Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kolarska dieta


833 odpowiedzi w tym temacie

#541 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 03 październik 2011 - 17:13

garenge, piwo to paliwo :D trzeba po prostu te kalorie spalić :)

u2250y2014v3.gif


#542 Gosc_Doman_*

Gosc_Doman_*
  • Gość

Napisano 03 październik 2011 - 17:15

Julkos - A MI SIĘ WYDAJE ŻE mleko akurat to kolejny produkt, który należy wykluczyć i dobrze, że do tego doszło w Twoim przypadku. Nawet jeśli ktoś (np. ja - jeszcze do niedawna wypijałem i 0.5l dziennie) cieszy się tolerancją na kazeinę, to by ją strawić organizm potrzebuje dużo czasu i energii, często i 5h nie wystarcza, na treningu pojawia się osłabienie i "cofanie" treści żołądkowej podczas jazdy :D Do tego badania potwierdziły, że nadmierne jego spożywanie powoduje nadmierne nagromadzenie kwasu mlekowego w mięśniach, co prowadzi do ich uszkodzenia i tym samym wolniejszej regeneracji - to akurat mogę potwierdzić na swoim przykładzie, dopóki piłem mleko w tak dużych ilościach dużo łatwiej było o przetrenowanie, przeglądając dzienniki treningowe z ubiegłego roku jeszcze bardziej zdaję sobie z tego sprawę. Poza tym tu nie ma czego udowadniać - mleko zarówno człowieka (matki) i krowy służy tylko i wyłącznie jako pokarm dla młodych i ich skład znacznie się różni - dorosły byk/krowa waży 800kg, ma kopyta i rogi, człowiek waży 10x mniej i jest zupełnie inaczej zbudowany, więc to nie pokarm dla nas!... - tutaj "jesteś tym co jesz" nie za bardzo pasuje kolego :P
Druga sprawa szynki/wędliny - wiadomo, że minimum 50% składa się z wody, znacznie lepiej ugotować sobie filet z kurczaka/indyka, wiadomo, że wciąż faszerowane chemią jak prawie wszystko w pobliskich sklepach, ale znacznie bardziej wartościowe.
Nie żebym był upierdliwy, tak tylko podpowiadam :)

Jeśli nie wiesz co jeść, opracuję małą bazę posiłków:
1. Podstawa, węglowodany: możliwie nie przetworzone przez człowieka, pochodzenia naturalnego i o niskim indeksie glikemicznym (nie dotyczy to posiłku po treningowego - tutaj sięgasz po te z większym IG - ryż, banany, dżem, miód). Przed treningiem idealne są kasze wszelkiej maści, płatki owsiane, owoce, warzywa, ale najbardziej popularnym i zjadliwym zdecydowanie makaron (co prawda przetworzony przez człowieka, ale niezastąpiony!), wybieraj ten pełnoziarnisty co obniża znacznie IG i ma więcej białka.
2. Odbuduj zniszczone tkanki, białko: chude mięsa (przoduje indyk i kurczak), ryby (najlepsze, mogą być tłuste - najzdrowsze tłuszcze!), produkty pochodzenia roślinnego, orzechy; nigdy nie mleko/jogurty, powód wyżej + bardzo słaba przyswajalność (80%?). Białko jaja kurzego prawdopodobnie jest najlepszym źródłem białka dla człowieka, i nie ma na niego żadnych dziwnych limitów - żółtko zawiera wiele bezcennych wartości i witamin, ale jego nadmiar to nadmiar cholesterolu (spoko 1 dziennie - ale 3 to już za dużo).
3. Paliwo na dłużej, tłuszcze: omijaj szerokim łukiem te nasycone, najlepsze są właśnie tłuste ryby, oliwa z oliwek, orzechy.
I kilka ważnych faktów:
4. Posiłek przed-treningowy (3-4h) i po-treningowy ubogi w tłuszcze (zarówno te zdrowe i nasycone), bogaty w białka i węglowodany.
5. Śniadanie jako najbardziej kaloryczny posiłek dnia z nasileniem na tłuszcze i węglowodany.
6. Dużo owoców i warzyw, do tego nie zaszkodzą tabsy do rozpuszczania w wodzie uzupełniające niedobory (Plusz i inne takie).
7. Regularne godziny posiłków, ostatni 3h przed snem, by go nie zakłócać. Stwierdzenie, że można schudnąć nie obżerając się na noc to taki typowy bullshit z for typu dobramama.pl - liczy się bilans kaloryczny z całego dnia i tyle!
8. Dużo wody, która pomaga w trawieniu, "zapycha", uzupełnia sole mineralne i nawadnia organizm, izotoniki ogranicz tylko do wyczerpujących wyścigów i długich treningów. "Zdrowe soki" to kolejny bullshit, większość jest słodzona cukrem, a jak pisze, że "bez cukru" to aspartamem, który może zwiększyć ryzyko powstania nowotworu (zdania są podzielone od lat - chemia to chemia, słodzik jest mniej kaloryczny od cukru ale zdecydowanie bardziej "niespożywczy") no i zawartość owoców w soku nie licząc wody to w większości przypadkach 30% + masa chemicznego ścierwa. No chyba, że sam sobie wyciskasz soki, to spoko! :D

