

Tour de France 2011
#361
Posted 25 July 2011 - 20:45

#362
Posted 25 July 2011 - 20:46
A ten kibic nie dość, że dotykał, to jak dobrze pamiętam ten "stetoskop" psikał wodą - prosto na tyłek Alberto - Nie wk@#$%ił byś się ?
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#363
Posted 25 July 2011 - 20:49
Quote
Nawet kibicowanie ma jakieś tam granice. Z reszta co to za debilna forma kibicowania, plegająca naJak jedzie wyścig to nie wychodż z domu bo możesz dostać po pysku
Quote
Czy to oznacza, że kibic to święta krowa, której można pozwolić na wszelką dowolność w formie kibicowania? A jak sobie ktoś wymyśli, że jego formą kibicowania będzie lanie po dupsku kijem podjeżdżających pod góre kolarzy, celem ich większego zmotywowania do wysiłku. Wtedy też...
Podbiegał do każdego i przykładał im stetoskopy.
...
Quote
?profesjonalista powinien umieć trzymać nerwy na wodzy.
Bez przesady ...
#364
Posted 25 July 2011 - 20:51
Quote
Slabo pojechal??? 5-ty na finiszu! Pytanie jest, co on tam robil...?Co się stało, że Cancellara tak słabo pojechał? (Jak na siebie). Nie wiem, bo nie widziałem jak jechał. Oglądałem tylko końcówkę etapu. Pozdro.
Quote
Sorry ale jak pamiecia siegam to jakos nie kojarze zeby Evans, Cav i "jeszcze jeden gosc z jakiejs grupy" kiedykolwiek jezdzili w TdP...... :-/Widzieliście te naciągane wypowiedzi o Tdp, Evansa, Cavendisha i jeszcze jednego gościa z jakiejś grupy? Jakbym nie miał pojecia o wyścigach to pomyślałbym, że TdP to 4 najtrudniejszy wyścig świata.. Evans jak sie wypowiadał to prawie się śmiał. Widać, że to wszystko wymuszone i sztuczne :-/
A tak wogole, to moglbym skwitowac te wszytkie sarkazmy na temat Schleckow, Cavendisha, stwierdzeniem, ze jest to typowe dla mentalnosci mieszkancow kraju nad Wisla!.. ale tego nie zrobie.... :->
Szacunku Panowie, bo komentujecie jednych z najwiekszych altetow chodzacych po Ziemi!
Wygrac moze tylko jeden ale to nie znaczy ze reszta, nawet ta ktora zajmuje w 3 ostatnich latach 2-gie miejsce, jest looserem!
Gdyby taki Polak, zajal 2 miejsce, ba nawet gdyby skonczyl w pierwszej 10-tce, to wiekszosc z was pisalaby chwalebne posty ze lza w oku......
no tak, roznica zasadnicza, oni nie sa z kraju nad Wisla.....
peace
#365
Posted 25 July 2011 - 21:06
Quote
Sorry ale jak pamiecia siegam to jakos nie kojarze zeby Evans [...] kiedykolwiek jezdzili w TdP...... :-/
No to coś słabo kojarzysz

#366
Posted 25 July 2011 - 21:14
Quote
Podbiegał do każdego i przykładał im stetoskopy.
Dlaczego dostał w mordę tylko od Contadora ? :-D
Quote
Jak jedzie wyścig to nie wychodż z domu bo możesz dostać po pysku
To faktycznie mocno przesadzone z mojej strony.
#367
Posted 25 July 2011 - 21:25
#368
Posted 25 July 2011 - 21:25
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#369
Posted 25 July 2011 - 21:30
Szkoda ze The Bross i Cav nie jechali w TdP.... :evil:
#370
Posted 25 July 2011 - 21:41
Quote
Dlaczego dostał w mordę tylko od Contadora ? :-D
Akurat na niego trafiło. Jak widziałem w TV to po strzale się uspokoił i poszedł dalej kibicować z pobocza

