do ..... hamulcow tarczowych. Do tego buklak z woda na plecy, luzna koszulka freerajdowa i w droge na rowerze AERO, nice
Zapomniałeś jeszcze o kasku aero, coby łatwiej było przejść przez te krzaki
Ja wiem że szosa teraz modna, ale w ostatnim czasie wielu ludziom chyba się pomyliło, do czego taki rower służy.
Tarczówki, opony min.28 mm, elementy amortyzujące, pozycja turystyczna...ludzie !
Jak ktoś chce jeździć turystycznie, oglądać widoki, wchodzić na latarnie i ch... wie gdzie jeszcze, do tego nie ma zdrowia jeździć na sztywnym rowerze, na wąskich oponach i w pochylonej pozycji, to trzeba sobie trekkinga kupić! Do tego sakwy, bo i aparat, kanapki, lornetkę można schować, nawet na zakupy jechać, też nie będzie płaczu, że buty szosowe się po sklepie ślizgają
Szosa to z założenia rower WYŚCIGOWY, służy do zap...ścigania, trenowania i szybkiego pokonywania dystansu po ASFALCIE.
Wygoda i uniwersalność jest na drugim planie, nie mówiąc już nawet o rowerach aero
Edit:
Aaa...Zapomniałem, że teraz to fajnie jeszcze mieć w szosie silnik absurd...
Napisano 06 luty 2020 - 14:29
Zapomniałeś jeszcze o kasku aero, coby łatwiej było przejść przez te krzaki
Ja wiem że szosa teraz modna, ale w ostatnim czasie wielu ludziom chyba się pomyliło, do czego taki rower służy.
Tarczówki, opony min.28 mm, elementy amortyzujące, pozycja turystyczna...ludzie !
Jak ktoś chce jeździć turystycznie, oglądać widoki, wchodzić na latarnie i ch... wie gdzie jeszcze, do tego nie ma zdrowia jeździć na sztywnym rowerze, na wąskich oponach i w pochylonej pozycji, to trzeba sobie trekkinga kupić! Do tego sakwy, bo i aparat, kanapki, lornetkę można schować, nawet na zakupy jechać, też nie będzie płaczu, że buty szosowe się po sklepie ślizgają
Szosa to z założenia rower WYŚCIGOWY, służy do zap...ścigania, trenowania i szybkiego pokonywania dystansu po ASFALCIE.
Wygoda i uniwersalność jest na drugim planie, nie mówiąc już nawet o rowerach aero
Pierwszy raz w życiu nie sposób się z toba nie zgodzić
Napisano 06 luty 2020 - 14:31
Różnica to 60 gramów. Czujesz to?
po co mam kupować cięższe i droższe? aktualna różnica między starymi mtb a obecnymi to 170g i to czuję. Jakbym kupił XC9 to pewnie nie poczułbym żadnej różnicy, a miałbym w portfelu 1000zł mniej
@beskid masz swoje zdanie, spoko, żyj dalej stereotypami sprzed 20 lat
ja będę powtarzał - rower jak rower. Ma ramę, dwa kółka i napęd. A który jest dla kogo to już każdy sam sobie wybierze. Na szczescie nie jestemy już skazani na 3-4 typy ramy jak naście lat temu.
Objechałem Tatry dookoła na 15kg trekingu z amortyzatorem. Objechałem je też na 8kg szosce endurance z 30mm oponami i z tarczami. Jak myślisz na którym jechało się lepiej? Być może twoje myślenie ogranicza się do:
1. wsiadam na szose
2. jadę trening/wyścig 100km po idealnym asfalciku
3. wracam i zsiadam z roweru
i jakoś do głowy Ci nie przychodzi, że ktoś się nie ściga, nie trenuje, z asfaltu czasem zjeżdża do lasu bo krócej/fajniej/milej... ale luz, żyj dalej w swoim ciasnym postrzeganiu roweru tylko nie truj dupy innym na czym i jak mają jeździć.
Napisano 06 luty 2020 - 15:18
Zapomniałeś jeszcze o kasku aero, coby łatwiej było przejść przez te krzaki
Ja wiem że szosa teraz modna, ale w ostatnim czasie wielu ludziom chyba się pomyliło, do czego taki rower służy.
