Skocz do zawartości


Zdjęcie

Giant Defy 3 czy warto?


52 odpowiedzi w tym temacie

#41 v3llin

v3llin
  • Użytkownik
  • 2 postów
  • SkądKraków

Napisano 31 sierpień 2011 - 19:15

Jako kompletny laik w temacie szos - swoją pierwszą kupiłem miesiąc temu - mogę powiedzieć o Defy 3, tyle że modelu na 2012 rok tyle - na prawdę nie wiem skąd wytrzasnęli ponad 3000zł za rower, który jest cały na Sorze - gdyby nie to, że miałem na niego bardzo duży rabat, na pewno wybrałbym inny, ale stwierdziłem, że jako pierwszą szosę wezmę coś nowego, z niższej półki - przejechałem do dziś prawie 600km i ostro szwankują mi przerzutki/korba - byłem z tym w serwisie, minął dzień - to samo - 3ka z przodu wchodzi raz na kilka prób, na 2ce z przodu rower wydaje z siebie odgłosy jak maszynka do mielenia mięsa (za każdym razem mam obawy czy nie zerwę łańcucha), 9ce z tyłu też nie na każdym razem się 'zaskoczy' - masakra:/

#42 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4683 postów
  • SkądKraków

Napisano 31 sierpień 2011 - 20:13

zmień serwis po prostu inny niezależy od ....................... da Ci opinie odpowiednią

Tak Dead, będą tańśze i będziesz szukał swojego rozmiaru po całej Polsce , jakież to bezsensowne czasem bo zazwyczaj tak jest ze tego rozmiaru nie ma .

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#43 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 01 wrzesień 2011 - 11:14

Na szczęście rower to nie spodnie i nie trzeba szukać rozmiaru na długość i obwód w pasie, więc z rowerem jest mimo wszystko łatwiej, poza tym jeśli chce się mieć coś taniej to jakimś kosztem. A poza tym szukanie w necie nie bole, nawet po całej Polsce, więc odrobina chęci i coś się szarpnie.

Co do Gianta, któremu szwankują przerzutki - już to kiedyś pisałem, też wtedy chyba chodziło o Gianta, serwis to nie cudotwórcy, którzy z Sory zrobią Ultegrę, poza tym przy tego typu sprzęcie trza mieć odrobinę cierpliwości i wiedzy by samemu móc korygować i regulować ustawienie przerzutek. Kolarka jak każdy inny rower serwisuje się tak samo, więc nie jest to skomplikowane, a korzyści z samoobsługi są hmmm wielkie. A niestety Sora ma tendencję do częstej deregulacji, więc umiejetność regulowania wydaje się być iście cenną.

Poza tym wychodzi sens kupowania roweru za ponad 2000zł, który nie jeździ. Dla mnie to jest chore, bo za taką kasę rowerek powinien chodzić jak miód, bo to wcale nie jest mało jak na zwykłego bicykla, który próbuje być wyścigówką.

#44 Bartosz

Bartosz
  • Użytkownik
  • 998 postów
  • Skądwa-wa

Napisano 01 wrzesień 2011 - 14:17

v3llin, masz nie wyregulowane przerzutki i tyle. Po wyregulowaniu będzie chodzić normalnie.

No chyba że miałeś kraksę i wygiąłeś wózek itp.

#45 Marek79

Marek79
  • Użytkownik
  • 8 postów
  • SkądZłotów

Napisano 01 wrzesień 2011 - 19:50

A może z przodu ociera dlatego, że tam są półbiegi jak to w szosówkach. Ja nie wiedziałem o tym przesiadając się z mtb.

#46 v3llin

v3llin
  • Użytkownik
  • 2 postów
  • SkądKraków

Napisano 06 wrzesień 2011 - 19:13

Bartosz tylko ze niestety tydzień wcześniej byłem z rowerem w serwisie - rzeczywiście szybko się Sora dereguluję - no nic, jutro coś pomajstruje.

Marek79 właśnie na "2.5" z przodu chodzi idealnie, dopiero po zaskoczeniu na 3 zaczyna ocierać.

