Smar do Łańcucha
#1002
Posted 29 August 2017 - 06:27
przecieram po każdej jeździe. Może faktycznie za dużo nakładam. Przyznaję się bez bicia, że robię to metodą kręcenia korbą zamiast metodą kropelkowania na każdą rolkę. W efekcie sporo zbędnego smaru trafia też na płytki łańcucha. Pewnie stąd sporo materiału gromadzi mi się między zębatkami.
Kropelkuj na każdą rolkę (korbą i tak trzeba kręcić ), nadmiar wytrzeć do sucha szmatką. Przed smarowaniem oczywiście najlepiej wyczyścić łańcuch, wystarczy szmatka i szczoteczka.
Nawet jak się nadmiernie nasmaruje (i nie wytrze tego co na zewnątrz) to co prawda większego problemu nie będzie, ale raz nadmiar może brudzić ramę (czy podłogę jeśli trening na trenażerze), dwa będą opisane grudy pomiędzy zębatkami korby (i kasety) - też to przerabiałem jak "po prostu lałem".
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#1003
Posted 29 August 2017 - 07:52
Kropelkuj na każdą rolkę (korbą i tak trzeba kręcić ), nadmiar wytrzeć do sucha szmatką. Przed smarowaniem oczywiście najlepiej wyczyścić łańcuch, wystarczy szmatka i szczoteczka.
Nawet jak się nadmiernie nasmaruje (i nie wytrze tego co na zewnątrz) to co prawda większego problemu nie będzie, ale raz nadmiar może brudzić ramę (czy podłogę jeśli trening na trenażerze), dwa będą opisane grudy pomiędzy zębatkami korby (i kasety) - też to przerabiałem jak "po prostu lałem".
Tak zrobiłem wczoraj wieczorem przed dzisiejszym treningiem. Zobaczymy, czy będzie czyściej. I faktycznie muszę skończyć z metodą lania smaru na łańcuch przy szybkim kręceniu korbą i zamiast tego będę nakładał kropelki na rolki. Pewnie w ten sposób też zaoszczędzę sporo smaru.
#1004
Posted 29 August 2017 - 10:17
... myciem rąk jakimiś pastami bhp, szukaniem szczotki do paznokci, szorowaniem ich, wkurzaniem się, że nie schodzi, szukaniem po całej łazience pumeksu i pretensjami do żony, że nic nie leży na swoim miejscu, pretensjami żony, że zlew jest brudny, pretensjami do dzieci, że grają w lola zamiast się uczyć...
Zainwestuj w rękawiczki .
#1005
Posted 13 September 2017 - 21:22
stosuje ktos z was smarowanie łańcucha poprzez gotowanie w jakis parafinach itp.? ogladalem na YT jakiegos australijczyka co taka metoda osiaga niezly efekt jednak nie moge znalezc tych produktów które on tam uzywa.Jak macie jakies porady to z góry dzieki
Na podobną metodę natknąłem się w jednej ze starych instrukcji Rometa
http://www.disraelig...79_page_43.html
#1006
Posted 14 September 2017 - 10:04
Spróbowałem gotowania i efekt jest niesamowity. Napęd pracuje perfekcyjnie, nie łapie brudu, biegi również zmieniają się bezgłośnie. Jedyny minus to trwałość takiego zabiegu. Po 80, max 100 km już nie jest tak idealnie. Próbowałem z różnymi proporcjami i temperaturami gotowania i nie mogłem dojść do tego co ten gość na filmie opowiada czyli ponad 300 km. Odpuściłem łańcuch szosowy i wróciłem do smarowania olejem. Za to w MTB i tak po każdym wyjeździe napęd jest czyszczony to stosuje parafine bo łańcuch nie łapie piachu itp i przez to mniej się zużywa a poza tym woda nie wypłukuje tak parafiny.
#1007
Posted 14 September 2017 - 10:31
To samo uzyskasz stosując Squirta. Może za wyjątkiem trwałości (większa) i oszczędności czasu.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#1008
Posted 14 September 2017 - 13:02
Kupiłem już drugie opakowanie prolinka, jestem zachwycony tą oliwką i polecam ją wszystkim
Pierwszy raz kupiłem po przeczytaniu tego opisu i uważam że test nie jest naciągany, prolink faktycznie daje radę
https://portal.bikew...ste_smarowanie
#1009
Posted 14 September 2017 - 13:07
A moim zdaniem Prolink ma żenująco niską trwałość.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1010
Posted 14 September 2017 - 13:17
Unikam jazdy szosą w mokrych warunkach, a jak jest sucho smaruje raz w tygodniu.
Przebiegów wielkich nie robię w lato zwykle koło 300km/tydzień i spokojnie wystarcza.
Lubię jak napęd jest czysty i świecący dlatego wszelkie klejące mazidła omijam szerokim łukiem
Może następnym razem sprawdzę to co wy polecacie, będę miał porównanie
#1011
Posted 14 September 2017 - 13:31
To samo uzyskasz stosując Squirta. Może za wyjątkiem trwałości (większa) i oszczędności czasu.
Squirt na pewno nie zrobi lepszej penetracji ogniw jak gotowanie i jest jakieś 50x droższy. Co do czasu aplikacji to zgoda, jest dużo szybsza a co do trwałości to nie wiem bo nie próbowałem. Czytałem jednak opinie, że po 50 km juz napęd zaczyna być głośny.
#1012
Posted 14 September 2017 - 15:12
Ja po początkowym zachwycie Squiritem wróciłem do starego smarowidła , mianowicie Wurtch Sabesto Multi.
https://eshop.wurth.....sku/pl/PL/PLN/
Nie jest to może jakieś typowo rowerowe smarowidło ale jak dla mnie spisuje się rewelacyjnie.
Łatwa aplikacja , łańcuch czysty ( raz na tydzień przecieram szmatką - 3 sekundy roboty).
Po nim napęd pracuje naprawdę cicho.
Ze Squirita też byłem zadowolony ale dość już miałem czyszczenia podłogi w domu oraz ciągłego smarowania łańcucha - max co 100 km.
W/g mnie na Squiricie napęd pracował zdecydowanie głośniej niż na tym smarze od Wurtcha.
#1013
Posted 14 September 2017 - 17:50
Wiem o czym piszesz, bo po kazdym "dotknieciu" drobiny brudnego wosku spadaja na podloge. A tego nie da sie zebrac mopem.
Z drugiej strony kontakt z nasmarowanym Squirtem lancuchem praktycznie nie pozostawia sladow.
- renton likes this
#1014
Posted 09 October 2017 - 13:13
Przytoczę wam treść pewnego, zupełnie nie zamierzonego p[rzeze mnie eksperymentu, a którego wynik daje dużo do myślenia w kwestii smarowania łańcucha.
Otóż wczoraj całkowicie przypadkiem wybrałem się na 60km trening na łańcuchu, którego nie posmarowałem. Tak łańcuch był nienasmarowany, bo totalnie o tym zapomniałem zdejmując go z roweru miesiąc temu. Co ważne, stosując metodę 3 łańcuchów wybrałem konkretnie ten, który był najkrótszy. W moim przypadku metoda gwoździowa (uważam, że najdokładniejsza) pozwoliła wybrać ten, który był krótszy o ok. 0,3mm. Ciężko to na oko zmierzyć dokładnie, ale wyraźnie było widać, iż oś ostatniego pinu była wyraźnie wyżej +/- o tę wartość.
OK, o tym że łańcuch jest nienasmarowany wykapowałem się po ok. 5/10km jazdy, piski coraz głośniejsze, a że do domu było już daleko, to odpuściłem sobie powrót i dojechałem trasę do końca. Traf chciał, że na ostatnich 5km złapał mnie deszcz, uwaliłem rower niemiłosiernie więc ponownie zdjąłem łańcuch z roweru i po wyszejkowaniu powiesiłem obok pozostałych. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że po tych raptem 60km trasy łańcuch wydłużył się o ok. 1mm!!! Tak panowie, 60km jazdy i łańcuch dłuższy o 1mm. Ale to nic, tak szybka zmiana podziałki zaskutkowała przeskakiwaniem łańcucha już w drugiej połowie treningu na kilku skrajnych, najmniej wyjechanych koronkach.
Co to dowodzi ktoś spyta? Moim zdaniem tego, że jeśli stosować smary to takie, które pozwalają na cichą jazdę przez możliwie najdłuższy czas. Osobiście uważam, że dobry olej to minimum 300/500km jazdy. Wszystkie specyfiki na bazie wosków i teflonu, po których słychać nasze napędy nie smarują tak jak się należy, bo piski przy nich potrafią być słyszalne już po 30/50km, a do czego może doprowadzić brak lub słabe smarowanie pokazałem chyba dobitnie na tym przypadku.
#1015
Posted 09 October 2017 - 13:30
Owszem, nienasmarowany łańcuch piszczy i zużywa się przerażająco szybko, ale jednocześnie wyciągasz całkowicie błędny wniosek, że im cichszy łańcuch po nasmarowaniu tym skuteczniejszy jest olej.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1017
Posted 09 October 2017 - 13:51
Mokry olej tłumi dźwięki (czyli wibracje metalu), bo jest lepki, a nie dlatego, że jest śliski. Zupełnie inna właściwość fizyczna odpowiada za jeden i drugi objaw.
Czysta woda oraz błoto również skutecznie tłumią piszczenie, bo są lepkie, a chyba zgodzimy się, że daleko im do dobrych smarów?
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1018
Posted 09 October 2017 - 13:58
No tak, ale ta ślizgość moim zdaniem idzie w dużej mierze w parze z lepkością. Im olej ma niższą lepkość czyli bardziej przypomina wodę, tym gorzej smaruje, a napęd jest głośniejszy. Tu by trzeba jakieś badania labo zrobić, ale do takich potrzeb rowerowych chyba by wystarczyło się kierować samą lepkością, im wyższa, tym lepsza (choć też bez przesady).
PS. Teraz doczytałem, woda nie ma dużej lepkości, ma małą, ok. 1, a taki miód od 2 do 10 i to nie miliPascali, a Pascali x s.
#1019
Posted 09 October 2017 - 14:07
Owszem, jest często skorelowana, ale nie jest z nią tożsama.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#1020
Posted 09 October 2017 - 14:12
no być może. Pytanie, czy w rowerze to odczujemy? Dwa oleje, ta sama lepkość, inne smarowanie. Odczujesz to na łańcuchu? Nie wydaje mi się.
Wiesz, o ile jakieś dane na temat lepkości możemy znaleźć, o tyle o dane na temat właściwości smarnych już raczej trudno. Czymś jednak trzeba się kierować przy wyborze.