No właśnie patrząc na to, jak jeżdżę tj. powiedzmy "szybka turystyka" (jak mozna to dalej, ale i często szybko, mocno) to najlepsze wydaje się coś a'la road+ o którym pisze @arturooo3. I do tego celu wystarcza obecny rower. Nie przyjmie on kapci 40c czy większych, ale aż tak szerokie nie są mi potrzebne - nie wybieram się nim już na trasy MTB, bo wiem, że nie do tego służy (choć jak trzeba, to przejadę, tyle że wolniej). Na szutrach, nawet dziurawych, z kamyczkami itd. to luzik.
Byłem 3x na nim np. w Izerach na mieszanej trasie nieco szutrowej, a nieco asfaltowej (Szklarska <-> Świeradów). Będąc na szosie nie wjechałbym w serce Izerów, będąc na MTB czy w ogóle czymś z dużymi balonami, męczyłbym się na asfalcie. Nauczyłem się już żyć z kapciami 35c w terenie i akceptuję ich ograniczenia - jak zapomnę, przypomną o nich (czasami boleśnie).
Żeby nie było, fanaberia sięga dalej, bo brałem pod uwagę nawet wariant na 2 zestawach kół, ale 1x.
Tj. na szosę np. GK slicki 32/35c, a w teren GK SK, napęd to już inna sprawa - lokalnie pewnie przód 46T, a na tyle nawet 11-28, zaś jadąc gdzieś już bym dobierał do warunków (np. 42 + 11-40 w skrajnym wypadku). Nieco mnie tu podkusiły obserwacje z bikeshow z YT jeśli kojarzycie.