Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tour de France 2011


388 odpowiedzi w tym temacie

#221 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2254 postów
  • Skądkrakow

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:13

Po tym jak Voeckler wyglądał po etapie, zaryzykuję stwierdzenie, że jedzie bez wspomagania. Albo też, że bez, nie wyjechał by z nimi. pozdr

#222 Gosc_Vivi_*

Gosc_Vivi_*
  • Gość

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:18

Contiego nie lubię, bo wolę Schlecka, ale nie lubię jak ktoś kogoś posądzą bez przyczyny. Jak Contador zaczął na Giro uciekać to nawet mój brat ze mną oglądał, który średnio kolarstwo lubi.To co on tam robił wprawiało w zachwyt wszystkich nawet ludzi, którzy go nie lubią i miło mi się oglądało jak uciekał. Teraz wszyscy gadają: że bez wołowinki to już nie ten Albert.


A prawda jest taka: jak ktoś przegrywa czy powinie mu się nogą będzie o tym więcej rozmów i na dłużej to zostanie zapamiętane niż jego wygrane. Media nie zapamiętają co robił na Giro w tym roku tylko co się działo na TdF2010.


To co Evans zrobił w moim odczuciu było amatorskie. Mógł nie wierzyć, że Schlekowi uda się na takim dystansie tak mocno uciec, ale jak mu zależy na wygranej to powinien gonić go, a nie czarować się z innymi.


Voeckler chyba zwątpił już w utrzymanie koszulki dlatego nie atakował, bądź był już wymęczony.Gdy pojawiła się szansa było widać jak walczył ze sobą.
Żółta koszulka - +15 siły

#223 GreQ

GreQ
  • Użytkownik
  • 524 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:24

Czapki z głów, wygrał ten kto był najlepszy w danym dniu. Atak Andiego był według mnie testem czy Albercik da radę czy nie, dlatego zaatakował na drugim podejściu przed metą. Przecież jechali razem w peletonie i dobrze widzieli kto i jak wygląda i jedzie. Zaatakował na drugim asekuracyjnie albo się uda, albo nie, to będzie czas złapać oddech na zjeździe, jak widać udało się.
Evans nie przespał ataku tylko ewidentnie oglądał się na Albertcika, a tu nici wszak mówiło się że to on i Shlecki są faworytami więc niech się oni prują a my popatrzymy, a może przy okazji skorzystamy. A było się nie oglądać tylko od razu gonić, jak słusznie zauważył wunderfaust pomocnik Voeclera dał ciała bo powinien gonić z Evansem
Co do samego Contadora to zapewne odczuwa jeszcze skutki kraksy, albo jakieś zatrucie, choć bardziej przemawia do mnie kraksa. Ktoś kto jeździł zawodniczo powinien wiedzieć jak upadek działa na organizm kolarza i co dzieje się z jego formą. Więc raczej pozamiatane dla Alberto.

#224 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:42

Czapki z głów, wygrał ten kto był najlepszy w danym dniu.


Moim zdaniem wcale nie wygrał ten który był najmocniejszy w danym dniu, wygrał ten któremu reszta odpuściła i któremu udało się taktycznie. Oczywiście nie twierdzę, że był słaby.
Gdyby nie dali mu tyle przewagi to dogoniliby go pod Galibier i jeszcze mu dołożyli - dlatego tak asekuracyjnie jechał Frank, który był "drugą opcją".
Jazda Andego nie robiła takiego wrażenia jak ucieczki Alberto na Giro.
pzdr

#225 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:42

A ja mimo braku sympati do Albercika mimo wszystko będę trzymał dziś za niego kciuki by pokazał swoją lekkość i siłę pokonywania gór, by udało mu się skubnąć 3-4 minuty do Schlecków, a jutro na czasówce wszystkim utarł nosa i założył żółtą koszulkę. Od samego początku nie układał mu się tour, a ja zawsze mam słabość do "poszkodowanych" i tak jak byłem zły na Alberta gdy ten uciekł Schlekowi, któremu spadł łańcuch tak teraz w ogóle nie podchodzi mi styl jazdy Schlecków, a walka Albercika wręcz imponuje. Wiem, że to marzenie ściętej głowy, ale w kolarstwie wszystko jest możliwe, skoro w 1930 można było posiedzieć 15 min na trawce i wygrać etap, a potem wyścic, więc dlaczego Albercik nie miałby dziś pokazać wszystkim kto tutaj rządzi ;-)

A jeśli nie Albercik to Cadel, który ma realne szanse na to by dać rewanż za wczoraj i pokazać Schleckom miejsce w szeregu. Jestem pewny, że gdyby ostatnie 30km wszyscy jechali razem to Andy na pewno by nie wygrał, choć możliwe, że w grupie jechałoby mu sie lepiej i nie byłby taki ujechany jak był gdy jechał sam. Ale w górach bardziej liczy się własna moc i wytrzymałość niż praca innych, pokazał to Cadel, pokazał do Voecler, którzy jechali jak natchnieni.

