Zimowe Buty/ochraniacze Na Buty
#22
Napisano 27 listopad 2023 - 20:47
^Oficjalnie to jednak zima. Istnieją kryteria, które określają jasno - gdy średnia dobowa temperatura wynosi od 0 do 5 stopni to mówimy o przedzimiu bądź przedwiośniu (w zależności od miesiąca), a gdy owa średnia wynosi mniej niż 0 stopni to jest to termiczna zima
Chyba, że mówimy o subiektywnych odczuciach to wtedy pewnie każdy ma inne. Dla mnie na przykład zima to wszystko od 0 do 10 stopni, a poniżej 0 stopni to patologia xD
#23
Napisano 27 listopad 2023 - 21:47
Trzeba sobie „tylko” wypracować własny system jazdy, ubierania i nawadniania żeby jazda sprawiała frajdę.
- piotrkol lubi to
#24
Napisano 27 listopad 2023 - 22:11
^No i właśnie stąd słowa, że każdy ma swoje odczucia
Po wielu zimach doszedłem do wniosku, że wolę zmoknąć przy +3 niż słońce przy -3. Mróz jest dla mnie najgorszy i przeszkadza dużo bardziej niż mokro i błoto To głównie problem nawiązujący do tematu wątku - stopy. Nawet zimowe buty nie dają mi więcej niż 90 minut komfortu na mrozie. Za to przy lekko dodatniej temperaturze mogę śmigać godzinami.
#25
Napisano 28 listopad 2023 - 08:04
A próbowałeś iść wyżej niż stopy np. dodatkowo nogawki pod spodnie zimowe albo krem rozgrzewający ? U mnie się genialnie sprawdza. Problem u mnie to dłonie i od czasu kiedy zacząłem nosić rękawki, dogrzałem przedramię to mogę jeździć nawet w cieńszych rękawiczkach na mrozie.^No i właśnie stąd słowa, że każdy ma swoje odczucia
Po wielu zimach doszedłem do wniosku, że wolę zmoknąć przy +3 niż słońce przy -3. Mróz jest dla mnie najgorszy i przeszkadza dużo bardziej niż mokro i błoto To głównie problem nawiązujący do tematu wątku - stopy. Nawet zimowe buty nie dają mi więcej niż 90 minut komfortu na mrozie. Za to przy lekko dodatniej temperaturze mogę śmigać godzinami.
Wysłane z mojego motorola edge 20 przy użyciu Tapatalka
- piotrkol lubi to
#26
Napisano 28 listopad 2023 - 08:11
Z kremem rozgrzewającym byłbym BARDZO ostrożny.
Krem działa podobnie do alkoholu: pobudza krążenie i z pozoru rozgrzewa, ale realnie tylko pogarsza sprawę.
Poczucie ciepła oznacza, że do dłoni czy stóp dopływa więcej krwi, a skoro trafia jeszcze więcej krwi, to automatycznie jesteś jeszcze bardziej narażony na realne wychłodzenie.
W dodatku kiedy już wychłodzenie zacznie przeradzać się w odmrożenie, Ty nadal będziesz zadowolony kręcił, bo przecież będzie Ci ciepło.
Gruba, wiatroszczelna skarpeta + ogrzewacz chemiczny* rozwiążą problem u jego źródła, a nie tylko jego objawy.
* im bliżej stopy tym lepiej; w przypadku skarpet z membraną koniecznie wewnątrz skarpety!
- piotrkol lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#28
Napisano 28 listopad 2023 - 20:52
A pamiętam jeszcze jak za młodu gdy grałem w piłkę wielu używało tych maści i twierdziło, że to rozgrzewa mięśnie - w sensie, że w skrajnym przypadku można sobie nawet odpuścić rozgrzewkę, bo maść rozgrzeje mięśnie. Tak było, nie kłamię.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- mikroos lubi to
#29
Napisano 29 listopad 2023 - 08:46
Też nigdy nie rozumiałem fenomenu maści rozgrzewających, które tylko oszukują, że jest ciepło.
W pewnym sensie to odpowiednik "leczenia" grypy paracetamolem, tylko dokładnie na odwrót. Albo łaźni lodowych dla "przyśpieszenia regeneracji".
W każdym z tych przypadków oszukujemy organizm, a w rzeczywistości hamujemy procesy biologiczne kluczowe dla utrzymania równowagi organizmu.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#30
Napisano 02 grudzień 2023 - 17:53
Cały trening to oszukiwanie organizmu. Oszukujemy go jeżdżąc w domu, że wieje włączając wiatrak, oszukujemy siebie że jest lekko. Pomimo, że boli robimy kolejne powtórzenia kiedy organizm nam mówi, że już ma dość. Nie rozumiem czemu mam nie smarować nóg i dłoni skoro u mnie to działa.W pewnym sensie to odpowiednik "leczenia" grypy paracetamolem, tylko dokładnie na odwrót. Albo łaźni lodowych dla "przyśpieszenia regeneracji".
W każdym z tych przypadków oszukujemy organizm, a w rzeczywistości hamujemy procesy biologiczne kluczowe dla utrzymania równowagi organizmu.
Jazda w zimnie, deszczu to bardzo indywidualna sprawa bo każdy sobie radzi inaczej z trudnymi warunkami zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Sama dieta ma duży wpływ na odczucie zimna. Poziom energii w baku. Będąc na redukcji marznę nawet jak jest stosunkowo ciepło. Jedząc bardzo dużo węglowodanów robi się ciepło, bo organizm do trawienia ich podnosi temperaturę ciała. Mi marzną ramiona. A potem kolejno dłonie. Przerobiłem starą termoaktywna koszulkę obcinając brzuch i plecy zostawiając same barki i rękawy i okazało się to strzałem w 10. Kolega zimą jeździ w samych zimowych skarpetkach bez ochraniaczy. Mi wystarczą buty zimowe a inny kumpel miał buty zimowe luźniejsze, skarpy z wełny merino i ochraniacze. Stopy suche i zimne jak lód. Pomogło zakładanie samych nogawek pod spodnie zimowe bo uda mu marzły. Trzeba próbować. 10 razy się spocić, 20 razy zmarznąć, 3 razy odchorować anginę i grypę i jak głowa na karku to się wnioski wyciąga.
Wysłane z mojego motorola edge 20 przy użyciu Tapatalka
- EmPe lubi to
#31
Napisano 03 grudzień 2023 - 09:28
To jest dokładnie to co pisał Mikroos czyli leczenie kontuzji painblockerem. Zerwałem ścięgno, ale zjadłem ketonal i już jest ok.
W zasadzie to co napisałeś w drugiej części - o indywidualnych odczuciach chłodu i konieczności dopasowania ubioru do własnych potrzeb - jest w całkowitej sprzeczności ze stosowaniem maści. Albo świadomość odczuwania warunków albo sztuczne blokowanie bodźców. Tak samo działa alkohol. Nie jest Ci po nim cieplej, tylko wydaje Ci się, że tak jest. I dlatego najlatwiej po nim o fatalne w skutkach wychłodzenie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- mikroos lubi to