Wiem ,wiem. Czytałem jako dziecko Ostrowskiego :oops:
Smar do Łańcucha
#1062
Napisano 29 styczeń 2018 - 15:49
180F = 82C
225F = 107C
https://pl.wikipedia...ki/Odpuszczanie
A tam czytamy:
Pierwsze stadium, w temperaturze 80–200 °C, jest związane z rozkładem martenzytu i wydzieleniem w nim węgliku ε-Fe2C o strukturze heksagonalnej.
Jakby nie patrzeć, pewne procesy zmian moga jak najbardziej nastąpić, a tym bardziej, jesli ktoś podgrzeje tę parafinę mocniej.
#1063
Napisano 29 styczeń 2018 - 19:27
#1067
Napisano 30 styczeń 2018 - 14:17
Dla zainteresowanych mogę zorganizować forumowy test i przygotować próbki smaru ceramicznego Crankalicious Science Friction http://crankalicious...ience-friction/
Jeżeli znajdą się chętni to zapraszam do kontaktu.
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#1068
Napisano 30 styczeń 2018 - 21:05
#1070
Napisano 31 styczeń 2018 - 11:44
Ja osobiście polecam http://road.cc/conte...803-squirt-lubeSquirt Lube.
Używam od kilku lat i jest na prawdę super.
- Julkos lubi to
#1071
Napisano 31 styczeń 2018 - 13:24
Squirt lube to jeden z lepszych wynalazków ludzkości (może przesadzam, ale tylko troszkę). Czysty i cichy napęd wygląda i pracuje świetnie, a butelka (mimo hojnego aplikowania) spokojnie starczy na 10-15 tys. km. A najlepsze jest to, że nie trzeba niczego gotować!
Jedyny minus to potrzeba wstępnego dokładnego czyszczenia łańcucha (jedynie przed pierwszym smarowaniem). No i smarowanie w ostatniej chwili raczej się nie sprawdza (warto dać z godzinę by łańcuch wysechł po smarowaniu).
Nie jest tak łatwo dostępny jak Rohloff czy FL, ale gdyby ktoś chciał spróbować, to Mikroos ma dostęp do tego specyfiku
- Julkos, piotrkol, gello1 i 1 inna osoba lubią to
#1072
Napisano 31 styczeń 2018 - 17:35
A i kwestia czystosci nie jest taka oczywista. Sam lancuch, w porownaniu do mokrych smarow, jest czystszy. Na tyle, ze mozna go zlapac reka i nie miec jej upapranej. Ale problem powoduja odpadajace, brudne czasteczki wosku.
Wiecej czsu zajmowalo mi czyszczenie podlogi, niz przelecenie lancucha szmatka.
#1073
Napisano 01 luty 2018 - 09:15
Racja. Zapomniałem dopisać, że chodzi mi o zastosowania outdoorowe. We wnętrzu można pozostać przy dowolnym innym smarze na bazie oleju - nie "łuszczy się", a napęd nie jest narażony na pył, piasek, wodę i kurz z drogi więc nie powinien zbierać syfu.
Porównania do Morgan Blue Race nie mam, ale w przypadku innych smarów (Rohloff, Shimano PTFE, jakiś FL) przebiegi miałem podobne
#1074
Napisano 01 luty 2018 - 18:34
@1415chris, według badań "cichość" napędu nie ma związku z jakością smarowania. Pod względem jakości smarowania podejrzewam, że Squirt wypada dobrze, bo widziałem, że był jednym z punktów odniesienia dla badań nad jakimś innym smarem. Czytałem na bikerumor czy innej stronie.
U mnie przebiegi na Squircie były krótsze, niż na mokrym smarze.
#1075
Napisano 09 kwiecień 2018 - 08:06
Zacząłem testy Fenwicksa, wczoraj przetestowałem piankę do czyszczenia i faktycznie dobrze działa.
Nasmarowałem łańcuch i zobaczymy jak będzie chodzić i łapać brud, dam znać za jakiś czas.
Do tej pory używałem prolinka i byłem zadowolony ale może będzie jeszcze lepiej
#1076
Napisano 09 kwiecień 2018 - 12:51
Nawet w deszczu przeżył co mile mnie zaskoczyło.
Jedyna wada to konieczność super dokładnego umycia łańcucha nowego łańcucha z fabrycznego smaru. Ale 3 szejki w benzynie ekstrakcyjnej załatwiają ten problem.
Potem napęd jest czysty, a co jakieś 200-300km smarowanie (już bez czyszczenia bo nie ma czego czyścić).
Dam znać jak osiągnę większe przebiegi co z trwałością łańcucha. Ale na razie wygląda bardzo dobrze i co równie ważne cicho.
Zdjęcia napędu po 600km w górach, trochę deszczu też było. Te ciemniejsze plamki to wypracowany wosk, na szczęście nie brudzi.