Tarczówki, opony min.28 mm, elementy amortyzujące, pozycja turystyczna...ludzie !
Jak ktoś chce jeździć turystycznie, oglądać widoki, wchodzić na latarnie i ch... wie gdzie jeszcze, do tego nie ma zdrowia jeździć na sztywnym rowerze, na wąskich oponach i w pochylonej pozycji, to trzeba sobie trekkinga kupić! Do tego sakwy, bo i aparat, kanapki, lornetkę można schować, nawet na zakupy jechać, też nie będzie płaczu, że buty szosowe się po sklepie ślizgają
Szosa to z założenia rower WYŚCIGOWY, służy do zap...ścigania, trenowania i szybkiego pokonywania dystansu po ASFALCIE.
Wygoda i uniwersalność jest na drugim planie, nie mówiąc już nawet o rowerach aero
Edit:
Aaa...Zapomniałem, że teraz to fajnie jeszcze mieć w szosie silnik absurd...
A jeśli ktoś lubi szosą zwiedzać, a inne rowery mu po prostu nie pasują? Powinien mieć zakaz poruszania się takim rowerem?
Ciągle jakieś jęki i przekonywanie, że A lub B nie powinien brać szosy pod dupę, bo jak można szerszą oponkę w niego wsadzić lub tarcze, ja pierdzielę. Mam znajomego, który najlepiej czuje się właśnie na szosie i wcale nie myśli o tym, żeby się ścigać i trenować. Mam go naciskać na zmianę na treking lub inny? Bzdura. Tak samo, jako odmawianie ludziom jeżdżenia MTB po mieście, bo to przecież rower do lasu. Warto wyjąć kij z dupy.
Napisano 06 luty 2020 - 15:52
Coś tam na rzeczy jest - kiedyś się kupowało tylko MTB, a założę się, że nawet 90% kupionych rowerów tego typu nigdy nie widziało nawet leśnej ścieżki, nie mówiąc już o górach. Trochę to mało efektywne tak jeździć po asfalcie tymi szerokimi oponami z terenowym bieżnikiem, ale kto komu zabroni? Z szosą to trochę inaczej jednak. Owszem, wyczynowa szosówka albo czasówka to sprzęt do treningu i na zawody, nie na zwiedzanie czy wycieczki turystyczne, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją trochę odsportowić. Przecież podobnie jest w przypadku innych jednośladów. Jazda klasycznym ścigaczem jest męcząca, zwłaszcza na dłuższych dystansach, ale są kierowcy, którzy chcieliby się wybrać trochę dalej, zabrać jakieś bambetle ze sobą i nie męczyć się te 300 km w pozycji embrionalnej z silnikiem, który zaczyna jeździć powyżej 10k RPM, ale jednocześnie potrzebują trochę silnych wrażeń, których nie da im ciężki cruiser. Tak właśnie powstała klasa sportowo-turystyczna, która jest niejako połączeniem osiągów ścigacza z komfortem turystyka. Lekka szosówka z szerszymi oponami i tarczami na pewno będzie szybsza i zwinniejsza niż amortyzowany trekking i lepiej sobie poradzi na podjazdach, więc czemu nie? Ja natomiast kompletnie nie czuję o co chodzi z tymi gravelami, dla mnie totalna pomyłka, ale nie jeździłem, więc może jednak w tym szaleństwie jest metoda...
Road - Pinarello Dogma 60.1 2009
Tri - S-Works Shiv 2017
Napisano 06 luty 2020 - 17:02
Ja wiem że szosa teraz modna, ale w ostatnim czasie wielu ludziom chyba się pomyliło, do czego taki rower służy.
Tarczówki, opony min.28 mm, elementy amortyzujące, pozycja turystyczna...ludzie !
