Jump to content


Photo

Kolarska dieta


833 replies to this topic

#741 Gosc_Domel_*

Gosc_Domel_*
  • Gość

Posted 05 April 2012 - 10:37

Virenque, owszem można schudnąć jedząc 5 zdrowych posiłków dziennie, bo w efekcie wychodzi nam ujemny bilans kaloryczny i organizm musi spalić zalegający tłuszcz czy mięśnie by wytworzyć energię, nie ma innej drogi. Ważne, by z wagi schodzić z głową, powoli i mądrze, w innym przypadku można sobie tylko zaszkodzić. Mi wadzi tylko i aż 5kg, ale strasznie ciężko się do tego zabrać - wytrzymuję 2-3 dni, czyli trzymam się założenia by dostarczyć wszystkich wartości odżywczych i dodatkowo mieć skromnie kcal na minusie (500-700kcal) po czym przychodzi wieczór 4 dnia i pękam, muszę zatankować do pełna... Nie wiem już jak szukać motywacji.

#742 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 posts
  • SkądPoznań/Inowrocław

Posted 05 April 2012 - 10:44

Travisb, mówisz, że jesz dużo kalorii...
Może Ci się tylko wydaje, że to dużo?
Oblicz zapotrzebowanie swoje przy uzwgl. treningów i dodaj 400 kcal jak chcesz przytyć.
Ja na redukcji powinienem spożywać 3600kcal przy moim trenowaniu, a wcale tak dużo nie jeżdżę, bo jakby policzyć to co w marcu w 2 tygodnie to by wychodziło 2kkm miesięcznie.

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#743 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1,761 posts
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Posted 05 April 2012 - 11:14

garenge, sęk w tym, że nie chcę dorzucać pustych kalorii (nie mylić tych ze słodyczy), tylko te pochodzące z dobrej jakościowo żywności, a głównie zależy mi na zbudowaniu suchej masy mięśniowej, czyli tu wypadałoby zwiększyć ilość białka w diecie. Niestety białko nie jest aż tak kaloryczne jak węgle i musiałbym go sporo dorzucić żeby uzyskać efekt, a to z kolei wiąze się z zamuleniem organizmu, dłuższym czasem trawienia tegoż białka i ogólnym spowolnieniem metabolizmu. A na taki dyskomfort nie mogę sobie pozwolić - wiem jak się czuję kiepawo, kiedy zjem więcej mięsa (dłuższe trawienie i energia potrzebna na ten proces), albo spożyję jakąś dodatkową odżywkę białkową lub pojem więcej nabiału/jajek.
Optymalnego zapotrzebowania nie obliczę, bo różnie zintensyfikowaną pracę wykonuję. Szczerze mówiac w ogóle nie bawię się w zliczanie kalorii każdej włożonej do ust rzeczy, bo bym zgłupiał. Nienawidzę takiego ograniczania się - jem to na co mam ochotę (zdrowa żywność jak wspomniałem wcześniej), nie przejadam się i czuję się świetnie. Poprostu chyba mam tak podkręcony metabolizm, że ciężko by mi było teraz zmusić organizm do 'spowolnienia'. Z resztą sezon już się rozkręcił i muszę się pogodzić z moją wagą górala, a wszelkie kombinacje zwiazane z dietą rozpocznę pod koniec roku ...

#744 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 posts
  • SkądPoznań/Inowrocław

Posted 05 April 2012 - 11:20

Mylisz się trochę.
Białko to budulec, źródło aminokwasów, ale do budowania mięśni węgle są niezbędne :)

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#745 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 posts
  • SkądWarszawa

Posted 05 April 2012 - 11:43

Hahaha. Tyje sie od nadmiaru kalorii więc jak chcesz "wyrównać" wage jak ktoś będzie cały czas na +?

Istnieje jeszcze coś takiego jak tępo metabolizmu i indywidualne cechy organizmu. Jak to wytłumaczysz, że niektórzy żrą jak świnie i są szczupli (do pewnego wieku) mimo, że nic nie trenują, a inni trenują, jedzą niewiele a i tak mają nadwagę? Z resztą, wśród przedmówców zdaje się, że są przypadki obu takich sytuacji.

Co do ograniczania tłuszczy w diecie - błąd. Powinno się ograniczac złe tłuszcze (nasycone). Tłuszcze to bardzo ważny element diety oraza jedno z najlepszych źródeł energii (9kcal na 1gr).

Zgadza się, niemniej ludzie ogólnie spożywają zbyt dużo tłuszczu. Zgodnie z podstawowymi zaleceniami rozkład energii w diecie powinien wynosić 15% energii z białek, 30% z tłuszczów i 55% z węglowodanów. Tymczasem ilość energii z tłuszczów w diecie typowego Polaka, który jada na śniadanie kanapki z wędliną i serem, na obiad schabowego, na deser ciastka a na kolację kebaba, może wynosić nawet 50-60%. To raczej skrajna sytuacja, ale większość ludzi je zbyt tłusto.

Rozkład energii w diecie osób uprawiających sport powinien się trochę różnić od tego wyżej, i to w ten sposób, że jeszcze więcej energii powinno pochodzi z białek i węglowodanów. czyli np 20% energii z białek, 20-25% z tłuszczu i 55-60 z ww.

wytrzymuję 2-3 dni, czyli trzymam się założenia by dostarczyć wszystkich wartości odżywczych i dodatkowo mieć skromnie kcal na minusie (500-700kcal) po czym przychodzi wieczór 4 dnia i pękam, muszę zatankować do pełna... Nie wiem już jak szukać motywacji.

To właśnie najbardziej typowy i podstawowy błąd. Trochę się pogłodzę to może schudnę, a potem jednak już mi się nie chce odchudzać więc się najem. W ten sposób nie tyle, że nie da się schudnąć, co łatwo przybrać. Kiedy ograniczasz kaloryczność diety metabolizm spada i twój organizm ma sygnał, że jest mniej kalorii, więc trzeba je dobrze wykorzystać i odłożyć na później, a potem jak się najadasz do syta (i to jeszcze na noc) te kalorie zamieniają się w brzuch. Dlatego wszystkie głodówki i bardzo rygorystyczne diety nie działają.
Dobra dieta, to taka która można stosować przez dłuższy czas, taka w której niczego nie brakuje i która nie powoduje obsesji na punkcie jedzenia i kompulsywnych napadów obżarstwa. Dlatego właśnie tak się wałkuje to 5 posiłków, śniadania, warzywa, mało tłuszczu itp. Bo to podstawa.

1g białka to około 5kcal. Do zagospodarowania tego potrzeba około 25kcal więc potrzebna jest odpowiednia ilość ww i tłuszczy w diecie.

1 g białka to 4 kcal. I ta ilość obejmuje już ilość energii potrzebną na jego strawienie.

Travisb, jak chcesz przytyć możesz spróbować jeść kreatynę. Ja nie próbowałem (mi niespecjalnie zależy na super bułach), ale podobno naprawdę powoduje, że przybywa objętościowo mięśni. Najpierw przybywa sporo bo się pompują wodą, potem woda schodzi, ale mięśni i tak jest więcej niż przed suplementacją.

#746 Woland

Woland
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • Skądfrom hell

Posted 05 April 2012 - 12:02

garenge, sęk w tym, że nie chcę dorzucać pustych kalorii (nie mylić tych ze słodyczy), tylko te pochodzące z dobrej jakościowo żywności, a głównie zależy mi na zbudowaniu suchej masy mięśniowej, czyli tu wypadałoby zwiększyć ilość białka w diecie. Niestety białko nie jest aż tak kaloryczne jak węgle i musiałbym go sporo dorzucić żeby uzyskać efekt, a to z kolei wiąze się z zamuleniem organizmu, dłuższym czasem trawienia tegoż białka i ogólnym spowolnieniem metabolizmu. A na taki dyskomfort nie mogę sobie pozwolić - wiem jak się czuję kiepawo, kiedy zjem więcej mięsa (dłuższe trawienie i energia potrzebna na ten proces), albo spożyję jakąś dodatkową odżywkę białkową lub pojem więcej nabiału/jajek.
Optymalnego zapotrzebowania nie obliczę, bo różnie zintensyfikowaną pracę wykonuję. Szczerze mówiac w ogóle nie bawię się w zliczanie kalorii każdej włożonej do ust rzeczy, bo bym zgłupiał. Nienawidzę takiego ograniczania się - jem to na co mam ochotę (zdrowa żywność jak wspomniałem wcześniej), nie przejadam się i czuję się świetnie. Poprostu chyba mam tak podkręcony metabolizm, że ciężko by mi było teraz zmusić organizm do 'spowolnienia'. Z resztą sezon już się rozkręcił i muszę się pogodzić z moją wagą górala, a wszelkie kombinacje zwiazane z dietą rozpocznę pod koniec roku ...


