Jump to content


Photo

Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?


2539 replies to this topic

#1481 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 posts
  • SkądKraków

Posted 28 September 2016 - 16:45

Sam uważam, ze się spoko jeździ ale wtedy bylo dziwnie i tyle.

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka



#1482 stomek

stomek
  • Użytkownik
  • 506 posts

Posted 29 September 2016 - 12:59

Wracając do tzw, scieżek rowerowych dzisiaj na całej długości ścieżki atrakcją były wystawione kosze na śmieci co około 20 m. Oczywiście nigdy tą ( ani inną) ścieżką nie jeżdże i akurat na tej nikt jeszcze nie miał do mnie pretensji.



#1483 Kryjan

Kryjan
  • Użytkownik
  • 46 posts

Posted 29 September 2016 - 15:03

Mnie rozbrajają metalowe słupki na środku ścieżek w Warszawie żeby samochody nie wjeżdżały na ścieżkę. 

Czarne, nie oświetlone, zero odblaskowych elementów, niskie i bardzo solidne, mocno wbetonowane. Położenie - sam środek ścieżki rowerowej co jakiś czas.



#1484 bart miro

bart miro
  • Użytkownik
  • 43 posts
  • SkądBeskid Niski

Posted 29 September 2016 - 18:27

Ja powiem tak, są miasta w Polsce które są tragiczne, po prostu masakrycznie się po nich jeździ rowerem. Do takich zaliczam min. Sanok w którym obecnie pracuję. Do roboty dojeżdżam rowerem 25 km. Niestety tzw. czerwoną drogą czyli bezkompromisowy ruch tranzitowy. 80% trasy to brak utwardzonego pobocza i sytuacje, że jak jedzie coś z naprzeciwka wszyscy nawet ciężarówkami walą na trzeciego. Szczególnie miejscowi, 5cm od ramienia, nie ma problemu byle do przodu, przecież po co hamować (ostateczność najczęściej słychać tylko pisk lub ostre zejście z obrotów). Także i tak dobrze, że niektórzy mają choćby 'jakieś' ścieżki rowerowe lub twarde pobocza (czyli choć 40 cm asfaltu od prawej linii skraju jezdni). Wzorem dla mnie jest Holandia gdzie miałem okazję pracować przez 1.5 roku, super ścieżki mega kultura jazdy i możliwość dojechania rowerem dosłownie wszędzie. Nawet u mocno rowerowych Angoli było tu dużo gorzej (Yorkshire), mało ścieżek słabe pobocza jezdni, duży ruch. Dopóki nie zmieni się zatem ogólna reguła (może wytyczne państwowe) odnośnie wymaganych szerokości poboczy na drogach dopóty będzie samowolka i w jednych miastach będzie ok w innych nieustanne zagrożenie życia.
bart miro

#1485 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2,090 posts
  • SkądKraków

Posted 29 September 2016 - 18:40

Jak dajesz im miejsce to tak robią. Skoro mieszczą się 5cm od ramienia to miejsce jest. Jedź więc środkiem pasa.
 


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1486 Kryjan

Kryjan
  • Użytkownik
  • 46 posts

Posted 29 September 2016 - 18:43

Ja bym powiedział tak - jeśli w miastach ścieżki rowerowe mają mieć sens dla osób jeżdżących jakkolwiek 'treningowo' to dla mnie jedynym rozwiązaniem jest ich 'integracja' z jezdnią, a nie z chodnikiem. Bo jak co 200 metrów ścieżka albo się kończy, albo skręca, albo przechodzi na drugą stronę to jeździć się nią niestety nie da. Do tego dochodzą piesi wchodzący na ścieżkę bez żadnego patrzenia. 



#1487 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Posted 30 September 2016 - 06:41

Lansujmy słuchawki jako sposob na podniesienie bezpieczeństwa na drogach.

