2399 replies to this topic

[Senninho]

Polecam Strava Flyby. O ile małe miasta to małe nagromadzenie ludzi i duża różnorodność tras o tyle Warszawa, Poznań, Jelenia Góra, Trójmiasto, Wrocław itp. to określone kierunki w których w ogóle jest możliwe uprawianie aktywności poza domem i ogromne nagromadzenie ludzi. Tam na codzień jest tłoczno. W czasach gdzie wszędzie powinno być pusto nawet 1 na 10 wychodzący z domu sprawia, że w jednym momencie po rundzie leci 40 osób. W różnych godzinach przez cały dzień. Widać to na Strava Flyby a Strave ma każdy kolarz oprócz połowy z endomondo i hipisów bez licznika.
Nam się wydaje, że solo to solo a tak na prawdę to na Gassach czy innych popularnych rundach peleton się rozciągnął.

Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka

[and38L]

IMHO to Ty tak wywnioskowałeś. Sobota była przykładem na to że ludzie nie respektują (w miarę) delikatnych ;-) obostrzeń w poruszaniu się.

 

Prześledź dokładnie wczorajsze wystąpienie premiera. Nawet dzisiaj w tv był ten fragment powielany.

Ja nigdy takich wniosków bym nie wyciągnął, wiedząc, że na to potrzeba o wiele więcej dni.

Natomiast, że ludzie nie respektują, to się zgadzam.

[czach]

and38L, przepraszam bardzo, nie oglądałem tego wystąpienia. 

[cauchy]

Nie, na rowerzystów nie.
Ja wydałem polecenia kontroli parków, terenów nad zalewem/stawami. Generalnie - nie gromadzić się. :-)

No i to wystarczy
W weekend pierwszy raz widziałem policjantów w lesie kabackim, dwojka pieszo i dwojka na koniach. Podobno na polanie powsinskiej po południu była niezla impreza. To takie zachowania trzeba tepic, a nie że ktos sieknął solo do Warki te nowe zalecenia wcale nie są tak bardzo restrykcyjne w porownaniu do poprzednich, chodzi o to żeby te imprezy porozganiać

[czach]

cauchy o to właśnie w tym chodzi. W sobotę nad zalewem w Mietkowie (koło Wrocławia) ludzie z grillami, wędkarze itp. W lasach i parkach pełno spacerowiczów. Na DDR we Wrocławiu całe „rodziny” na rowerach.

I to w sprawie takich osób dzwoniono na 997/112 a nie pojedynczych kolarzy/rowerzystów.

 

edit:

Tak w sumie, to ten post powinien być adresowany do wszystkich tutaj. Po prostu nie gromadzimy się. :-)

Ostatni raz na rowerze byłem w sobotę (pojechałem do pracy) a w najbliższy weekend i później… raczej nie będę mieć okazji, bo będę w pracy. Będę sprawdzać, czy się nie gromadzicie. ;-)

 

 

[Bzyk]

Wczoraj robiłem ostatni (raczej) trening w plenerze, mijał mnie bus policyjny, który jeździł na bombach po Smolcu i tylko usłyszałem z megafonu „Siedzieć w domu, a nie na rowerze jeździć” i to samo gość, który biegł kawałek przede mną. Pewnie do tego cała interwencja się będzie sprowadzać.

[dmxzor]

Przeczytałem i ustawy i rozporządzenia i zadziwiło mnie w zasadzie jedno.. jakim ch*** wprowadzili przepisy z datą wsteczną, nawet od 19 grudnia 2019 roku XDD

 

Co do samych ograniczeń to dobrze że są, stosuję się, a w weekend jak będzie ciepło to wyskoczę na 25km. A jak będzie zimno to rolki i Zwift =)

 

Pzdr, bądźcie zdrowi.