#47 @bartek

@bartek
  • Użytkownik
  • 15 postów
  • SkądPoznań

Napisano 06 wrzesień 2011 - 23:24

Może ma za duży skok ustawiony (punkt skrajny, nie wiem jak to się fachowo nazywa). Oczywiście nie krzyżujesz przełożeń?

#48 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8584 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 07 wrzesień 2011 - 13:43

Dobra regulacja i musi to dobrze działać. Zmień serwis, bo widocznie aktualny jakoś nie potrafi tak prostej regulacji dobrze zrobić. A najlepiej naucz się sam takie pierdoły robić.

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS 

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#49 gruber

gruber
  • Użytkownik
  • 110 postów
  • SkądSkawina

Napisano 21 wrzesień 2011 - 23:07

W lutym tego roku kupiłem moją pierwszą szosę. Wybór padł na Gianta Defy 2 2010. Oprócz hamulców reszta podzespołów na Tiagrze. Znalazłem go w sieci za 2400zł. Uznałem, że cena jest b.korzystna i kupiłem. Miałem wątpliwości co do rozmiaru M/L - mam 173 cm. Ale cena mnie przekonała. Do tej pory jeździłem na góralu z szosowymi oponami. W przeciągu 5lat przejechałem 10000 km. Jeździłem w 95% po szosie i uznałem, że mój następny rower to będzie szosa. Na tym forum dowiedziałem się, że minimum to tiagra. Głównie ze względu na manetki, które dają możliwość zmiany biegów bez względu na rodzaj chwytu. Ale ja w dolnym chwycie i tak praktycznie nie dam rady zmieniać. Jestem ogólnie zadowolony ale porównując precyzję działania przerzutek(pół biegi) do roweru crossowego na pełnym deore mojej żony niestety Defy wypada blado. Jeżeli chodzi o opony(Kendy) to razem z paragonem sprzedawca powinien przesłać ostrzeżenie: Po rozpakowaniu roweru wyrzuć opony do śmietnika daleko od miejsca zamieszkania :evil: . Na gwarancji wymieniono mi opony na Rubeny. Różniły się od Kendy zasadniczo... nazwą- poza tym taki sam syf! Musiałem dopiero na własny koszt kupić zwijane Continentale. Do tych opon nie mam żadnych zastrzeżeń (Jeżdżę tylko jak jest sucho). Hamulce są porównywalne z Tectro w moim góralu po przebiegu 10000km. 5 razy słabsze niż ma moja żona. Osobą, które mają dylemat( taki jak ja pół roku temu) szosa czy rower crossowy mogę powiedzieć tak:
Jeśli w okolicy stan dróg jest dobry szosa to świetny wybór. Najlepszą rzeczą w niej jest kierownica.
Ale jeśli drogi są podłe ( niestety ja tak mam ) to nic nie zyskamy. To co nadrobimy za dobrych jakościowo odcinkach stracimy na dziurach... Moim "żywiołem" są jednodniowe wycieczki 80-180km. Po zakupie zakupie szosy niestety prędkość średnia (właśnie ze względu na jakość dróg) niespecjalnie się zmieniła.

#50 carloss

carloss
  • Użytkownik
  • 461 postów
  • SkądKraków/Bronowice

Napisano 22 wrzesień 2011 - 01:18

Najlepszą rzeczą w niej jest kierownica.

... wtf :-?

I nie pi.... ze nie masz w okolicy dobrych dróg. Jezdze kraków - skawina - polanka jallerowska i dalej jakies radziszowy po kalwarie wadowice i inne i akurat na drogi to ostatnie co bym narzekał.

#51 szopenhower

szopenhower
  • Użytkownik
  • 45 postów
  • SkądKozy/Bielsko-Biała

Napisano 22 wrzesień 2011 - 20:03

Najlepszą rzeczą w niej jest kierownica.

... wtf :-?

I nie pi.... ze nie masz w okolicy dobrych dróg. Jezdze kraków - skawina - polanka jallerowska i dalej jakies radziszowy po kalwarie wadowice i inne i akurat na drogi to ostatnie co bym narzekał.


Zgadzam się, ja z Bielska Białej, często jeżdżę w okolicę Skawiny, Wadowic, Kalwarii, Wieliczki... ekstra tereny z dobrymi drogami!! Kolega chyba nie wie co to znaczy złe drogi...

#52 Gosc_KeNaJ_*

Gosc_KeNaJ_*
  • Gość

Napisano 22 wrzesień 2011 - 20:55

Hamulce są porównywalne z Tectro w moim góralu po przebiegu 10000km. 5 razy słabsze niż ma moja żona.


Wybacz porównywanie v-brake'ow z szosowymi to jest nieporozumienie. Odpowiednio wyregulowane i tak są w stanie zablokować koło więc po co Ci więcej.
Jeśli nie dajesz rady zmieniać w dolnym chwycie to pewnie masz kierownicę/klamki źle ustawione.
Co w tych oponach było złego jeśli można wiedzieć? Co do dziur to o ile nie jeździsz po szutrze i bruku to najzwyczajniej boisz się depnąć w strachu o rower - ale spokojnie szosówki z papieru nie są.

#53 gruber

gruber
  • Użytkownik
  • 110 postów
  • SkądSkawina

Napisano 23 wrzesień 2011 - 07:43

Co w tych oponach było złego jeśli można wiedzieć?

Jedna opona od nowości miała znacząco uszkodzony oplot i z tego powodu bicie na boki. Oddałem rower do serwisu po 20km. Wymienili obie opony na Rubeny. I jedna również miała lekką deformację ale miałem nadzieję, że nie będzie to groźne. Pojechałem na wycieczkę po okolicy. Zjeżdżając ''super asfaltem'' jak zachwalali koledzy kilka postów wcześniej z Lanckorony w kierunku głównej drogi do B.Białej nie zwolniłem odpowiednio na złym jakościowo odcinku. Gdy wjechałem na główną drogę od razu jest zjazd. Przy 60km/h tylne koło zaczęło mi podskakiwać o kilka centymetrów. Okazało się, że oplot nie wytrzymał i wyskoczył balon. Na moich oczach urósł do 5 cm i wystrzelił. Miałem zapasową dętkę ale opony już nie... Do pracy na popołudnie a ja nie mam jak się dostać do domu... Być może ta przygoda spowodowała, że jak pisze kolega KeNaJ boję się cisnąć na podłych asfaltach z obawy przed uszkodzeniem roweru. Kilka tygodni temu na drugiej Rubenie zauważyłem uszkodzenie oplotu. Tym razem nie liczyłem już na szczęście tylko od razu założyłem awaryjnego Continentala. Ostatnio również nie zdążyłem ominąć średniej wielkości dziury i po chwili jedna szprycha zupełnie się poluzowała i koło dostało bicia na boki. Na szczęście po dokręceniu wszystko wróciło do normy.
Odpowiadając na lekkie ataki ;-) kolegów co do jakości dróg to nie napisałem, że nie ma u mnie dobrych dróg tylko, że jest sporo złych. Jeżeli ktoś ma sportowe zacięcie i jeździ bardziej poważnie to oczywiście nie zależy mu tak bardzo gdzie jedzie byle nabijać kilometry i trenować. Wybiera sobie zachwalaną przez kolegę w poście wyżej drogę do Kalwarii przez Polankę i rzeczywiście droga jest ''malinowa''. Ale ja przyzwyczaiłem się, że jeżdżę tam gdzie chcę i potrzebuję akurat jechać a nie tam gdzie jest dobry asfalt. Często jeżdżę na działkę oddaloną o 17 km. Raz szosą raz moim ''uszosowionym''góralem na 1.5 calowych szosowych(świetnych moim zdaniem Michelinach). I prędkość średnia jest zbliżona. Jeżdżę oczywiście najkrótszą trasą lokalnymi drogami. To co góralem stracę na dobrych odcinkach nadrabiam na zjazdach z gorszą nawierzchnią czy przejazdach kolejowych, których po drodze mam aż 4.



Dodaj odpowiedź