Nie chce Ci sie liczyć to sie nie dziw że nie ma efektów. Bez lekko dodatnich kalorii, ww i przynajmniej 2g+ białka na kg BW to nawet nie licz na przysost masy. Chyba że jesteś początkującym w treningu oporowym to pewnie przez pierwsze 6 miesięcy zobaczysz efekty bez zmiany diety oraz nakładu tłuszczu.
Co do liczenia to sprawa przedstawia sie tak że miesiąc sie pomęczysz z ważeniem a później oko sie "nauczy" co mniej więcej ile waży (wiem po sobie że teraz już oczami jestem w stanie zważyć np. pierś z kurczaka bez dużego marginesu błędu).
Co do budowania suchej masy mięsniowej to wg mnie mit. Jeżeli nie jesteś początkującym to praktycznie niewykonalne. Niby jedzenie takiej nadwyżki która bedzie sie przekładała na budowe mięsni itp itd jest możliwe ale nie realne przy naszym zróżnicowanym trybie aktywności. A żeby trzymać taką diete trzeba być naprawde ekpertem własnego ciała, genetyki i żywienia.
Moim zdaniem powinieneś sie pogodzić z minimalnym przyrostem tkanki (przecież zawsze można zrzucić później) tłuszczowej. Zwiekszaj powoli kalorie (200-300) i patrz co sie dzieje. Możesz sie pobawić w żonglowanie w dni mniej lub bardziej aktywne.

#747 Gosc_Domel_*

Gosc_Domel_*
  • Gość

Posted 05 April 2012 - 18:08

Na przyrost suchej masy dobre jest BCAA i oczywiście minimum 2g białek na kg masy ciała i koniecznie zwiększona ilość dostarczanych kcal z węglowodanów głównie, z tego co czytałem 10-15% kcal więcej jest okej.
Jeśli chodzi o mnie to zawsze byłem grubaskiem i zwyczajnie stare nawyki wracają, ale z dnia na dzień udaje mi się zwycięsko wychodzić z tej walki, dlatego wszystko idzie w dobrym kierunku :) Szczerze to nie mogę doczekać się maja, zdania matury i 4-miesięcznych wakacji: rano siłka, wieczorem rower, do czerwca powinienem zejść do 61/2kg i zacznę pompować mięśnie :-P Jedyne co mnie martwi to przemęczenie, do którego dopuściłem tydzień temu i wciąż mnie trzyma...

#748 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 posts
  • SkądPoznań/Inowrocław

Posted 05 April 2012 - 18:50

Co do odżywek:
Kreatyna łapie wodę, masy dużo nie wchodzi.
BCAA raczej na ochronę mięśnia
Na masę idą typowe masówki tzw. bulki : węgle 70 % + 30 % białka, ale pytanie czy warto to kupować? Smaczne jest, ale po paczce się znudzi :D

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#749 Woland

Woland
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • Skądfrom hell

Posted 05 April 2012 - 23:27

Co do odżywek:
Kreatyna łapie wodę, masy dużo nie wchodzi.
BCAA raczej na ochronę mięśnia
Na masę idą typowe masówki tzw. bulki : węgle 70 % + 30 % białka, ale pytanie czy warto to kupować? Smaczne jest, ale po paczce się znudzi :D


Dla mnie BCAA to idiotyzm. Te same aminokwasy są w normalnym białku np. kurczaku. Po co taki suplement kupować jeszcze za takie pieniądze? Żadnych magicznych efektów on nie przynosi... przynajmniej dla mnie.
Gainery to w 90% zwykły chłam, marna ilość białka i byle jakie węglowodany. Raczej roztyć sie można po tym niż nabrać masy.

#750 garenge

garenge
  • Użytkownik
  • 862 posts
  • SkądPoznań/Inowrocław

Posted 06 April 2012 - 11:14

Woland, chodzi o to, żeby ktoś nie musiał jeść nie wiadomo ile kurczaka. IMO sama odżywka białkowa już wystarcza. BCAA raczej to jest jak ktoś już trochę poważniej z dobrą dietą zajmuje się sportami siłowymi, bodybuildingiem albo fitnessem.


Co do budowania masy. Ciężko zbudować suchą masę mięśniową. Na siłowni jak budują to trochę się zalewają tłuszczykiem, a po każdej masie robi się redukcję.

Grube kolarstwo, BMI fighter :)


#751 Woland

Woland
  • Użytkownik
  • 49 posts
  • Skądfrom hell

Posted 06 April 2012 - 20:56

Woland, chodzi o to, żeby ktoś nie musiał jeść nie wiadomo ile kurczaka. IMO sama odżywka białkowa już wystarcza. BCAA raczej to jest jak ktoś już trochę poważniej z dobrą dietą zajmuje się sportami siłowymi, bodybuildingiem albo fitnessem.


Co do budowania masy. Ciężko zbudować suchą masę mięśniową. Na siłowni jak budują to trochę się zalewają tłuszczykiem, a po każdej masie robi się redukcję.


Myśle że to jest zwykłe wyrzucanie pieniędzy nawet jak ma sie ich za dużo i nie wie co z nimi zrobić. Inwestycja w suple takie jak BCAA albo Glutamina jeśli nie jest sie zaawansowanym body builderem albo nie ma sie sponsora odżywkowego.

#752 Tutek

Tutek
  • Użytkownik
  • 63 posts

Posted 16 April 2012 - 18:48

Mam do was pytanie jak obliczacie sobie zapotrzebowanie kaloryczne na dany dzień? Czy poprawne jest branie pod uwagę całego tygodnia zliczanie spalonych kcal z dni nietreningowych + treningi i to dzielenie na 7 i spożywanie takiej uśrednionej liczby kalorii na dzień. Czy lepiej w dzień większego zapotrzebowania (treningu) spożywać więcej pokarmu?

#753 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1,199 posts
  • SkądWadowice

Posted 09 October 2012 - 22:05

Kolarska kuchnia na FB Polecam

http://www.facebook....305396899472608

#754 Bartosz

Bartosz
  • Użytkownik
  • 998 posts
  • Skądwa-wa

Posted 10 October 2012 - 10:10

zuku, No chyba oczywiste ze w dzien treningu wiecej pokarmu. Ja tam kcl nie obliczam i zreszta jakos nie bardzo sobie wyobrazam jak mozna to dokladnie obliczyc, znaczy zapotrzebowanie, przeciez kazdy organizm jest inny i ma inne zapotrzebowanie, wiec nie tylko masa ciala ma tu znaczenie. Poza tym nie da sie chyba dokladnie obliczyc spalania na treingu (bo oprocz masy ciala i przejechanych km dochodza takie czynniki jak zmienne opory powietrza, przewyzszenia, typ roweru, przemiana materi) wiec niewiem jakim cudem mozna obliczyc zapotrzebowanie? Ja tam tak aby sie najesc i nie przejesc, oczywiscie zdrowo itd. i wychodze z zalozenia ze organizm sam wie czego i ile potrzebuje ;)

#755 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1,314 posts
  • SkądKrotoszyn

Posted 10 March 2013 - 19:50

Teraz tak się zainteresowałem po przeczytaniu ciekawego artykułu nt. żywienia na jednym blogu, że aż sobie sprawdziłem Index Glikagemiczny czekolady, mojej kochanej czekolady ;) to "tylko" 49...

Indeks Glikemiczny - zakresy wartości

Niski Indeks Glikemiczny = 55 lub mniej
Średni Indeks Glikemiczny = 56-69
Wysoki Indeks Glikemiczny = 70 lub więcej

Czyli czekolada nie jest taka zła w takim razie :] To już daktyle maja aż 109 czy rodzynki 64 :]

Czyli chyba nie jest takie straszne jak wnioskuje to jedzenie czekolady ?! :mrgreen: :lol: :-P

#756 travisb

travisb
  • Użytkownik
  • 1,761 posts
  • Skąd54.351 �N 18.645 �E

Posted 10 March 2013 - 20:31

kris91, nie szukaj usprawiedliwienia dla swojego uzależnienia ;-)
Co z tego, że czekolada (pytanie jeszcze jaka? bo jej odmian jest sporo jak sam wiesz) nie powoduje szybkiego wystrzału insuliny (na tym opiera się IG), skoro jest pełna tłuszczu i tzw. 'pustych kalorii'?

#757 Gosc_Bosiur_*

Gosc_Bosiur_*
  • Gość

Posted 10 March 2013 - 20:33

czekolada to zlepek cukru i nkt, IG nie ma tu nic do rzeczy

#758 Creative

Creative
  • Użytkownik
  • 34 posts
  • SkądPL

Posted 10 March 2013 - 20:35

Nie można dzielić produktów żywnościowych na dobre i złe w oparciu o indeks glikemiczny. Niski indeks czekolady jest spowodowany dużą zawartością tłuszczów roślinnych, które spowalniają wchłanianie najzwyklejszego w świecie cukru...

Niestety nie ma się co oszukiwać i tworzyć teorie usprawiedliwiające własne słabości- czekolada to z punktu widzenia jakości żywności produkt śmieciowy i wysoce przetworzony. Co nie zmienia faktu iż jest pyszna :mrgreen:

#759 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8,627 posts
  • SkądSzczecin

Posted 10 March 2013 - 20:40

czekolada to z punktu widzenia jakości żywności produkt śmieciowy i wysoce przetworzony.

Zgodziłbym się, gdybyś tylko dodał, że mówisz o czekoladzie mlecznej. Gorzka jest wybitnie korzystna dla zdrowia, nawet jeśli jest kaloryczna.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#760 Creative

Creative
  • Użytkownik
  • 34 posts
  • SkądPL

Posted 10 March 2013 - 20:45

Zaryzykuję twierdzenie, że myśląc o czekoladzie może 5% populacji myśli o gorzkiej. Do tego gorzka za 2zł z marketu z prawdziwą gorzką czekoladą nie ma zbyt wiele wspólnego 8-)



Reply to this topic