Niestety na DDR pojawia siemnostwo ludzi bez pojecia o przepisach jak tez sporo lansiarzy. To ludzie bez prawa jazdy, bez karty rowerowej, wiec jak wymagac od nich by zachowywali sie zgodnie z przepisami? To wielki blad, ze dopuszcza sie do poruszania rowerem ludzi bez wiedzy o ruchu drogowym. Osobiscie unikam DDR jak tylko sie da.
Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?
#922
Posted 13 August 2013 - 22:01
http://www.autokrata...Polakach_s17188
Co Niemcy sądzą o Polakach, a w komentarzach co Polacy sądzą o Niemcach... :-D
#923
Posted 17 August 2013 - 18:16
W sumie sporo w tym artykule racji. Komorki u nas to zmora a przez to gina ludzie. To samo dotyczy ustepowania pieszym na przejsciach. Fajnei czyta sie wypowiedzi pod artykulem. Ile w nich typowego, polskiego jadu, az przykro to czytac. Wielu ma tam pretensje, ze zostalo strabionych w Niemczech na swiatlach jak szybko po zmianie na zielone ni eruszyli, no i bardzo dobrze, ze zostali strabieni. na swiatlach sie ni espi i rusz sie dynamicznie a nie na kroplece. To jedna z przyczyn korkow bo u nas ludzie ni epotrafia szybko oposcic swiatel.
Giant TCR Advanced 0 Modified
V max 102 km/h Dst max 297 km
#924
Posted 17 August 2013 - 19:44
- mikroos and 87Tomasz like this
#925
Posted 17 August 2013 - 22:54
Tak się po prostu chyba przyjęło, że kierowcy nie potrafią żyć w zgodzie z cyklistami. Ja mam to szczęście, że trafiam na drogi gdzie w większości są kulturalni kierowcy z wyobraźnią.
Kilka dni temu wybrałem się na drogę wojewódzką gdzie 50% ruchu to TIR-y i zostałem bardzo miło zaskoczony kulturą.
Kierowcy osobówek - grzecznie czekają na okazję do wyprzedzania, nie wpychają się ani nie spychają mnie do rowu.
Dostawczaki - za szybko, pchają się, nie zostawiają miejsca, chyba wydaje im się że mają rozstaw osi jak u malucha, zero wyobraźni u zdecydowanej większości.
TIR - spokojnie czeka na wolny pas do wyprzedzania, dużo miejsca zostawiają żeby mnie nie zdmuchnęło. Zdarzyło się, że przez ok 500m holowałem kierowcę bo ten uznał że nie warto się wpychać i stwarzać niebezpieczeństwo.
Droga znajduje się 30km od miasta i gdyby nie zjazdy i podjazdy na tej drodze to nic by mnie tam nie ciągnęło, niestety są to najbliższe miejsca gdzie mogę potrenować coś innego niż jazda po płaskim.
#926
Posted 18 August 2013 - 18:55
Wydaje mi się, że po prostu przeskok między komunizmem a kapitalizmem był zbyt duży i gdy auta się rozpowszechniły, to dorwały się do nich osoby, które mentalnie jeszcze do tego nie dojrzały. (coś na wzór podarowania broni atomowej krajom trzeciego świata)
Otóż to! Od dłuższego czasu uważam bardzo podobnie: po prostu zbyt szybko się wzbogaciliśmy jako społeczeństwo i nie umiemy sobie z tym jeszcze poradzić.
W podobnym tonie pisałem niedawno na blogu: http://www.kochamrow...e-konflikt.html . Zdecydowanie uważam, że "jawni wariaci" stwarzający zagrożenie z premedytacją stanowią skrajną mniejszość, choć poziom nieświadomości zagrożenia i brawury wynikającej z przeceniania własnych możliwości jest przerażający.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#928
Posted 28 September 2013 - 20:04
#929
Posted 30 September 2013 - 12:51
...Wydaje mi się, że po prostu przeskok między komunizmem a kapitalizmem był zbyt duży i gdy auta się rozpowszechniły, to dorwały się do nich osoby, które mentalnie jeszcze do tego nie dojrzały. (coś na wzór podarowania broni atomowej krajom trzeciego świata)
To nie tak. Bo inaczej we Francji nie było by potrzeby instalowania tylu fotoradarów, w Finlandii mandat nie musiałby być proporcjonalny do wysokości zarobków, a w Szwajcarii nie szło by się do aresztu za przekroczenie o 25km/h prędkości.
W Polsce panuje przekonanie, że samochody to jest żywioł nie do opanowania. Tak jakby samochodami nie kierowali ludzie tylko maszyny.
Policja patrzy przez palce na większość niebezpiecznych zachowań kierowców, a skupia się tylko wyłącznie na tych ewidentnych.
Kierowcy z tego tytułu bardzo dobrze sobie wytresowali pieszych jak i rowerzystów, spychając ich gdzieś na pobocza lub chodniki, i za bardzo teraz nie wiedzą jak mają się zachować widząc na drodze rowerzystę.
