Miroos tak sądziłem, że muszę zejść z roweru stosując się do przepisów.
Zresztą te drogi wewnętrzne/ulice są tak zabudowane, że kierowca samochodu mnie nie widzi, a ja nie widzę pojazdów wyjeżdżających z tych nazwijmy je dróg wewnętrznych.
Efekt jest taki większość rowerzystów pędzi bezmyślnie, a i kierowcy podjeżdżają do drogi głównej z dużą prędkością - normalnie koszmar, jak to widzę i chyba cud że jeszcze nie było wypadku.
No dobra, a jak raz są drogi wewnętrzne, a innym razem ulice i jak wtedy postępować ?
Dlatego bezpieczniej i szybciej jeżdżę w większości nie stosując się do przepisów i nie korzystam z DDRów.
Nie wspominam o przypadkach, jak DDR przechodzi z jednej stron ulicy na drugą (2x światła) by potem wrócić na tą samą stronę ( i znowu 2x światła i tak kilka razy).
I drugi wariant, w mojej okolicy mam rondo ze światłami, wzdłuż drogi jest ścieżka rowerowa, na jezdni mam znaki poziome razem z przejściami dla pieszych.
Wyłączyli mi raz światła na tydzień i wtedy ja będąc rowerzystą mam pierwszeństwo przed pojazdami opuszczającymi rondo ? Tak ?