2121 replies to this topic

[dmxzor]

Marcin321...3 minuty tyle mi zajmuje aplikacja Squirt'a na łańcuch kropelka po kropelce na każde ogniwo. Zero szejków, nawet nie ściągam łańcucha z kasety, teraz jadę już drugi sezon na obecnym napędzie z tym smarem. Łańcuch ten sam, to samo kaseta, przebieg już mi się zbliża do 20kkm, ja naprawdę nie potrzebuję więcej i tak to dla mnie szok Teraz jedynie jestem ciekaw jak w przyszłym roku zachowa się korba po zmianie łańcucha, jeśli przyjmie bez problemu, no to ja już nie mam pytań.

 

20k km na jednym łańcuchu i go nie rotujesz, dobrze pojmuję?

 

Ja na razie pobiłem swój rekord, bo mam 1700 km na jednym. Wcześniej po 1000km był do wyj**rzucenia.

[EmPe]

20k km na jednym łańcuchu i go nie rotujesz, dobrze pojmuję?

Tak, dokładnie. Jeden łańcuch Campagnolo Record s11 + Squirt.

[impa]

Ja prawie 25tys. w zeszlym roku przejechalem na jednym lancuchu kmc 11el, kaseta 105 i zebatki rotora. Smarowanie squritem, najlepsze jest to ze naped caly czas chodzil tak jak powinien (:


Aaa i ktorys tysiac na pewno w deszczu itd.mial przejechane

[EmPe]

Ja prawie 25tys. w zeszlym roku przejechalem na jednym lancuchu kmc 11el

Jestem niemal pewien, że i u mnie dociągnę do tych 25kkm, bo miarka teraz nawet na 0.75 nie wpada. Ale przyszły sezon, już bez względu na stan obecnego łańcucha zaczynam z nowym, bo już mam trochę wyrzuty sumienia wobec blatów korby

[artho]

A czy to zdrowo tyle na jednym? W sensie rozumiem, że jeszcze ma pewne właściwości łańcucha, może nawet się nie rozciągnął ale czy nie obawiacie się, że nieco "głębiej" jest już trochę zaorany? W sensie po prostu na 50 kilometrze od domu normalnie pójdzie i zostaniecie z rowerem bez łańcucha?

 

Wiecie, to trochę jak jeżdżenie na 6-letnich lub starszych oponach w samochodzie (tak 6-letnich i starszych, nie pomyliłem się - wiem, wiem, w PL nadal standardem są 10-letnie, ale pomijam takie przypadki, bo takie przypadki to trzeba leczyć). Niby bieżnik OK, niby jeździć jeździ, ale dwójki dzieci to pewnie żodyn już by nie chciał wozić.

[mikroos]

Ale co ma w nim być zużyte, skoro... materiał nie wykazuje śladów zużycia?

[artho]

A czy rozciągnięcie nazywasz jedynym śladem zużycia materiału? ...

 

W sensie rozumiem, że to ten mierzalny no ale mierzymy zasadniczo bardzo mało przecież. Ja bym się bał jeździć łańcuchem, który ma 25 000 km. Łańcuchy aż tak drogie nie są .

[Rappid]

Takie gotowanie łańcucha w wosku i inne dziwne receptury to są dla ludzi którzy za dużo teoretyzują

i mają za dużo czasu

Tu nie ma magii, że przejedziesz bez smarowania 600km i masz spokój.

Ja używam Muc-Offa Dry Ceramic, przecieram lekko szmatką z white spiritem po jakiś 300km,

nakładam po kropli na ogniwo. 3 minuty i lecisz dalej.

[mikroos]

Skoro już mamy być precyzyjni, to wydłużenie, a nie rozciągnięcie.

 

Wydłużenie świadczy o kruszeniu i ścieraniu materiału. Ergo: nie ma wydłużenia = wytrzymałość materiału pozostaje dobra.

 

To nie opona, która po 6 latach w garażu robi się krucha i potencjalnie może się kruszyć szybciej, jeżeli będzie używana. Tutaj mamy materiał, który faktycznie jest eksploatowany i tym samym na bieżąco testowany pod kątem wytrzymałości, który to test zdaje śpiewająco.

 

BTW mało mierzalny? Co masz na myśli? Jaki znasz lepszy test wytrzymałości materiału niż sprawdzanie stopnia jego zniszczenia w miarę eksploatacji?

[artho]

Mało mierzalny w sensie, że jedyne co w zasadzie mierzymy to wydłużenie miarką. Jeżeli twierdzisz, że po 25 000 km wytrzymałość łańcucha pozostaje dobra, to nie pozostaje mi nic innego jak Ci uwierzyć - znasz się zdecydowanie lepiej. W sumie ciekawe, czy producenci testują tak duże dystanse. Założyłem, że tak ogromny dystans i z wytrzymałości materiału (a wszak o niektórych tanich łańcuchach Shimano się nieraz mówi, że są prawie z plastiku) zrobi kaszanę - rozumiem, że założyłem błędnie. Z drugiej strony rozerwania łańcucha się zdarzają - acz jeżeli dobrze rozumiem najczęściej w miejscach kilkukrotnego rozbijania i ponownego zbijania, a nie tyle rozerwanie zdrowych ogniw, prawda?

 

PS: ja obecnie też na KMC, aczkolwiek nie pamiętam który + Squirt. O ile nie zapomnę dam znać za kilka miesięcy .

[alterego]

Najczęściej łańcuch się zrywa bo miał defekt od zawsze lub został niepoprawnie zakuty. Zanim rolki wytrą się na tyle żeby mogło się to rozerwać to dawno dostaniesz szału od przeskakującego łańcucha i wydawanych dźwięków.

[ssnowak]

Mało mierzalny w sensie, że jedyne co w zasadzie mierzymy to wydłużenie miarką. Jeżeli twierdzisz, że po 25 000 km wytrzymałość łańcucha pozostaje dobra, to nie pozostaje mi nic innego jak Ci uwierzyć - znasz się zdecydowanie lepiej. W sumie ciekawe, czy producenci testują tak duże dystanse. Założyłem, że tak ogromny dystans i z wytrzymałości materiału (a wszak o niektórych tanich łańcuchach Shimano się nieraz mówi, że są prawie z plastiku) zrobi kaszanę - rozumiem, że założyłem błędnie. Z drugiej strony rozerwania łańcucha się zdarzają - acz jeżeli dobrze rozumiem najczęściej w miejscach kilkukrotnego rozbijania i ponownego zbijania, a nie tyle rozerwanie zdrowych ogniw, prawda?

PS: ja obecnie też na KMC, aczkolwiek nie pamiętam który + Squirt. O ile nie zapomnę dam znać za kilka miesięcy .

Łańcuch rowerowy nie ulega starzeniu (właściwości stali nie ulegają zmianie ze względu na upływ czasu), a jedynie zużyciu objawiającym się wydłużeniem (będącym wynikiem ubytku materiału pod wpływem tarcia). Przebieg, po którym staje się zużyty, jest rzeczą wtórną - bo zależy od warunków eksploatacji i konserwacji nad którymi nie mamy całkowitej kontroli. Dlatego mierzymy i nie wierzymy . No i się nie boimy...

[Marcin321]

Z tym rwaniem łańcuch to poza niepoprawnym skuciem, jeszcze są przypadki wad materiałowych gdzie po prostu pękają blaszki. Tyle że dzieje się to szybko (dziesiątki/setki km).

Jest jeszcze jeden powód dla którego trzeba zmienić łańcuch, może go zjeść ruda Ale to raczej w niższych modelach.

[artho]

Nadmiar wiary szkodzi, sprawa oczywista. Ja to głównie jeżdżę i wymieniam jak wyjdzie, czasem 1500km czasem 2500km. Tym bardziej gratulacje dla wszystkich, którzy są w stanie przejechać 25k. Zobaczymy jak teaz na Squircie, wybrany między innymi bo ten sam rower w mieszkaniu co i na zewnątrz.

[tobo]

Z tym rwaniem łańcuch to poza niepoprawnym skuciem, jeszcze są przypadki wad materiałowych gdzie po prostu pękają blaszki. Tyle że dzieje się to szybko (dziesiątki/setki km).

Jest jeszcze jeden powód dla którego trzeba zmienić łańcuch, może go zjeść ruda Ale to raczej w niższych modelach.

Ruda jest mało wybredna. ma zdecydowanie skłonność do Azjatów (z pochodzenia), prawie taką samą do Włochów a najmniejszą do Hamerykanów.

[Arni]

A czy to zdrowo tyle na jednym? W sensie rozumiem, że jeszcze ma pewne właściwości łańcucha, może nawet się nie rozciągnął ale czy nie obawiacie się, że nieco "głębiej" jest już trochę zaorany?

