1782 replies to this topic

[Arni]

czołem,
wybieram się na 4 dni w Izery na sierpniówkę, rower MTB, z zamiarem pokonania singli. Mam już wszystko logistycznie ogarnięte, mam trasy i pozostała kwestia doboru przełożenia, bo trochę się obawiam, że moje aktualne 38t + 11-36 jest za ciężkie na to. Zmieniać przód na 34? i jeśli tak, to czy łańcuch będę musiał skracać?
https://www.strava.com/routes/20162500
https://www.strava.com/routes/20162376
https://www.strava.com/routes/20162346
https://www.strava.com/routes/20162158

36/22 lub 38/24 + na kasecie 11-36. Izery mimo, iż niewielkie, to w niktirych miejscach będą trudne do podjazdu. Daj 34 na korbie, bedzie kompromis z kazdej strony.

[Arked]

Zmiana kasety dała by dużo więcej (na 11-42t np.).

[Arni]

To jest napęd 1x z przodu

No tak, dla tego 34 niech zakłada jeśli nie mógł by dać faktycznie większej kasety. 

[cauchy]

Wszystkie single pod Smrkem objechane. Przełożenia 34 + 11-36 starczyło bez problemu

Poza singlami najbardziej w kość dał podjazd na Stóg Izerski (asfalt), konkretnie segment „stiff enough”, 1.5km 18%. Pierwsze 500m podjezdzalem i co kilkadziesiat metrow oddech a potem prowadzilem az sie segment skonczyl i sie troche wyplaszczylo. Poza tym wszystko wyjechałem.

Jeszcze jutro czeka mnie zjazd ze Stogu do Czech i potem do Jakuszyc, troche hopek ma być, ale to juz będzie luzik. Wygląda na to, że 34t zagości u mnie na dobre.

[Chikushou]

Można się męczyć, ale przy takim rowerze to bez sensu.

 

Wjechałem Zoncolan w tym roku na szosie przy przełożeniu 36/32 bez wypinania i nie mam zamiaru nigdy tego powtarzać. Po to mamy przełożenia, aby ułatwiać sobie życie a nie ograniczać. O ile przy szosie nie ma wyboru, to przy reszcie głupotą jest nie korzystać.

[cauchy]

Single bez napinki. A specjalnie na te 1.5km nie warto bylo zmieniac calej kasety. Może kiedys uda sie tam szoską wjechac

[X-RAY]

..

[X-RAY]

W związku z tym że jestem z Wawy ale pomieszkuję sporo w Jeleniej Górze, mam kilka rowerów. O ile napęd 1x11 może i brałbym pod uwagę na mazowieckie, płaskie leśne dukty w swoim gravelu to zupełnie sobie nie wyobrażam takiego napędu do jazdy w Izerach czy Karkonoszach a mam tam zjeżdzone wszystko od Świeradowa po Wałbrzych, od Nowego Mesta nad Smrkiem po Małą Lupę po czeskiej stronie. W MTB używam napędu 3x10, tył 11-36 i nierzadko młynek 22t z przodu ma co robić.Owszem, wśród znajomych z krórymi jeżdzę taki napęd ma zastosowanie ale jedynie w rowerach typu "full" z jakimiś kosmicznymi rozpiętościami kaset rzędu 50T, tyle że takie rowery nadają się wyłącznie na single.

Pod Stóg Izerski podjeżdża się na szosie więc to żaden "wyczyn" wjechać tam na MTB  zachwalając napęd 1x11 natomiast jeśli chodzi o single to te pod Smrkiem (czerwony i niebieski) są bardzo łatwe, wręcz rodzinne, podjedż na nowo otworzone "olbrzymy" w okolicach Przesieki, tam nie będzie już tak różowo.

[cauchy]

Chlopaki ja to wszystko rozumiem i tez jakbym mieszkal tam to 2x11 w kazdym bajku musowo. Ale to byl 1x wypad na kilka dni. Co mialem, ladowac pińcet ziko na nowy naped tylko po to żeby Stog wyjechać? dajcie spokoj, za ten cash pojade sobie na inną wycieczke, cały wyjazd mniej kosztował.

Innych tras nie znam. Wiedzialem ze Smrek jest do oblatania dla mnie czyli totalnego amatora. Inne trasy musialbym obczaic na necie czy dam rade. A w ogole next time chyba lepiej bedzie wypożyczyć bajka na miejscu..