Można ogłupieć, jak się czyta takie opinie i stwierdzić "no to nic nie można jeść". Po części to prawda, ale jeśli się chce to można odżywiać się jak należy i mieć z tego ogromne korzyści - można tu mówić poniekąd o selekcji :)

Warto poświęcić chwilę by obliczyć sobie na oko wymagania swojego organizmu na KCAL i poszczególne wartości odżywcze, wtedy będziesz wiedział już dużo.


@Down
Każdy wyraża tu swoją opinię, akurat moja jest potwierdzona badaniami i reakcjami mojego organizmu, jak przecież napisałem w tym poście. Twoja wypowiedź z kolei wygląda jak "palę całe życie, mam 80 lat i co, żyję", lub "piję dużo wódki bo lubię i nigdy mi nic nie było", a mimo wszystko powszechnie wiadomo jak to szkodzi ;) Spokojnie.

#543 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 03 październik 2011 - 17:40

mleko akurat to kolejny produkt, który należy wykluczyć i dobrze, że do tego doszło w Twoim przypadku. Nawet jeśli ktoś (np. ja - jeszcze do niedawna wypijałem i 0.5l dziennie) cieszy się tolerancją na kazeinę, to by ją strawić organizm potrzebuje dużo czasu i energii, często i 5h nie wystarcza, na treningu pojawia się osłabienie i "cofanie" treści żołądkowej podczas jazdy :D Do tego badania potwierdziły, że nadmierne jego spożywanie powoduje nadmierne nagromadzenie kwasu mlekowego w mięśniach, co prowadzi do ich uszkodzenia i tym samym wolniejszej regeneracji - to akurat mogę potwierdzić na swoim przykładzie, dopóki piłem mleko w tak dużych ilościach dużo łatwiej było o przetrenowanie, przeglądając dzienniki treningowe z ubiegłego roku jeszcze bardziej zdaję sobie z tego sprawę. Poza tym tu nie ma czego udowadniać - mleko zarówno człowieka (matki) i krowy służy tylko i wyłącznie jako pokarm dla młodych i ich skład znacznie się różni - dorosły byk/krowa waży 800kg, ma kopyta i rogi, człowiek waży 10x mniej i jest zupełnie inaczej zbudowany, więc to nie pokarm dla nas!... - tutaj "jesteś tym co jesz" nie za bardzo pasuje kolego :P
Druga sprawa szynki/wędliny - wiadomo, że minimum 50% składa się z wody, znacznie lepiej ugotować sobie filet z kurczaka/indyka, wiadomo, że wciąż faszerowane chemią jak prawie wszystko w pobliskich sklepach, ale znacznie bardziej wartościowe.
Nie żebym był upierdliwy, tak tylko podpowiadam :)

przypadkiem tylko zajrzalem i moge powiedziec tylko: ha ha ha ha.
Nie żebym był upierdliwy, tak tylko podpowiadam :) wypijam dziennie 2 litry mleka i nie wydaje mi sie zeby mi z tego powodu wlosy rosły na plecach, albo rogi na glowie.
Robcie sobie jak chcecie, ale takie za przeproszeniem p...nie bardziej nadaje sie na forum onetu niz w miejscu skad mlodzi ludzie probuja czerpac wiedze.
owszem mozna powiedziec ze ponad polowa ludzi nie toleruje mleka, mozna tez powiedziec, ze krowie mleko jest najbardziej (i wagowo i objetosciowo) przyswajalnym produktem dostepnym w sprzedazy, tylko zawsze trzeba powiedziec kto, na kim i w jakich warunkach takie badanie przeprowadzil.
apeluje o poprzedzanie takich wypowiedzi sformulowaniem: "a mi sie wydaje ze ... "

#544 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 03 październik 2011 - 19:06

Panowie, zapominacie o jednym, gdyby każdy organizm był taki sam i reagował na różne składniki tak samo to firmy farmaceutyczne badania nowych leków robiłyby na jednej osobie.

