Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tour de France 2011


388 odpowiedzi w tym temacie

#321 pawelkepien

pawelkepien
  • Użytkownik
  • 719 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 lipiec 2011 - 19:42

tylko w Erze

E e, tylko w T-Mobile ;-)

jakby nie wisiał wczoraj na Galibierze jak d...a w sraczu nad przepaścią

Haha, co za soczysta metafora :-D

Tak jak wunderfaust wspomniał (aczkolwiek tylko odnośnie Voecklera), ciekaw jestem czy po Tourze wyjdą jakieś dopingowe wpadki. Mam nadzieję, że nie. Co by nie mówić, ostatnie kilka etapów było naprawdę super i z przyjemnością się je oglądało. W porównaniu do TdF (chyba) z 2009 r. było na co popatrzeć. Ode mnie jeszcze słowa uznania dla Alberto. Był świadomy, że już nie wygra Touru, ale walczył do końca. Od czasu tegorocznego Giro jakoś przychylniej na niego patrzę. Szkoda jeszcze, że Liquigas był praktycznie niewidoczny...

fs-userbar-blog-white.png


#322 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 23 lipiec 2011 - 20:06

E e, tylko w T-Mobile


nomen omen... tam to nie takie rzeczy się działy. Riis, Botero, Ullrich, Sevilla, Kohl i wielu wielu innych co to jechało na Zaubertrank. Zawsze jakieś wpadki wychodzą. w zeszłym roku była mała bomba z Contadorem, był Vinokurow swego czasu i paru innych. Pomniejsze wypadki to standard więc nie ma się czemu dziwić ale jak patrzyłem na to co wyrabiają panowie w zielonych koszulkach to przypomnieli mi się chłopcy z gerolsteiner czy niesławne gewiss.. no ale moze to tylko złudzenia :mrgreen:

#323 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 23 lipiec 2011 - 20:09

Jeszcze nie będę podsumowywał całego wyścigu ale na szybko cieszę się z sukcesu Cadela i to bardzo.
Andy stracił właśnie najlepszą szansę w życiu na wygranie TdF, za rok (o ile nie będzie dyskwalifikacji) Contador nie pojedzie pewnie Giro i całe przygotowania skupi na Francji, a to dla Schlecków oznacza tylko jedno - porażkę...
pzdr

#324 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 23 lipiec 2011 - 20:21

Cadel, Cadelem, ale nie bójmy się słów - Andy przegrał wyścig wyłącznie na własne życzenie. Nie wiem tylko czy nikt tego nie widział czy nie rozumiał, a może ktoś wierzył, że Andy nie straci 57s. na czasówce? Paradoksalnie stracił 2,5 minuty, a to pokazuje tylko wielkość pomyłki drużyny i jego samego.

Ale może jest inaczej? Może po prostu Andy był po prostu cieńki i nie był w stanie wczoraj uciekać Cadelowi wraz z Albertem? Jeśli tak to możnaby rozgrzeszyć porażkę braci, nazywając ich jednocześnie największą porażka TdF.

#325 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 23 lipiec 2011 - 20:31

po pierwsze myślę że bros nie spodziewali się jednak takiej mocy evansa na czasówce.
po drugie - andy wczoraj popełnił błąd. chyba bał się powtórki tego co evans przeżywał pod Galibier tylko on w przeciwieństwie do evansa miał całą ekipę do gonienia contadora - wystarczyło trzymać go na 2min i sam by się ugotował a tak ugotował jeszcze schlecka który niepotrzebnie dwa razy galibier pokonał solo.
po trzecie to za bardzo skoncentrował się na contadorze ale szczerze mówiąc evans i tak nie dawał zgubić się w górach poza galibierem a Franka specjalnie nie gonił.
suma sumarum dołożył braciom prawie 3min na 40kn czasówki. Strach pomyśleć co będzie jak w przyszłym roku będą 2 czasówki + prolog jak zwykle bywało.

#326 goro

goro
  • Użytkownik
  • 42 postów
  • SkądWWA

Napisano 23 lipiec 2011 - 20:58

fajnie by było gdyby Sylwek mógł pracować dla Albercika..

I co to zmieni? Jaka różnica dla kogo pracuje.
Jeśli już to raczej musiał by przejść do jakiejś słabszej drużyny, gdzie by mógł negocjować prawo do wolnej ręki na określonych etapach.


tak sobie myśląc o Sylwku to ostatnio się zastanawiam czy jest to bardziej kwestia "wolnej ręki" czy "wolnej nogi..."

#327 Mister46

Mister46
  • Użytkownik
  • 91 postów
  • SkądKielce

Napisano 23 lipiec 2011 - 21:19

jak widać, kalkulatorstwo i wożenie na kole, to nie jest
sposób na zwycięstwo


ps. zauważyliście różnicę ? lider drużyny i wyścigu Voeckler dał zezwolenie na walkę o etapowe zwycięstwo i bój o białą koszulkę swojemu pomocnikowi[mimo że mógł żądać pomocy] , a Basso mimo że nie miał już szans na dobry wynik nie puścił sylwka ani na chwilę :roll:
sylwek w sumie jest poszkodowany.. najpierw cunego go stopował a teraz basso :roll: który i tak mimo ciężkiej harówki Szmyda nie potrafi nic wygrać :evil:



No, ale tu w grę wchodzi jeszcze jeden aspekt, ponieważ Szmyd został jako ostatni pomocnik dla Basso, a Voeckler miał ich kilku(chyba 3 jak się nie myle).
Co nie znaczy, że Szmyd nie mógł być puszczony jak Basso się nie czuł na siłach, a za sobą miał dosyć liczną grupkę.

#328 Gosc_grs_*

Gosc_grs_*
  • Gość

Napisano 23 lipiec 2011 - 21:56



No szkoda : /

#329 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 23 lipiec 2011 - 22:05



No szkoda : /


przykro na to patrzeć, ale skoro Evans nie krył łez gdy miał problem z ręką to czemu Schleck nie miałby tego robić...

Tam gdzie łzy, tam piękny jest sport.

#330 goro

goro
  • Użytkownik
  • 42 postów
  • SkądWWA

Napisano 23 lipiec 2011 - 22:26

jak widać, kalkulatorstwo i wożenie na kole, to nie jest
sposób na zwycięstwo


ps. zauważyliście różnicę ? lider drużyny i wyścigu Voeckler dał zezwolenie na walkę o etapowe zwycięstwo i bój o białą koszulkę swojemu pomocnikowi[mimo że mógł żądać pomocy] , a Basso mimo że nie miał już szans na dobry wynik nie puścił sylwka ani na chwilę :roll:
sylwek w sumie jest poszkodowany.. najpierw cunego go stopował a teraz basso :roll: który i tak mimo ciężkiej harówki Szmyda nie potrafi nic wygrać :evil:



No, ale tu w grę wchodzi jeszcze jeden aspekt, ponieważ Szmyd został jako ostatni pomocnik dla Basso, a Voeckler miał ich kilku(chyba 3 jak się nie myle).
Co nie znaczy, że Szmyd nie mógł być puszczony jak Basso się nie czuł na siłach, a za sobą miał dosyć liczną grupkę.


Puszczony, nie puszczony, mógł przynajmniej dojechać z Basso, a może nawet w końcówce podjazdu spróbować skoczyć. Na pewno byłby to ukłon w stronę kibiców. Na swoim blogu pisał, że nie zostaje do końca, bo musi się oszczędzać na przyszłe dni, no ale przecież na czasówkę już nie musiał się oszczędzać. Ergo - nie miał siły do walki, koniec, kropka.

#331 natus

natus
  • Użytkownik
  • 324 postów
  • Skądwrocław

Napisano 23 lipiec 2011 - 22:31

można obejrzeć i posłuchać: http://www.cyclingne...ress-conference

trzeba przyznać, że gość przeszedł ciężką szkołę kolarstwa i życia przed obecnym zwycięstwem
choćby pamiętane przez wszystkich zwycięstwo Szmyda wiązało się z przegranym przez Evansa Delfinatem w 2009 roku

#332 Gosc_Vivi_*

Gosc_Vivi_*
  • Gość

Napisano 23 lipiec 2011 - 22:39

A jutro będzie słynne już: "Don't touch me!"

#333 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 24 lipiec 2011 - 09:42

Tak się zastanawiam - a jakby komuś z faworytów (bo ucieczki mogą oczywiście być, ale złożone z tych z odpowiednio dużą stratą i co nie mają szans ze sprinterami na finiszu) wpadło do głowy, aby dzisiaj to nie był etap przyjaźni.

Bywały już takie przypadki w historii ?

Ciekawe jakie miałby później życie w peletonie.
Pewnie jakby to zrobił Ktoś - np. Contador, to peleton by to przełknął, ale zginęłaby kolejna świecka tradycja.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#334 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 24 lipiec 2011 - 10:24

robo uważam, że byłby to chwyt poniżej pasa, był czas na "ściganie", druga sprawa: kto by na to pozwolił....

#335 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 postów
  • Skądz neta

Napisano 24 lipiec 2011 - 11:33

Etap przyjaźni to raczej etap wynikający z chłodnej kalkulacji niż dobrego wychowania. Po prostu to etap dla sprinterów i jako taki gwarantuje Evansowi że nawet jakby Schleck odjechał mu na 15min to do Paryża HTC zlikwiduje ta stratę bo Cavendish chce wygrać etap. To proste i logiczne. Tylko kontuzja i wycofanie z wyścigu Evansa daje Schleckowi koszulkę. Amen

#336 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 24 lipiec 2011 - 14:28

Ucieczek kilkuminutowych chyba nie było ale kilku kolarzy, którzy poprawili swoje miejsce w generalce na ostatnim etapie było. Choćby Vinokourov :)
pzdr

#337 kudlaty_00

kudlaty_00
  • Użytkownik
  • 329 postów

Napisano 24 lipiec 2011 - 14:35

Co się stało, że Cancellara tak słabo pojechał? (Jak na siebie). Nie wiem, bo nie widziałem jak jechał. Oglądałem tylko końcówkę etapu. Pozdro.

#338 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 24 lipiec 2011 - 15:02

Z tego co wiem, jak zjeżdżał zaczęło padać i było mokro...

#339 jark

jark
  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Skąd:)

Napisano 24 lipiec 2011 - 16:37



No szkoda : /


przykro na to patrzeć, ale skoro Evans nie krył łez gdy miał problem z ręką to czemu Schleck nie miałby tego robić...

Tam gdzie łzy, tam piękny jest sport.

ale on nie płakał, z powodu przegranej
beczał, po pierwsze braciszek na niego nie poczekał
a po drugie , jechał ostatni i nie miał się na kogo oglądać
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

HTC dziś, wzorowo wykonało swoją robotę

.....jeszcze raz UKŁONY dla Evansa
na koniec piękny obrazek .... cała drużyna ze swym liderem / On w żółtej koszulce
a reszta, w żółtych okularach

j. ;-)

#340 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 24 lipiec 2011 - 16:41

Etap przyjaźni to raczej etap wynikający z chłodnej kalkulacji niż dobrego wychowania. Po prostu to etap dla sprinterów i jako taki gwarantuje Evansowi że nawet jakby Schleck odjechał mu na 15min to do Paryża HTC zlikwiduje ta stratę bo Cavendish chce wygrać etap. To proste i logiczne. Tylko kontuzja i wycofanie z wyścigu Evansa daje Schleckowi koszulkę. Amen


Gdybym był Evansem i po wczorajszej czasówce traciłbym około 5s. do Schlecka to na bank dziś nie jechałbym etapu przyjaźni tylko za wszelką cene próbował uciekać na tyle ile by się dało, nie wiem jakbym tego dokonał, ale zaginałbym rower na tyle ile by było mocy w nogach ;-)



Dodaj odpowiedź