Apropo butów XLC. W tym roku zaopatrzyłem się w dwa komplety na mtb i szosę. MTB już katowałem w tym sezonie wielokrotnie. W okolicach 0 stopni jest ok. do 2h, choć jeździłem przy mrozach (-5) i idzie to przejechać. Oczywiście skarpeta z dodatkiem merino. Wczoraj pierwszy raz założyłem szosowe. Niestety z pogodą nie trafiłem bo cały czas mżyło, i ogólnie było mokro. Po pół godzinie buty przemokły od wewnątrz - myślę, że z powodu zmoknięcia spodni rowerowych, które były wprowadzone do buta - przynajmniej mam taką nadzieję. Z tyłu dość nisko zaczyna się ściągacz, który nie ma żadnego uszczelnienia. W każdym razie jako zmarzluch polecam tę tańszą wersję, o ile jest sucho to buty na szosę sprawdzą się w temp. 5 stopniu, a może i mniejszej. Na MTB to tak okolice 0 stopni jest optymalnie.
Co do rozmiaru buta to bierzemy rozmiar większe. Z własnych obserwacji widzę, że trzeba z wyczuciem zaciągać ekspres, niestety tu z czasem może być problem, bo jest u mnie mega ciasno i o ile z czasem materiał w okolicach kostki lekko się nie rozejdzie, to kiedyś ten ekspres podda się :/
Niemniej za 200 - 220 zł, jest to zdecydowanie lepsza opcja niż wszelkiego rodzaju ochraniacze, które zbliżają się do tej kwoty, a trwałością i skutecznością nie grzeszą.