#545 Julkos

Julkos
  • Użytkownik
  • 468 postów
  • SkądBolesławiec

Napisano 03 październik 2011 - 19:30

Ja od czasów gimnazjum piłem rano 0,5l mleka dziennie, ale przez ostatni rok miałem cholerne gazy, bóle brzucha i dlatego zrezygnowałem. Co do jajek to można jeść spokojnie 2-3 dziennie, ponieważ udowodniono, że nie podwyższają cholesterolu. Ryby to też świetny przykład, ba nawet mają super przyswajalne białko. Co do białek to najlepiej jeść 1,2-1,8g/kg masy ciała. Węglowodany złożone z niskim IG, dzięki którym poziom insuliny utrzymuje się na średnim poziomie, a podczas wysiłu mamy sił na dłuuugi czas. Tłuszcze najlepiej z orzechów, oliwy z oliwek np do smażenia i ryby, żadnych zwierzęcych.

@spors To ty chyba wody nie pijesz tylko samo mleko :P

#546 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 04 październik 2011 - 09:34

miałem cholerne gazy, bóle brzucha i dlatego zrezygnowałem

trzeba by sprawdzic czy nie wystarczylo odstawic izotonicznej chemii ;-)

Panowie, zapominacie o jednym, gdyby każdy organizm był taki sam i reagował na różne składniki tak samo

i wszyscy uprawiali taka sama dyscypline sportu i w taki sam sposob '-)
wszyscy ktorzy mnie znaja wiedza ze zwykle jezdze na najtanszych parowkach i mleku. i mi to swietnie sluzy, a takze tym ktorzy sprobowali ;-P mam nawet do tego dorobiona teorie. jedynie sluszna :-)

#547 tomasz1975

tomasz1975
  • Użytkownik
  • 64 postów
  • Skądchorzów

Napisano 04 październik 2011 - 09:41

Witam
Niedawno dopadło mnie gardło, kaszel i katar ta przypadłość męczyła mnie dwa tygodnie tak że odbierała mi wszelkie siły i chęci do jazdy na rowerze. Zebrałem kilka uwag może komuś się przydadzą szczególnie ze zaczyna się okres deszczy
Jak boli cię gardło tak ze nie umiesz śliny przełykać to jesteś chory i lepiej się podleczyć niż później mieć z głowy dwa a nawet miesiąc przerwy. (szkoda zdrowia).
By nie zachorować
-hartuj gardło pij zimne napoje (stopniowo coraz zimniejsze), jedz lody. Gardło nie boi się zimna tylko nie lubi nagłych zmian temperatury np. po lodach nie pij gorącego napoju.
-po jeździe od razu nie pij nic gorącego. (rozharujesz gardło)
- jak możesz to osłaniaj gardło, golf, chusta itp.
- jak jest bardzo zimno to oddychaj nosem i nie forsuj się, lepiej zrobić słabszy trening niż być jutro chory
-hartuj całe ciało, prysznic ciepły, zimny,
-spacery niezależnie od pogody,
-prawidłowe odżywianie, ważne co , ile i kiedy
-prawidłowe nawodnienie, ważne co , ile i kiedy
-odpoczynek tzn. ilość snu
- naturalna suplementacja, owoce, warzywa, nasiona, orzechy, pestki itp.
-dobór ubrania do warunków
-uśmiech i dobry humor.

W Polsce leczy tylko i wyłącznie lekarz cokolwiek zrobisz sprawdź informację.

Jak jesteś już chory na gardło to jest kilka domowych sposobów, które mają na celu pobudzenie naszego organizmu do walki z chorobą. Można łączyć sposoby walki z chorobą.
Antybiotyki nie zawsze są skuteczne bo na wirusy nie działają, a na bakterie to mogą być nie trafione np.; na jakiś antybiotyk działa na bakterie x, a ty zostałeś narażony na bakteriami Y. By były trafione antybiotyki na 100% potrzebny jest wymaz np. z gardła lub z nosa.

