Witam szosową brać i na wstępie przepraszam za tę abominację jaką jest rower górski (ŻART).
Generalnie to wpadłem na pomysł aby w tym roku bazę robić zimą, na rowerze górskim. W okresie przygotowawczym mój standardowy tydzień treningowy zamyka się w 20-24h rozłożonych na 5-6 treningów tygodniowo. Dotychczas robiłem to po prostu na zwifcie i jakoś psychicznie dawałem sobie radę z nudami, jednak problem leży gdzie indziej - trenażer to zawsze jest jakiś tam substytut i niestety wiosną na szosę co roku wyjeżdżałem z 20-30 watową dziurą, której załatanie zajmowalo mi niekiedy całą resztę sezonu.
Po tym przydługim wstępie mogę napisać już o co mi chodzi - rowerek ma służyć do jazdy jesienią, zimą i wczesną wiosną - zakładam że w tygodniu będę robić to po ciemku (praca :/), w weekendy bardzo możliwe że też bo jestem z tych co lubią sobie pospać. Jeździć planuję także po śniegu, lodzie, deszczu, etc.Treningi to będzie raczej tylko lajtowe klepanie w tlenie po 180-200 watów. Budżet to właśnie tytułowe 3 500zł, ale nie ukrywam że przy kwotach jakie ostatnio wydaje na kolarstwo to wolałbym jak najmniej. Ponieważ nie lubię marznąć* to fajnie żeby rower byl jak najwolniejszy Naprawdę, zapitalać będę latem a teraz mogę jeżdzić 10 albo 12 km/h i będę szczęśliwy.
Wpadła mi w oko taka Orbea na centrumrowerowym, możecie powiedzieć czy ten rower spełni moje marne oczekiwania? Ponieważ wiedzy nt MTB mam 0, to będe wdzięczny za jakiekolwiek sugestie.
https://www.centrumr...18/?v_Id=192606
Pozdrawiam serdecznie Szosową Brać
*Od razu spytam o odzież ogrzewaną - czy mozecie polecić jakąś kurtkę ogrzewaną elektrycznie? I jak ocieplić stopy - elektryczne skarpety, czy lepiej ochraniacze na prund?