2378 odpowiedzi w tym temacie

[sirkozi]

 

Jeszcze ta ich reklama na stronce: "Kids deserve more". Które dzieci? Bo miliony dzieci na całym świecie chodzą do szkoły (jeśli mają szczęście i mają dokąd chodzić) po 10 km i więcej, nie mając do dyspozycji nawet najzwyklejszej hulajnogi...

 

Zupełnie nie zrozumiałeś przekazu. Sami kupujemy sobie rowery po 10-20k i uznajemy to za zupełnie normalne, a dla dzieci byle co. Dla dzieciaków różnica 0,5-1kg to jest przepaść i stąd pomysł na ten rower.

[renton]

Zupełnie nie zrozumiałeś przekazu. Sami kupujemy sobie rowery po 10-20k i uznajemy to za zupełnie normalne, a dla dzieci byle co. Dla dzieciaków różnica 0,5-1kg to jest przepaść i stąd pomysł na ten rower.

To teraz powiedz 2 letniemu dziecku, że ma na ten rowerek "chuchać i dmuchać" tak jak Ty na swój za 20k pln i broń Boże się nie przewrócić, bo to przecież jest "Spec" za 1kE.
Dla niego to bedzie "tylko" rowerek, dla Ciebie "aż".
Nie zgodzę się, że dzieciom kupujemy byle co.
Zobacz jak chodzą ubrane, jakie mają telefony, zabawki, hulajnogi, konsole ,itp.
Odnośnie rowerów podejrzewam, że jeżeli dzieciak ma zajawkę na MTB, szosę lub inne, wie ile kosztuje "dobry sprzęt", stara się, docenia pracę rodziców, to czemu nie.

[sirkozi]

Tego nie kupią ludzie, którzy musieliby na ten rowerek wydać połowę czy całą pensję. To po pierwsze. Po drugie, w Specu nie pracują idioci i rower jest na pewno zaprojektowany na wytrzymywanie gleb itp.

[renton]

Serio wierzysz , że ten Spec ma "przeżyć" x-lat ??? I naukę jazdy przez Jasia, Kasię, brata, kolegę z podwórka itp?
Czy wytrzyma tyle samo co taki Kettler albo Puky, na których uczyły (uczą się) całe rodziny?
Wątpie.

[sirkozi]

A czemu miałby nie przeżyć? Jak na karbon to wcale mało nie waży, więc to nie jest karbonowa wydmuszka w stylu Emondy SLR.

 

Nie znam się na takich rowerach, ale widziałem, że pierwszy z brzegu Puky ważył 3,6kg. Ja bym czegoś takiego dziecku nie kupił. Przecież to jakby jeździć na 20kg rowerze. Już wolałbym dopłacić za coś lżejszego kosztem wytrzymałości i możliwości późniejszej odsprzedaży.

[Bzyk]

Tak jak sirkozi napisał, ktoś kto kupuje dziecku taki rower zapewne miałby wywalone co z tym rowerem zrobi młody/młoda. 

[tobo]

To teraz powiedz 2 letniemu dziecku, że ma na ten rowerek "chuchać i dmuchać" tak jak Ty na swój za 20k pln i broń Boże się nie przewrócić, bo to przecież jest "Spec" za 1kE.
Dla niego to bedzie "tylko" rowerek, dla Ciebie "aż".
Nie zgodzę się, że dzieciom kupujemy byle co.
Zobacz jak chodzą ubrane, jakie mają telefony, zabawki, hulajnogi, konsole ,itp.
Odnośnie rowerów podejrzewam, że jeżeli dzieciak ma zajawkę na MTB, szosę lub inne, wie ile kosztuje "dobry sprzęt", stara się, docenia pracę rodziców, to czemu nie.

