SowiogórskiRoadMaratom 16.06.2012
#81
Napisano 15 czerwiec 2012 - 08:05
A szczegóły tutaj http://www.pogodynka...gora_stoszowice
#82
Napisano 15 czerwiec 2012 - 09:15
Jeszcze wczoraj analizowałem podjazdy, a dziś chora córka i tez jej rozczarowanie. A taka fajna wyprawa weekendowa się szykowała.A jakoś nie bardzo jestem chetny na samotną jazdę. :-/
Zazdroszczę, pozdrawiam.Powodzenia
#83 Gosc_wurb_*
Napisano 15 czerwiec 2012 - 11:36
#84
Napisano 16 czerwiec 2012 - 16:16
#85
Napisano 16 czerwiec 2012 - 19:05
#86
Napisano 16 czerwiec 2012 - 19:51
Żeby było śmieszniej na 80km złapałem jeszcze jedną gumę na zjeździe i nie miałem dętki, użyczyła mi jej zjeżdżająca dziewczyna z Bikeholików - jak to czytasz jeszcze raz serdeczne dzięki !!
Straciłem na tych wszystkich awariach 40 minut - kosmos. Nie mówiąc już o bólu dłoni na tych dziurawych zjazdach...
A co do samej imprezy, trasa świetna, asfalty gorzej, punkt żywieniowy niestety bardzo źle położony.
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#87
Napisano 16 czerwiec 2012 - 23:46
#88
Napisano 17 czerwiec 2012 - 09:12
Virenque podejrzewam że dopiero wieczorem odczułeś skutki upadku. Bolesne doświadczenie .
#89
Napisano 17 czerwiec 2012 - 10:14
Gdzie można znaleźć oficjalne wyniki?
Virenque podejrzewam że dopiero wieczorem odczułeś skutki upadku. Bolesne doświadczenie .
Wyniki są na stronie firmy wykonującej pomiar czasu - datasport Looknij tu
http://www.online.da....pl/results617/
#90
Napisano 17 czerwiec 2012 - 10:24
Deadi brak słów... Na 20 km jadąc w pierwszej grupie na zakręcie po zjeździe strzela mi z tyłu dętka, tracę przyczepność i solidna gleba (póki co ledwo ruszam nadgarstkiem, reszta ok). A, że nie mogłem sobie z kołem poradzić wyprzedziły mnie wszystkie dalsze grupki i jechałem na solo.
Żeby było śmieszniej na 80km złapałem jeszcze jedną gumę na zjeździe i nie miałem dętki, użyczyła mi jej zjeżdżająca dziewczyna z Bikeholików - jak to czytasz jeszcze raz serdeczne dzięki !!
Straciłem na tych wszystkich awariach 40 minut - kosmos. Nie mówiąc już o bólu dłoni na tych dziurawych zjazdach...
A co do samej imprezy, trasa świetna, asfalty gorzej, punkt żywieniowy niestety bardzo źle położony.
pzdr
Mikołaj...co ja mam napisać...pech to za mało :evil: Dodam tylko, że Twój wypadek widziałem kątem oka jak już leżałeś. Po pierwszym podjeździe ładnie nas dogoniłeś i nawet udało się chwilkę pogadać - wyglądałeś wtedy "mocno" i zdawało mi się, że powalczysz :mrgreen: (to tak w ramach pocieszenia). Po tym upadku byłem zły pomyślałem no nie znowu Mikołaj...wydawało mi się wtedy, że już do mety nie dojedziesz. Pełen szacun dla Ciebie za dokończenie wyścigu :!: Jeszcze pokażesz swoje :-)
#91
Napisano 17 czerwiec 2012 - 10:48
Poza tym sam wyścig całkiem spoko - trasa bardzo urokliwa ale i wymagająca. Początek typowo górski potem po rozjeździe mega/giga troszkę spokojniej przed nadchodzącym finiszem na Twierdzę w Srebrnej Górze.
