Jump to content


Photo

Kolarska dieta


833 replies to this topic

#281 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Posted 09 February 2008 - 16:01

Jakie masz to BMI? :-)


186cm wzrostu i 63kg wagi;

63/1.86/1.86=18,21



jakbym ważył 83:

83/1.86/1.86=23,99 -----> czyli akurat ;-)


Nie zupełnie kolego . Skoro juz zaufałeś BMI to prawidłowa waga oczywiście zależna od ogólnej budowy ciała waha sie już od BMI=19 do 25. Reasumując wystarczy abyś przytył tylko 3 kg i już mieścisz się w granicach normy.

#282 pañcio

pañcio
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • SkądGorzów Wlkp

Posted 09 February 2008 - 19:41

Panowie, współczynnik BMI jest orientacyjny - trzeba uwzględnić przede wszystkim -
wiek i grubość koścca aplikanta :-)

inaczej będzie ważył 18-latek inaczej 50 latek przy tym samy wzroście ?
btw. BMI nie dotyczy kulturystów i innych siłowych - zawsze będą mieli nadwagę czy nawet otyłość...

trzeba uwzględić samopoczucie i zawartość tłuszczu w organiźmie;


pozdr

#283 Gosc_Qba_*

Gosc_Qba_*
  • Gość

Posted 15 February 2008 - 20:25

A jak koledzy w Waszej kolarskiej diecie jest z kawą? Wstrzymujecie się coś czy nie zwracacie na nią uwagi? Muszę się przyznać, że kawę lubię i od czasu do czasu piję choć wiem, że na serce nie wpływa to najlepiej... Ale cóż poradzić kiedy pokusa jest silniejsza ode mnie :mrgreen: . Pozdro!

#284 Gosc_Arek_*

Gosc_Arek_*
  • Gość

Posted 15 February 2008 - 21:01

Ja osobiście nienawidzę smaku kawy i przede wszystkim z tego powodu jej nie pijam. Mam jednak znajomych kolarzy, którzy lubią przed wyścigiem wypić sobie filiżankę. Ponoć ich pobudza, no nie wiem, o ile kiedyś w ogóle przypadnie mi ona do gustu, to nieprędko ;)

#285 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 posts
  • Skądmazowieckie

Posted 15 February 2008 - 21:32

Jeszcze nie tak dawno żłopałem 5-8 filiżanek kawy dziennie. Oj źle się prowadziłem, źle :oops: :mrgreen:
Teraz piję spore ilości „inki” i czasami wychylę jedną filiżankę rozpuszczalskiej :-P

pozdro horny

#286 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 posts
  • Skądrybnik

Posted 15 February 2008 - 23:11

Ja osobiście nienawidzę smaku kawy i przede wszystkim z tego powodu jej nie pijam.


Ja mam podobnie, nie cierpie samego zapachu, a jeśli chodzi o smak to nie próbowałem, więc nie mam z tym problemu :mrgreen: . A tak serio to o jeśli się ją sporzywa w rozsądnych ilościach to nie ma problemu.

#287 dracorp

dracorp
  • Użytkownik
  • 313 posts
  • SkądKoszalin

Posted 16 February 2008 - 09:16

Zasadniczo nie piję kawy przed treningiem, za bardzo mnie trzepie. Jedynie przed treningiem wspinaczkowym.
Jak wam zbytnio nie smakuje 'kawa' spróbujcie jakieś ciut lepszej. Naprawdę czuć różnice, szczególnie jak jest z ekspresu ciśnieniowego i np. z mleczkiem, pychota...

A co do jedzenia podczas jazdy co dla was najbardziej się sprawdza na kilku godzinnym wypadzie, jeżeli nie możemy się zbytnio zatrzymywać. A niektóre jedzenie podczas intesywnej jazdy zapycha.

#288 Miguel

Miguel
  • Użytkownik
  • 840 posts
  • SkądGOP - Będzin

Posted 16 February 2008 - 09:22

Mnie nie zapychała bułka z dżemem, którą woziłem w kieszonce. Po pewnym czasie robiła się bardziej miękka i lepiej się ją przeżuwało. Taka bułka trochę cukrów ma, więc powinna się sprawdzić. ;-)

Wiadomo, że na rower bardzo dobre są specjalne batony i żele energetyczne, ale niestety są drogie.

Z domowych produktów mogę polecić jeszcze czekoladę, która bardzo szybko pobudza organizm. Coś jak coca-cola, tyle że w smaku lepsza. ;-)

#289 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1,165 posts
  • SkądWarszawa

Posted 16 February 2008 - 10:09

wyczaiłem w biedronce batoniki musli, 6x25g kosztuje ~3.49pln, czekoladowe, orzechowe i mnie lubiane przeze mnie żurawinowe, takie 2-3 batoniki wystarczają mi na 4h jazdy, po dobrym sniadanku :-P
  • drzasiak likes this

#290 SQEERN

SQEERN
  • Użytkownik
  • 88 posts
  • SkądOstrów W.L.K.P

Posted 16 February 2008 - 16:19

Trzeba podskoczyć oblookać :lol:

#291 jesion

jesion
  • Użytkownik
  • 75 posts
  • SkądKruszwica

Posted 16 February 2008 - 16:23

Trzeba podskoczyć oblookać :lol:


No ba :mrgreen: Już wcześniej widziałem te batoniki, ale nawet nie pomyślałem, żeby dołączyć je do posiłków treningowych :oops:

#292 Skeeball

Skeeball
  • Użytkownik
  • 83 posts
  • SkądPoznań

Posted 16 February 2008 - 16:58

A co do jedzenia podczas jazdy co dla was najbardziej się sprawdza na kilku godzinnym wypadzie, jeżeli nie możemy się zbytnio zatrzymywać.