[sirkozi]

Jakie 500zł. Kaseta 11-42/46 + zębatka 30/32 to połowa tej kwoty. Swoją drogą co to za MTB z takim napędem? Musisz być mega kozakiem. Ja co prawda jestem słaby, bo często w Trójmieście korzystam z przełożenia 30/42. Na wielokrotnie dłuższe podjazdy w górach wydaje mi się to na granicy, pewnie nierzadko musiałbym butować.

[cauchy]

Zebatke se kupilem nowa i to bylo max co chcialem zmodyfikowac, a sie udalo ze wszystkim procz jednego segmentu. Kilka razy może trochę pocierpiałem, ale przez te 4 dni nikt mnie na trasie nie wyprzedził sam za to mijalem setki macherów. Jeden ebiker mnie dojeżdżał ale na zakretach nie wyrabial i mu uciekłem a gdzie tam kozak ze mnie, jedyna rożnica miedzy mna a tymi co ich mijalem byla taka że jechałem „odważniej”, a nie mocniej, takie miałem wrażenie.

[Arni]

Jakie 500zł. Kaseta 11-42/46 + zębatka 30/32 to połowa tej kwoty. Swoją drogą co to za MTB z takim napędem? Musisz być mega kozakiem. Ja co prawda jestem słaby, bo często w Trójmieście korzystam z przełożenia 30/42. Na wielokrotnie dłuższe podjazdy w górach wydaje mi się to na granicy, pewnie nierzadko musiałbym butować.

Przypomniała mi się jedna dyskusja z gościem, który ważył 100kg i usilnie twierdził, że wystarcza mu napęd 1x11 w układzie 32+11-42. Twierdził, że tam gdzie nie daje już rady jechać, to i tak idzie szybciej z buta. Jak się potem okazało, to ta jego szybkość marszu z rowerem na plecach wynosiła skromne 1km/h czyli znacznie wolniej, niż da się w ogóle utrzymać równowagę na jadącym rowerze. No cóż... każdy ma swoje preferencje

 

A tak na marginesie, to te napędy 1x11 w MTB to nie było niczym innym niż chwytem marketingowym, by w 3 lata wydoić z ludzi spora kasę. Dziś już wszyscy zapomnieli i wyznawcy teorii "wystarczającej" zdążyli przesiąść się na 1x12 z blatem szosowym w tylnym kole

 

[vpablov]

Przy napędach 12 rzędowych przełożenia są wystarczające, dobierasz odpowiednią zębatkę korby - 32 dla przeciętnego rowerzysty,

34 dla średnio wytrenowanego, 36 dla konia, natomiast 38 dla kosmity

[cauchy]

Co dla kogo dla mnie przebudowywanie napędu tylko po to by na jednym wyjeździe podjechać cięższy odcinek się po prostu nie opłaca. W tym roku raczej już nie wrócę w góry, i na pigmej mi zostałaby kaseta 11-42 skoro po Mazowszu bardziej potrzebuję lepszego zestopniowania w dole a nie w górze? Jak bym żył w górach to co innego.

 

A tak na marginesie, to te napędy 1x11 w MTB to nie było niczym innym niż chwytem marketingowym

nieprawda, rowerzyści sami wymyślili ten napęd gdy poszli po rozum do głowy i się zorientowali, że 30 biegów im niepotrzebne. Już pies ganiał, że lżej, ja np. lubię prostotę, czysty kokpit, brak elementów do serwisu (raz mi się linka od przedniej przerzutki urwała i była mała dupa na trasie

[Arni]

Tak, sami chcieli, to się zgadza, w MTB to się sprawdza, ale nie w zakresie 400%, a minimum 500 czyli tyle ile dają napędy 2/3x9-10. 400% jest jeszcze ok, ale do przełaja czy szutrówki, bo MTB jak sama nazwa mówi, to góry. Dopiero od narodzin Orła jest ok, a gdy upowszechni się 13 biegów jak Rotora, to już ok bedziedzie na całego.

Te lżej to chyba w cudzysłowiu, te blaty szosowe swoje ważą, średnio te kasety przytyły 2x, monstrualnej wielkości przerzutki zgarniające każdy patyk z ziemi, to nie są idealne rozwiązania. A cena? 500+ za trochę stali i alu? Tyle kosztują tytanowe kasety szosowe, a nie kasety ze średniej półki, a przecież kaseta to po łańcuchu najszybciej zużywający się element napędu.