Do puki nie widać naocznie uszkodzeń mechanicznych łańcucha (pęknięć, odpadnięcia rolki itp), biegi zmieniają się w sposób zadowalający i świadomi jesteśmy faktu, że wymieniając łańcuch zmienimy także blaty korby i kasetę, dopóty śmiało można jeździć tak jak impa, a nawet dłużej. Znane są przupadki nawet 40kkm.
Zadaniem częstej wymiany łańcucha jest oszczędność podzespołów, uniknięcie ich szybkiego zużycia, bo często są to elementy bardzo drogie (kasety za 500/1500zł, blat za 1500+), a jeden dodatkowy łańcuch to koszt od 60 do 200zł czyli znacznie mniej.
No, tylko aby nowy łańcuch się przyjął na używanych zębach, nie można dopuścić do wyciągnięcia podziałki o jakieś 0,3%.

Analogicznie, częsta wymiana łańcuchów w napędzie gdzie kaseta kosztuje 60 czy 150zł, a blat 120, nie ma najmniejszego sensu i śmiało można jeździć aż wszystko padnie. Poprostu trzeba sobie wszystko samemu skalkulować co się nam bardziej opłaca, czy kupno 5 łańcuchów za 500zł czy jednego + zębatki wszelakie.

[tobo]

A czy rozciągnięcie nazywasz jedynym śladem zużycia materiału? ...

W sensie rozumiem, że to ten mierzalny no ale mierzymy zasadniczo bardzo mało przecież. Ja bym się bał jeździć łańcuchem, który ma 25 000 km. Łańcuchy aż tak drogie nie są .

Czy bałbyś się jeździć na kołach które mają 50 tysięcy przebiegu a obręcze nie wykazują zbyt dużego wytarcia?

[Prozor]

Całkiem ciekawe:

https://medium.com/f...it-a9715fe4e518

 

Co prawda chodzi tu głównie o propagowanie smarowania zanurzeniowego woskiem, ale przy okazji można popatrzeć na parę ciekawych wykresów. Na przykład:

Tyle tylko, że UFO jest dość drogi i szybko się zużywa, a drugi jest Squirt Lube. Jeśli chodzi o żywotność to:

powyższy wykres jest dość ciekawy. Widać tu tak straty mocy, jak też żywotność smarowidła na dystansie określonym w km. Jak widać najwyższą jakość i trwałość zapewni Graphen Lube, ale jeśli chodzi o cenę, to niestety nie wygląda on najlepiej:

$1 za 1ml? Bije po kieszeni. UFO 33 centy za 1ml też do tanich nie należy, a Squirt 10 centów za 1ml jest jak dla mnie cenowo akceptowalny. Smarowanie woskiem na gorąco co prawda połowa tego, ale...

 

Wracamy do poprzedniego wykresu żywotności i strat mocy. Ciekawie wygląda Mucoff Nano (ale 50 funtów za 50 ml?!) i Morgan blue rolls pro (całkiem tani - jakieś 23 zł za 50ml), ale i Squirt (120 ml od 43 zł) nie wygląda źle. Najciekawsze są charakterystyki strat mocy na początku pracy danego smarowidła. O ile smarowidło grafenowe jest niemalże ideałem (zwłaszcza w funkcji czasu), to pozostałe najmniejsze opory dają dopiero po 400 - 600 km (!). Przy okazji widać, że Squirt ma żywotność sięgającą 1100 km, aczkolwiek patrząc po charakterystyce wzrostu oporów (strat mocy) raczej należałoby smarować co 800 km. Bardzo ciekawe, prawda? Stoi to w opozycji do twierdzeń niektórych, że Squirt wymaga częstej aplikacji, że niby po stu km należałoby lać go na łańcuch...  Jak widać po wykresie jest to nie tylko błędne, ale i niepotrzebne. 

 

Morgan Blue Rolls Pro jest dość tani, ma mniejsze straty mocy i do 700 km ma podobne właściwości jak Squirt (opór rośnie od ok. 600 km). Zdecydowanie większa opłacalność tak biorąc pod uwagę straty mocy. Ale jest to olej, ze wszystkimi jego konsekwencjami. Czyli miesza się ze startym metalem i brudzi. Dlatego też pozostaję przy Squirt .

 

Co prawda pod spodem są podawane jeszcze koszty oszczędności 1W w przeliczeniu na koszt smarowidła, ale jak dla mnie to akurat jest trochę aptekarska zabawa.

[mikroos]

Bawi mnie, że ProGold ProLink stwarza większe opory od ProGold Extreme, choć w ich ofercie jest pozycjonowany jako lekki olej, zalecany dla zmniejszenia oporów

[Marcin321]

Jutro idę robić KOM-y, będę w okolicach 350km przebiegu na squirt