[czach]

Wczoraj robiłem ostatni (raczej) trening w plenerze, mijał mnie bus policyjny, który jeździł na bombach po Smolcu i tylko usłyszałem z megafonu „Siedzieć w domu, a nie na rowerze jeździć” i to samo gość, który biegł kawałek przede mną. Pewnie do tego cała interwencja się będzie sprowadzać.

O! To moi policjanci… Będę musiał z nimi porozmawiać.

[Yudo]

Nie ma. A co gorsze rośnie odsetek zgonów Włochy 12%, Hiszpania 9%, Francja, UK po 7%. Nawet u nas się podniosło było ok 1% jest 1.5

 

No tylko, że:

* porównuje się śliwki do jabłek - to statystyki dla WHO a każdy kraj je wypełnia inaczej. We Włoszech kwalifikuje się też tu prawdopodobną przyczynę śmierci. W Polsce tylko potwierdzoną testem.

* ważny jest wiek społeczeństwa - średnia wieku była zupełnie inna w Chinach a inna we Włoszech

* ważny jest stan zdrowia społeczeństwa - wycieniowany Chińczyk, może mieć większe szanse niż otyły Amerykanin z ukrytą cukrzycą

* świadczy to w dużym stopniu o wydolności systemów ochrony zdrowia - przykładowo (choć +- proporcje podobne) jeśli 5% chorych wymaga by przeżyć respiratora a jesteś w stanie zapewnić go tylko dla 1% to automatycznie śmiertelność urośnie do 5% (a nawet więcej bo nie wiesz kto i tak umrze nawet z respiratorem i dasz szanse nie temu kto by przeżył).

 

Ten ostatni punkt najlepiej oddaje rotawirus. Czy wiesz, że na świecie rocznie umiera prawie 0.5 mln dzieci przez rotawirusa?

A wiesz, że by nie umarły wystarczą w większości przypadków dwie, trzy kroplówki z solą fizjologiczną za pewnie 1 zł każda?

[Bzyk]

O! To moi policjanci… Będę musiał z nimi porozmawiać.

 

Upss 😀

[Yudo]

 Ogólnie babki w kryzysowych sytuacjach się słabiej sprawdzają. Dlatego ogarnia mnie śmiech, jak widzę, że w Skandynawii ministrami obrony są uśmiechnięte kobietki. 

 

Teorie jak ze średniowiecza. Na podstawie tego czy się uśmiecha jesteś w stanie ocenić jakim jest ministrem obrony? 

Annemiek van Vleuten też się ładnie uśmiecha a ma jaja większe od 99% facetów.

A co powiesz na Thatcher i Merkel?

[Rowerex]

Mandat vs kara administracyjna?

 

https://bieganie.pl/...cat=10&id=10598

 

Cyt.:

 

To, co nam grozi za złamanie zakazu przemieszczania się lub nakazu przemieszczania się pieszo maksymalnie w dwie osoby w odległości 2 m, to kara administracyjna od 5000 do 30000 zł. Kara administracyjna to nie mandat, którego można nie przyjąć, a potem w sądzie udowadniać swoje racje.

 

Kara administracyjna jest nakładana na podstawie decyzji w tym przypadku państwowego powiatowego inspektora sanitarnego i jest natychmiast wykonalna, wpłacana w ciągu 7 dni od jej wydania (nawet nie doręczenia, ale wydania). W praktyce może to oznaczać, że o tym, że zostaliście ukarani dowiecie się z wyciągu bankowego albo z pomniejszonego wynagrodzenia, podczas gdy tytuł wykonawczy wraz z postanowieniem o wszczęciu egzekucji będzie dopiero na Was czekał do odebrania na poczcie. A proszę pamiętać, że mówimy tu o widełkach od 5 do 30.000 zł, ustalanych zupełnie uznaniową decyzją urzędnika. Potem oczywiście możemy się odwoływać. Ale pieniędzy już na koncie nie będzie. Jeżeli więc zostaniecie spisani, to serio, nie będziecie mieć pewności, że nie zostaniecie ukarani.