Często mam sytuacje, że ktoś próbuje mnie wyprzedzać przed skrzyżowaniam, kiedy pali się czerwone światło. A ponieważ już musi zwalniać więc właściwie to nie jest w stanie mnie wyprzedzić, więc staje przed skrzyżowaniem razem ze mną. Oczywiście nie mieści się na swoim pasie, bo ja stoję po prawej stronie, i przeszkadza tym, którzy są na sąsiednim pasie. Większość kierowców musi wyprzedzić rowerzystę, nawet jeśli nie ma miejsca na wyprzedzanie, jakby nie mógł stanąc za mną i wyprzedzić za skrzyżowaniem.
- mikroos likes this
#930
Posted 30 September 2013 - 13:01
Rację ma @mikka, że kierowcy są bardzo rozwydrzeni (choć z drugiej strony trzeba pamiętać, że rowerzyści także mają swoje grzeszki - i to w niemałej ilości). Z drugiej jednak strony - tu zgoda z @czmielem - to ich rozwydrzenie nie wzięło się ze złej woli czy chęci zrobienia komuś na złość - po prostu lata bezkarności sprawiły, że nawet przestali się tym przejmować i stracili świadomość tego, jak duże zagrożenie stwarzają - przecież "gdyby to było niebezpieczne, to by nas za to ścigali".
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#931
Posted 30 September 2013 - 14:39
Policja patrzy przez palce na większość niebezpiecznych zachowań kierowców, a skupia się tylko wyłącznie na tych ewidentnych.
Naprawdę tak myślisz? Policja karze czysto na zasadzie przypadku albo w wyniku złapania sprawcy (np. po wskazaniu przez osobę trzecią albo po unieruchomieniu na skutek wypadku).
Wydaje mi się wręcz, że Polacy jako naród mają gdzieś wszystkie przepisy. Połowa kierowców nie korzysta z kierunkowskazów zmieniając pasy ruchu, 1/4 rozmawia przez komórkę trzymając telefon przy uchu. Odstęp metra czy 1,5 od rowerzysty? Dobry żart! Gdybym nagrywał codziennie 10-minutowy film wioząc dziecko do przedszkola, to mógłbym na jego podstawie zgłaszać co najmniej 10 wykroczeń drogowych, a prawie codziennie widzę sytuację bliską kolizji.
Tkwi w nas głęboko brak poszanowania jakichkolwiek nakazów, zakazów itd. Lata zaborów i okupacji (z radziecką włącznie) zepsuły nas do takiego stopnia, że wiele pokoleń będzie trwało dochodzenie do standardów zachodnich.
Często mam sytuacje, że ktoś próbuje mnie wyprzedzać przed skrzyżowaniam, kiedy pali się czerwone światło. A ponieważ już musi zwalniać więc właściwie to nie jest w stanie mnie wyprzedzić, więc staje przed skrzyżowaniem razem ze mną. Oczywiście nie mieści się na swoim pasie, bo ja stoję po prawej stronie, i przeszkadza tym, którzy są na sąsiednim pasie. Większość kierowców musi wyprzedzić rowerzystę, nawet jeśli nie ma miejsca na wyprzedzanie, jakby nie mógł stanąc za mną i wyprzedzić za skrzyżowaniem.
To jeszcze nic: najlepszy jest numer z wyprzedzaniem na gazetę 50m przed skrzyżowaniem, hamowanie i skręt w prawo (często bez kierunkowskazu)!
Przez skrzyżowania, przejazdy kolejowe, wiadukty, itp. przejeżdżam środkiem swojego pasa ruchu.
- mikroos likes this
http://www.radello.pl - odżywki Dextro Energy / Honey Stinger / Huma Gel / Nuun, kosmetyki Sportsbalm / Bodyglide - bezpośrednio od dystrybutora/importera
#932 Gosc_marvelo_*
Posted 30 September 2013 - 16:22
Przez skrzyżowania, przejazdy kolejowe, wiadukty, itp. przejeżdżam środkiem swojego pasa ruchu.
Popieram, trzeba samemu zadbać o swoje bezpieczeństwo, a nie liczyć na policję. Jedyne pożyteczne zadanie, jakie spełnia drogówka, to zabezpieczanie skrzyżowań na wyścigach kolarskich.
Niech lepiej przerzucą większe środki na łapanie złodziei i bandytów.
A te cwaniaczki w nieoznakowanych radiowozach z wideorejestratorami niech lepiej zamilkną, a nie straszą kierowców, że gdyby nie ich interwencja to tamci za chwilę by się rozbili. Skoro taki policjant w tej Vectrze czy Mondeo może tak spędzać każdy dzień w pracy, goniąc po 200 km/h, to chyba nie jest to niebezpieczne. Czy może zwykłego kierowcę obowiązują inne prawa fizyki? No tak, ale przecież taki policjant jest człowiekiem rozsądnym, wzorowym obywatelem, w ogóle wzorem wszelkich cnót, przeszedł szkolenie z szybkiej jazdy, posiada nadludzką zdolność panowania nad pojazdem, a zwykły kierowca to bezmózg, samobójca, morderca, który tylko czeka, aby kogoś przejechać.
