2121 replies to this topic

[wiki]

SPIKE przed smarowaniem używam tego. Dla mnie mistrzostwo świata - film

carloss to jest tak: posmaruj łańcuch oliwą maszynową np, jedź dajmy na to wyścig/maraton w ulewnym deszczu. Jak pada non stop to ok, ale niech przestanie (łańcuch przeschnie) to będziesz woził następnym razem w kieszonce stopery.

[carloss]

Hehe...unikam jazdy w deszcz ale ostatnio jechalem w ulewe potem wyszło słońce i nadal było ok. dopiero jak umylem rower to spłukało cały olej. Co chciałem powiedzieć to to, że nie ma aż tak gigantycznej różnicy w olejach. Niektorzy stosują tez oleje do łańcuchów motocyklowych bo te są przygotowane na wszelkie warunki i spore zużycie.

[Marco_]

sprzedajacy ustala warunki a nie kupujący , a kupujacy ma prawo wyboru, a bez kasy nie może towar wyjść ze sklepu, proste zasady są zawsze skuteczne bo nie ma problemów .
To tak nawiasem odpowiedzi co do wysyłki towaru za ok 400 zł !!!!!!!!!!!!

Z tym sie akurat zgodze ze sprzedajacy ustalal , zreszta pewnie na swoja niekorzysc , czego zrozumiec nie moge , bo jakos wszytkie inne normalnie prosperujace sklepy wysylaja towar za pobraniem i nie maja z tym problemow .

W zasadzei to kazdy jeden polski sklep tak robi , nie spotkalem sie jeszcze z takim ktory by nie wysylal towaru za pobraniem , nawet na allegro zamawialem rowniez nie raz za tzw; pobraniem.. , dogadujac sie wczesniej z gosciem na gadu lub przez email , takze nie wiem jaki tam miales z tym problem i w sumie mnie to juz nie interesuje

Ps; Uwierz mi ze kupujacy ustala zawsze warunki , z tego wzgledu ze ma mozliwosc kupienia towaru w zasadzie wszedzie .. to raczej sprzedawca powinien starac sie o jak najwieksza rzesze klientow , bo jak tak zacznie robic to w przyszlosci moze ich stracic wiecej ....
Towar zamawialem przykladowo z Warszawy na 2500 zloty i nikt mi nie robil l`aski z wyslaniem za tzw; pobraniem .
Mylisz po prostu pojecia , "klient nasz pan" a nie odwrotnie , zawsze tak bylo i tego nie zmienisz .
Jak bys chcial dalej ciagnac ten temat , to na priv , bo nie ma sensu tutaj robic topic`u ... a tak poza tym to mysle ze nie mam do Ciebie o to zalu , olej kupilem gdzie indziej w dodatku chyba nawet taniej . (tak tylko o tym wspomnialem , bo mi sie przypomnialao , to bylo zreszta jak pewnie pamietasz rok temu , takze nie zrozum tego zle , nie napisalem tego w celu zeby sie tu z Toba o co kolwiek "klocic" , wspomnialem przy okazji o tym ..., i w sumie to mogles wyslac ten olej , na pewno niczego bys na tym nie stracil )

[SPIKE]

Marco - każda firma ma swoje zasady , jakby nie było zasad to powstał by chaos i są bogaci i biedniejsi.


nie ma co sie roztkliwiać tylko lać i jeździć.

[Marco_]

Marco - każda firma ma swoje zasady , jakby nie było zasad to powstał by chaos i są bogaci i biedniejsi.


nie ma co sie roztkliwiać tylko lać i jeździć.

Tez tak mysle , tym bardziej ze styknie mi tego oleju na ladnych pare lat

pozdro ...

Ps; W razie jakbys prezmyslal i jednak kiedys wysylal towar za pobraniem to daj znac , bo taka forma platnosci odpowiada mi najbardziej .

[Marco_]

Wielka filozofia czym smarować łańcuch. Nie wierzę, że smar/olej ze sklepu rowerowego jest wiele lepszy od np. klasycznej oliwy technicznej lub oleju lnianego. Stosuje takie juz od jakiegoś czasu i to nie tylko do łańcucha lecz do bardziej skomplikowanych urzadzeń i wszystko jest lux. Wazne zeby to był olej/oliwa a nie smar bo jest za gęsty bo wowczas nie ma właściwości penetrujących. Nie moze tez byc za rzadki bo wycieknie i co najwazniejsze to nie mieszać. Stosowac jeden na czysty łańcuch.

Owszem , smarowanie lancucha odpowiednim olejem jest wielka filozfia i to co za tym "idzie " .... olej olejowi nie jest rowny i jest ich bardzo wiele , nie wielu jest jednak jak widac takich ktorym chce sie co kolwiek sprawdzic i traktuja kazdy jeden olej na rowni z innym .

[radziobiker]

A jak często smarujesz nim łańcuch?
Pozdrawiam

[oszo]

Ja używam ProLink Chain Lube, smaruję raz na dwa tygodnie. Łańcuch łapie bardzo mało syfu.
Broń boże nie chcę "wkładać kija w mrowisko" przeciw Rohloff'owi.

[gibber]

Używam na przemian Motorex Dry i Wet lube. Byłem już zmęczony Rohloffem, ceną, dostępnością, jego lepkością i tendencją do łapania syfu w piachu. Dry Motorexa spokojnie wytrzymuje 400km w suchych warunkach, łapiąc wyraźnie mniej syfu niż Rohloff. Byłem w sumie zdziwiony, że wystarcza aż na taki przebieg, bo gęstością bardziej przypomina olej rzepakowy do smażenia niż smarowania. Na temat wersji Wet nie mam jeszcze wyrobionej opinii, smarowałem nim raz, trzy razy po ok 54km jechałem w warunkach mokrych, błoto, bruki. Nie widziałem specjalnej różnicy między wersją Dry. Napęd w miarę możliwości czysty, nie piszczał.

[Marco_]

dla mnie jak i z pewnoscia wielu innych osob , Rohloff pozostaje nadal numerem 1 .

Ps; Z dostepnoscia ? :-) ... ► prosze bardzo , bez zadnej łaski kiedy chcesz i w sumie ile chcesz - http://www.centrumro...ml/Produkt.aspx

[Marco_]

czysci sie regularnie co tydzien a nie czeka az nabierze niewiadomo ile syfu, nikt tak nie robi , kazdy jeden olej nabierze syfu jak sie regularnie nie czysci lancucha i ponownie smaruje .
Po za tym nie znam lepszego oleju ktorego tak latwo mozna by z lancucha szczyscic , trzeba wiedziec po prostu jak :] a czytajac to co napisales to mam wrazenie ze go w zyciu nie uyzwales , bo to sie kompletnie nie zgadza co napisales i tylko mozesz wprowadzic innych w blad , bo to jest najlepszy olej .
Jedno co mi na mysl do glowy pryzchodzi to , to ze go za duzo dawales na lancuch .

Ps; Ten olej nawet schodzi z latwoscia z lancucha pod goraca woda z plynem do mycia naczyn !!!

[PsYhOl]

Jedno co mi na mysl do glowy pryzchodzi to , to ze go za duzo dawales na lancuch .

I dodatkowo nie wytarł przed i po pierwszej jeździe.
Olej jest naprawdę bardzo dobry i rzeczywiście łatwo zmywalny - czy to szczoteczką, czy przy minutce szejkowania w benzynie albo wd40(do tego mam dostęp za free). Po szejku szmatka i łańcuch srebrniutki aż miło

[Virenque]

No skoro starczy tylko na 250-300 km to już widzę ile tego smarujesz.... Jak walisz tego nie wiadomo ile i nie wytrzesz potem suchą szmatką to się nie dziwię, że łapie pełno syfu.

[gibber]

Wg. mnie Rohloff na szosie sprawdza się dość dobrze. Opinie Marco co do łapania syfu trzeba brać przez palce. Jestem w "Serowie" 2-3 razy w roku i nawet w zimie po chodnikach można przeturlać się w białej koszuli i być czystym. Mi Rohloff, gdy jeździłem na szosie sprawdzał się b. dobrze. Syfu nie było dużo, starczał na 600-700km. Trudno się go wymywało nawet w benzynie i szejku, fakt. Minusem też jest lepkość, gdy ktoś nie ma czasu między smarowaniem i jazdą. Rohloff potrzebuje kilka godzin aby spenetrować ogniwa łańcucha. Kilka razy mi się zdarzyło, że wysmarowałem łańcuch, po godzinie przetarłem i po 10km pisk.

Gdy przerzuciłem się na rower CX i trochę mniej sterylne warunki to Rohloff poległ. Może na zawodach, gdzie estetyka napędu ma marginalne znaczenie, czas przygotowania i tak jest wliczony jako konieczność a plusy trwałości Rohloffa w mokrych warunkach przesłaniają powyższe wady to zastosowanie tego oleju ma sens.

Dla mnie już nie. Motorex daje mi czysty napęd (w porównaniu do Rohloffa) w ciężkich warunkach, szybkie smarowanie (ok. 10 minut i jazda), szybkie czyszczenie (odtłuszczacz Bike Shit Cleaner + Karcher). W zasadzie po zrezygnowania z Rohloffa nie potrzebuje już spinki do łańcucha, w rowerze CX. Dla mnie to dość wymowny fakt.

Rohloffa używam do oliwienia manetek, sworzni przerzutki i pivotów canti. W tym jest ok.

[Marco_]

tego nie wzielem pod uwage , fakt .... niemniej jednak Rohloff to bardzo dobry olej .

Ps; Nigdy nie mialem problemow z wyczyszczeniem lancucha po oleju Rohloff , uzywam go nawet zima jezdzac po lasach , blocie itd ...

[Marco_]

"bardzo smieszne " :-?

[gibber]

Raczej dziecinne wycofanie okoniem ze swojego zdania