#1488 Gosc_DivisionBell_*

Gosc_DivisionBell_*
  • Gość

Posted 30 September 2016 - 11:05

Ja powiem tak, są miasta w Polsce które są tragiczne, po prostu masakrycznie się po nich jeździ rowerem. Do takich zaliczam min. Sanok w którym obecnie pracuję. Do roboty dojeżdżam rowerem 25 km. Niestety tzw. czerwoną drogą czyli bezkompromisowy ruch tranzitowy. 80% trasy to brak utwardzonego pobocza i sytuacje, że jak jedzie coś z naprzeciwka wszyscy nawet ciężarówkami walą na trzeciego. Szczególnie miejscowi, 5cm od ramienia, nie ma problemu byle do przodu, przecież po co hamować (ostateczność najczęściej słychać tylko pisk lub ostre zejście z obrotów). Także i tak dobrze, że niektórzy mają choćby 'jakieś' ścieżki rowerowe lub twarde pobocza (czyli choć 40 cm asfaltu od prawej linii skraju jezdni). Wzorem dla mnie jest Holandia gdzie miałem okazję pracować przez 1.5 roku, super ścieżki mega kultura jazdy i możliwość dojechania rowerem dosłownie wszędzie. Nawet u mocno rowerowych Angoli było tu dużo gorzej (Yorkshire), mało ścieżek słabe pobocza jezdni, duży ruch. Dopóki nie zmieni się zatem ogólna reguła (może wytyczne państwowe) odnośnie wymaganych szerokości poboczy na drogach dopóty będzie samowolka i w jednych miastach będzie ok w innych nieustanne zagrożenie życia.

 

Sanok pod wzgledem sciezek i w ogole jazdy rowerem jest dosc osobliwy, to prawda  :) W calym miescie jest 2(!) sciezki rowerowe o lacznej dlugosci okolo, uwaga, 800 metrow. Zreszta i tak nieustannie wlaza na nie piesi, najczesciej nordic walking plus matki z wozkami. A ktora droga dojezdzasz do pracy?

W Kolonii tez z tymi sciezkami roznie bywa. Sytuacji, ze sie sciezka nagle urywa, itp. raczej nie ma, ale sam stan nawierzchni czesto pozostawia wiele do zyczenia(wybulenia asfaltu, czasem jakies dziury delikatne). No i wszechobecne swiatla co kawalek. Na szczescie nie ma tej durnowatej kostki. jak widze tutaj czasami gosci na szosowka to zazwyczaj leca po szosie i raczej nie sa obtrabiani. Najlepsze sciezki jakie widzialem to w Holandii, no ale to kraj rowerow.



#1489 parmenides

parmenides
  • Użytkownik
  • 630 posts
  • SkądZgorzała

Posted 30 September 2016 - 16:08

Ja bym powiedział tak - jeśli w miastach ścieżki rowerowe mają mieć sens dla osób jeżdżących jakkolwiek 'treningowo' to dla mnie jedynym rozwiązaniem jest ich 'integracja' z jezdnią, a nie z chodnikiem. Bo jak co 200 metrów ścieżka albo się kończy, albo skręca, albo przechodzi na drugą stronę to jeździć się nią niestety nie da. Do tego dochodzą piesi wchodzący na ścieżkę bez żadnego patrzenia. 

 

Ale chyba ścieżki rowerowe nie do tego są przeznaczone. To są typowe "komucie". Są potrzebne w mieście, mogą rozładować korki, etc. ale treningom nie służą. Co więcej - osoby, które treningowo traktują ścieżki rowerowe stają się piratami drogowymi. Od tego jest las czy drogi asfaltowe poza miastem.

pozdr



#1490 bart miro

bart miro
  • Użytkownik
  • 43 posts
  • SkądBeskid Niski

Posted 30 September 2016 - 19:23

Jeżdżę DK 28 od strony Rymanowa. Niby mógłbym jeździć przez Strachocine/Trepcze ale rano i tak wyjeżdżam zwykle lekko spóźniony wiec nie chce jeszcze nakładać drogi i wkręcać podjazdy. 28 jak jest mały ruch (sobota rano) jest fajna bo szybka. Zainwestowałem więc w mega lampki mactronica no i na kurtce Endury mam odblaski fabrycznie. Poza tym spróbuje z tym jeżdżeniem bliżej środka pasa by wyeliminować wyprzedzanie na trzeciego co mnie po prostu doprowadza do szewskiej pasji.
bart miro

#1491 stomek

stomek
  • Użytkownik
  • 506 posts

Posted 30 September 2016 - 19:31

Wyprzedzania na trzeciego nie wyeliminujesz w ten sposób (oczywiście mam na myśli wyprzedzanie z przeciwnej strony), prędzej Cie przejadą i nawet tego nie zauważą;-) 



#1492 stomek

stomek
  • Użytkownik
  • 506 posts

Posted 02 October 2016 - 10:07

Zdarzenie z dzisiaj. Jadę z rana drogą, którą jeżdże setki razy bo 500 m od domu. Obok podjeżdza radiowóz i sympatyczny pan policjant pokazując palcem mówi cytuje " proszę zjechać, po coś te ścieżki w końcu zrobili, tutaj wszyscy muszą pana omijać" Pomijając ,że nie znał definicji kodeksowej omijania, to niedziela, siódma rano, ruch zerowy a ja jechałem poboczem o szerokości grubo ponad metr. Zjechałem cóż począć, swoich racji wykładać nie będę bo nie ma sensu. Na ścieżce jest mostek, musicie uwierzyć na słowo, że ma około 60 cm wysokości( na zdjęciu tego tak nie widać) Jechałem po nim na MTB i nawet mając amortyzator o dużym skoku strach przejechać przez niego powyżej 15 km/h. 