 

Wydawać by się mogło, że to rozwiązanie, przymusi ludzi do siedzenia w domach w czasach zarazy. Ale ale. Pamiętajcie, że to, czy Wasze wyjście z domu będzie pójściem do sklepu w leginsach czy nieuzasadnionym życiowo treningiem, czy wyjście na rower będzie jazdą do pracy czy niemieszczącą się w wyjątku zaspokajania potrzeb rekreacją, decydować będzie wyłącznie funkcjonariusz, a potem urzędnik.

[admsk]

Dobrze, że nie zakazali srać na środku ulicy to sobie spokojnie można posadzić kabana na jezdni co nie?

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

[Yudo]

Ja również do Morawieckiego jak i całego rządu nie mam zastrzeżeń. W moim odczuciu działają prawidłowo,

 

Bo godzisz się na nasze polskie "jakoś to będzie". By była jasność to "jakoś to będzie" nie zależy od opcji politycznej.

W Danii potrafili odbierać ludzi z samolotów bezpośrednio do autobusów, które odwoziły ich do domu / na miejsce kwarantanny.

W Polsce wszyscy się mieszali na lotnisku, kwarantanna obowiązywała od następnego dnia, ludzie wracali autobusami miejskimi do domów.

Dopiero od dzisiaj kwarantanna obowiązuje też domowników osoby na kwarantannie.

I wierzysz w to, ze robimy co potrzeba bo tak mówią w telewizji. A tak nie jest. 

Przypadek znani mi:

Osoba miała kontakt z osobą chorą - potwierdzoną testem.

Skierowywana na kwarantannę.

Po tygodniu gorączka 37.5 i kaszel.

Dzwoni do sanepidu (po 15-tej).

Odpowiedź: "Niech Pani zadzwoni jutro".

Następnego dnia odpowiedź: "gorączka za mała, testów w takich wypadkach nie robimy".

Tu trzeba oddać sprawiedliwość, że od tego momentu codziennie do końca kwarantanny kontaktowała się z nią telefonicznie pielęgniarka.

Mija 14 dni. Koniec kwarantanny. Coś tam jeszcze kaszle ale ogólnie jest na chodzie.

Po 14-tu dniach już ją nosi by wyjść z domu - do sklepu i do pracy. Syn namawia ją jednak by została jeszcze w domu przez tydzień.

Dostaje zwolnienie (telefonicznie) na następny tydzień. Ale to jej aktywność. Nikogo tak naprawdę nie obchodzi co się z nią dzieje po kwarantannie.

Po czterech dnia zwolnienia nagle dzwonią do niej, że będzie miała test.

Po czterech dniach od testu nie ma jeszcze wyniku a zwolnienie się właśnie skończyło.

[dmxzor]

To teraz przykład znany mi, pokazujący nie problem z koronawirusem, a całą służbą zdrowia i podejściem ludzi.

 

Kobieta w związku z panującą sytuacją (telewizja, wirus itd.) - wiek ok. 78 lat źle się poczuła, bóle w klatce piersiowej.

 

Telefon na 112 - nie wyślą karetki.

 

Bóle się nasilają, kolejny telefon na 112 - ponownie decyzja że karetka nie przyjedzie, bo wirus, bo może ktoś zarażony, proszę dzwonić do sanepidu.

 

Kobieta umiera na zawał mięśnia sercowego.

 

#PolskaSłużbaZdrowia

[Rowerex]

Dobrze, że nie zakazali srać na środku ulicy to sobie spokojnie można posadzić kabana na jezdni co nie?

 

Kodeks wykroczeń:

 

Art. 91. Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

 

Art. 145. Kto  zanieczyszcza  lub  zaśmieca miejsca  dostępne  dla  publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

[admsk]

Kodeks wykroczeń:

Art. 91. Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

Dziękuję za informację.

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka