Prędkość psa
Started By
prescot
, 25 maj 2011 19:08
80 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 25 maj 2011 - 19:08
Mam pytanie, do jakiej max prędkości rozpędzają się takie kundle pospolite?
Raz w tygodniu przejeżdżam obok takich zabudowań, z których wybiega taki tam kundel futrzasty i goni mnie. Ja uciekam przed nim ale tak aby go podpuszczać i jak widzi że nie da rady to rezygnuje. Lecz dziś raz że mnie pogonił dalej to na liczniku było już 38!!!. Z tygodnia na tydzień robi lepszy progres niż ja!!! Jak tak dalej pójdzie to mnie wreszcie dogoni i ugryzie :shock:
Więc pytam do jakiej prędkości może się wytrenować, bo będę chyba musiał trasę zmienić czy coś?
Raz w tygodniu przejeżdżam obok takich zabudowań, z których wybiega taki tam kundel futrzasty i goni mnie. Ja uciekam przed nim ale tak aby go podpuszczać i jak widzi że nie da rady to rezygnuje. Lecz dziś raz że mnie pogonił dalej to na liczniku było już 38!!!. Z tygodnia na tydzień robi lepszy progres niż ja!!! Jak tak dalej pójdzie to mnie wreszcie dogoni i ugryzie :shock:
Więc pytam do jakiej prędkości może się wytrenować, bo będę chyba musiał trasę zmienić czy coś?
#6 Gosc_kobrys_*
Napisano 25 maj 2011 - 20:29
Tyle pokazywał licznik samochodu z którym równolegle biegł.a owczarek niemiecki mojej ciotki biegał do 80km/h
PS - nie pisz głupot, post sam wygaśnie...
PS - post sam nie wygaśnie ;-)
Chyba go wiozłeś na przednim zderzaku... wiesz ile to jest 80km/h?? Dla owczarka niemieckiego?
#7
Napisano 25 maj 2011 - 20:39
Znalazłem coś z profesjonalnych zawodów:
http://www.northerns...ite-maiden-fin/
Można wyczytać, że np. w biegu na 411m zwycięzca wykręcił czas 22.98s co daje średnią 64.5km/h. 80km/h dla owczarka niemieckiego wydaje się trochę przesadzone
http://www.northerns...ite-maiden-fin/
Można wyczytać, że np. w biegu na 411m zwycięzca wykręcił czas 22.98s co daje średnią 64.5km/h. 80km/h dla owczarka niemieckiego wydaje się trochę przesadzone
#12
Napisano 26 maj 2011 - 08:48
Nie jednemu psu na imię Burek Czasem mnie tak specjalnie przezywająBurek na pewno mniej, ale to już zależy od Burka
Ja ze swojej strony mogę dodać, że faktycznie polanie wodą psa skutkuje.
Zauważyłem, że psy też uważają i nie starają się wpadać pod koła, choć czasami to im się nie udaje...
#13
Napisano 26 maj 2011 - 10:30
Podobno dobrze też działa strzał napojem z bidonu, chociaż tego nie próbowałem.
Ja, w tereny gdzie spodziewam się agresywnych psów zabieram gaz pieprzowy.
Mam zwykle przklejony rzepem do ramy mały pojemnik żeby szybko mieć pod ręką.
Z doświadczenia wiem, że czas reakcji jest ważny bo inaczej można mieć pasażera
na łydce :evil:
Używam zwłaszcza na MTB ale i na szosie się przydawało.
Ja, w tereny gdzie spodziewam się agresywnych psów zabieram gaz pieprzowy.
Mam zwykle przklejony rzepem do ramy mały pojemnik żeby szybko mieć pod ręką.
Z doświadczenia wiem, że czas reakcji jest ważny bo inaczej można mieć pasażera
na łydce :evil:
Używam zwłaszcza na MTB ale i na szosie się przydawało.
#14
Napisano 26 maj 2011 - 10:47
prescot, z Twoją formą bez obaw, że Cię załpie
Zdarzyło mi się raz uciekać przez dużym psem ponad 40kmh, ale tylko raz i to na E4 pod Tarnowem. Zazwyczaj przy 30 odpuszczają, a polać z bidonu musiałem raz, bo spuszczony przez dzieciaki owczarek nie odpuszczał - na jego nieszczęście miałem w bidonie sok porzeczkowy.
pafcio, plucia nie próbowałem, ale głośne krzyknięcie na psa w momencie dobiegania sprawia to samo
Zdarzyło mi się raz uciekać przez dużym psem ponad 40kmh, ale tylko raz i to na E4 pod Tarnowem. Zazwyczaj przy 30 odpuszczają, a polać z bidonu musiałem raz, bo spuszczony przez dzieciaki owczarek nie odpuszczał - na jego nieszczęście miałem w bidonie sok porzeczkowy.
pafcio, plucia nie próbowałem, ale głośne krzyknięcie na psa w momencie dobiegania sprawia to samo
#15
Napisano 26 maj 2011 - 18:59
Dziś akurat wypadł na mnie z bramy kundel nieco większy od sporego kota (naszego, nie afrykańskiego ;-)) . Jechałem akurat 30km/h. Z ciekawości zamiast pluć, lać czy inaczej straszyć zrobiłem mu próbę prędkości :mrgreen: . Skubany trzymał się przy 35 km/h ze 300 metrów. Potem wymiękł, ale to IMHO i tak długo jak na taką szybkość. Wglądał, jakby miał już "zapięte" wszystko czym dysponował.
#17 Gosc_Bullet_*
Napisano 26 maj 2011 - 20:45
Prescot - moja rada, o ile nie jest to pies ciągnący na szyi łańcuch z wyrwaną dechą z budy i nie toczy wściekle piany z pyska, to polecam po prostu zatrzymać się i zejśc z roweru, podejść do pieska i pogłaskać go. Miałem jednego takiego i kilka razy mnie gonił. Raz właśnie tego miałem dośc, zszedłem z roweru, żeby go pogonić...a tu piesek radośnie machając ogonem chciał mnie oblizać.
Tak, że może trza się z tym pieskiem zaprzyjaźnić.
Tak, że może trza się z tym pieskiem zaprzyjaźnić.
#20
Napisano 26 maj 2011 - 21:29
No właśnie , zanim się wykona ruch gazem trzeba wszystko przemyśleć na 100% tak jak z bronią by sobie nie zaszkodzić . Pies jest zawsze na dole , i nie należy przyspieszać rowerem , im jedziesz wolniej tym pies robi się mniej agresywny , bo wie ,ze moze byc zaatakowany, nie należy jednak przyspieszać, najlepiej nawet stanąć pies głupieje , skoro widze a jestem na psy wyczulony , że pies duży i agresywny to staje i go zachęcam do walki , oczywiście gaz w reku jeszcze nigdy nie podszedł bliżej niż na 1 metr , wydaje mi się ze psy nie lubią gdy się coś trzyma w ręku , mam to sprawdzone i nie mam problemu , ale bywało że z zagrody wyleciała wataha , od razu trzeba stanąć i głośno krzyknąć stać do psa przodem i zawsze rozszerzyć ręce. Ale bez gazu się nie ruszam !!!!! Miałem kiedyś kolegę hycla.