 

201610022_arrxwxh.jpg

 

Druga sprawa. Droga dopiero po remoncie, super nawierzchnia, wszystko pięknie gdyby nie pobocza. A wystarczyło zalać też asfaltem i rowerzyści byli by szczęśliwi. Pobocza są z obu stron.

 

201610022_arrxwxa.jpg

 

O wyprzedzaniu na trzeciego to już mi się nawet pisać nie chce bo staje sie to nudne.



#1493 4gotten

4gotten
  • Użytkownik
  • 1,035 posts
  • SkądStargard

Posted 02 October 2016 - 10:19

Wolałeś jechać po tym chropowatym poboczu niż po gładkiej drodze dla rowerów?



#1494 stomek

stomek
  • Użytkownik
  • 506 posts

Posted 02 October 2016 - 11:19

Chropowate pobocze jest na innej drodze i na nim nie da się jechac. Scieżka jest na pierwszym zdjęciu.



#1495 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2,090 posts
  • SkądKraków

Posted 02 October 2016 - 12:25

 

Druga sprawa. Droga dopiero po remoncie, super nawierzchnia, wszystko pięknie gdyby nie pobocza. A wystarczyło zalać też asfaltem i rowerzyści byli by szczęśliwi. Pobocza są z obu stron.

Asfalt kosztuje ;)

A brak pobocza asfaltowego nie jest taki zły, bo nawet jeśli ono jest to jedziemy wtedy po naniesionym żwirku, szkle, piasku, różnych śmieciach - słowem po wszystkim co samochody zdmuchują z drogi. A jak go nie ma to możemy na legalu jechać po prostu po jezdni :)

 

Wolałeś jechać po tym chropowatym poboczu niż po gładkiej drodze dla rowerów?

Ta DDR jest gładka? :D


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1496 stomek

stomek
  • Użytkownik
  • 506 posts

Posted 02 October 2016 - 12:41

To na pierwszym zdjęciu (tym z mostkiem ) to jest dla rowerów i dla pieszych( brak wydzielonych pasów) i szerokości pobocza przy ulicy, którym jechałem. Co ciekawe jest asfaltowa co prawda na odcinku 300 m ale jednak asfalt i dużo lepiej by się jechało niz po kostce. Niestety ten asfalt pozostawia duuuużo do życzenia i na dodatek ten mostek;-)



#1497 Lukeskywalker

Lukeskywalker
  • Użytkownik
  • 374 posts

Posted 04 October 2016 - 11:49

Odnośnie słuchawek, nie wyobrażam sobie biegać bez, tak też podchodziłem do roweru. Co tam że parę razy jak auto jechało to myślałem że wyskocze z zapięć, tak się wkręciłem w kawałki "ac pierun dc". Ogólnie się przyzwyczaiłem, że trzeba być czujnym jak ważka, aż dojechałem jedną słuchawkę, jedna nie wczuwała w muzę więc było bez...i ... od tamtej pory nie wyobrażam sobie już jeździć z. Wszystko słyszę napęd, zbliżające się pojazdy, jazda bardziej mnie relaksuje... ale szacun dla słuchawkowców bo to jednak hardcor w ruchu ulicznym.

Wysłane z mojego GT-S7710 przy użyciu Tapatalka



#1498 scar

scar
  • Użytkownik
  • 125 posts
  • SkądWU

Posted 04 October 2016 - 20:19

... ale szacun dla słuchawkowców

za co :o ? za bezmyślność?


  • big75 and Greek like this

#1499 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2,090 posts
  • SkądKraków

Posted 04 October 2016 - 20:39

Ja mam nadzieję, że ten szacun to z ironią :)


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#1500 Monowiec

Monowiec
  • Użytkownik
  • 835 posts
  • SkądKraków

Posted 04 October 2016 - 20:53

Powiem wam tak. Są rowerzyści, a nawet kolarze(!), którzy mimo braku słuchawek, zwyczajnie nie potrafią się zachować na jezdni, nie znają przepisów, utrudniają ruch i tworzą niebezpieczne sytuacje.

Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka





Reply to this topic