Niestety nawierzchnia na niektórych odcinkach była tragiczna! Na zjazdach jechało się strasznie. Liczne odcinki brukowe też komfortu nie dodawały :evil:
Jeszcze jeden minus należy się za bufety - nie ustawia się ich na zjazdach :!: Woda gazowana i jakiś napój typu redbull to też niezbyt dobre wyposażenie...
Meta ulokowana w Twierdzy to super sprawa, szkoda tylko, że nie do końca było wiadomo jak dojechać do bufetów.
Troszkę przeszkadzała mi też prowadzona równocześnie impreza mtb.
Dekoracja - fajna sprawa tyle, że musiałbym czekać do 18 co w perspektywie wczorajszego meczu Polska - Czechy nie było najlepszym wyjściem.
Na szczęście ogólne odczucia są pozytywne i na pewno tam wrócę
Cieszy fakt w miarę dobrej formy no i w końcu jazda z najlepszymi bez zbędnej zadyszki :-P Szkoda tylko tych skurczy pod koniec ale brawo dla Pawła W. za mega finisz :shock: Pocisnął ostro :!:
To tyle moich wrażeń.[/b]
#92 Gosc_jarus_*
Napisano 17 czerwiec 2012 - 10:50
#93
Napisano 17 czerwiec 2012 - 10:55
A ja proponuję żeby ktoś w końcu z organizatorów narzucił dla uczestników konieczność posiada OC w takich zawodach... Wczoraj miałem pecha uciekając razem z Paweł W. i jeszcze jednym kolegą. I ten ostatni nieszczęśliwe pociągnął mnie po asfalcie. Poza ogólnym stłuczeniami nic na szczęście się nie stało, natomiast rower dostał porządnie. Pęknięta podeszwa karbonowa w bucie, pęknięty kask, obtarte siodło i jeszcze klika drobnych usterek/ obtarć. Dobrze, że chociaż mogłem jechać dalej i skoczyłem w pogoń. Niestety nie udało się dogonić Pawła. Tylko 3 miejsce ... Nerwy do dziś nie przeszły, szczególnie przez te buty. Szkoda gadać. Niech ktoś w końcu wymusi te OC, bo różnie bywa.
Widziałem Cie kolego...niestety czasami tak bywa i startując w takich imprezach trzeba mieć to ryzyko wkalkulowane Pełen szacun za to, że poleciałeś do końca widziałem, że mocny byłeś i trudno byłoby Was dogonić po tej ucieczce. Pozdro
#94 Gosc_Andrzej M_*
Napisano 17 czerwiec 2012 - 11:45
#95
Napisano 17 czerwiec 2012 - 12:49
ps. Virenque - czy Ty czasem nie zmieniłeś opon na początku sezonu ? Sam polecałeś mi CONTINENTALE GP 4000s i dzięki temu od daawna nie wiem co to znaczy "złapać gumę" [odpukać!] a Ty chyba na innych jeździsz nie czy co ? A może już są zbyt zmaltreowane te oponki ?? Oby nic nie było z nadgarstkiem, bo niedługo Istebna i szkoda żeby tyle czasu przygotowań poszło się j.... :-> Rower cały ?
ps. jakieś zdjęcia można gdzieś pooglądać ? nie było mnie, ale jestem ciekaw )
ponoć ostatni podjazd to była katorga ? Virenque ? Coś ala Karkonoska ?
#96
Napisano 17 czerwiec 2012 - 13:40
ponoć ostatni podjazd to była katorga ? Virenque ? Coś ala Karkonoska ?
Oj do przełęczy karkonoskiej nie ma startu! Zbyt krótki. Jednak mając w nogach sporo km ścigania po górkach taki podjazd na sam koniec niemiłosiernie dobija nogi.
Podjazd zaczyna się delikatnym nachyleniem, po czym mijamy tablicę Srebrna Góra i zaczyna się dość stromo, cały czas trzyma te kilka procent. Ostatni kilometr to już dość większe nachylenie...ciężko ale da się wjechać - choć niektórzy prowadzili :roll: Generalnie na świeżości nie ma tragedii.