#371
Posted 25 July 2011 - 21:42
Frank Schleck oczywiście jechał Tour de Pologne, w dodatku wziął udział w amatorskiej imprezie towarzyszącej - chyba wjazd na Orlinek czy coś takiego, to był bodajże rok 2007, a na dowód załączam fotkę:

pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne

#373
Posted 25 July 2011 - 21:49
Quote
Kurczę, musiało mi umknąć, bo widziałem tylko jak Voeckler groził pięścią i krzyczał na jakichś upierdliwych kibiców. Dla osób znajdujących się w mojej sytuacji... ;-)pawelkepien heh, ogladalem to na zywo
#374
Posted 26 July 2011 - 00:56
Quote
Nie to ten drugi koło Kurka :mrgreen: . Teraz już wiem, że i Shleck jest w super archiwach pamięci KurkaTo ten po prawo od Jensa ?


#375
#376
Posted 26 July 2011 - 07:37
Quote
Bo tylko do niego podleciał?Quote
Dlaczego dostał w mordę tylko od Contadora ? :-D
Akurat na niego trafiło. Jak widziałem w TV to po strzale się uspokoił i poszedł dalej kibicować z pobocza
Moim zdaniem koleś czatował na Albercika za jego akcje z wołowinką ;-)
I tak jestem nieco zdziwiony tym, że Albercik dojechał w jednym kawałku do mety.
#377
Posted 26 July 2011 - 08:06
Wygrał wtedy Voigt. Wyścig odbywał się wtedy we wrześniu (paskudna była wtedy pogoda w Krakowie). Frank nie ukończył wtedy wyścigu. Podczas rund na krakowskich Błoniach miał prawdopodobnie defekt i zrezygnował z dalszej jazdy. Pamiętam dobrze bo razem z bratem zrobiliśmy sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.
Pozdrawiam
#378
Gosc_CBL_*
Posted 26 July 2011 - 10:46
Wrzuciłem ostatnio sport na moment, akurat leciało TdF. Oglądałem tak z 10 minut i zastanowiła mnie taktyka kolarska. Przez fragment, który widziałem, dobrych kilka kilometrów, peleton prowadzili kolarze z jednego teamu. Wiadomo, że ci, którzy jadą na przedzie, męczą się bardziej. Jak wobec tego wyglądają zmiany prowadzenia w peletonie? Gdy prowadzący zespół zaczyna odpuszczać, inni wychodzą na przód i ciągną, czy też są w peletonie jakieś ustalone zasady, np. zmiana prowadzącego zespołu co kilka kilometrów?
#379
Posted 26 July 2011 - 11:11
Czyli np. ekipy sprinterów gonią uciekinierów na odcinkach płaskich, lub ekipa gospodarzy prowadzi, żeby pokazać się swoim kibicom. Ponadto w górach niektóre ekipy urządzają tzw. selekcję - czyli mocne tempo żeby zostali tylko ci istotni dla generalki.
Poza tym obowiązek prowadzenia peletonu spoczywa na drużynie lidera, która przeważnie też ma swój interes w postaci obrony koszulki.
#380
Posted 26 July 2011 - 18:13
Quote
I tak jestem nieco zdziwiony tym, że Albercik dojechał w jednym kawałku do mety.
Możliwe, że czatował na Alberta, szaleńców nie brakuje. Brał, czy nie brał (Contador), został dopuszczony do wyścigu. Wzdłuż trasy gdzieniegdzie dało się słyszeć lekkie wycie i gwizdy. Zresztą, na Armstronga też gwizdali. Na ich tle (Contador, Armstrong) Danilo di Luca, Basso powinni dostać regularny wpie**l podczas Giro :mrgreen:
W przyszłym roku w TdF pojedzie pewnie Valverde, może akcja się powtórzy, tym razem z zestawem do defibrylacji ?
Reply to this topic
