Tour de France 2011
#222 Gosc_Vivi_*
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:18
A prawda jest taka: jak ktoś przegrywa czy powinie mu się nogą będzie o tym więcej rozmów i na dłużej to zostanie zapamiętane niż jego wygrane. Media nie zapamiętają co robił na Giro w tym roku tylko co się działo na TdF2010.
To co Evans zrobił w moim odczuciu było amatorskie. Mógł nie wierzyć, że Schlekowi uda się na takim dystansie tak mocno uciec, ale jak mu zależy na wygranej to powinien gonić go, a nie czarować się z innymi.
Voeckler chyba zwątpił już w utrzymanie koszulki dlatego nie atakował, bądź był już wymęczony.Gdy pojawiła się szansa było widać jak walczył ze sobą.
Żółta koszulka - +15 siły
#223
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:24
Evans nie przespał ataku tylko ewidentnie oglądał się na Albertcika, a tu nici wszak mówiło się że to on i Shlecki są faworytami więc niech się oni prują a my popatrzymy, a może przy okazji skorzystamy. A było się nie oglądać tylko od razu gonić, jak słusznie zauważył wunderfaust pomocnik Voeclera dał ciała bo powinien gonić z Evansem
Co do samego Contadora to zapewne odczuwa jeszcze skutki kraksy, albo jakieś zatrucie, choć bardziej przemawia do mnie kraksa. Ktoś kto jeździł zawodniczo powinien wiedzieć jak upadek działa na organizm kolarza i co dzieje się z jego formą. Więc raczej pozamiatane dla Alberto.
#224
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:42
Czapki z głów, wygrał ten kto był najlepszy w danym dniu.
Moim zdaniem wcale nie wygrał ten który był najmocniejszy w danym dniu, wygrał ten któremu reszta odpuściła i któremu udało się taktycznie. Oczywiście nie twierdzę, że był słaby.
Gdyby nie dali mu tyle przewagi to dogoniliby go pod Galibier i jeszcze mu dołożyli - dlatego tak asekuracyjnie jechał Frank, który był "drugą opcją".
Jazda Andego nie robiła takiego wrażenia jak ucieczki Alberto na Giro.
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#225
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:42
A jeśli nie Albercik to Cadel, który ma realne szanse na to by dać rewanż za wczoraj i pokazać Schleckom miejsce w szeregu. Jestem pewny, że gdyby ostatnie 30km wszyscy jechali razem to Andy na pewno by nie wygrał, choć możliwe, że w grupie jechałoby mu sie lepiej i nie byłby taki ujechany jak był gdy jechał sam. Ale w górach bardziej liczy się własna moc i wytrzymałość niż praca innych, pokazał to Cadel, pokazał do Voecler, którzy jechali jak natchnieni.
Za jakieś 7h wszystko się wyjaśni i znów zacznie się dyskusja nad nową sytuacją, której pewnie nikt z nas nie był w stanie przewidzieć, bo jeśli wyjadacze kolarstwa jakimi są komentatorzy panowie Tomasz i Krzysztof nie wiedzieli o co biega we wczorajszym etapie i nie rozumieli zachowania czołówki to my tym bardziej nie mamy prawa tego wiedzieć i rozumieć. Ale jak słusznie powiedzieli: nie ważne kto wygra, ważne by wygrał ten kto jest najlepszy (parafraza) i myśle, że tego powinniśmy się trzymać.
#226
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:48
Czapki z głów, wygrał ten kto był najlepszy w danym dniu.
Moim zdaniem wcale nie wygrał ten który był najmocniejszy w danym dniu, wygrał ten któremu reszta odpuściła i któremu udało się taktycznie. Oczywiście nie twierdzę, że był słaby.
Gdyby nie dali mu tyle przewagi to dogoniliby go pod Galibier i jeszcze mu dołożyli - dlatego tak asekuracyjnie jechał Frank, który był "drugą opcją".