Jak ktoś chce jeździć turystycznie, oglądać widoki, wchodzić na latarnie i ch... wie gdzie jeszcze, do tego nie ma zdrowia jeździć na sztywnym rowerze, na wąskich oponach i w pochylonej pozycji, to trzeba sobie trekkinga kupić! Do tego sakwy, bo i aparat, kanapki, lornetkę można schować, nawet na zakupy jechać, też nie będzie płaczu, że buty szosowe się po sklepie ślizgają
Szosa to z założenia rower WYŚCIGOWY, służy do zap...ścigania, trenowania i szybkiego pokonywania dystansu po ASFALCIE.
.
A jeśli lubię szybkość na asfalcie, ale wolę na 28mm i tarczach to co? Powinienem chyba rower do żwirowni wyj...ć bo się z Twoją ideologią nie zgadza.
Napisano 06 luty 2020 - 17:02
Ja wiem że szosa teraz modna, ale w ostatnim czasie wielu ludziom chyba się pomyliło, do czego taki rower służy.
Tarczówki, opony min.28 mm, elementy amortyzujące, pozycja turystyczna...ludzie !
Jak ktoś chce jeździć turystycznie, oglądać widoki, wchodzić na latarnie i ch... wie gdzie jeszcze, do tego nie ma zdrowia jeździć na sztywnym rowerze, na wąskich oponach i w pochylonej pozycji, to trzeba sobie trekkinga kupić! Do tego sakwy, bo i aparat, kanapki, lornetkę można schować, nawet na zakupy jechać, też nie będzie płaczu, że buty szosowe się po sklepie ślizgają
Szosa to z założenia rower WYŚCIGOWY, służy do zap...ścigania, trenowania i szybkiego pokonywania dystansu po ASFALCIE.
.
A jeśli lubię szybkość na asfalcie, ale wolę na 28mm i tarczach to co? Powinienem chyba rower do żwirowni wyj...ć bo się z Twoją ideologią nie zgadza.
Napisano 06 luty 2020 - 17:05
Coś tam na rzeczy jest - kiedyś się kupowało tylko MTB, a założę się, że nawet 90% kupionych rowerów tego typu nigdy nie widziało nawet leśnej ścieżki, nie mówiąc już o górach. Trochę to mało efektywne tak jeździć po asfalcie tymi szerokimi oponami z terenowym bieżnikiem, ale kto komu zabroni? Z szosą to trochę inaczej jednak. Owszem, wyczynowa szosówka albo czasówka to sprzęt do treningu i na zawody, nie na zwiedzanie czy wycieczki turystyczne, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją trochę odsportowić. Przecież podobnie jest w przypadku innych jednośladów. Jazda klasycznym ścigaczem jest męcząca, zwłaszcza na dłuższych dystansach, ale są kierowcy, którzy chcieliby się wybrać trochę dalej, zabrać jakieś bambetle ze sobą i nie męczyć się te 300 km w pozycji embrionalnej z silnikiem, który zaczyna jeździć powyżej 10k RPM, ale jednocześnie potrzebują trochę silnych wrażeń, których nie da im ciężki cruiser. Tak właśnie powstała klasa sportowo-turystyczna, która jest niejako połączeniem osiągów ścigacza z komfortem turystyka. Lekka szosówka z szerszymi oponami i tarczami na pewno będzie szybsza i zwinniejsza niż amortyzowany trekking i lepiej sobie poradzi na podjazdach, więc czemu nie? Ja natomiast kompletnie nie czuję o co chodzi z tymi gravelami, dla mnie totalna pomyłka, ale nie jeździłem, więc może jednak w tym szaleństwie jest metoda...
Napisano 06 luty 2020 - 18:01
Dziś odebrałem swoje pendolino ... RYDWAN SZATANA :-)
Wysłane z X-ej generacji Note'sa ... z plusem
Wystarczyło poprzestać na tym zdjęciu i nie chwalić się resztą zakupów. Teraz ewentualnie podrzuć link do strony gdzie tanio można nabyć maść NBD, najlepiej w ilościach hurtowych
Żeby nie było nie na temat to zakupiłem w Wertykalu sztycę z offsetem 25mm Zdjęcia nie zamieszczę, bo właśnie założyłem na nią testowo bagażnik i ośmiolitrową torbę
Napisano 06 luty 2020 - 20:14
Być może twoje myślenie ogranicza się do:
1. wsiadam na szose
2. jadę trening/wyścig 100km po idealnym asfalciku
3. wracam i zsiadam z roweru
właśnie do tego służy "rasowa" szosa
i jakoś do głowy Ci nie przychodzi, że ktoś się nie ściga, nie trenuje, z asfaltu czasem zjeżdża do lasu bo krócej/fajniej/milej...