JEDZENIE
-polecam potrójne „C” cebula, chrzan, czosnek w każdej postaci ,
- czosnek (polski tzn. taki fioletowy) do jedzenia np. kanapka zdrowia (chleb z masłem pokroić drobniutko czosnek i na to pokrojona natka pietruszki –pietruszka zmniejsza nieprzyjemny zapach, a także zawiera mnóstwo witamin potrzebnych podczas choroby) taką kanapkę trzy razy na dobę
-jedzenie dużej ilości owoców i warzyw (niektóre owoce wychładzają nasz organizm)
-rosół bardzo rozgrzewa
-jakiś owoc lub warzywo co zawiera witaminę „C”
PICIE
-picie miodu najlepiej ciemny np. spadziowy i gryczany. Do letniej wody łyżkę lub dwie miodu. Pić rano i wieczorem. (nie mylić z miodami pitnymi z %)
-do letniej wody wlać 20 kropli antybiotyku pszczelego „propolisu”. Pić trzy razy na dzień
- mieszanka trzydniowa. Do garnuszka wlać mleko (nie UHT) do tego mleka wsypać dwie łyżki suszonego tymianku i dwie łyżki suszonego majeranku i postawić na gaz w końcowej fazie gotowania mleka dodać jeden lub dwa ząbki czosnku drobno pokrojonego. Jak się podgotuje chwile tzn od 1 do 3 minut. Wypić jak najszybciej tzn jak jest jeszcze bardzo ciepłe ale da się już pić. Można pić z całą zawartością (jest to zdrowsze) lub odcedzić (jak ktoś nie lubi paprochów). Do smaku polecam dodać masło i miód. Taką mieszankę najlepiej zrobić wieczorem by po wypiciu od razu iść do łóżka i spać. Pić to przez trzy wieczory.
-sok z cebuli

PŁUKANIE GARDŁA
-płukać gardło słoną wodą
-płukać gardło szałwią
-płukać gardło „polo coctą” (napoje z nazwą cola mają pewne substancje które mogą być korzystne dla człowieka w swym działaniu jak się używa te napoje jak lekarstwa)
-płukać gardło sokiem z białej kapusty
-na katar płukanie nosa ciepłą wodą z solą
OKŁADY
-czosnek można także służyć do zwalczania kataru – wetrzeć w nos krem np. niva, pokroić bardzo drobno czosnek zrobić z chusteczki higienicznej tamponik wytarzać ten tampon w pokrojonym czosnku i taki tamponik włożyć do każdej dziurki i delikatnie obracać by czosnek co nieco powypalał
- okłady z białej kapisty, wziąć dwa liście kapusty tłuczkiem do kotletów potraktować te liście by puściły soki. Przyłożyć do gardła na to folia aluminiowa kuchenna i jakoś przymocować. Ja robiłem tak zakładałem golf, pod golf na szyje kładłem kapustę, na kapustę folie aluminiową, to przykrywałem golfem i dwie gumki delikatnie zakładałem na szyje by one to wszystko trzymały. Tak obłożony liśćmi kapusty szedłem spać by nikogo nie przestraszyć.
INHALACJE
- czosnek do inhalacji (w przypadku uczulenia żołądkowego) –przeciąć czosnek na cztery części i po jednej na każdą dziurkę i głęboko oddychać tak jak przy inhalacji, później zmienić czosnek. (wg mnie dobra metoda ale w początkowym stadium choroby)
-inhalacje na gorąco, solne, z kropelkami eterycznymi
-inhalacje przy pomocy inhalatora
-spacery nad polskim morzem.
KĄPIELE
-kąpiel w gorącej wodzie z dodatkiem soli (może być zwykł sól ale najlepiej kamienna i to jeszcze z jakiegoś uzdrowiska). By polepszyć oczyszczanie polecam potraktowanie szczotka ciała.
SEN
Minimum to 8h a najlepiej 12h jak ktoś ma czas.

#548 MiSzA

MiSzA
  • Użytkownik
  • 805 postów
  • SkądKonstancin

Napisano 04 październik 2011 - 12:15

Jezu....

#549 RafalK

RafalK
  • Użytkownik
  • 457 postów
  • SkądPoznań

Napisano 04 październik 2011 - 12:36

Jezu....

i wszyscy Święci!

#550 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 postów
  • SkądPTB

Napisano 04 październik 2011 - 12:40

Jestem pod wrażeniem tych domowych metod :mrgreen: chciałbym zobaczyć kogoś z tą kapustą w golfie ;-) Jeśli komuś pomaga to chyba dobrze..

#551 user1215

user1215
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skąd3miasto

Napisano 04 październik 2011 - 15:43

Minimum to 8h a najlepiej 12h jak ktoś ma czas.