Jazda Andego nie robiła takiego wrażenia jak ucieczki Alberto na Giro.
pzdr
nie będziemy gdybać, bo można w nieskończoność np: co by było gdyby Alberto nie leżał i czuł się tak jak na Giro ;-)
A i owszem zgodzę się z Tobą że jazda Andiego porywająca nie była, po prostu jechał.
#227
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:52
A jeśli nie Albercik to Cadel,
Cadel to ma w nogach Galibier przejechany 2 min szybciej niż schleck. obaj będą dziś ujechani i jest wielka szansa dla Contadora na atak, ale musiałby zyskać jakieś 3min nad schleckiem żeby myśleć o żółcieni w paryżu. No i potrzebowałby formy z Giro.
Schleck pojechał akcję ala Landis tylko Landis zrobił to na ostatnim górskim etapie a nie na przedostatnim. Dziś może być ciekawy etap ale wszystko leży w rękach Schlecków niestety. piszę niestety bo nawet przeciętny kolarz może urosnąć do roli faworyta tylko dlatego że ma w rodzinie jokera którym szachuje rywali. Co ten Evans ma zrobić? Jak zacznie gonić Franka to odjedzie Andy i odwrotnie. Poza tym za Schleckami ciągnie się Puerto tak samo jak za Contadorem a za Evansem nic więc tym bardziej jestem za Kangurem
#230 Gosc_intel action_*
Napisano 22 lipiec 2011 - 08:56
A tu mi się Sylwek podoba tylko czasem nie wiem czy nie za późno ta koalicja z Schleckami
http://www.eurosport...292/story.shtml
#231
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:16
Ja pi****le ale piaskownica, publiczne wypowiadanie takich bzdur naprawde nie świadczy dobrze o człowieku, apeluje o pohamowanie własnej ignorancji bo taki poziom dyskusji na tym forum jest niepotrzebny (polecam sportfan.pl)Contador przestał koksować... i już nie ma takiego polotu;)
Może jutro w Alpach po drodze wpadnie na jakiegoś steka;)
Od roku Contador jest najczęściej i najdokładniej kontrolowanym zawodnikiem, myślicie że Włosi dopuściliby go do Giro gdyby nie byli pewni jego czystości (patrz Valverde)? Przechodził te same badania co reszta peletonu (ale pewnie z dużo większą intensywnością), zamrozili próbki każdej jego wydzieliny, paparazzi mają rozpisaną każdą minute jego dnia.
Ale to wszystko nie ważne, bo w końcu wykryto jakieś pikogramy koksu co musiało dać mu siłe na cały rok ścigania - litości!
#233
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:24
#234 Gosc_intel action_*
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:37
#235
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:39
Dzisiaj jest najważniejszy w roku (może i w karierze) etap Sylwasa, o niczym innym się nie mówiło jak właśnie o Alpe d'Huez. Wszystko zależy od jego rzeczywistej formy, ale ja to widze tak:
Biorąc pod uwage strate Basso, to o wolnej ręce od poczotku podjazdu możemy zapomnieć, w gre wchodzi tylko współpraca do samego szczytu. Jeśli Basso chce jeszcze w tym wyścigu zaistnieć to nie ma wyjścia jak tylko powtórka z MąWątu ;-)
Czyli dawanie zmian Sylwkowi i full gaz do szczytu.
Oby tak się stało, czego życzę sobie i wszystkim ogldającym :-)
#236
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:46
#237
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:50
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#239
Napisano 22 lipiec 2011 - 09:57
Tegoroczny tour i tak ustawiły kraksy z początku wyścigu. A patrząc na formę Jelle Vanendert'a to najbardziej mi szkoda Jurgen'a Van de Walle. Tym bardziej że dążę go sympatią. Ale no cóż stało się jak stało. A co do dzisiejszego etapu to najbardziej wypoczętym zawodnikiem będzie Frank. I nie zdziwię się jak Leopard będzie mierzyć w dublet czyli dziś by atakował Frank, tylko to się może skończyć tym że jednemu i drugiemu Schleck'owi braknie w czasówce przewagi nad Evans'em