2539 replies to this topic

[manfred]

Mialem identyczna sytuacje i tez link4
Oni beda probowali skueriwac rame do naprawy, ake nue daj sie wouscic w maliny, nikt nie zagwarantuje Tobie ze z ta rama sie nic nie stanie np na zjezdzie z gory orzy 70km/h.
Trzeba upierac sie o wymuane ramy i oddac do jakuejkolwie kancelarii adwokackiej lub prawnika, oni wezma wynagridzenie ale warto. Prawnik wysyla wezwanie do zapkaty 30dni dka TU i po 30 dnuach masz kase za rame

Weź to popraw bo się czytać nie da :-)

[KMQ]

Weź to popraw bo się czytać nie da :-)

To nie czytaj
A tak na serio to starosc nie radosc, palec juz nie trafia tam gdzie mozg chce

[bonobo]

Prawnik wysyla wezwanie do zaplaty 30dni dla TU i po 30 dniach masz kase za rame

 

Jednorożec jak w tym numerze Sokoła. Nie ma takich cudów  

 

Wysyła się wezwanie do zapłaty (nie wiem po co aż 30 dni, 7 lub 14 wystarczy), a w braku reakcji pozew. Postępowanie wszczęte wskutek wniesienia pozwu może przebiegać w milionie scenariuszy, począwszy od wydania nakazu, braku sprzeciwu i prawomocności, przez trwające kilka lat postępowanie z biegłymi, wycenami, rozprawami i całą związaną z tym przeprawą. 

 

Ale zanim to wszystko o czym powyżej to poczekaj na wycenę linka. Postaraj się uzyskać opinię prywatną na temat rozmiaru szkód i przydatności roweru do dalszej eksploatacji - żeby mieć jakieś argumenty do dyskusji i ewentualne dowody na swoją korzyść. Na razie nie naprawiałbym przez kilka dni sprzętu do czasu otrzymania stanowiska ubezpieczyciela - jeżeli dojdzie do sporu, konieczna może być opinia biegłego i oględziny. Dziwne byłoby, gdybyś domagał się kasy za totalnie zniszczony rower, a do oględzin pokazał naprawiony, elegancki sprzęt, na którym właśnie przejechałeś trening. 

 

Druga sprawa to ogromna pokusa, aby rower z podrapaną kierownicą przedstawiać jako totalny wrak do wyrzucenia na śmieci. Może się udać, ale może się też nie udać. Tutaj wiele zależy przede wszystkim od takich czynników jak: fart, opór ubezpieczyciela, dociekliwość likwidatora i wreszcie Twoje dowody. W mojej ocenie likwidatorzy szkód mają nikłe pojęcie o rowerach, nie mówiąc już o umiejętności identyfikowania odpowiednich części, podzespołów. I tutaj stanowisko ubezpieczyciela będzie zależało od tego na ile solidną robotę wykona przydzielony do sprawy likwidator. 

[KMQ]

Jednorożec jak w tym numerze Sokoła. Nie ma takich cudów

Wysyła się wezwanie do zapłaty (nie wiem po co aż 30 dni, 7 lub 14 wystarczy), a w braku reakcji pozew. Postępowanie wszczęte wskutek wniesienia pozwu może przebiegać w milionie scenariuszy, począwszy od wydania nakazu, braku sprzeciwu i prawomocności, przez trwające kilka lat postępowanie z biegłymi, wycenami, rozprawami i całą związaną z tym przeprawą.

Ale zanim to wszystko o czym powyżej to poczekaj na wycenę linka. Postaraj się uzyskać opinię prywatną na temat rozmiaru szkód i przydatności roweru do dalszej eksploatacji - żeby mieć jakieś argumenty do dyskusji i ewentualne dowody na swoją korzyść. Na razie nie naprawiałbym przez kilka dni sprzętu do czasu otrzymania stanowiska ubezpieczyciela - jeżeli dojdzie do sporu, konieczna może być opinia biegłego i oględziny. Dziwne byłoby, gdybyś domagał się kasy za totalnie zniszczony rower, a do oględzin pokazał naprawiony, elegancki sprzęt, na którym właśnie przejechałeś trening.

Druga sprawa to ogromna pokusa, aby rower z podrapaną kierownicą przedstawiać jako totalny wrak do wyrzucenia na śmieci. Może się udać, ale może się też nie udać. Tutaj wiele zależy przede wszystkim od takich czynników jak: fart, opór ubezpieczyciela, dociekliwość likwidatora i wreszcie Twoje dowody. W mojej ocenie likwidatorzy szkód mają nikłe pojęcie o rowerach, nie mówiąc już o umiejętności identyfikowania odpowiednich części, podzespołów. I tutaj stanowisko ubezpieczyciela będzie zależało od tego na ile solidną robotę wykona przydzielony do sprawy likwidator.

Opisalem jak to bylo u mnie

Link4 nie ma swoich rzecoznawcow, wiec wysylaja kogos z innego towarzystwa, w moim orzypadku byl to rzeczoznawca z Warty. Zrobil 50 zdjec opisal i pojechal. Link4 odnosnie szkody napisal ze rama do naprawy, a kilka firm z PL, ktore ramy naprawiaja napisali ze oni moga naprawic ake zadnej gwarancji na to dac nie moga, bo nikt nie robi badan co z taka rama naprawiana moze sie stac w przyszlosci. Pomijam juz, ze wartosc takiej ramy po naprawie to moze 500zl i brak jakiejkolwiek gwarancji (a w przypadku niektorych ram gdzie gwarancja jest dozywotnia to duzy argument)

Dokladnie to wkleilem w korespondencji do link4, ale oni nadal sie upierali ze naprawa blablabla

Znajomy pracuje w „likwidacji” w pzu, powiedzial ze mam to oddac do prawnika, ktory ma wyslac tylko wezwobie do zaplaty na koszt nowej ramy - 30dni. Tak tez zrobilem i dokladnie 30dnia kasa za nowa rame byla na koncie (u prawniczki)

[Bodek10]

Ja obecnie czekam na rozprawę w sprawie wypadku. Straty to kierownica, klamkomanetki, koło tylne, kask, bezrękawnik, bluza i nogawki (ubrania porozrywane). Rama jest cała trochę podrapana, nadaje się do malowania. Więc tematem jestem zainteresowany, i przyznam sporo tych wypadków 

[bonobo]

Opisalem jak to bylo u mnie

[...]

Znajomy pracuje w „likwidacji” w pzu, powiedzial ze mam to oddac do prawnika, ktory ma wyslac tylko wezwobie do zaplaty na koszt nowej ramy - 30dni. Tak tez zrobilem i dokladnie 30dnia kasa za nowa rame byla na koncie (u prawniczki)

 

To znaczy jedynie tyle, że ubezpieczyciel dostrzegł, że zamierzasz się stawiać i że ryzyko związane ze sprawą jest zbyt duże, biorąc pod uwagę koszty. Warto oczywiście korzystać ze wsparcia prawnego, to przede wszystkim. Natomiast z całą pewnością nie jest tak, że na ubezpieczycielu jakiekolwiek wezwanie do zapłaty robi wrażenie, dostają dziesiątki tysięcy takich pisemek każdego dnia. I po drugie z całą pewnością takie pismo nie czyni niczego cudownego. Ubezpieczyciel zastosował standardową procedurę: odmawiamy, bo odmawiamy, ale jesteśmy świadomi, że w sądzie przegramy, więc gdy klient zacznie świrować, to lepiej mu zapłacić, szkoda czasu i kosztów. 

[tomaszzzz]

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

W takim razie czekam na ekspertyzę z serwisu i wycenę szkody z link4.

Z Waszego doświadczenia:

-Co z częściami na które nie mam dowodu zakupu, np. kołami kupionymi na olx, jak są wyceniane? Przednie obręcz jest rozbita...

-Jak TU odnosi się do ubytków wizualnych? Powiedzmy jeżeli ekspertyza wykaże, że rower jest cały i nadaje się do jazdy, ale w wyniku wypadku poszlifowane mam klamkomanetki, pedały, elementy ramy? 

Pozdrawiam,

Tomek

 

 

[mikroos]

-Co z częściami na które nie mam dowodu zakupu, np. kołami kupionymi na olx, jak są wyceniane? Przednie obręcz jest rozbita...

Możesz powołać się na wartość rynkową sprzętu podobnej klasy albo przedstawić dowód zakupu z OLX z historii zakupów.
 

-Jak TU odnosi się do ubytków wizualnych? Powiedzmy jeżeli ekspertyza wykaże, że rower jest cały i nadaje się do jazdy, ale w wyniku wypadku poszlifowane mam klamkomanetki, pedały, elementy ramy?

Powołaj się na utratę wartości rynkowej, np. o ile mniej uzyskałbyś za porysowany element w stosunku do elementu używanego, ale w dobrym stanie.

Natomiast ja osobiście szedłbym w argumentację, że każda instrukcja obsługi zakazuje używania sprzętu po wypadku. W związku z tym masz prawo żądać wymiany na nowy egzemplarz, bo istnieje ryzyko uszkodzeń wewnętrznych.

 

Ewentualnie zażądaj oświadczenia od ubezpieczyciela, że weźmie na siebie koszty konsekwencji wszelkich dalszych uszkodzeń tego sprzętu - oczywiście odmówią, więc masz idealną podkładkę, że sami dostrzegają ryzyko i dlatego należy Ci się wymiana

[tomaszzzz]

Możesz powołać się na wartość rynkową sprzętu podobnej klasy albo przedstawić dowód zakupu z OLX z historii zakupów.

Powołaj się na utratę wartości rynkowej, np. o ile mniej uzyskałbyś za porysowany element w stosunku do elementu używanego, ale w dobrym stanie.

Natomiast ja osobiście szedłbym w argumentację, że każda instrukcja obsługi zakazuje używania sprzętu po wypadku. W związku z tym masz prawo żądać wymiany na nowy egzemplarz, bo istnieje ryzyko uszkodzeń wewnętrznych.

Dzięki, wszystko już jasne, ale po tym co piszecie nie zanosi się na szybkie załatwienie sprawy.  Chyba warto jednak powojować, sprzęt był pedantycznie zadbany, teraz nie z mojej winy, codzienne patrzenie na porysowany rower trochę by bolało. 

[bonobo]

Ja bym zadzwonił jeszcze do dystrybutora i podpytał jakie jest ich stanowisko na temat stłuczonej ramy. Nie byłoby niczego piękniejszego niż taki mail dystrybutora w imieniu producenta, z którego wynikałoby, że producent absolutnie wyklucza możliwość dalszej eksploatacji ramy, która brała udział w upadku i na której widoczne są ślady jakichkolwiek uszkodzeń. Coś jak w instrukcjach kasków: jeżeli Twój kask uderzył w twardy obiekt lub powierzchnię natychmiast wymień kask, nawet jeżeli nie widać na nim żadnych powierzchownych uszkodzeń.

[tomaszzzz]

Ja bym zadzwonił jeszcze do dystrybutora i podpytał jakie jest ich stanowisko na temat stłuczonej ramy. Nie byłoby niczego piękniejszego niż taki mail dystrybutora w imieniu producenta, z którego wynikałoby, że producent absolutnie wyklucza możliwość dalszej eksploatacji ramy, która brała udział w upadku i na której widoczne są ślady jakichkolwiek uszkodzeń. Coś jak w instrukcjach kasków: jeżeli Twój kask uderzył w twardy obiekt lub powierzchnię natychmiast wymień kask, nawet jeżeli nie widać na nim żadnych powierzchownych uszkodzeń.

Dzięki, za wszystkie rady, będę się nimi posiłkował w razie potrzeby:)

Dla potomnych będę pisał co się zmienia w temacie.