no i fajnie, jeździj, tylko potem nie płacz, że nie mogłeś dojechać po kamieniach do latarni, albo że w butach szosowych nie da się nabijać kilometrów pieszo po krzakach, żeby się wysrać
A jeśli ktoś lubi szosą zwiedzać, a inne rowery mu po prostu nie pasują? Powinien mieć zakaz poruszania się takim rowerem?
Tak, jeśli ktoś kupił szosę świadomie, to powinien być zakaz narzekania, że niewygodnie, że trzęsie, że przeszedł w butach pół kilometra! po asfalcie i "nie da się". Widocznie minął się z powołaniem i nie rozumie, do czego ten sprzęt został stworzony. Kupił, bo taka moda, bo ładny, a teraz narzekanie. Są pewne normy i chociaż ogólne zasady.
Niedługo ktoś napisze, że to normalne, jeździć na szosie w szortach i koszulce polo z kołnierzykiem, bo tak mu się podoba i tak mu wygodnie. Otóż nie, to nie jest normalne. To jest WIEŚNIACTWO, porównywalne z chodzeniem w białych skarpetach i sandałach. Tak samo, jak wieśniackie są błotniki przy szosie, wielkie torebki podsiodłowe, czy na kierownicę albo ramę, czy mostek +17 obrócony do góry. Wiocha, siara, przypał...i nie wiem co jeszcze
Gravele...marketing działa cuda i teraz nawet ludzie na jeżdżenie po górach u mnie w Beskidach chcą kupować gravele
Tu jeden z najbardziej absurdalnych filmów na ten temat jaki ostatnio widziałem:
https://www.youtube....A7Lg2CS0&t=390s
Warto zobaczyć szczególnie kadry z jazdy w terenie.
Ani to bezpieczne, ani praktyczne, bo w porównaniu do rowera MTB dedykowanego w taki teren:
-po 1. wąska kierownica baranek w takim terenie jest nieporęczna i niebezpieczna
-po 2. koła/opony, wąskie i delikatne, mało komfortowe i również niebezpieczne
-po 3. amortyzacja w łatwym terenie bardziej przeszkadza niż pomaga
-po 4. w prezentowanym terenie wielu miałoby problemy na rowerze MTB, a co dopiero na gravelu
Każdy argument upada. Nie widzę tu żadnej przewagi tego rowera nad zwykłym solidnym hardtailem MTB 29", który w tych sytuacjach poradziłby sobie o wiele lepiej, a przy tym byłoby szybciej i bezpieczniej.
Nie wiem ilu jest tak głupich ludzi żeby to kupować, ale pewnie spece od sprzedaży coś wymyślą, żeby wcisnąć to ciemnej masie za grubą kasę
Napisano 06 luty 2020 - 22:29
@Beskid - fajne to zjeżdżanie po tych kamieniach na gravelu, faktycznie głupota nie boli, z założenia gravel to ma być rower na łatwe szutry, ludzie z niego zaraz DH rower zrobią z tego co widzę, później jeden z drugim kupi gravela i przyjedzie Twistera czy inne scieżki ujeżdżać .... absurd.
Napisano 06 luty 2020 - 22:38
Widziałem w tym roku jednego jak zjeżdżał na gravelu z Szyndzielni, ostrożnie po kamieniach jakieś 10 km/h. Aż mnie nadgarstki bolały i z politowaniem patrzyłem, jak nim trzęsie na tych cienkich oponkach i bez amortyzatora. Typowa i nieświadoma ofiara marketingu
Niedopatrzyłem, ale jeśli miał jeden blat, to i tak szacun, że tam wyjechał na takich przełożeniach. Chyba że kolejką
Napisano 07 luty 2020 - 08:50
Olaboga, sam ujeżdżam szosę typowo sportowo w "niewygodnej" pozycji, ale na litość, wciskanie ludziom co maja robić, gdzie, ile i kiedy, jakie powinni mieć koła i hamulce jest zwykłym absurdem - jak ktoś chce sobie kupić rower aero i od czasu do czasu pouprawiać kolarstwo romantyczne, zagryzać kanapkę w obcisłej lajkrze i mieć w bidonie herbatę, to jaki w tym problem?
