Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak "bezbólowo" Łączyć Trening Biegowy Z Jazdą Na Rowerze?


29 odpowiedzi w tym temacie

#1 Lobster

Lobster
  • Użytkownik
  • 351 postów
  • SkądTcity

Napisano 16 marzec 2021 - 16:43

 Zwykle jest tak że wsiadam na rower w marcu i kończę regularne jazdy na przełomie października i listopada. Przy sprzyjających okolicznościach mam w czasie ośmiu miesięcy zaliczony dystans 6-8 kkm, po sezonie zwykle zaczynam regularnie biegać z okazjonalnymi wypadami na przełajówkę. 

 Zawsze mam problem z początkiem "sezonu biegowego", muszę zaczynać bardzo ostrożnie, co jest dosyć frustrujące i bolesne, a i tak przytrafiają się kontuzje, czasami takie które wyłączają z aktywności na dłużej. 

 Chcę w tym roku kontynuować obie aktywności przez cały czas ale nie wiem jak zacząć, jakie proporcje bieg/rower powinienem utrzymać aby bez większych problemów zaczynać bieganie w listopadzie? Może są jakieś ogólne zalecenia?

 Sesje biegowe to u mnie od 40 do 60 minut, zawsze w terenie, na leśnych ścieżkach, wypady na rowerze są zależne od dostępności wolnego czasu: w tygodniu zwykle 3 lub 4x50 km, weekend to 1x70 do 120 km.

 Nie jestem zainteresowany triathlonem :).



#2 alterego

alterego
  • Użytkownik
  • 1224 postów

Napisano 16 marzec 2021 - 17:11

Zarówno jedna jak i druga dyscyplina to sporty wytrzymałościowe. Większa różnica między nimi to rekrutacja mięśni w bieganiu vs na rowerze.
Myślę, że robiąc na zmianę jedno i drugie tak naprawdę nie będziesz tracił niczego skoro dalej się ruszasz.

Myślę, że mógłbyś się zainteresować jak trenują przełajowcy - to będzie najbliższe temu, czego potrzebujesz.

#3 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 16 marzec 2021 - 17:33

Odpowiedź to: nie biegać. Mam nadzieję, że pomogłem.

 

Nie pisałeś nic o ściganiu się, poprawianiu wyników itp, więc zakładam, że robisz to dla przyjemności. To nie jest tak, że jak zaczniesz biegać, to się zaczniesz przewracać na rowerze albo odwrotnie, rower nie zrobi z ciebie kaleki biegowego. Biegaj i jeździj tyle ile chcesz, przy czym rozsądne minimum to 1x na tydzień.



#4 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2199 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 16 marzec 2021 - 17:39

Zacznij od utrzymania jednego treningu biegowego tygodniowo. Myślę że powinno wystarczyć żeby nie było niespodzianek i kontuzji na jesieni, ale na wybitne rezultaty bym nie liczył.

Jak łapiesz kontuzje to możesz spróbować marszobiegów, mi pomaga.
  • Lobster lubi to

#5 Lobster

Lobster
  • Użytkownik
  • 351 postów
  • SkądTcity

Napisano 16 marzec 2021 - 17:44

Myślę, że robiąc na zmianę jedno i drugie tak naprawdę nie będziesz tracił niczego skoro dalej się ruszasz.

 

Nie obawiam się że coś stracę, wytrzymałości na pewno nie. Nie zawieszając treningu biegowego chcę zyskać na takim przygotowaniu mięśni by wejście w intensywniejszy trening biegowy na jesieni nie wymagało długiego i niestety, kontuzjogennego okresu przejściowego.

 

Odpowiedź to: nie biegać. Mam nadzieję, że pomogłem.

 

Nie pisałeś nic o ściganiu się, poprawianiu wyników itp, więc zakładam, że robisz to dla przyjemności. 

 

 Nie pomogłeś :), dotychczas też przyjmowałem że łączenie biegania z rowerem to nienajlepszy pomysł, w sumie racja, ale chcę pójść trochę pod prąd bo coraz częściej łapię kontuzje na początku sezonu biegowego. Już się nie ścigam, byłem pasjonatem maratonów szosowych.



#6 Lobster

Lobster
  • Użytkownik
  • 351 postów
  • SkądTcity

Napisano 16 marzec 2021 - 17:54

Zacznij od utrzymania jednego treningu biegowego tygodniowo. Myślę że powinno wystarczyć żeby nie było niespodzianek i kontuzji na jesieni, ale na wybitne rezultaty bym nie liczył.

Jak łapiesz kontuzje to możesz spróbować marszobiegów, mi pomaga.

No to już jest konkret! Marszobieg - chyba się nie przyzwyczaję ;).



#7 duperelle

duperelle
  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 16 marzec 2021 - 17:59

Jak łapiesz często kontuzje, to może poszukaj jakiegoś dobrego fizjo/trenera od przygotowania motorycznego. Jak kumaty osobnik to od razu, często nawet bez testów motorycznych  zauważy twoje braki i będzie wiedział w czym leży problem, czy to brak stabilizacji, czy cos jest zbyt spięte, czy jakaś partia za słaba za mocna. Dostaniesz jakieś ćwiczenia i jak ogarniesz problem, to nie będziesz musiał kombinować jak koń pod górę z tym ile biegać i kiedy, żeby nie łapać kontuzji. 



#8 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 16 marzec 2021 - 18:08

Ja zrozumiałem, że nie chodzi o częste kontuzje, tylko kontuzje łapane po długiej przerwie. Bieganie jest niestety mocno obciążające i jak organizm nie jest przyzwyczajony, to łatwo sobie coś zrobić. Osobiście biegam od wielkiego dzwona i już nie raz po takiej wyprawie łapał mnie ból kolana czy achillesa na kilka dni.


  • big75 lubi to

#9 Lobster

Lobster
  • Użytkownik
  • 351 postów
  • SkądTcity

Napisano 16 marzec 2021 - 18:27

Ja zrozumiałem, że nie chodzi o częste kontuzje, tylko kontuzje łapane po długiej przerwie. 

Zrozumiałeś dobrze, chcę tej długiej przerwy w rekrutacji mięśni "biegowych" uniknąć nie tnąc jednocześnie zbyt wiele czasu przeznaczonego na rower. Parę lat temu przewlekłe zapalenie kaletek maziowych ścięgien achillesa wyeliminowało mnie na rok, nie chcę tego powtórzyć.



#10 Lobster

Lobster
  • Użytkownik
  • 351 postów
  • SkądTcity

Napisano 16 marzec 2021 - 18:34

Jak łapiesz często kontuzje, to może poszukaj jakiegoś dobrego fizjo/trenera od przygotowania motorycznego. Jak kumaty osobnik to od razu, często nawet bez testów motorycznych  zauważy twoje braki i będzie wiedział w czym leży problem, czy to brak stabilizacji, czy cos jest zbyt spięte, czy jakaś partia za słaba za mocna. Dostaniesz jakieś ćwiczenia i jak ogarniesz problem, to nie będziesz musiał kombinować jak koń pod górę z tym ile biegać i kiedy, żeby nie łapać kontuzji. 

Sęk w tym że nawet po dłuższych seriach zabiegowych problemy wracają, to chyba norma, napięcia powięziowe itp. Oczywiście stosuję rolowanie i profilaktycznie ćwiczenia core ale to są w sumie półśrodki, regularnego biegania nic nie zastąpi.



#11 Gosc_Kuba__H_*

Gosc_Kuba__H_*
  • Gość

Napisano 16 marzec 2021 - 18:52

Odpowiem CI jak to robiłem  w tym roku. Skończyłem sezon gdzies w połowie października do końca listopada w zasadzie bimbałem, miałem roztrenowanie. Pierwsze treningi biegowe to było max 135-140 bpm tak żeby to był całkowity tlen powoli się wdrażałem w bieganie angażując mięśnie stawy i wgle później zaczałem dokładać 2 zakres czyli tzw tempo. Później niestety przytrafiły  mi się problemy zdrowotne, ale nie związane z mięsniami i stawami. Jak dla mnie nie musisz biegac w sezonie rowerowym, tylko musisz odpowiednio wejsć w sezon biegowy, przyzwyczaić mięśnie i stawy do innego rodzaju ruchu i obciażenia, a nie zrobi  się tego inaczej jak zaczynając biegać po prostu relatywnie wolno. 

 

btw mam 190 cm i zaczynałem biegać ważąc 98 kg ;) więc obciażenia nie małe, jestem po artroskopii kolana  z ponaciaganymi do granic możliwości wiązadłami bocznymi oraz krzyżowym ( w zasadzie niestabilne kolano) z poskręcanymi wielokrotnie kostkami i jestem mega zdzwiony że bezboleśnie w tej chwili przebiegam sobie godzinę, półtorej. Także ja bym po prostu po sezonie rowerowym zrobił chwilę przerwy i zaczął sobie truchtać i zwiększać obciążenia podczas biegania.

Natomiast jeśli chcesz hasać w sezonie "rowerowym" to dołóż jeden trening 40-60 minut w tygodniu ale lekki, delikatny bez akcentów :) ew. z rytmami. Pozdrawiam 



#12 Jarek.b

Jarek.b
  • Użytkownik
  • 88 postów
  • SkądTrójmiasto

Napisano 16 marzec 2021 - 19:53

U mnie max. 1 bieg w tygodniu lub jak kolega napisał marszobieg 1-1.5km bieg, 200m chód itd. Dystanse zwykle to 8-12 km. I najlepiej "w tlenie". Mimo, że ciało niby może, to zwykle bieganie w tempie poniżej 5min/km prędzej czy później prowadziło do kontuzji, najczęściej achillesy lub kolana. I łączę bieg z rowerem zwykle w porach przejściowych i zimą, jak w tygodniu ciemno lub mokro. Jak już słoneczko przygrzewa, to nie ma szans żeby zachciało mi się biec skoro można jechać. :D


  • Marcin321 lubi to

#13 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2827 postów

Napisano 16 marzec 2021 - 20:24

dotychczas też przyjmowałem że łączenie biegania z rowerem to nienajlepszy pomysł, w sumie racja, ale chcę pójść trochę pod prąd bo coraz częściej łapię kontuzje na początku sezonu biegowego. Już się nie ścigam, byłem pasjonatem maratonów szosowych.

 

Ale dlaczego nie najlepszy pomysł?
 



#14 pangumas

pangumas
  • Użytkownik
  • 1525 postów
  • SkądSK

Napisano 16 marzec 2021 - 22:20

2 lata temu bieganie zaczynałem w połowie listopada, gdzie po 3 tygodniach zrobiłem pół maraton. Cieżko bedzie cos poradzić jak masz biegać, żeby nie było kontuzji.
Tez bym polecił konsultację z fizjoterapełta. Może masz niewłaściwe buty do biegania? Może zła technika?
U mnie po długiej przerwie mam tylko doomsy przez 3-4 dni. Kiedyś zdażylo mi sie biegaz ze zbitymi zebrami (nie było to mądre).

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka

#15 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 17 marzec 2021 - 08:48

Ja w podobny sposób mieszam bieganie i rower już trzeci rok - na ogół zimą właśnie bieganie, do tego odrobina trenażera i bardzo sporadycznie na zewnątrz bo nie chce mi się czyścić sprzętu, do tego preferuję jazdę jak jest cieplej (bieganie w nawet mocnym mrozie to natomiast żaden problem). Latem z kolei bieganie odchodzi na bok, wygrywa po całości rower, mimo że rozum mówi, aby robić inaczej ;)

 

Obecnie biegam 3-4x w tygodniu po 10-14 km, a kontuzji nie było już ponad 1,5 roku.

Co mogę polecić - rozciąganie. Nie wiem jak pracujesz, ale ja mam pracę biurową i u mnie 8-10 godzin siedzenia + potem jeszcze siedzenie na rowerze = przepis na kontuzje, problemy itd. Skończyłem z tym. Staram się stać kilka godzin podczas pracy (regulowane biurko). Do tego codzienne rozciąganie - tak 10 minut, nic specjalnego. Wstaję i pierwsze co robię to rozciągam się. Dorzuciłem do tego masowanie pośladków piłeczką do golfa, dwa razy w tygodniu też rolowanie zajmujące jakieś 20 minut. Od ponad roku dodatkowo 1-2x w tygodniu robię sobie około 40-50 minutową sesję jogi. Część nauczona na zajęciach gdy jeszcze siłki były otwarte, część po prostu z youtube - głównie na biodra, bo z nimi przez siedzący tryb życia było najwięcej problemów. 

 

Efekty: kontuzje zniknęły, ciało stało się o wiele elastyczniejsze, nawet na rowerze jest mi dużo lepiej i np.dolny chwyt zrobił się bajecznie wygodny. 

 

W kwestii intensywności, polecam obserwowanie tętna. U mnie wygląda to tak, że na rowerze muszę już konkretnie przycisnąć, aby wskoczyć na wyższe. Tymczasem w przypadku biegu średnie na poziomie 155-170 to normalka w tempie, które jest dla mnie komfortowe (mogę wolniej, ale po prostu źle mi się biega). Idąc z tym dalej: nic na siłę. Jeśli jednego dnia intensywna jazda lub bieg, to kolejnego nie ma sensu tak cisnąć i lepiej zrobić coś całkowicie na spokojnie. Mieszając obie te dyscypliny bardzo łatwo wpaść w zasadzkę typu "ćwiczę 5-6-7x w tygodniu i wszystko to jest intensywne - czemu czuję się źle?". Odpowiedź: bo to gruba przesada.

 

U mnie wiąże się to z tym, że w okresie zimowym jazda na rowerze przypomina "kilkumiesięczne robienie bazy" i na pewno skutkuje jakimś spadkiem formy rowerowej ale.. już się nie ścigam, więc gwiżdżę na to. Wystarczy jeden cieplejszy miesiąc i forma jest co najmniej jak w poprzednim sezonie. 


  • Marcin321 lubi to

#16 IgorK

IgorK
  • Użytkownik
  • 32 postów
  • SkądJelenia Góra

Napisano 17 marzec 2021 - 15:12

Jak masz miejsce, to polecam orbitrek. Nudne to tak samo jak trenażer ale ma zalety. Najważniejsza to ta, że oszczędzasz kolana. Własne. 



#17 Lobster

Lobster
  • Użytkownik
  • 351 postów
  • SkądTcity

Napisano 17 marzec 2021 - 16:01

Z Waszych postów wynika że pewien rozsądny schemat się powtarza:

w sezonie dużo roweru z, powiedzmy, 10% objętości treningu poświęconego na regularne bieganie, do tego rozciąganie i rolowanie ( to jest u mnie codzienna rutyna), dodatkowo dbam jako tako o mięśnie core bo po wypadku mam zadawniony problem z prawym stawem biodrowo-piszczelowym, jak dotąd nie ogranicza to mobilności ale czasami mocno boli, już jestem umówiony z terapeutą na zaawansowane konsultacje w tej sprawie. Do trenażera mięty nie czuję, leży pod ścianą i czeka na zmiłowanie, mam też rowerek treningowy którego używam głównie do rozgrzewki właśnie przed wyjściem na bieganie, polecam taki schemat, 5-10 minut kręcenia i można zacząć bieg bez ryzyka, zaraz po trzaśnięciu drzwiami. 

 Ciekawe czy tylko jeden bieg tygodniowo pozwoli ciału na dłużej zapamiętać schemat ruchowy?

 

Ale dlaczego nie najlepszy pomysł?
 

Pamiętam wypowiedź pewnego wybitnego trenera że niektórzy najlepiej wytrenowani kolarze zawodowi nie są w stanie przebiec nawet 2 km bez kontuzji, coś jest na rzeczy.



#18 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2827 postów

Napisano 17 marzec 2021 - 16:05

Pamiętam wypowiedź pewnego wybitnego trenera że niektórzy najlepiej wytrenowani kolarze zawodowi nie są w stanie przebiec nawet 2 km bez kontuzji, coś jest na rzeczy.

A inni, wybitni triathloniści potrafią jedno i drugie :P. Bieganie to świetny trening aerobowy, nadal nie rozumiem co autor miał na myśli.



#19 Gosc_lukasamd_*

Gosc_lukasamd_*
  • Gość

Napisano 17 marzec 2021 - 16:52

@arturooo3

Ale jednak jest różnica między sytuacją, w której jest się niemalże tylko na rowerze, a duathlonem czy tym bardziej traithlonem, gdzie człowiek pracuje sporo i nad innymi partiami ;) Ja jak najbardziej wierzę w te słowa, jak tylko siedziałem przy biurku + po robocie siedziałem na rowerze, to kontuzje w bieganiu przychodziły szybko i konkretnie. Przy wizycie u fizjoterapeuty leciało też: "ależ pan wszędzie pospinany".



#20 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2827 postów

Napisano 17 marzec 2021 - 16:58

Mnie temat też nie jest obcy, gdy zaczynałem z bieganiem też na minimalnych dystansach po 2-3 biegach łapałem drobneych kontuzji, które zwykle oczywiście wracały do normy po tygodniu max dwóch, jednak skutecznie zniechęcały. Obecnie nie łapię nawet po kilkumiesięcznej przerwie.

 

Natomiast zastanawiam się czemu autor (wcześniej) myślał, że łączenie biegania i roweru to zły pomysł, w sensie co miał na myśli lub co gdzieś wyczytał, co ktoś napisał.





Dodaj odpowiedź