Polecam suszone figi. Jak dla mnie, najlepsze żarcie na trening.

#293 dracorp

dracorp
  • Użytkownik
  • 313 posts
  • SkądKoszalin

Posted 16 February 2008 - 17:47

Polecam suszone figi. Jak dla mnie, najlepsze żarcie na trening.

Fakt figi są dobre, rok temu w wakacje na skałkach pod Krakowem to był mój podstawowy posiłek + czekolada. Ostatnio jednak natrafiłem na jakieś dziwne figi i przestałem je jeść.
Przy najbliższej okazji sprawdzę ten batony musli, ew. może pomyśleć coby samemu coś zrobić na podobnej bazie.

#294 silverplacebo

silverplacebo
  • Użytkownik
  • 28 posts
  • SkądBogatynia

Posted 16 February 2008 - 18:22

Ja polecam bulki z miodem, ale z maslem - masa energii, a maslo powoduje, ze latwiej wchodzi.

Poza tym polecam leciec dwubidonowo - jeden bidon wczesniej zrobiony miod z woda, dobrze wymieszany, a w drugim woda do popicia.

W ogole ktos sie spotkal z miodem w tubce? Slyszalem o tym ale nie dane mi bylo sprobowac.

Wiadomo, że na rower bardzo dobre są specjalne batony i żele energetyczne, ale niestety są drogie.


Sa takie bajery jak Carbosnacki i Endurosnacki, chyba nawet w bikestacji sa dostepne. Pierwsze 3zl/tubka, drugie 6zl/tubka. A wystarczaja na dlugo. Oczywiscie mozna kupic takie fajne zelki Enervita w saszetkach, sa strasznie drogie, ale daja niesamowitego kopa. Tylko raczej nie polecam zbyt czesto na treningi - co najwyzej 2-3 razy zeby sie oswoic i nauczyc ich uzywac, bo inaczej organizm sie do nich zbytnio przyzwyczai.

I wracajac do wczesniejszej dyskusji o kawie - jako pobudzenie polecam guarane;]

#295 Gosc_noerror_*

Gosc_noerror_*
  • Gość

Posted 16 February 2008 - 19:47

silverplacebo, ten patent z miodem w bidonie jest naprawdę super. Szczegulnie zimą pomaga nam by się nie przeziębić ;)

Dzisiaj nie piłem kawy i mój organizm chyba próbował się bronić (objawiło mi się to strasznym bólem głowy;))
Dziennie jak nie wypiję 6 filiżanek mocnej kawy to tak właśnie się czuję, a że jestem w domu, to przez ferie rodzice ograniczają mi dawki tego smakołyka ;)

#296 Gosc_Qba_*

Gosc_Qba_*
  • Gość

Posted 16 February 2008 - 21:12

silverplacebo, ten patent z miodem w bidonie jest naprawdę super. Szczegulnie zimą pomaga nam by się nie przeziębić ;)


Ja preferuje wodę + miód + cytryna. W plasterku albo wyciśnięta, taki napój o ciutkę kwaskowatym smaku lepiej gasi pragnienie, sprawia, że rzadziej sięgamy po bidon i koi ewentualny ból gardła na chłodniejszych wyprawach. Pozdro!

#297 silverplacebo

silverplacebo
  • Użytkownik
  • 28 posts
  • SkądBogatynia

Posted 16 February 2008 - 21:22

Z cytryna bede musial sprawdzic...;]

A [to akurat z nart, bo zima nie jezdze na rowerze] polecam jeszcze patent zimnej herbatki z sokiem malinowym - tez daje duzo energii, ma duzo witamin, same plusy;]

noerror, nie cierpisz na bezsennosc? Ja musialem z tego powodu przestac ja pic, mimo ze uwielbiam smak kawy.

A slyszal ktos z Was o tym, ze niektorzy kolarze pija wygazowana cole/pepsi? Dzieki duzej zawartosci glukozy daje duzo energii, a duza ilosc kwasu fosforowego dobrze gasi pragnienie.

#298 Gosc_noerror_*

Gosc_noerror_*
  • Gość

Posted 16 February 2008 - 21:47

noerror, nie cierpisz na bezsennosc? Ja musialem z tego powodu przestac ja pic, mimo ze uwielbiam smak kawy.


Wiesz, mam coś takiego, że żeby się wyspać potrzebuję conajmniej 12 godzin snu :-)

#299 Gosc_Arek_*

Gosc_Arek_*
  • Gość

Posted 16 February 2008 - 21:48

Tak, często na wyścigach dyrektorzy sportowi podają z samochodów colę w puszce. Szczególnie pod koniec etapu, kiedy potrzeba szybkiej energii i pobudzenia (kofeina, glukoza).
Jeśli chodzi o miód w tubkach to próbowałem kiedyś czegoś podobnego. Osobiście nie posmakowało mi. Specyfik jest baaaardzo słodki i gęsty, przez co mi nie podchodził, w warunkach wyścigowych przynajmniej.

#300 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Posted 16 February 2008 - 22:43

Cola z gazem jest strasznie zapychająca, ja wolę wygazowaną :-)
co do miodu to on lubi się krystalizować, kiedyś w Decathlonie kupiłem miód taki w opakowaniu jak żelik i skubany nie chcial się wycisnąć bo wykrystalizował :-(
Z batoników energetycznych próbowałem Honey Stingera i Powerbara.
Honey Stinger w poim odczuciu w ogóle nie działa, natomiast powerbar...no to już kosmos...ale cena też jest dość wysoka.



Reply to this topic