Masz szosowe zapatrywania na ten rower

Teraz przedstawię ci perspektywę górala na przykład enduraka albo zjazdowca. Albo kogokolwiek kto lubi się uwalić a rower poniewiera, bo jest do brudzenia, poniewierania i/lub upadania.
Kupiłem kiedyś karbonowego fulla. Z założenia rower mtb jest do tyrania. I naturalne jest że będzie obtłuczony. Bo im ostrzej (w dół) tym więcej dzwonów, szlifów i upadków.
Jeśli taki rower kupuje ktoś świadomy I normalny to wie co użytkowanie zgodnie z przeznaczeniem zrobi temu roweru. I nie ma problemu.

Jeśli właściciel takiego bajka za dziesiąt tysięcy jest kupcem takiego roweru to , bądź pewny, nie powie "młodemu" że ma na ten nabytek uważać. A jak się obije lub złamie.... cóż.
Poza tym to nie jest gadżet na polski rynek. Tam gdzie ma być sprzedawany rodzic z reguły będzie miał wyrąbane czy nabytek dozna urazów a taka zabawka nie jest symbolem statusu.
Kupując taki rower nabyłbym dla dziecka dwa. Ten gdy jeżdżę z nim razem i drugi, gdy dziecko bawi się na podwórku samo. I nie dlatego że bałbym się o zdrapki na zabawce, spowodowane przez nierozważne dziecko, tylko że bałbym się o dziecko, któremu ktoś niemiły mógłby ją zabrać robiąc przy okazji krzywdę.
Ludzie na zgniłym zachodzie naprawdę większości inaczej traktują to czego zdobycie dla Polaków jest wyzwaniem.

[tobo]

Serio wierzysz , że ten Spec ma "przeżyć" x-lat ??? I naukę jazdy przez Jasia, Kasię, brata, kolegę z podwórka itp?
Czy wytrzyma tyle samo co taki Kettler albo Puky, na których uczyły (uczą się) całe rodziny?
Wątpie.

To coś ma przeżyć gleby, nie lata. Rower nie jest dziedziczony przez kolejne dzieci, ani tradycją utrzymywaną przy życiu. Jak jeździ to ok. Przestaje to bardzo często się go zostawia gdzies, w kącie. Albo tyra do momentu gdy staje się dwuśladem. Albo wyrzuca.
Mieszkasz poza Polską? Jeśli nie: żeby to zrozumieć nie wystarczy o tym przeczytać. Trzeba to zobaczyć albo, co działa najlepiej, żyć dłużej w takich realiach. Podejście, nawet jeśli byłbyś naście czy dziesiąt lat "polski" zmienia się mniej lub bardziej.

[tobo]

Na początku myślałem, że ten rowerek to tylko "concept bike" i jakaś akcja marketingowa, ale jak się okazało, że to idzie do normalnej seryjnej sprzedaży, to szczerze mówiąc byłem w lekkim szoku.

Z jednej strony Specialized to firma prywatna i może wprowadzać na rynek produkty, jakie chce, i za ile chce. Z drugiej strony ja, jako szary konsument, mam prawo to skrytykować. Dla mnie cała ta koncepcja to żenada do potęgi n-tej. Jeszcze gdyby to połączyli z jakąś akcją pomocową/charytatywną, np. gdyby przeznaczali część wpływów ze sprzedaży tego rowerka na jakiś szczytny cel, np. upowszechnianie transportu rowerowego wśród dzieci w krajach rozwijających się, mógłbym to zaakceptować. Ale tutaj mamy do czynienia z kolejnym snobistycznym produktem dla bogatych i kolejnym krokiem w "snobizacji" branży rowerowej.

Jeszcze ta ich reklama na stronce: "Kids deserve more". Które dzieci? Bo miliony dzieci na całym świecie chodzą do szkoły (jeśli mają szczęście i mają dokąd chodzić) po 10 km i więcej, nie mając do dyspozycji nawet najzwyklejszej hulajnogi...

