Elo! Z dziennikarsko kronikarskiego obowiązku:
Canyon Ultimate CF SLX,
Rama przeżyła kilka wcieleń, był napęd Sram Force AXS i koła Zipp 302 do tego, potem byłby koła karbo DT SWISS RRC na szyteczkę z jakimś kosmicznym stożkiem 60mm. Zawsze składam samodzielnie, czasami z pomocą forumowego kolegi zresztą *(jakieś cięcia, suporty itp)
A aktualnie:
Rozmiar M, *(182)
Napęd: Shimano Ultegra Di2 R8050, korba dziewczyńska 52/35, 172,5, 11-25,
Koła Mavic Ksyrium Pro Exalith WTS, *(shitty brand, shitty wheels)
Opony: Continental GP5000 TDF edycja 25c,
Dętki: Continental Supersonic, lub zamiennie Reveloop Revo Race *(se testuje)
Linki: Jagwire Elite Link, *(oczywiście rim brake dla mężczyzn umiących w szosę!)
Owijka: Lizard Skin DSP V2,
Suport: Token Ninja,
Koszyczek: Elite Vico Carbon,
Pedały: Look Keo Blade Carbon Ceramic,
Siodełko: Fizik Antares 00,
Waga +/-: 6,9
Zostawiam tu żeby kiedyś sobie wrócić do tego, gdyż nie cierpię tego roweru i nie pobędzie ze mną długo po prostu *(moja subiektywna opinia: długi, mulisty muł bagienny, którym najszybciej można rzucać w dal a nie zapierdalać!Z plusów, rower jest wygodny, lekki, super się sprawdza na najgorszych ujebach drogowych typu bruki, płyty, lekkie szutry)
ps. jeśli kogoś będą interesować fotki z innymi konfiguracjami to mogę wrzucić ....ale wiecie, serio nie lubię tego roweru :]