40 odpowiedzi w tym temacie

[Born Ready]

Od kiedy kupiłem Maresa, to wiedziałem że muszę mieć już zawsze przełajówkę na stanie w zimę szosy nawet nie wyciągam, umyta czeka na wiosnę, a mtb to nie moja bajka. Z Maresa przeszedłem na Inflite i jest to mój najlepszy rower ever, nie zmieniam na nic, nawet nie chodzi mi to po głowie.

Pomiar mam quarq dzero, sprawdza się świetnie.

[Dari]

Kilka lat temu miałem gravela (Norco Search) na jesień/zmę, pojeździłem trochę, ale jakoś mi wtedy nie podszedł (nie ten konkretny model, ale ogólnie typ roweru), stał i się kurzył więc sprzedałem. Może podejmę jeszcze jedną próbę.

 

[Bzyk]

Dzięki Dari. Ten kolor faktycznie nie bardzo . Jednak wolałbym pójść chyba w baranka. 

Martwię się teraz, że budżet zacznie się rozciągać hehe. Podjadę może jeszcze do znajomych, którzy handlują Cube'm i może coś tam jeszcze się znajdzie. 

[artho]

Bardziej o nadmiar syfu mi chodziło. Przeżyją?

Wiosną bawiłem się sporo "przełajowo" z Favero, dały radę bez problemu. Oczywiście łatwiej porysować niestety, więc pewnie zwykły InPeak w ramieniu byłby przyjemniejszy, ale do GRX chyba nie montują - ramie 105 chyba pasuje do prawej strony od GRX-a, ktoś na YT tak montował..

 

Ja z gravela jestem bardzo zadowolony a z wyboru (Cannondale Topstone 3) jestem dość zadowolony. Rama ma praktycznie wszystkie możliwe otwory montażowe poza tymi na widelcu. Nastawiałem się na wymianę osprzętu i jest nadal w planie (problemy z dostępnością, wywindowane ceny mnie spowalniają), więc jeżdżę na Sorze, która w gravelu sprawdza się średnio. Brak hydrauliki oraz latający łańcuch - meh. Natomiast gravel jako pomysł do mnie przemawia bardzo. Nie robię z szosy czegoś uniwersalnego na siłę, gravel obsługuje wszystko to czego szkoda mi robić szosą. W zależności od konfiguracji może być lekki, może być ciężki, sakw i toreb się nie boi, ogólnie - bardzo fajnie.

 

EDIT: MikroPrzygody ma InPeak-a na korbie sygnowanej logo GRX, chyba z serii 800. Więc chyba jednak się da

[artho]

Odświeżam, bo właśnie oddzwonił do mnie sprzedawca ze sklepu:

https://sklepy.bikew...2194/city_bikes

 

, że właśnie pojawiły się u nich Marin Gestalt 2. Nie ma ich dużo, ale się pojawiły i leci z listą zamawiających w Marcu po kolei. Ja już kupiłem co w Marcu było na stanie we Wro/Krk/okolicy, ale może komuś na forum się cynk przyda

[alterego]

Jako, że czas wyjazdu do pracy samochodem zmienia mi się na gorsze, a w tym momencie jestem w stanie dojechać w podobnym czasie na rowerze to zdecydowałem, że czas na coś bardziej w kierunku wszędołaza.

Nadal potrzebuje być w miarę szybki na asfalcie, ale chce móc atakować przy okazji drogi leśne lepszej i gorzej jakości.
Muszą też być błotniki.

W normalnych czasach bym sobie z wielką chęcią sam coś złożył.
Na chwilę obecną najbardziej się skłaniam ku Cube nuroad ex 2022. Chyba oferuje najwięcej?
Tutaj chyba tylko zmiana opon na 40c żeby założyć błotniki.

Ktoś gdzieś widział może jakieś ciekawe rowery w rozmiarach typu 58-61?

[Born Ready]

Canyon Grizl al - spoko ceny, niedawno rzucili. Może jeszcze coś zostało na stronce? W 2xl chyba jeszcze były. Wygląda atrakcyjnie moim zdaniem.

[alterego]

Myślałem nad tym, ale 2XL to okrutna kobyła.
Mam 191 i przekrok 90.
Musiałbym mieć XL.

[cauchy]

Specialized Sirrus, mam i chwalę

[Born Ready]

Myślałem nad tym, ale 2XL to okrutna kobyła.
Mam 191 i przekrok 90.
Musiałbym mieć XL.

W grudniu ma być 🙃

[alterego]

Sirrus ma widzę jakiś ciekawy patent amortyzujący, który brzmi jak komplikacja, której ktoś, kto sam serwisuje rower chyba nie chce. Prosta kierownica - jakoś nigdy nie byłem fanem. Nie mniej jednak nie głupi.

Widziałem, że Canyon ma być w grudniu. Ciekawe czy bardziej na początku, końcu czy kiedyś tam. Obecnie jakoś bardziej pewnie czułbym się kupując coś, co już czeka żeby to wysłać aniżeli rurki dopiero będą spawane.

[Yudo]

Jak może być pseudo gravel z prostą kierownicą to MARIN MUIRWOODS  29er

https://primal.pl/pl...l-pod-sakwy/822

Akurat rozmiar XXL jest dostępny.

Z tym, że od razu wyrzucasz osprzęt i zakładasz 1xX (np. 1x10 z zee ze sprzęgłem).