Za jakieś 7h wszystko się wyjaśni i znów zacznie się dyskusja nad nową sytuacją, której pewnie nikt z nas nie był w stanie przewidzieć, bo jeśli wyjadacze kolarstwa jakimi są komentatorzy panowie Tomasz i Krzysztof nie wiedzieli o co biega we wczorajszym etapie i nie rozumieli zachowania czołówki to my tym bardziej nie mamy prawa tego wiedzieć i rozumieć. Ale jak słusznie powiedzieli: nie ważne kto wygra, ważne by wygrał ten kto jest najlepszy (parafraza) i myśle, że tego powinniśmy się trzymać.

#226 GreQ

GreQ
  • Użytkownik
  • 524 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:48

Czapki z głów, wygrał ten kto był najlepszy w danym dniu.


Moim zdaniem wcale nie wygrał ten który był najmocniejszy w danym dniu, wygrał ten któremu reszta odpuściła i któremu udało się taktycznie. Oczywiście nie twierdzę, że był słaby.
Gdyby nie dali mu tyle przewagi to dogoniliby go pod Galibier i jeszcze mu dołożyli - dlatego tak asekuracyjnie jechał Frank, który był "drugą opcją".
Jazda Andego nie robiła takiego wrażenia jak ucieczki Alberto na Giro.
pzdr


nie będziemy gdybać, bo można w nieskończoność np: co by było gdyby Alberto nie leżał i czuł się tak jak na Giro ;-)

A i owszem zgodzę się z Tobą że jazda Andiego porywająca nie była, po prostu jechał.

#227 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:52

A jeśli nie Albercik to Cadel,


Cadel to ma w nogach Galibier przejechany 2 min szybciej niż schleck. obaj będą dziś ujechani i jest wielka szansa dla Contadora na atak, ale musiałby zyskać jakieś 3min nad schleckiem żeby myśleć o żółcieni w paryżu. No i potrzebowałby formy z Giro.
Schleck pojechał akcję ala Landis tylko Landis zrobił to na ostatnim górskim etapie a nie na przedostatnim. Dziś może być ciekawy etap ale wszystko leży w rękach Schlecków niestety. piszę niestety bo nawet przeciętny kolarz może urosnąć do roli faworyta tylko dlatego że ma w rodzinie jokera którym szachuje rywali. Co ten Evans ma zrobić? Jak zacznie gonić Franka to odjedzie Andy i odwrotnie. Poza tym za Schleckami ciągnie się Puerto tak samo jak za Contadorem a za Evansem nic więc tym bardziej jestem za Kangurem

#228 Gosc_intel action_*

Gosc_intel action_*
  • Gość

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:53

A co z Cawendischem utrzymał się klamki za samochodem ;-) czy spokojnie się zmieścił w limicie ?

#229 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:54

W limicie się nie zmieścił ale go nie wywalili :mrgreen:

#230 Gosc_intel action_*

Gosc_intel action_*
  • Gość

Napisano 22 lipiec 2011 - 08:56

Ale dziś chyba w końcu odpadnie hehe :->

A tu mi się Sylwek podoba tylko czasem nie wiem czy nie za późno ta koalicja z Schleckami
http://www.eurosport...292/story.shtml

#231 Tom'ek

Tom'ek
  • Użytkownik
  • 377 postów
  • SkądWieszowa

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:16

Contador przestał koksować... i już nie ma takiego polotu;)
Może jutro w Alpach po drodze wpadnie na jakiegoś steka;)

Ja pi****le ale piaskownica, publiczne wypowiadanie takich bzdur naprawde nie świadczy dobrze o człowieku, apeluje o pohamowanie własnej ignorancji bo taki poziom dyskusji na tym forum jest niepotrzebny (polecam sportfan.pl)

Od roku Contador jest najczęściej i najdokładniej kontrolowanym zawodnikiem, myślicie że Włosi dopuściliby go do Giro gdyby nie byli pewni jego czystości (patrz Valverde)? Przechodził te same badania co reszta peletonu (ale pewnie z dużo większą intensywnością), zamrozili próbki każdej jego wydzieliny, paparazzi mają rozpisaną każdą minute jego dnia.
Ale to wszystko nie ważne, bo w końcu wykryto jakieś pikogramy koksu co musiało dać mu siłe na cały rok ścigania - litości!