[Silver Surfer]

Pisałem jak to jeżdżą rowerzyści a dzisiaj sam dałem popis zupełnego braku odpowiedzialności jadąc za szybko (bo tak fajnie się jechało trochę z górki ) i nie zdążyłem nawet dotknąć hamulców jak mi nastolatek wyskoczył zza rowerów jadących z przeciwka i skręcił prosto pod koła
Mnie poza obtarciami nic nie jest, ale rower... Zresztą spójrzcie na to - wprawdzie to stal CroMo, ale przecież jej też nie można wyginać jak plasteliny... Gdzie ja teraz dostanę widelec 1 calowy w dobrym stanie, ech...

[artho]

Temat nabiera rozpędu, teraz pisze Onet:

https://www.onet.pl/...cWUtNOsLrjmbnZ4

[tomaszzzz]

Dzięki, za wszystkie rady, będę się nimi posiłkował w razie potrzeby:)

Dla potomnych będę pisał co się zmienia w temacie.

 

Aktualizacja:)

Link4 wycenił szkody na rowerze na 2700 zł, serwis w ekspertyzie na ponad 8000...

Odwołanie od decyzji napisane, uzasadnione zgodnie z Waszymi zalecaniami i zobaczymy co dalej.

Pozdrawiam,

Tomek

[bonobo]

Poproś ich o przekazanie kosztorysu - żeby było wiadomo jak to wycenili, na podstawie czego, jakie części wzięli pod uwagę, jakie ceny części zamiennych. Może znalazło się tam szpachlowanie ramy  

[tomaszzzz]

Poproś ich o przekazanie kosztorysu - żeby było wiadomo jak to wycenili, na podstawie czego, jakie części wzięli pod uwagę, jakie ceny części zamiennych. Może znalazło się tam szpachlowanie ramy

 

Mam i kosztorys z link4 i ekspertyzę z serwisu.

Rozbieżności powstały np przez ocenę TU, że karbonowy widelec wystarczy polakierować za 150 zł, serwis uznał, że konieczna będzie wymiana.

Mam uszkodzone obydwa koła. Wg TU jedynie przednie. Ocenili, że wystarczy wymiana obręczy, zapomnieli o szprychach, taśmie, mleku, oponie... Poza tym serwis uznał, że tylne koło jest na tyle uszkodzone, że do odratowania jest tylko piasta, więc to co wymieniłem wcześniej mnożymy x 2.

Obie klamkomanetki konkretnie porysowane, ale uznali, że należy się kasa tylko za jedną.

I tak dalej, i tak dalej:)

[bonobo]

Ekstra, czyli masz bazę do dalszej dyskusji. A przyjęli części, które da się w ogóle dostać? I ceny rzeczywiste za jakie dane elementy da się kupić? 

[mikroos]

Zaoferuj TU odsprzedaż po cenach z wyceny

[tomaszzzz]

Ekstra, czyli masz bazę do dalszej dyskusji. A przyjęli części, które da się w ogóle dostać? I ceny rzeczywiste za jakie dane elementy da się kupić? 

 

Mam wrażenie, że TU w swojej wycenie przyjęło ceny jak z olx, serwis za to jak z katalogu shimano;) To co wymaga wymiany jest raczej dostępne, ale zaczynam kombinować, żeby zmodyfikować trochę rower przy tej okazji i już widzę, że będę musiał się trochę nagimnastykować.

[mikroos]

TU ma prawo uwzględnić amortyzację sprzętu w wycenie. Czyli możesz dostać kwotę jak za sprzęt zużyty w takim stopniu, w jakim był w przeddzień wypadku.

 

Możesz oczywiście wybrać wariant gotówkowy rozliczenia i rozdysponować pieniądze wg własnego uznania, ale to oznacza, że wymiana części używanych na nowe (w dodatku z nowszej generacji osprzętu) możę wymagać sporej dopłaty z Twojej strony. Wszystko zależy od Twoich preferencji oraz możliwości.