Rozumiem to, że ktoś bywa w różnych częściach świata i oprócz zapamiętywania z wakacji cyferek na stravie chce od czasu do czasu gdzieś podejść, zatrzymać się, zobaczyć i pojechać tam właśnie na rowerze "rasowym".
To jest trochę takie podejście, jak chcesz jeździć na szosie to już musisz, po prostu musisz w każdy weekend startować w zawodach, mieć trenera, dietę, odżywki, stawać na podium, bo do tego służy ten rower - sportowy, wyczynowy. Jak chcesz tak o sobie jeździć, nie startować, to kup sobie może trekkinga, serio.
Tak samo jest z samochodami "facet 75 lat a porsche sobie kupił, phi! - na wózek inwalidzki lepiej by wskoczył, ja to bym tym autem zapierududu, a on sobie pyrka jak pierdoła, zakazać to powinni"
no i fajnie, jeździj, tylko potem nie płacz, że nie mogłeś dojechać po kamieniach do latarni, albo że w butach szosowych nie da się nabijać kilometrów pieszo po krzakach, żeby się wysrać
Niedługo ktoś napisze, że to normalne, jeździć na szosie w szortach i koszulce polo z kołnierzykiem, bo tak mu się podoba i tak mu wygodnie. Otóż nie, to nie jest normalne. To jest WIEŚNIACTWO, porównywalne z chodzeniem w białych skarpetach i sandałach.
A mi się tyle razy zdarzyło po Wrocławiu z narzeczoną jeździć w takim stroju. Ona na swojej holenderce, a ja na karbonowej szosie i to W ADIDASACH!
Napisano 07 luty 2020 - 08:57
Bonobo, pilnuj się. Ani się nie spostrzeżesz jak pewnego dnia "szoszońska" policja obyczajowa zaaplikuje Ci pompkę w szprychy
Napisano 07 luty 2020 - 09:11
Tak samo jest z samochodami "facet 75 lat a porsche sobie kupił, phi! - na wózek inwalidzki lepiej by wskoczył, ja to bym tym autem zapierududu, a on sobie pyrka jak pierdoła, zakazać to powinni"
w odniesieniu do aut, to tak jak ktoś kupi sobie Porsche z obniżonym zawieszeniem, myśli że jest królem życia, a za chwilę narzeka na dziurawe drogi, albo że nie może na krawężniki w mieście wjeżdzać. Na 99% to będzie Polak, bo w innych krajach jakoś potrafią zrozumieć, do czego takie auta służą. Tak tu ludzie narzekają, że w butach szosowych nie da się chodzić na wycieczki piesze i są śliskie podczas spacerów po gładkiej posadzce w centrum handlowym
A mi się tyle razy zdarzyło po Wrocławiu z narzeczoną jeździć w takim stroju. Ona na swojej holenderce, a ja na karbonowej szosie i to W ADIDASACH!
Uświadomię cię: tak, to JEST wiocha !
Trzeba było jeszcze te białe skarpety i sandały, albo Kuboty założyć, a co !
Dziewczyna może nie chce cię uświadamiać, albo prezentuje podobny poziom, to nie ma o czym gadać
Trochę "wypadłem z obiegu", ale teraz chyba wśród młodzieży modne jest robienie wiochy i myślenie, że jestem zajebisty.
Być może masz to w d... ale potem nie ma się co dziwić, że w "cywilizowanych" krajach śmieją się z nas Polaków, bo przyjeżdżają właśnie tacy "królowie mody" jak Ty. Obojętne czy na plaży, deptaku, rowerze.
Jedź gdzieś do Włoch i zobacz jak wygląda kultura kolarska. Może warto się uczyć od lepszych?