1980 odpowiedzi w tym temacie

[Chikushou]

No bo kiedyś zawodowcy nie mogli startować w tym wyścigu.

[slaweuszek]

Mi bardzo podobał się dzisiejszy olimpijski wyścig kobiet a zwłaszcza mina Holenderki, która mijając KRESKĘ myślała że ma złoto - nie wiedziała że zawodniczka Austrii minęła linię mety troszkę wsześniej. Brak możliwości korzystania z radyjek i wyścigi robią się ciekawsze

Wysłane z Ultra dużego Note 20 ...

[Chikushou]

Więcej na ten temat, co myślały holenderki na trasie oraz "jak do tego doszło" w poniższym artykule

https://naszosie.pl/...to-tylko-wstyd/

[mikroos]

"Po prostu nie miałyśmy wszystkich informacji. Gdybyśmy wiedziały, że z przodu jest Austriaczka mogłybyśmy zrobić więcej."

 

Czyli po wypreparowaniu sensu: "Bez instrukcji ze słuchawki nie umiemy nic zaplanować, a wyścig pojechałyśmy na pół gwizdka"

[and38L]

Lubię oglądać kolarstwo kobiece, bo jest takie nieprzewidywalne, śmieszne. Np. często nagle rezygnują z pościgu, bardzo łatwo się poddają. A dzisiaj to przeszły totalnie same siebie.

[Argi]

Mi bardzo podobał się dzisiejszy olimpijski wyścig kobiet a zwłaszcza mina Holenderki, która mijając KRESKĘ myślała że ma złoto - nie wiedziała że zawodniczka Austrii minęła linię mety troszkę wsześniej. Brak możliwości korzystania z radyjek i wyścigi robią się ciekawsze

Wysłane z Ultra dużego Note 20 ...

 

Jestem w tej grupie, która uważa, że kolarstwo bez radyjek i pomiarów mocy byłoby piękniejsze. I jakoś słabo do mnie przemawia to bla, bla dyrektorów sportowych o bezpieczeństwie. Radia przede wszystkim, a i zawodnik często zbyt mocno kalkuluje wiedząc jak długo z jaką mocą może (teoretycznie) pojechać.

[tadzikpl]

Ja jestem za tym, by radio umozliwialo komunikacje druzynie. Konkretniej - wszyscy w druzynie moga gadac ze sobą i z nikim innym. Wtedy jako druzyna mogą miedzy soba wymieniac informacje i ustalac taktyki. I skoro to sport druzynowy, to niech bedzie, jak w siatkowce albo noznej. Miejsce na mecie to miejsce druzyny, wszyscy dostają medale.

[cauchy]

czy mi się wydawało, że na mecie złota medalistka nie miała nikogo? w sensie żadnego zaplecza, teamu, nikt, nic? sama z rowerem i kimś z obsługi wyścigu na mecie? trochę smuteczek

[and38L]

Ja jestem za tym, by radio umozliwialo komunikacje druzynie. Konkretniej - wszyscy w druzynie moga gadac ze sobą i z nikim innym. Wtedy jako druzyna mogą miedzy soba wymieniac informacje i ustalac taktyki. I skoro to sport druzynowy, to niech bedzie, jak w siatkowce albo noznej. Miejsce na mecie to miejsce druzyny, wszyscy dostają medale.

Może po wczorajszym cyrku coś się zmieni....

Mimo to, zwyciężczyni była bardzo dzielna i brawa dla niej.

[ROZMIAR]

Cześć wiedziała że ściga się o srebro. Kolarstwo to nie tylko nogi, liczyć też trzeba umieć. Ja jestem tylko za jednym radiem do przekazywania komunikatów bezpieczeństwa. Teraz gdy trening z pomiarem mocy, wprowadził tyle danych że wszystko sobie kalkulują, trzeba wprowadzić trochę zmiennych trudniejszych do kontrolowania. To mimo wszystko ma być show dla kibiców, a nie tylko maszynka dla dyrektorów sportowych. 

[cauchy]

no i MTB chopaki pojechali, ech...

z jednej strony dobrze, z drugiej szkoda.. 

[sirkozi]

Cześć wiedziała że ściga się o srebro. Kolarstwo to nie tylko nogi, liczyć też trzeba umieć.

 

Tam problem był taki, że informacje od "tablicowych" (czyli motocykla pokazującego przewagę/stratę grup) były niepełne. Jeśli dodać do tego zmęczenie w tej fazie wyścigu, to mnie to aż tak nie dziwi.

 

Mnie z kolei rozwaliła kraksa Van Vleuten. Zawodniczka dobrych kilka metrów od niej się kładzie, a ta zero reakcji, wjeżdża prosto w nią. I to na lekkim podjeździe. Kobiece kolarstwo niestety wygląda jak amatorka w porównaniu do facetów.