13 lat temu patrzyłem na rzeczywistość zachodnią po polsku. Pewne rzeczy trudno sobie wyobrazić bo wymagają swoistej asymilacji do innej rzeczywistości. I, uwierz, nie pojmiesz tego dopóki dłuższy czas nie będziesz gdzieś żył. A będzie to trudne lub niemożliwe jeśli pomieszkujesz gdzieś ale nadal twoje życie to dwa domy, polski i zagraniczny. Ale jeśli mieszkasz z założeniem że tamto miejsce teraz jest twoim domem to sposób myślenia zmienia się.
Owszem, dzieci mogą zasługiwać na więcej. Bo dlaczego ich rzeczywistość ma być równana z realiami tych dzieci które dymają z buta? To paranoja która zawsze znajduje odnośnik do innej często tragicznej rzeczywistości.
Nie widzę powodu by moje dziecko, żyjące w innych realiach niż ja w dzieciństwie, miało być ciągle uświadamiane jak teraz ma (za) dobrze w porównaniu do np mnie, kiedyś.

[tobo]

.

[cauchy]

Yyy rower jak rower. Tak samo ajfon jak fon. Niemiec czy usanczyk na 12 pro pracuje ok 6 dni, Polak musi 4 razy tyle, Ukrainiec nie wiem, pół roku? To taka jest roznica i do tego trzeba się odnieść. To raczej nie jest produkt na polskie realia. Kogo stac i bedzie chcial to kupi. U nas raczej taka ciekawostka.

A to że miliony dzieci na swiecie chodzą do szkoly po nascie km i gorzej - to jest zupełnie inny temat i nie ma żadnego zwiazku z tym że spec dla malucha jest drogi. To równie dobrze moglby byc argument dla każdej drogiej szosy „dla snobów”. Bo w afryce to jezdza na bambusowych jak mają jakieś drogi w ogóle. Ok jezdza, so what? Niech sobie zrobia karbonowe z elektrycznym napedem. Jaki problem? Surowce maja, ludzi do pracy też. Zakasać ręce, uruchomić mózg i do roboty.

[Argi]

Tak jak sirkozi napisał, ktoś kto kupuje dziecku taki rower zapewne miałby wywalone co z tym rowerem zrobi młody/młoda. 

 

W niektórych krajach Europy na taki rowerek trzeba wydać niewiele więcej niż połowa najniższej krajowej, albo prawie cały zasiłek 

To są rzeczy oczywiste, ale zapominamy, ze gdyby ta "hulajnoga" kosztowała w Polsce 900-1000 zł to nie budziłaby żadnych emocji i nikt nie pisałby o głodnych dzieciach w Afryce 

[dmxzor]

Dobre terminy w TREKu Madone do odbioru 18/05/2021 =D 

 

 

Niektórzy mają na marzec 2022. XD

[artho]

Mnie to samo w listopadzie powiedzieli - albo mogę brać co jest albo jeszcze są ostatnie terminy na marzec, ale większość to już na majo-czerwiec i w takim przypadku to może być już model 2022 i jeżeli teraz zamówię na majo-czerwiec to nie ma 100% szans na wybrany przeze mnie kolor .

 

Miło, że Trek chociaż na razie nie zapowiedział podwyżki cen.

[uysy]

A chciałem swoją Emonde ALR 5 Disc r54 zmieniać na r52 . Pozostaje krótszy mostek i sztyca bez offsetu . Przeżyję.

[camilsoze]

Ja na tarmaca SL7 złożyłem rezerwację z zaliczką w lipcu. Zero info o możliwej dostawie. Nawet nie wiem czy rezygnować czy nie. Żal.

[artho]

A chciałem swoją Emonde ALR 5 Disc r54 zmieniać na r52 . Pozostaje krótszy mostek i sztyca bez offsetu . Przeżyję.

Między 52 a 54 przynajmniej na 2021 rok masz też zmianę długości korby, czasem może być już za krótka, czasem ten 52 mógł być zdecydowanie za mały, nikt nie jest wymiarowo jak od linijki, no niemniej jeden rozmiar dofitowanie nie powinno stanowić problemu.

[Chikushou]

Kumpel złożył zamówienie na SL7 w wersji S-Works tydzień po premierze, termin odbioru przewidywany na początku przyszłego roku - jestem ciekaw

[dmxzor]

Mozna ? Mozna