Uwielbiam szutrowe wstawki, ścisłym topem moich ulubionych wyścigów jest Strade Bianche, ale te szutry w Danii dziś to przegięcie. To już lepsze są bruki do jazdy niż to, co zafundowano kolarzom. Baranowski dobrze powiedział, że na treningu na taki szuter by nie wjechał.
Codzienny Komentarz Wyścigów Uci
#1745
Napisano 20 sierpień 2022 - 09:36
https://www.cyclingn...-on-the-market/
- Born Ready lubi to
#1748
Napisano 25 sierpień 2022 - 06:15
Jak się jeździło z koksami, to raczej ciężko byłoby dotrzymać kroku bez nich
Canyon Aeroad CF SLX
Specialized Amira 2014 - sprzedany
#1752
Napisano 25 sierpień 2022 - 20:09
Ja tam uważam inaczej, po raz kolejny Remco jedzie jak frajer - ale na szczęście tym razem nie przeliczył swoich sił, no i mimo wszystko było to korzystne dla niego. Aczkolwiek, nie za bardzo rozumiem, dlaczego go wiózł, a nie próbował nawet raz zerwać.
Canyon Aeroad CF SLX
Specialized Amira 2014 - sprzedany
#1753
Napisano 25 sierpień 2022 - 23:44
Remco musi oszczędnie gospodarować siłami, bo to dopiero jego drugi Tour więc sam nie do końca wie na co go stać. Myślę że tak będzie właśnie próbował jeździć, bez szarpania się o ile inni go do tego nie zmuszą. Zwłaszcza że niedługi 30 kilometrowa czasówka gdzie pewnie chciałby dołożyć każdemu kandydatowi do generalki (oprócz Roglicia) co najmniej z 2 minuty.
#1756
Napisano 31 sierpień 2022 - 16:50
Pomimo, że za nim nie przepadam to szkoda mi go bo takie wycofania z wyścigów i kontuzje są przykre niezależnie od tego kogo dotyczą.
Inna sprawa, że powinni mu zabronić jeździć na rowerze bo kombinacja dziwnych zachowań podczas jazdy i ilość pecha u niego jest niewiarygodna i stanowi ekstremalną mieszankę wybuchową
#1757
Napisano 01 wrzesień 2022 - 10:55
Rzuca się w oczy, bo jeździ w koszulce mistrza świata. Byle lejek by jej nie nosił dwa lata pod rząd
Na szczęście bez złamań, oby szybko wrócił do siebie. Vuelta miała być elementem przygotowań do MŚ, ale kto wie, może wypadnięcie z dwóch tygodni ścigania wyjdzie na dobre.
Szkoda Remco, wypadł mu najważniejszy pomocnik.