#232 chamsin

chamsin
  • Użytkownik
  • 223 postów
  • Skądkatowice

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:18

a ja mimo wszystko stawiam na Contadora.Wczoraj wszyscy ujechani na max a Contador owszem moze i sie zagotowal ale na pewno mniej niz ci ci byli przed nim .Dzis teroretycznie moze miec wiecej sil.Zobaczymy

#233 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:24

Jeśli mnie pamięć nie myli to nawet Armstrong na 7km podjazdu pod Alpe zyskał coś ok 2min nad Ullrichem. Więc jakby Contador chciał odrobić coś na Alpe to musiałby odjechać bardzo wcześnie i w dobrym tempie. Alpe lepiej mu pasuje niż Galibier ze wzgl na mniejsze chba nachylenie i zakręty ale to i tak nic nie pomoże jak nogi nie będzie. Pewne jest to ze jeśli będzie czuł się dobrze to będzie chciał zaatakować a ze jeździ bardzo himerycznie w tym wyścigu to może być różnie. Niegłupio by się zachował Evans jakby albo siadł na koło Contadorowi albo pozwolił Schleckom na gonienie Contadora jeśli ten rzeczywiście zaatakuje.

#234 Gosc_intel action_*

Gosc_intel action_*
  • Gość

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:37

A tutaj Contador albo ma chłop racje albo coś świruję w tej wypowiedzi http://www.eurosport...142/story.shtml

#235 Tom'ek

Tom'ek
  • Użytkownik
  • 377 postów
  • SkądWieszowa

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:39

Jestem ciekaw dzisiejszego duetu Basso-Szmyd.
Dzisiaj jest najważniejszy w roku (może i w karierze) etap Sylwasa, o niczym innym się nie mówiło jak właśnie o Alpe d'Huez. Wszystko zależy od jego rzeczywistej formy, ale ja to widze tak:
Biorąc pod uwage strate Basso, to o wolnej ręce od poczotku podjazdu możemy zapomnieć, w gre wchodzi tylko współpraca do samego szczytu. Jeśli Basso chce jeszcze w tym wyścigu zaistnieć to nie ma wyjścia jak tylko powtórka z MąWątu ;-)
Czyli dawanie zmian Sylwkowi i full gaz do szczytu.

Oby tak się stało, czego życzę sobie i wszystkim ogldającym :-)

#236 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:46

ja sądzę że jak evans dojedzie do 4km przed metą z Frankiem Schleckiem i do 1km z bratem to na czasówce powinien odrobić straty. jeśli wcześniej puści koło - przegra wyścig. No i jeszcze zostaje Contador - ciekaw jestem reakcji basso czy voecklera a nawet schlecków. Atak Contadora to chyba najlepsze co mogłoby się trafić Evansowi bo raz że rozbija całą stawkę a dwa Schlecki sa zmuszone do roboty bo z Contadorem to w ym wyscigu różnie bywa. Tu straci - tam zyska a czasówkę pojedzie na 100% lepiej niż schlecki nawet w takiej formie chyba. No zakładając że to kolano dziś i jutro nie będzie boleć.

#237 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:50

Tom'ek też po cichu na to liczę, o czym pisałem wcześniej. Problem jest taki, że aby odjechali reszta musi ich puścić, a po wczorajszym raczej już takiego błędu nie popełnią i będą wszystko gasić w zarodku.
pzdr

#238 madridista

madridista
  • Użytkownik
  • 126 postów
  • Skądśląsk

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:55

BTW za rok już chyba Voeckler nie będzie miał tak łatwo, żeby załapać się w jakąś ucieczkę na początku wyścigu :)

#239 tmlm333

tmlm333
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:57

Witam.
Tegoroczny tour i tak ustawiły kraksy z początku wyścigu. A patrząc na formę Jelle Vanendert'a to najbardziej mi szkoda Jurgen'a Van de Walle. Tym bardziej że dążę go sympatią. Ale no cóż stało się jak stało. A co do dzisiejszego etapu to najbardziej wypoczętym zawodnikiem będzie Frank. I nie zdziwię się jak Leopard będzie mierzyć w dublet czyli dziś by atakował Frank, tylko to się może skończyć tym że jednemu i drugiemu Schleck'owi braknie w czasówce przewagi nad Evans'em

#240 Gosc_intel action_*

Gosc_intel action_*
  • Gość

Napisano 22 lipiec 2011 - 09:59

Za rok to ma być 2012 i koniec świata pfff ;-)
Ale mam pytanko nie jestem wybitnym znawcą każdego kolarza ale Andy jest lepszym czasowcem na długim dystansie niż Evans :?:



Dodaj odpowiedź