Może to nie dieta. Ale powiedzcie mi co mam zrobić aby spać więcej? Jak jestem zmęczony, to śpię 7,5 max 8h. Normalnie budzę się po 6-7h. Wszędzie czytam, że regeneracja to podstawa. A podstawa regeneracji to sen. Kładę się o 22 spać. Wstaję o 5! No idealna pora na trening jak mam na 8:30 do pracy, ale co z tą regeneracją? ;)

#552 robsohn

robsohn
  • Użytkownik
  • 44 postów
  • SkądBełchatów

Napisano 04 październik 2011 - 16:20

Może to nie dieta. Ale powiedzcie mi co mam zrobić aby spać więcej? Jak jestem zmęczony, to śpię 7,5 max 8h. Normalnie budzę się po 6-7h. Wszędzie czytam, że regeneracja to podstawa. A podstawa regeneracji to sen. Kładę się o 22 spać. Wstaję o 5! No idealna pora na trening jak mam na 8:30 do pracy, ale co z tą regeneracją? ;)


To wszystko jest uzależnione od organizmu, czy po tych 6-7 godzinach czujesz się wypoczęty, czy sam uważasz, że potrzebujesz więcej snu? Ja po sobie widzę, że mój organizm potrzebuje nawet 10h snu po mocnym treningu, ale ja zawsze śpiochem byłem :)

#553 Gosc_Doman_*

Gosc_Doman_*
  • Gość

Napisano 04 październik 2011 - 20:29

Też mam problem ze snem, często mimo zmęczenia gdy już leżę w łóżku dużo myślę przez co ciężko mi usnąć (i poza tym nie lubię długo spać). Niestety czas leci i trzeba wstać o 5:40 bo na 7:00 do szkoły i w efekcie wychodzi 6-7h snu, gdy powinno być około 9-10h bym czuł się wypoczęty po ciężkich treningach. Przez to wpadłem w tryb drzemek 1-2h zaraz po powrocie do domu, które nie są tak wartościowe jak dobry, ciągły sen i zaburzają mi cały harmonogram zaplanowanego dnia - gdy wracam ze szkoły myślę tylko o obiedzie i ciepłym łóżeczku, to silniejsze ode mnie :D Ale powoli i to rozpracuję, mam nadzieję... Sen w końcu jest jedną z najskuteczniejszych metod regeneracji.

Co do żywienia, to dzisiaj na TVN w programie UWAGA! porównywali różne rodzaje jaj, obalili nareszcie kilka mitów związanych z ich dziennym limitem spożywania, oraz trochę mnie uświadomili co do chowu kur, dodawanych specyfikach do pasz itd., co znacznie wpływa na wartości odżywcze (o smaku nie wspomnę). Ale tak jak pisałem wcześniej wciąż białko jaja jest niezastąpione, prawie natychmiast i w całości przez nas przyswajalne. Później w hierarchii ja postawiłbym ryby, które nie są faszerowane chemią tak jak mięso czerwone i białe oraz zawierają potrzebne tłuszcze, poza tym taka wędzona makrela za 4zł ma w granicach 200-250g mięsa, więc i ekonomicznie to wychodzi na plus i przynajmniej mi bardzo smakuje.

#554 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 04 październik 2011 - 21:15

polecam potrójne „C” cebula, chrzan, czosnek w każdej postaci ,
- czosnek (polski tzn. taki fioletowy) do jedzenia np. kanapka zdrowia (chleb z masłem pokroić drobniutko czosnek i na to pokrojona natka pietruszki –pietruszka zmniejsza nieprzyjemny zapach, a także zawiera mnóstwo witamin potrzebnych podczas choroby) taką kanapkę trzy razy na dobę


Taka uwaga odnośnie dawki czosnku, czy cebuli - zaznaczam, że oba warzywa bardzo lubię.

Mój kolega, farmaceuta z wykształcenia, właściciel apteki itd. co jakiś czas bierze udział w kursach doszkalających, miedzy innymi z toksykologii. Jakiś czas temu po takim kursie powiedział, że podali im bezpieczną dla wątroby :shock: dawkę czosnku. Wg najnowszych badań wynosi ona 3 ząbki tygodniowo.

Odnośnie cebuli. Znajoma znalazła w gazecie "rewelacyjną" kurację z zastosowaniem soku/syropu z cebuli. Piła ten sok po kilkanaście kropli dziennie. Kurację stosowała dłuższy czas. Przy okazji jakiegoś schorzenia musiała zrobić sobie badania: krew, mocz i między inymi enzymy wątrobowe. Kiedy poszła z wynikami do lekarza, musiała go długo przekonywać, że nie jest nałogową alkoholiczką, tak złe miała wyniki, świadczące o złym stanie wątroby.

Cebula i czosnek tak, ale z umiarem.
To znakomite, naturalne środki bakteriobójcze (na wirusy raczej nie działają), co zostało udowodnione, ale w nadmiarze są toksyczne, szczególnie dla wątroby.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#555 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1761 postów
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Napisano 06 październik 2011 - 11:27

Jak ogólnie wiadomo białko pochodzące z pokarmu jest najlepszym białkiem (żadne odżywki nie zastąpią jakościowo białka z pokarmu), a to zawarte w jajkach najlepiej przyswajalnym (na drugim miejscu jest pochodzące z mięsa). Więc proste pytanie: w jakiej formie białko jajka najlepiej spożywać? Czy najlepszą opcją będzie jajecznica, czy może jajko na twardo, czy tez jednak na miękko, a może omlet ... a może surowe białko dodane do jakiegoś koktajlu ...

P.S.: Tylko proszę, nie zasypujcie mnie linkami do googla, SFD czy też innych Wikipedii. Jakby mi zależało na wiedzy z tamtych źródeł, to bym nie kierował tego pytania do konkretnych osób tutaj. Proste ... ;-)

#556 Gosc_Doman_*

Gosc_Doman_*
  • Gość

Napisano 06 październik 2011 - 12:11

Jeśli chodzi o jajo to białko ugotowane/usmażone jest przyswajalne z tego co pamiętam 80-90% (kiedy mięcho w 75%), a surowe jedynie w 20%, także odpowiedź jest jasna. Jajko gotowane na twardo (w jaju na miękko białko nie jest całkiem ścięte) i takie usmażone będzie najbardziej wartościowe i przyswajalne.

#557 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 postów
  • SkądPoznań/Inowrocław

Napisano 06 październik 2011 - 16:05

Doman, źle.
Usmażone jest słabiej przyswajalne. Lepiej przyswajalne jest jajko gotowane.

Poszukaj w badaniach sfd jak nie wierzysz :)

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#558 Gosc_Doman_*

Gosc_Doman_*
  • Gość

Napisano 06 październik 2011 - 16:21

Ciężko znaleźć dobry artykuł, opierając się na wiedzy z KFD/SDF na dłuższą metę można się nieźle przejechać, nawet niektórzy moderatorzy pitolą takie głupoty że głowa mała, także podchodziłbym z tym z przymrużeniem oka. Co do smażenia to rzeczywiście na większości portali zdrowotnych bardziej polecają gotowane (4-10min), a dlaczego to trudno powiedzieć, zarówno tu i tu białko ścina się i jest gotowe do jedzenia, może na patelni panuje za duża temperatura? Ja gdy robię jajecznicę to z 3-4 jaj, gdzie jedno całe a z reszty samo białko, oczywiście bez tłuszczu na patelni teflonowej z dużą ilością warzyw, tłuszcze zawarte w żółtku lepiej zastąpić innymi, mimo iż znajdziemy w nim wielkie skupisko witamin (wszystkie za wyjątkiem C? :D).

#559 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 postów
  • SkądPoznań/Inowrocław

Napisano 06 październik 2011 - 20:27

Hmm. Jeżeli już angażujemy w to temp. to uważam, że to wina niczego innego niż tego, że na patelce temp. jest wyższa i ścinanie białka i innej reakcje chemiczne zachodzą szybciej niż w przypadku gotowania. Tzn. więcej białka jest spalane przy patelce i stąd wynika to, że jest gorszej jakości/więcej spalone.

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#560 Gosc_Bob76_*

Gosc_Bob76_*
  • Gość

Napisano 08 październik 2011 - 14:23

Wprawdzie jestem bardziej biegaczem niż kolażem ale ostatnio zacząłem szykować się do triathlonu. Bardzo pomocną w moim odżywianiu jest dieta którą ułożono indywidualnie do mojego organizmu. Wysłałem włosy do pierwiastkowej analizy włosów-na jej podstawie ułożono mi dietę i suplementację, po 3 miesiącach stosowania na treningach czułem się rewelacyjnie-polecam każdemu. http://zdrowytryb.pl/pl/node/11



Dodaj odpowiedź