[Yudo]

[...]  Kobiece kolarstwo niestety wygląda jak amatorka w porównaniu do facetów.

 

Bo to jest w pewnym sensie amatorka. Za jednoroczną płacę takiego Frooma, Nibalego etc. można utrzymać cały zespół WWT przez 10 lat.

Kolarstwo to nie tenis czy golf, gdzie możesz niczego (w sensie turnieju) nigdy nie wygrać, być 200-nym w rankingu i jednocześnie być milionerem.

Dwusetny kolarz na świecie jeśli miał kiedyś dylemat/możliwości czy iść na porządne studia czy realizować się w sporcie prawdopodobnie źle wybrał wybierając sport.

W przypadku kobiet pewnie jest tak poniżej 5-tej w rankingu.

 

Co do "PRO" u mężczyzn to nie widziałem niczego u kobiet czego nie widziałbym wcześniej u facetów.

Froome spadający z rampy startowej na czasówce.

Fuglsang i Alaphilippe przegrywający "wygrany" Amstel przez czarowanie.

Alaphilippe wiwatujący, gdy mija metę jak drugi.

"Zmotywowany" Valverde odpadający na pierwszej hopce.

Movistar goniący zawzięcie swojego Qunitanę pod Galibier.

Cancellara stający w miejscu by nie dowieść do mety Sagana.

Stuyven odjeżdżający na MSR bo same gwiazdy nie mogły zdecydować kto ma gonić.

Płaczący na mecie MVDP i Cavendish.

Cavendish robiący salto nad osłoną znaku na drodze bo w ostatniej chwili postanowił sobie przeskoczyć na drugą stronę.

Czy choćby (wtedy prawie) amator Boardman objeżdżający wszystkich na prologu TdF, albo amator Gram Obree bijący rekord w jeździe na 1h.

 

A taktykę to ocenia historia. W Ponferradzie jak zobaczyłem biało-czerwoną armadę na czele peletonu to myślałem, ze nieźle komuś odj...ało. Kwiato dojechał jako pierwszy to można teraz powiedzieć, że to był pokaz siły i każdy ma cegiełkę w zwycięstwie. Złapali by go przed metą to byłoby to idiotyczne szastanie siłami nie wiadomo po co.

[ROZMIAR]

Tam problem był taki, że informacje od "tablicowych" (czyli motocykla pokazującego przewagę/stratę grup) były niepełne. Jeśli dodać do tego zmęczenie w tej fazie wyścigu, to mnie to aż tak nie dziwi.

 

Mnie z kolei rozwaliła kraksa Van Vleuten. Zawodniczka dobrych kilka metrów od niej się kładzie, a ta zero reakcji, wjeżdża prosto w nią. I to na lekkim podjeździe. Kobiece kolarstwo niestety wygląda jak amatorka w porównaniu do facetów.

Ten wyścig miał 137 z czego większość przejechały spacerkiem dając ucieczce 10mon. A po informacje można podjechać do samochodu. Trudno się przyznać do głupoty za to łatwo zwalać na innych. Jakoś zwyciężczyni mówiła że brała pod uwagę błędy w informacjach. 

[bursztynian]

W temacie liczenia, to podobny problem mieli faceci w Rio. Dopiero Purito pokazał wszystkim na palcach, że tam z przodu jest jeszcze jeden. Trochę dłużej by się dogadywali, to by może dojechał. I tak szczęście, że tylko 2 goniło. U kobiet chyba wtedy nie miały takiego problemu z liczeniem, wiedziały dość wcześnie, że jeszcze jedna z przodu ucieka. No i goniły we 3......

[cauchy]

.... i dopadły 150m przed metą. 4sek zabrakło do medalu, aż przykro na to było patrzeć

 

jutro o 8mej Maja, ale nie spodziewam się niestety rewelacji. Ostatni 5 lat to już zupełnie nowe pokolenie.

[cauchy]

Odpadli sami faworyci - MVDP, Shurter, Lecomte, Prevot. Złoto dla Joli cieszy (kibicowałem jej i Jenny)

 

[bursztynian]

VDP to przynajmniej z przytupem skończył, a nie jak Cink, kapcia w krzakach złapał, mało widowiskowo i w dodatku nawet kamery nie zarejestrowały…..

[cauchy]

[sirkozi]

Holendrzy wychodzą na totalnych nieogarów. Najpierw wiadomo co u kobiet, teraz MVDP nie ogarnia, że zdjęli kładkę i na dropie musi skakać.

 

Swoją drogą, ten drop to jakiś hardkor. Grubo ponad metr? To jest jeszcze XC? Producenci rowerów XC zwykle podają ograniczenia dla tego typu rowerów, np. możesz skakać uskoki max 50cm.