Zresztą na rok 22 już ma być fabrycznie korba jednorzędowa z przodu.

A zakładając różny osprzęt to obleci i do miasta i na Nordkapp i w góry Atlas. 

Wada: no swoje to waży

[cauchy]

Sirrus ma widzę jakiś ciekawy patent amortyzujący, który brzmi jak komplikacja, której ktoś, kto sam serwisuje rower chyba nie chce. Prosta kierownica - jakoś nigdy nie byłem fanem. Nie mniej jednak nie głupi.

Future shocka maja najwyzsze modele, wiekszosc ma sztywna glowke, moj tez.
Na dojazdy super maszyna.

https://trekking24.p...AiABEgLPYvD_BwE

[muzycom]

Jako, że czas wyjazdu do pracy samochodem zmienia mi się na gorsze, a w tym momencie jestem w stanie dojechać w podobnym czasie na rowerze to zdecydowałem, że czas na coś bardziej w kierunku wszędołaza.

Nadal potrzebuje być w miarę szybki na asfalcie, ale chce móc atakować przy okazji drogi leśne lepszej i gorzej jakości.
Muszą też być błotniki.

W normalnych czasach bym sobie z wielką chęcią sam coś złożył.
Na chwilę obecną najbardziej się skłaniam ku Cube nuroad ex 2022. Chyba oferuje najwięcej?

Męczę tego Cuba od miesiąca.
Co mi nie pasuje.

- cienka kiera (dołożyłem owijkę i jest ok)
- opony (do wymiany. Zdążyłem dwa razy przeciąć. Wczoraj kamień mi wyrwał kostę z bieżnika razem z oplotem.)
- mam problem z grupą. Przy przekosach chodzi ciężko. Wracam właśnie z wyprawy i kończyłem beż najlżejszego przełożenia)
- nieodporny na przetarcia lakier

Poza tym fajny rower Geo mi pasuje. Ja przy 186 cm i przekroku 90 wybrałem M. Nic lepszego nie znalazłem. Ewentualnie Grant. Kolega kupił ale grupa niżej a kasa podobna.

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

[artho]

To u mnie w Cannondale-u też kiera cieniutka, acz myślę o jakiejś szosowej karbonowej. A przy okazji od pół roku jak nim śmigam mam problem z lewym kolanem (zaczyna się od 40km czasem od 60km), coś nie pomaga ani regulacja wysokości ani przód tył siodełka. A siodełko też paskudne w nim, pewnie spróbuję coś Shimanowskiego. No i nadal jeszcze kompletuję GRX-a.

 

A poza takimi rzeczami do drobnych poprawek wszystko super, sprawdza się i jako maszyna sprawna (nieraz zabieram go zamiast szosy na luźne szosowe wypady ze znajomymi) i na załadowanie kilku kilogramów na jesienny chill z termosem kawy do lasu .

[alterego]

@muzycom, dzięki za opinię.

Wszystkim za sugestie.
Jednak pierwszy pomysł (nuroad ex 22) padł moim łupem.

Nie chciałem jednak kupować czegoś, co będę musiał od razu zacząć w większym stopniu modyfikować, klamkomanetki to dla mnie za duża wygoda żeby tego nie mieć.

Może też zbyt mało precyzyjnie określiłem do czego będzie służył - gdyby to tylko był mieszczuch to pewnie bym nie kombinował z GRX, czy hydraulicznymi hamulcami. Chce też zwiedzić w okolicy to, co zawsze ciekawiło obok szosy. Żaden bikepacking, ale na 2h pętli sporo się tego znajdzie.

W planach tylko przejście na tubeless jak zmieszczę opony pod błotniki.
Wziąłem SKS speedrocker, może jakimś cudem pomieszczą 45c.
Jak nie, to muszę szukać czegoś do 40-42c.

[artho]

Może po prostu Panaracer Gravelking?

[alterego]

Są w rozważaniach, ale kuszą też tufo thundero.

[muzycom]

Z ciekawością zobaczę co wybrałeś, bo ja z tymi oponami się już raczej na wyjazd nie spakuje. W koło komina je przez zimę pomęczę. 

 

Co do błotników to wątpię czy pomieszczą, ale czekam na info.

[alterego]

Opony ostatecznie padło na tufo thundero.
Nie mam żadnego doświadczenia z oponami przełajowymi tak że nie porównam.
Mam wrażenie, że na pewno nie są to zamulacze.
Całkiem fajnie się toczą i zbierają na asfalcie. Pomijając wszystkie różnice między moją szosą to jest jakieś 2-2.5 kmh wolniej jadąc w pierwszej/drugiej strefie.

Błotniki (przynajmniej dedykowane Cube) nie pomieszczą z przodu 45c. Z SKS który nie wchodzi pod widelec pewnie by się udało, ale jakoś zweryfikowałem i nie przekonuje mnie rzyganie błota na łożyska.

Generalnie zadowolony jestem z napędu 1x i cieszę się, że od początku się na to nastawiłem. Na płaskim nie brakuje, z lekkiej górki też nie ma kopania w powietrze przy 50kmh. Jeśli chodzi o kulturę pracy to naprawdę jest bardzo dobrze, a jestem na tym punkcie przeczulony i każdy niepożądany dźwięk mnie irytuje.

Ostatecznie pozostało nabycie minimalistycznego bagażnika żeby zapiąć sakwę, bo przypomniałem sobie jak irytuje ściganie plecaka żeby choćby wyjąć klucze.