#1077
Napisano 09 kwiecień 2018 - 15:41
Te ciemniejsze plamki to wypracowany wosk, na szczęście nie brudzi.
Brudzi i to bardzo. Podczas jazdy na zewnątrz to nie robi, jeżdżąc w domu nie da się tego używać.
Squirt poza innymi zaletami, jest też jednym z najlepszych smarów zmniejszających opory napędu. Lepsze są ponoć tylko super drogi smar od Ceramic Speed i Molten Speed Wax wymagający zabawy w gotowanie.
#1078
Napisano 09 kwiecień 2018 - 15:46
Czy czysty...?
Pewnie jak porownasz do lancucha z czarna lepka mazia, to fakt, jest czysty.
Mozesz zrobic maly eksperyment, jedyny wymog to jasne czyste podlogi, moga byc w domu
Potrzasnij rowerem albo postaw na stojaku serwisowym i pokrec konkretnie korba.
Zobacz jak np wygladaja koleczka przerzutek.
Lancucha w szosie napewno nie bede juz smarowal Squirtem. Za duzo czyszczenia wokol roweru.
Swego czasu wyjezdzilem buteleczke Rock N Roll Absolute Dry. Po tym lancuch byl czysty.
Trzeba bylo czesciej smarowac i samo smarowanie polega na laniu plynu na lancuch. Stad spore i szybkie zuzycie.
Teraz jezdze na Rock N Roll Gold, zrobilem na nim 1-2k. Ma rowniez konsystencje wody. Podobna aplikacja, lancuch pozostaje bardzo czysty.
To nie jest mokry smar i tez nie jest na bazie parafiny.
#1079
Napisano 09 kwiecień 2018 - 16:20
Liczę się z tym że gdzieś ten wypracowany wosk musi wypaść. Po mieszkaniu rowerem nie jeżdżę, pod trenażer mam matę, a tam gdzie robię serwis to co spada z szosy ma się nijak do tego co leci z miejskiego złomka.
A moje kryteria spełnia:
- napęd ma być cichy, nie trawię gdy coś szeleści nawet gdyby jednocześnie było super-duper nasmarowane
- smarowanie ma spokojnie starczyć na 150-200km
Ale chętnie spróbuję czegoś nowego z czystej ciekawości :-)
@1415chris - napisz proszę na co ile smarujesz łańcuch tymi rock&roll-ami zakładając jazdę w suchych warunkach
A jak ktoś pisze że squirt brudzi to chyba nigdy nie używał zielonego finish line, rolhoffa, albo morgan blue.
#1080
Napisano 10 kwiecień 2018 - 19:58
Te ciemniejsze plamki to wypracowany wosk, na szczęście nie brudzi.
Miało być czysto, a tak nie jest. Parafinowałem łańcuch przez ostatnie 2 miesiące i właśnie dziś z tego zrezygnowałem, wracam do mokrego smaru, przynajmniej w szosie.
Dla czego? Przecież te czarne, spracowane plamy woskowe to jedna wielka porażka, fatalnie to wygląda i nie idzie się tego pozbyć. Co więcej, niby wewnątrz łańcucha wyczuwam wyraźnie zawartość parafiny, o tyle dźwięki jakie wydobywają się z napędu po 50km są nie do przyjęcia. Nie może być tak, że co jeden/dwa treningi smaruję rower.
I to co pisze Chris, odpada, kruszy się. Niby dodatek oleju par. 1:1 miał temu zapobiec, ale nie zapobiega w 100%. W konsekwencji dobre 50% parafiny wędruje na drogę, a co gorsza jest to ta z zewnętrznych powierzchni rolek, a przez to mamy ten fatalny dźwięk.
Gdzie się sprawdzi? Myślę, że w MTB. Tam przebiegi nie są tak duże (w moim przypadku 30/80km), a niemal po każdej jeździe rower i tak nadaje się tylko do czyszczenia. W szosie jednak się to nie sprawdza i nie jest tak czysto jak to opisywano. Fakt, piach się nie klei, ale i ja jakoś szosą po piachu nie jeżdżę. Miało być czysto i lśniąco, a jest czarno i to nie tylko na łańcuchu, ale także na zębach i co gorsza to pomiędzy koronkami, a tego nie idzie wyczyścić szmatką, trzeba wyskrobywać śrubokrętem.
Marcin, pokaz zdjęcie kasety z profilu, na pewno pomiedzy koronką 11 a 12 i 12 a 13 masz nawalone wosku na grubo. Ja mam te dystanse świecące, niklowane, a od wosku są czarne i zasyfione. Tak nie może być, wolę przetrzeć szmatka łańcuch co 200km i mieć spokój ze smarowaniem na 400km niż dłubać rozmazany wszędzie wosk.