Przepuklina Pachwinowa
#5
Napisano 29 sierpień 2024 - 11:37
Oj człowieku dzięki serdecznie za wskazówki. Byłem święcie przekonany że laparaskopowo tez robi się z siatką. Ja muszę ieć z siatką no bo w naszym przypadku wysiłek rzecz normalna. I powiem Ci że jestem w szoku że tak szybko po operacji byłeś na chodzi.
#10
Napisano 01 wrzesień 2024 - 04:33
A jednak szpitale nie robią już tej operacji inaczej jak tylko laparoskopowo. Czyli Twoje dane sa nie aktualne
Bo szpitale nie robią operacji! Operacje robią chirurdzy z zespołem. Młode pokolenie chirurgów często potrafi operować tylko laparoskopowo co czasami jest problemem.
#11
Napisano 01 wrzesień 2024 - 13:22
Bo szpitale nie robią operacji! Operacje robią chirurdzy z zespołem. Młode pokolenie chirurgów często potrafi operować tylko laparoskopowo co czasami jest problemem.
No cóż ja nie mam innego wyjścia. Na całe szczęście u mnie jest dwóch doświadczonych chirurgów i mam nadzieje że wszystko przebiegnie dobrze i jak najszybciej wrócę na rower choć coś mi się wydaje że nie w tym roku.
#13
Napisano 01 wrzesień 2024 - 13:47
Metoda z siatką jest nazywana złotym środkiem, podobno 75% jest wykonywana tą metodą. Inna sprawa, że szpitale wolą laparoskopowo bo NFZ płaci więcej. Na rower wrócisz w tym roku na pewno. Nie bój żaby. pozdr
Powiedz gdzie mieszkasz wysyłam litr wódki i oscypki za podniesienie na duchu ;-)
#15
Napisano 10 wrzesień 2024 - 22:02
Zdecydowanie laparoskopowo jest lepiej, bo siatka jest od wewnętrznej strony. Przy klasycznym cięciu siatka jest na zewnątrz. Podobno praktycznie nie ma problemów po założeniu siatki. Ja jestem przykładem, że jednak są. Metoda klasyczna. Miałem wznowę po 6 latach z uwięzieniem i natychmiastową operacją. Na rower wsiadłem po 6 tygodniach. W maju minął rok i jest ok.Powiedz gdzie mieszkasz wysyłam litr wódki i oscypki za podniesienie na duchu ;-)
#19
Napisano 05 październik 2024 - 06:54
Pierwszego dnia przyjechałem do szpitala na godzinę 8:00. Zarejestrowałem się i udałem do pielęgniarek, gdzie wykonano podstawowe badania, takie jak pobranie krwi i przeprowadzenie wywiadu medycznego. Następnie wskazano mi salę, w której spędziłem resztę dnia, czekając na zabieg.
Drugiego dnia operacja odbyła się już o godzinie 7:00. Stresowałem się bardzo, ale na szczęście personel medyczny i lekarze okazali się być prawdziwymi profesjonalistami najwyższej klasy. Ich podejście, pełne żartów i serdeczności, sprawiło, że poczułem się bardziej zrelaksowany. Otrzymałem znieczulenie dożylne, a po trzech godzinach obudziłem się już na sali pooperacyjnej. Reszta dnia upłynęła na dochodzeniu do siebie po narkozie. Udało mi się nawet wstać i zrobić kilka kroków.
Trzeciego dnia przestały działać środki przeciwbólowe, co sprawiło, że ten dzień był najtrudniejszy. O godzinie 14:00 zostałem wypisany do domu, co okazało się prawdziwą katorgą, biorąc pod uwagę mój stan. Na szczęście przywiózł mnie mój serdeczny przyjaciel. Wieczorem zażyłem tabletki przeciwbólowe, które przyniosły ulgę.
Dziś jest czwarty dzień po zabiegu i czuję się już zdecydowanie lepiej. Zaczynam myśleć o rehabilitacji i delikatnych, lekkich ćwiczeniach – bez pośpiechu, bo mam na to cały miesiąc. Zabieg został przeprowadzony metodą laparoskopową. Wkrótce umówię się do fizjoterapeuty, aby pomógł mi wrócić do pełnej sprawności
- EmPe, Jaca911, heniek58 i 1 inna osoba lubią to