Kolarska dieta
#304
Posted 18 February 2008 - 21:04
pozdro horny
#305 Gosc_szudri_*
Posted 18 February 2008 - 22:09
#307
Posted 18 February 2008 - 22:40
Z batoników polecam Corny o smaku żurawinowym. Jak dla mnie banan jest czymś pozywnym i daje energię. Czasami zabieram cukierka Kopiko.
Co do batonów Grześki: kiedyś razem z kolegą mieliśmy te wafelki, był upał, wafelki w kieszeniach. Można się domyśleć co było dalej. Wymazaliśmy się konkretnie tą czekoladą. Jak dla mnie nie ma nic gorszego jak zalepione łapy. Preferuję batony musli.
Aha przyjaciele kolarze - co robicie z opakowaniami po tych batonach. Mam nadzieję, że nie lądują do rowu.
Pozdrawiam Brać Szosową.
#309
Posted 18 February 2008 - 22:45
...
Aha przyjaciele kolarze - co robicie z opakowaniami po tych batonach. Mam nadzieję, że nie lądują do rowu.
Pozdrawiam Brać Szosową.
laduja w kieszonce, a pozniej do kosza.
niestety podczas niedzielnych treningow trafi sie jakis kretyn co wywali papierek pod kola albo gdzies na pobocze :-/ jakby to byl jakis kurna wyscig 1 kategorii.
no ale coz.. "burak" zawsze pozostanie "burakiem".
#310 Gosc_Jelitek_*
Posted 19 February 2008 - 01:07
A co do napojów gazowanych to statnio odkryłem że woda gazowana świetnie pomaga na zgagę :-)
Natomiast w kwestii zrowych napojów gazowanych to nie znam się na tym ale wydaje mi się że sam gaz nie szkodzi. CO2 rozpuszczony w wodzie przechodzi w jony H+ i HCO3- a to nie ma złego wpływu. Natomiast gorszy jest kwas fosforwy i te inne barwniki które są w napojach gazowanych.
#312
Posted 19 February 2008 - 10:21
Przed i w trakcie wysiłku przeciwwskazane są napoje gazowane. Uwalniany dwutlenek węgla zwiększa objętość żołądka, a za razem ciśnienie w jamie brzusznej uciskając przeponę i pogarszając wentylację ustroju. Poza tym może być przyczyną „kolki”. Wzrost objętości żołądka może hamować na zasadzie odruchu uczucie pragnienia i zwiększać wydzielanie moczu. Ponadto woda gazowana ma kwaśny odczyn i zwiększa stopień zakwaszenia organizmu. Natomiast po zakończeniu treningu napoje gazowane mogą być korzystne, ponieważ zwiększają diurezę, a tym samym wpływają na przyspieszenie wypłukiwania
z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii, nagromadzonych w trakcie wysiłku
#314 Gosc_Jelitek_*
Posted 19 February 2008 - 19:49
#315
Posted 19 February 2008 - 20:17
#318 Gosc_noerror_*
Posted 19 February 2008 - 21:58
2,5 szklanki płatków owsianych
1szklanka rodzynek
1 szklanka wiórków kokosowych
1 szklanka orzechów (najlepiej włoskie)
1 szklanka ziarna słonecznika
1 szklanka owoców suszonych
2 szklanki miodu
2 szklanki cukru
1-2 szklanek mleka w proszku
bułka tarta lub sezam
Wykonanie:
Zaczynamy od wyprażenia płatków owsianych. Wysypujemy je na blachę i wkładamy do piekarnika na około 20 minut w temperaturze około 180*C. Na małym ogniu podgrzewamy miód z cukrem. Robimy to tak długo aż cukier się rozpuści w miodzie (oczywiście mieszamy). Siekamy orzechy i wsypujemy do dużego garnka. Tam też wrzucamy resztę składników- wiórki kokosowe, rodzynki, orzechy włoskie ( można też dodać trochę laskowych, ziemne raczej się nie nadają), słonecznik i owoce suszone ( jak są za duże to też warto posiekać). Warto też dodać bakalie typu skórka pomarańczowa. Wsypujemy też mleko w proszku. Jednak tu trzeba uważać. Im więcej mleka w proszku tym batony będą bardziej twarde, im mniej tym bardziej będą się lepiły od miodu. Gdy już mamy przygotowaną suchą masę, płatki są wyprażone, a cukier się rozpuścił, można wszystko razem pomieszać. Ważne aby wymieszać dokładnie i aby cała masa miała jednakową konsystencję. Teraz wszystko wykładamy na blachę (najlepiej jak jest pokryta specjalnym papierem do pieczenia). Teraz wkładamy do piekarnika na 5 minut w temperaturze około 180* . Po wyjęciu masa powinna być trochę bardziej plastyczna, więc możemy uzyskać powierzchnię równej grubości. Teraz zostawiamy blachę na kilka godzin (a najlepiej na całą noc). Potem kroimy batony. Mi z blachy wychodzi 28 batonów o rozmiarach mniej więcej 3x10cm ( przy założeniu, że jedna jednostka w proporcjach równa się jednej szklance) . Zazwyczaj batony są klejące tylko od spodu. Możemy rozwiązać to na dwa sposoby- posypując kleistą powierzchnię sezamem lub bułką tartą. O ile sezam podobno kolarzowi nie pomaga o tyle bułka tarta jest ok, bo jej prawie nie czuć . W każdym razie Życzę smacznego
Takie coś znalazłem na jednej stronce rowerowej (nie pamiętam już jakiej). Przygotowuję sobie raz na 2 tygodnie dużą blaszke tego i batoniki te dają naprewdę dużo energji . Niestety zawsze mi wychodzą bardzo kleiste
#319 Gosc_Jelitek_*
Posted 19 February 2008 - 22:40
Ale mimo wszystko dzięki za ten link!
#320
Posted 19 February 2008 - 23:01
Swoja droga skad zamilowanie do takich rzeczy?;]
@noerror - niezly przepis ale nie wiem czy wielu osobom by sie chcialo robic takie cos;]