#97
Napisano 17 czerwiec 2012 - 14:10
A podjazdu nie ma w ogóle co porównywać do Karkonoskiej, ale faktycznie po takiej trasie w nogach dawał nieźle w kość.
Nadgarstek boli bardzo mocno i jest napuchnięty, ruszać chyba mogę więc raczej to będzie mocne stłuczenie (taką mam nadzieję). Pewnie jakbym się wycofał po upadku teraz by tak nie bolało, a na tych wszystkich dziurach go dobiłem.
Za rok trzeba będzie się znowu pojawić i powalczyć, no i mieć więcej szczęścia...
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#98 Gosc_jarus_*
Napisano 17 czerwiec 2012 - 15:22
Widziałem Cie kolego...niestety czasami tak bywa i startując w takich imprezach trzeba mieć to ryzyko wkalkulowane Pełen szacun za to, że poleciałeś do końca widziałem, że mocny byłeś i trudno byłoby Was dogonić po tej ucieczce. Pozdro
Startując niepierwszy raz w takich czy innych wyścigach od lat, biorę takie ryzyko po uwagę. Zabezpieczając siebie między innymi od 3 lat co roku, kupuję OC i NW z klauzulą - możliwość ekstremalnego uprawiania sportu, jakim jest w rozumieniu ubezpieczycieli kolarstwo. Natomiast moje OC działa tylko na osobę/ jego majątek (np. rower), na której ja spowoduje wypadek. NW wiadomo, trzeba by było trwale się uszkodzić, żeby coś dostać. Wczorajszy przypadek to, raz nie mój błąd, dwa poobijany jestem (luz przejdzie), ale sprzęt dostał w porządnie w tyłek. No i tutaj robi się problem, bo nie kwalifikuje się na swoje ubezpieczenie Sumując całość przychodzi grubo ponad 1000zł, no i wychodzi chyba na to, że przyjdzie mi wyłożyć z własnej kieszeni. Gdyby każdy posiadał takie OC (to jest kwota około 70zł chyba na rok), zabezpieczamy siebie nawzajem i dookoła, uprawiając szalony sport jakim jest kolarstwo na naszych polskich szosach.
#99
Napisano 17 czerwiec 2012 - 21:48
Widziałem Cie kolego...niestety czasami tak bywa i startując w takich imprezach trzeba mieć to ryzyko wkalkulowane Pełen szacun za to, że poleciałeś do końca widziałem, że mocny byłeś i trudno byłoby Was dogonić po tej ucieczce. Pozdro
Startując niepierwszy raz w takich czy innych wyścigach od lat, biorę takie ryzyko po uwagę. Zabezpieczając siebie między innymi od 3 lat co roku, kupuję OC i NW z klauzulą - możliwość ekstremalnego uprawiania sportu, jakim jest w rozumieniu ubezpieczycieli kolarstwo. Natomiast moje OC działa tylko na osobę/ jego majątek (np. rower), na której ja spowoduje wypadek. NW wiadomo, trzeba by było trwale się uszkodzić, żeby coś dostać. Wczorajszy przypadek to, raz nie mój błąd, dwa poobijany jestem (luz przejdzie), ale sprzęt dostał w porządnie w tyłek. No i tutaj robi się problem, bo nie kwalifikuje się na swoje ubezpieczenie Sumując całość przychodzi grubo ponad 1000zł, no i wychodzi chyba na to, że przyjdzie mi wyłożyć z własnej kieszeni. Gdyby każdy posiadał takie OC (to jest kwota około 70zł chyba na rok), zabezpieczamy siebie nawzajem i dookoła, uprawiając szalony sport jakim jest kolarstwo na naszych polskich szosach.
kto Ci dał OC na wyścigi?
z tego o wiem to PZU wyłącza OC na imprezy sportowe.
A ja mam inne pytanie: kto oferował mojemu kumplowi pompkę, dętkę i łyżki? kolega jechał w biało-pomarańczowych-czarnych barwach
#100
Napisano 17 czerwiec 2012 - 21:52
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne