Zapraszam do recenzji wyjazdu. Obskoczone. 4.200 km przez PL
- jednorazowo, samotnie, codziennie, non stop, bez wsparcia/pomocy
- pielgrzymka/turystycznie część szybkiego zwiedzania - objechana moja autorska trasa Polskiego Anioła z intencją
- 3 historyczne stolice PL (Krk, Wawa, Gniezno)
- środek geograficzny PL (Piątek)
- odbiłem się od kilku przeciwległych granic i trojstykow PL
Nieprzewidywalny ulewny i burzowy, prażącym słońcem i wiejący zimnem czerwiec. Jazda 27 dni bez przerw, wyszło średnia dnia 155 km ograniczona glownie warunkami pogodowymi (upał, deszcz), jakoscia trasy i pewną formą pielgrzymki/zwiedzania. Od aksamitnych asfaltów po najbardziej parszywe brukowe i ogromnie dziurawe gruboziarniste asfalty, kostki wiejskie i szutry wymagające objazdów i prowadzenia roweru.
Noclegi niekomercyjnie bez rezerwacji, bez Internetu - miejsca kultu i to co się trafi na koniec dnia jazdy - spontanicznie i wypytane na miejscu zatrzymania, non profit: podłoga/łóżko/pokoj/prysznic/cokolwiek do wyspania, oferowałem gotówkę lecz nikt nie chciał ode mnie zapłaty. Zabrany system spania: folia NRC.
Na lekko, tylko w tym czym stoję + co się zmieści pod pacha jako bagaz na rower, system pakowania taki sam jak dla ultra wyścigów przez Europę czyli brak zapasowych ubrań czy dublujących się elementów odzieży, brak wszystkiego co typowe i zazwyczaj potrzebne dla turystyki rowerem. Wszystko podejrzewane o małą przydatność i zbędność dostało bana i zostało odpięte. Waga bagażu - wsad do toreb to 2.4 kg. SPD mtb. System nawigacyjny smartfon offline i prowadzenie głosowe: Oruxmap z modułem Brouter.
Pierwsza szosa w życiu, doświadczenie to brak wyścigow ultra, ustawek czy wyjeżdżenia kolarskiego, brak przygotowania przed sezonem czy jazdy w systemie ultralight, brak bikefittingu i kolano zlecone do zabiegu artoskopowego. Niczego mi nie brakowało, jechało się swietnie, krajobrazy, sytuacje i przygody wbijają w fotel i są odjechane. Jestem wypoczęty, nic mnie nie boli, występują drobne otarcia od niedopasowanego siodełka i spodenek, nie wyjezdzilem się i chce mi się wiecej.
To niezbyt wymagająca trasa poniewaz trzeba bylo użyć tylko następujących moich cech: spokój, opanowanie i nieustępliwość. Ten ślad jako trasa po naprawie błędów (zrzut ekranu i animacja trasy to planowane 4.000 km w rzeczywistości doszło jeszcze 200km w ramach modyfikacji) dostanie nowe życie w sieci i będzie miał opis/media i sprawię aby dalej byl rozwijany przez innych ludzi pod np. turystykę, ultrawyscig itd.
Ogarniajac lepszy plan podróży, lepszej jakości drogi, komercyjne spanie z wyprzedzeniem lub własne - zrobisz coś podobnego 2x szybciej sprawniej i lepiej. Mamy mały kraj i można go bezczelnie zjeździć w dowolny sposób rowerem w urlop. Nie daj sobie wmówić inaczej. Sponsorowane i napedzane przez: dumę z bycia Polakiem, posiadania wyczesanego i pieknego kraju z historią.
Trsaa w formie animacji: https://www.youtube.com/watch?v=PXNbMn5CLiw