Dziękuję wam panowie policjanci za ten 500 zł mandat parę lat temu. Uratowaliście mi wtedy życie. Gdyby nie wasza czujność, z pewnością rozbiłbym się na najbliższym drzewie. A te pieniądze z mandatu, które z pewnością bym zmarnotrawił, mogły dzięki temu pójść na jakiś pożyteczny cel.
#933
Posted 02 October 2013 - 23:02
Rozprawiamy, jacy to kierowcy samochodów są nerwowi i bezmyślni. Dziś byłem uczestnikiem wypadku z innym rowerzystą, całą sytuacja trwała może 3 sekundy: pani włączająca się do ruchu z mojej lewej strony na skrzyżowaniu równorzędnym wpierw wymusiła na mnie pierwszeństwo, po czym jadąc chwile lewą stroną jezdni zachciała zjechać na chodnik. Oczywiście wszystko bez żadnego rozejrzenia się oraz sygnalizacji manewrów. Pech chciał, że ja tam byłem i skończyło się staranowaniem mojego tylnego koła i efektowną wywrotką (jej, nie moją). Tłumaczenie: bo mnie nie widziała. Ale oczywiście winny ja i ona przepisy doskonale zna bo jeździ parę lat a ja jechałem za szybko ... Po takiej rozmowie zaczynam rozumieć, że niektórym kierowcom widząc rowerzystę na drodze pękają nerwy i tak sobie myślę, że powinni znieść jazdę ulicami na dowód osobisty. Byłoby znacznie bezpieczniej dla obu stron.
Ps. Pani wyszła bez szwanku, rowery też
- mikroos likes this
#934
Posted 03 October 2013 - 20:20
- mikroos, kubens, emilioni and 1 other like this
#935
Posted 06 October 2013 - 21:20
Dziękuję wam panowie policjanci za ten 500 zł mandat parę lat temu. Uratowaliście mi wtedy życie. Gdyby nie wasza czujność, z pewnością rozbiłbym się na najbliższym drzewie. A te pieniądze z mandatu, które z pewnością bym zmarnotrawił, mogły dzięki temu pójść na jakiś pożyteczny cel.
Powodem otrzymania przez Ciebie mandatu było zapewne złamanie konkretnego przepisu, a nie ratowanie Twojego życia. To bardzo prosty mechanizm i nie należy doszukiwać się tutaj głębszej treści, choć oczywiście można, i na pewno jakaś jest. Można mieć pretensje do Policji, do mało przyjaznych, niejasnych, nie przystających do rzeczywistości drogowej przepisów, ale stawianie tezy, że Policja drogowa jest potrzebna tylko do zabezpieczania skrzyżowań na wyścigach kolarskich wydaje się być bardzo śmiałe.
Ja osobiście dostrzegam na przestrzeni ostatnich lat wzrost kultury na drodze, w relacji kierowcy rowerzyści, jako rowerzysta poruszam się głównie w Warszawie i okolicach, generalnie wszystko to jest dalekie od ideału, ale kierowców którzy chcą mnie zepchnąć z drogi jest jakby mniej ostanio. Niestety wiele niebezpieczynych sytuacji w mojej ocenie wynika z braku umiejętności kierowców, braku prawidłowych nawyków, ciągle szybko jadący kolarz to rzadkość na naszych ulicach więc kierowcy nie do końca wiedzą jak się zachować.
- Radello likes this
#937
Posted 09 October 2013 - 10:11
W pierwszym artykule obciął film o ważny element, teraz go dodali, czyli pierwsze wyprzedzanie na żyletkę. Tutaj całość.
http://www.youtube.c...h?v=VcqbWeD8-4k
"MAMIL"
#938 Gosc_marvelo_*
Posted 09 October 2013 - 16:56
#940
Posted 09 October 2013 - 17:30
Uhhh, tu szkoda nawet wladze angazowac. Z obywatelskiego obowiazku, gogus zbieral by swoje przeciwsloneczne z ulicy i mial do wymiany lusterka. Sorry ale mam uczulenie na buractwo i prymitywizm, a maly nie jestem
marvelo, sa bardziej kulturalni, bo w tych regionach swiata, rower dla wielu ludzi stanowi jedyny srodek transportu.
Jak ludzie jezdza na rowerach po ciemku bez zadnych odblaskow, nie wspominajac nawet o swiatlach, to taki kierowca, chcac, nie chcac bedzie uwazal, zeby nie zabic sasiada. I tak sie uczy respektu dla slabszych na drodze. Bywam od czasu do czasu na tym wschodzie, nieco bardziej na poludnie od Ciebie, okolice Bilgoraja.